Wojciech Janka - Historia gospodarki odpadami.pdf

(1833 KB) Pobierz
Historia gospodarki odpadami
Chaos
Zarówno w mitologii jak i później w biblii mówi się autorytatywnie, e na początku był
chaos. Ogólny stan nieładu w którym nie dało się yć. Gdzie wszystko było porozrzucane i
nie na swoim miejscu, jednym słowem bałagan. Stworzył się problem. Jak długo trwał? W tej
sprawie do dzisiaj nikt nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. Najprawdopodobniej kilka
wieczności. Poniewa sytuacja się przedłu ała, a nikt nie chciał wziąć się do roboty, z
chaosu wyłonili się Najwy si by przejąć inicjatywę i zrobić porządek na Ziemi.. Według
staro ytnych Greków była to kobieta bogini Gaja, według chrześcijan mę czyzna Bóg Ojciec.
Osobiście skłaniam się ku wersji męskiej, chocia pierwszoplanowa rola kobiet w
codziennym utrzymywaniu porządku i czystości
jest w moim przekonaniu nie do
zakwestionowania. Za sprawą mocy jaką posiadał i stanowczości, zrobienie generalnego
porządku zajęło Najwy szemu siedem dni.
Powstanie
świata
Co to się wtedy nie działo?
Świat
stanął na głowie, aby następnie po dokonaniu
gwałtownego zwrotu mocno stanąć na silnych nogach. Dzisiaj niektórzy malkontenci
narzekają, e nie wszystko wyszło jak nale y. No có dobre potrawy przygotowuje się długo i
bez pośpiechu, ale w tym przydatku nie mo na ju było dłu ej czekać, bo sytuacja stawała
się coraz bardziej gorąca. Działania trzeba było podjąć szybko, a poniewa nie było jeszcze
drugiego to w pojedynkę. No i dobrze, bo demokracja, demokracją ale w sprawach porządku,
jak uczy doświadczenie, dla dobra wspólnego musi obowiązywać re im. Tak te od lat
sprawę stawia moja ona, która, kiedy ja w dzień wolny od pracy, le
ąc
i
śledząc
na ekranie
telewizora gdzie podą a
świat,
zmuszony jestem gwałtownie wstać i złapać do ręki
odkurzacz.
1
Prehistoria
Zamiłowanie do ładu i porządku, wpisane jest od zarania ludzkości, ale tak e i
zwierząt, w naszą naturę. Oczywiście jak wszędzie zdarzają się wynaturzenia, których nie
mo na nie zauwa ać, a których podło e jest kwestią bardziej zło oną.
Świat
zwierząt jest
światem
uporządkowanym, w którym obowiązują wbrew pozorom rygorystyczne zasady.
Przyroda dokonała podziału ról. Ka dy ma swoje miejsce i swoją rolę do odegrania w
ściśle
określonej przestrzeni i czasie. W ten
świat
na tych samych zasadach wpisuje się człowiek.
Człowiek, który wraz z rozwojem cywilizacji zmieniał swoje zachowania i techniki,
przystosowując je do rozwijającego się stadnego trybu ycia.
Początki ycia społecznego
Przełomem stało się zastosowanie ognia w codziennym bytowaniu. Jednak jakieś 6500 lat
temu powoli zaczęto rezygnować z ciągłego przemieszczania się na rzecz zakładanych na
stałe osad. Ludzie zaczęli na dłu ej wiązać się z określonym miejscem. Dłu sze
przebywanie w ograniczonej przestrzeniu to powód do jej zagospodarowania w celu
bezpieczniejszego i wygodniejszego ycia. Nie do zniesienia okazywało się wykonywanie
wszystkich funkcji fizjologicznych i bytowych w miejscu stałego przebywania. W ten sposób
wyznaczono sektory jedzenia, spania i załatwiania się. W kolejnej fazie rozwoju społecznego
rozwiązania wymagał problem gromadzenia nienadającego się do jedzenia pokarmu w
postaci zwierzęcych kości, które nie do końca ogryzione nie dość, e zajmowały cenne
miejsce to jeszcze wabiły ró nej maści zwierzęta będące zagro eniem dla przebywających
tam pierwotnych ludzi. Mniej istotny wpływ na gromadzenie odpadów poza miejscem spania
w owym czasie miał zapach z rozkładających się resztek pokarmów czy insekty, które temu
rozkładowi pomagały.
2
Mitologia
Postacią, którą polscy dyrektorzy zakładów oczyszczania miast w roku 1995 przyjęli
za swojego patrona jest Herakles jeden z herosów w mitologii greckiej, syn Zeusa i
śmiertelniczki
Alkmeny. Zresztą wcześniej był on równie
patronem ateńskich
przedsiębiorców zajmujących się
śmieciami.
Jego odpowiednikiem w mitologii rzymskiej jest
Herkules. Herakles posiadał ogromną siłę. Nie lubił się zbytnio zajmować ksią kami, poza
kucharskimi, gdy uwielbiał du o jeść. Lubił się za to bić. Oczywiście zawsze w słusznej
sprawie. Nie był jednak postacią kryształową, za co, tu przemilczę, chcąc odkupić swoje
niecne czyny, za radą wyroczni delfickiej, zatrudnił się u króla Myken, dostając do wykonania
dwanaście prac. Jedną z nich było wyczyszczenie stajni Augiasza. Augiasz miał dzięki
przychylności bogów najlepsze na
świecie
trzody i stada koni. Z jego stajni, obór i owczarni
nie wynoszono jednak od wielu lat gnoju i były one
źródłem
przykrego zapachu.
Równie pastwiska zalegała gruba warstwa gnoju. Pracę oczyszczenia stajni i obór Augiasza
,Eurysteus zlecił Heraklesowi w celu upokorzenia go. Jednak Heraklesowi udało się tego
dokonać w ciągu jednego dnia przed zmierzchem. W tym celu, wyburzył mur w dwóch
miejscach i skierował wody rzeki Alfejos lub Penejos, według niektórych wersji mitu obu, aby
ich wody popłynęły przez stajnie i pastwiska w dolinach. Przed zmierzchem, płynące wody
oczyściły stajnie. Augiasz przyrzekł Heraklesowi za wykonanie pracy jedną dziesiątą swoich
stad, lecz później nie dotrzymał umowy. Po wykonaniu 12 prac, Herakles podbił w zemście
Elidę i, według niektórych wersji, zabił Augiasza i jego synów, z wyjątkiem Fyleusa, który
stanął po stronie Heraklesa w sporze o zapłatę i za to heros osadził go na tronie.
Statuetka Dyrektora Roku - Herakles
Przyznanie przez Kapitułę Kodeksu Honoru, Krajowego Forum Dyrektorów
Oczyszczania Miast, „Dyplomu Heraklesa” jest największym wyró nieniem stowarzyszenia.
Dyplom otrzymują jedynie osoby które w sposób szczególny wykazały się działaniami i
osiągnięciami na rzecz budowy krajowej gospodarki odpadami. Pierwszą osobą, która
otrzymała ten zaszczytny dyplom, został nie yjący ju profesor Edward S.Kempa z
Politechniki Wrocławskiej i Zielonogórskiej. Forum działając wspólnie z miesięcznikiem
3
„Przegląd Komunalny” od 2000 roku, przyznaje ponadto coroczny tytuł „Dyrektora Roku
Zakładów Oczyszczania Miast”, wręczając podczas gali Zjazdu Ekologicznego w Poznaniu,
najlepszemu z dyrektorów wybranemu w drodze konkursu, statuetkę Heraklesa, będącą
bran owym „Oskarem”
Starożytność
Początek staro ytności wią e się z powstaniem pierwszych cywilizacji na Bliskim
Wschodzie, w Europie i Afryce Północnej. Zaczęły powstawać pierwsze osady. Z
koczowników zaczęliśmy przeistaczać się w lud osiadły. Zaczęliśmy
świadomie
planować
funkcjonowanie otoczenia. Mniej wiedząc a bardziej czując, e tak trzeba. W bezpośredniej
bliskości, zaczęło przeszkadzać nam to co utraciło wartość u ytkową. Nastąpił początek tego
co dziś nazwalibyśmy oczyszczaniem miast.
Wysypisko obok murów miasta
Odpady zaczęto usuwać do miejsc poza osadą, uprzednio gromadząc je na terenie
domostw w specjalnie do tego wydzielonych naczyniach glinianych lub kopanych dołach,
które później opró niano. Odpadami zasypywano nie tylko najbli sze naturalne doły , ale
tak e wyschłe studnie, fortyfikacje, jeziora i rzeki. Ju wiele wieków przed naszą erą w
Jerozolimie istniało miejsce, w którym pozbywano się niepotrzebnych rzeczy i odpadków.
Dolina Hinnom, zwana równie Gehenną, poło ona była poza miastem i początkowo grała
rolę sporego wysypiska
śmieci.
Plemiona zamieszkujące tereny pustynne pozostałości po
swoim bytowaniu paliły, a popioły rozsypywały poza domostwem. W klimacie zimnej Europu
oddzielnie zebrany i wysuszony latem obornik, zimą słu ył do ogrzewania ziemianek, będąc
bardzo kalorycznym paliwem. Pierwsze przepisy dotyczące czystości wydano w Atenach w
4
320 r.p.n.e.. Według nich zebrane odpadki i fekalia nale ało wywieźć poza miasta na
odległość nie mniejszą ni 1 mila.. Jednak nie Ateny, a Teby były najczystszym miastem
tamtego okresu. To dzięki Epaminondasowi, który potrafił wybudować kanalizację oraz
zorganizować oczyszczanie miasta i wywo enie z niego
śmieci.
To ju było coś. Chocia nie
wszędzie. Na przykład w Troi odpadki domowe wyrzucano wprost na ulice co sprawiło, e w
przeciągu 100 lat poziom ulic podniósł się o 1 metr, równając się z oknami. Pojawili się
protoplaści naszych przedsiębiorców zarabiających na wywozie odpadów. To
koprolodzy,
dysponujący odpowiednim sprzętem i znający swój fach. Wówczas te narodziły się
pierwsze zorganizowane składowiska odpadów. Nieco później za sprawę wzięli się
Rzymianie. Cesarz Vespasian w 70 latach n.e. nakazał ustawianie na ulicach glinianych
nocników, których opró nianiem za dobre pieniądze zajmowali się specjalni stra nicy.
Staro ytni intuicyjnie wyczuwali, e z zanieczyszczeniami i brudem artów nie ma. W tym
czasie nie znano jeszcze zale ności pomiędzy higieną komunalną, a chorobami zakaźnymi
ale wiedziano, e coś jest na rzeczy, o czym nie chcieli wiedzieć yjący w
średniowieczu
ich
potomkowie.
Średniowiecze
Wydawałoby się, e wraz z upływem czasu w tej samej mierze następuje rozwój
świadomości
ludzkiej i społecznej. Okazało się, e wcale tak nie musi być. Po coraz
czystszej staro ytności nastało brudne
średniowiecze.
Fekalia lano za próg. Wprost na
głowy przechodniów. Chocia w późniejszym czasie po trzykrotnym ostrze eniu „uwaga
woda!”. Odpady, których przybywało coraz więcej wyrzucano na niewybrukowane ulice,
usypując kopce w których erowały stada szczurów roznoszących nieznane dotychczas
choroby. Infekcje rozprzestrzeniały się błyskawicznie pochłaniając w swym czarnym niwie
setki tysięcy ofiar w bardzo krótkim okresie czasu. D uma, cholera dziesiątkowały miasta. W
samym tylko Strasburgu w 1349 roku zmarło w skutek epidemii 16 tysięcy osób. Dziś wydaje
się nie pojęcia, e nie potrafiono zdiagnozować przyczyny pomimo, e wydzielający się fetor
z nóg mógłby zwalić niejednego konia. Hołdowano przyjmowanej prawdzie, e od smrodu się
nie umiera, czemu jeszcze dzisiaj niektórzy wierzą. Łatwiej było wybudować nad grubą stertą
nieczystości zalegającą ulice, drewniany chodnik w kształcie pomostu, ni je usunąć poza
teren miasta. A je eli ju je usuwano to za opłotki. W Warszawie rzucano je ze skarpy
wiślanej, a powstała Góra Gnojowa od której nazwano ulicę Gnojną, obecnie Celną. Dziś
Góra Gnojowa to atrakcyjny punkt widokowy na panoramę Warszawy. W warownych
zamkach równie nie było najlepiej. Fekalia i odpady w większości trafiały bezpośrednio
poza mury obronne, często do otaczających fos lub tak jak w przypadku zamków
krzy ackich, do głębokich dołów znajdujących się często pod rycerskimi komnatami.
Nierzadko doły te traktowano jako cmentarzyska ludzi. W tym okresie zaistniały pierwsze
pokojowe toalety. Były to otwory podobne do okiennych z których fekalia spływały po
zewnętrznych murach, dając dowody zamo ności ich właścicieli. Widok gołego, wypiętego
tyłka, wystającego ze
ściany
budynku nikogo nie
śmieszył.
Były jednak rodzaje odpadów,
które traktowano w sposób współczesny. Na początku XIV wieku w wielu miastach
wprowadzono publiczne skrzynie na odchody zwierzęce. Chłopi przewo
ący
do miast w dni
targowe płody rolne byli zobowiązani do zebrania odchodów końskich oraz bydlęcych i
świńskich
do specjalnych skrzyń, które następnie musieli zabrać na swoje wozy i wywieźć do
u yźniania pól. Później rozszerzono to równie o obowiązek odbioru odpadów domowych,
zobowiązując mieszkańców do ustawiania podobnych skrzyń w swoich domostwach. W
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin