Ferdynand Ossendowski - Krwawy generał.pdf

(679 KB) Pobierz
Krwawy generał
Ferdynand Ossendowski
Poznań, 1934
Pobrano z Wikiźródeł dnia 15.08.2016
F. A. OSSENDOWSKI
LUDZIE, ZWIERZĘTA,
BOGOWIE
III.
KRWAWY GENERAŁ.
POZNAŃ
W Y D AW N I C T W O PO L SK I E
< R. WEGNER >
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
XIII
XIV
XV
XVI
XVII
XVIII
XIX
XX
XXI
DRUKARNIA CONCORDIA, POZNAŃ
PRINTED IN POLAND
Tekst jest
własnością publiczną
(public
domain).
Szczegóły licencji na stronie
autora:
Ferdynand Ossendowski.
I.
DROGA DŻENGIZ-CHANA.
 Wielki
wojownik, syn surowej i ponurej Mongolji, Dżengiz-
Chan — według jednej z legend — wstąpił na szczyt Karasu-
Togoła i orlim wzrokiem ogarnął Zachód i Wschód. Na
Zachodzie ujrzał morze krwi ludzkiej, a nad niem unosiła się
mgła czerwona, zakrywająca widnokrąg. Nie dojrzał Dżengiz
na Zachodzie swego przeznaczenia, lecz bogowie rozkazali mu
iść tam i prowadzić za sobą waleczne hordy, złożone ze
wszystkich szczepów mongolskich.
 Na
Wschodzie Dżengiz widział bogate miasta, wspaniałe
świątynie, szczęśliwe tłumy ludzi, ogrody i pola, pełne owoców
i zboża. Uradowała się dusza wielkiego Mongoła.
 —
Tam na Zachodzie — powiedział, zwracając się do synów
— będę ogniem i mieczem, groźną i karzącą Karmą; na
Wschód zaś przyjdę jako miłościwy, wielki budowniczy, który
ludom i krajom rzuci siew szczęścia i sławy!
 Tak
opiewa legenda. Przekonałem się, że jest w niej sporo
prawdy.
 Przebyłem
znaczną część zachodniego szlaku dżengizowego,
zawsze odnajdując go przy pomocy starych mogił, lub
zuchwale piętrzących się kurhanów krwawego wodza. Szedłem
też wschodnim szlakiem wielkiego zdobywcy, szlakiem, który
prowadzi do Chin.
 Wyjechawszy
z Uliasutaju, pewnego wieczora zatrzymałem
się ze swymi towarzyszami na nocleg w Dżargałantu. Stary
arendarz „urtonu“, który już znał mnie z mojej podróży do
Zgłoś jeśli naruszono regulamin