M. Giżycki - Nie tylko Disney rzecz o filmie animowany.pdf

(58573 KB) Pobierz
o czym
ta
książka
I
1A
ysun
kowy
jedzie rysunkowym
samochodem do rysunkowego miasta
i
przeje
żdża
prawdziwego
człowieka
.
Prawdziwy
człowiek wyszedł
prawie bez
-i!
szwanku (rysunkowy
samochód
właściwie
~
nic
nie
waży);
nie
odniósł
powa
żniejszych
obrażeń, niż
gdyby
liżąc kopertę
zadras
nął
ł
so
bi
e
wargę
.
A jednak
czuje,
że
jest
ł
poszkodowany
.
..
c~łowiek
!
:;i
!Robert
Coover.
Noc
w
kinie
.
tłum
Michał
Kłobukowski!
~
J
~
~
Co to jest
film
animowany?
Każdy
wie. To Myszka
Miki, Kaczor Donald,
Bolek i
Lolek. jaskiniowcy
i Bart
Simpson
.
No,
może
jeszcze
Wallace i Gromit.
O
tym,
że
j
est
także
inny film animowany,
zupeł­
nie
nie podobny
do
produkcji Disneya czy Han-
ny
i Barbery. przypomina
ta
ks iążka
.
Nie
jest
to historia powszechna filmu animowa-
nego.
Można tę książkę
jednak
traktować.
mam
nadzieję
,
jako przewodnik po wybranych
zjawi-
skach z
dziejów tej dyscypliny: tendencjach,
fil-
mach
,
twórcach.
Przede
wszystkim jest
to
jed-
nak
zapis
trwającego
już
ćwierć
wieku flirtu au-
_!.ora_z
a_
nima_
c.ig. Na tom ten bowiem
złożyły się
napisane w tym czasie
i rozsiane
po wielu wy-
dawnictwach teksty, przejrzane, niekiedy
znacz-
nie przeredagowane i w kilku miejscach
uzupeł­
nione
szkicami
i fragmentami
wcześniej
nie pu-
blikowanymi.
ł
i
i'
Autorski film
animowany
to bardzo
specyficzna
dyscyplina
twórcza. zawieszona
między
sztuka-
mi
pięknymi
i kinem,
niezwykle
czasochłonna,
a
więc
uprawiana przez bardzo specyficzny ga-
tunek artystów. Po
macoszemu na
ogól trakto-
wana przez hisforyków kina
i dystrybutorów,
6
z dugiej
strony
obca
również
krytykom sztuki.
C>
~ Kiedyś poświęcano
jej
cykliczne programy
tele-
ii
wizyjne,
dzi
ś
dostę_pna
jest
przede
wszystkim
publiczności
-;p;cJalistyczi.i"Ych
festiwali
filmo-
wych i
pr_
ogramów filmowych muzeów
sz
tuki
wsp-ólczesnell
A jest
to
przecież
sztuka zaspoka-
jająca
jedno
z najstarszych w
dziejach
pragnień
Polska
literatura filmo
znawcza
doczekała się
do-
artystycznych: puszczenia obrazów w ruch. Nie
tychczas
tylko dwóch
książek
poświęconych
reprodukowania
życia
,
tylko
uwolnienia
wytwo-
w
ca
ło
ści
filmowi
animowanemu.
to Andrze-
rów
wyobraźni.
ja Kossakowskiego
Polski film animowany
1945-
Si
ł
a oddziaływania
filmu
animowane
go.
jak
to
-1974
(Wrocław
1977) i
Władysława
jewsiewic-
pięknie uchwycił
Robert Coover w
j
ednym
ze
kiego
Ezop XX wieku
.
Władysł~w Stare~cz
-
pio·
swoich
opowiadań.
ma
cha
rakter
irracjonalny.
nier filmu
lalkowego
i
sztuki
filmowej
(Warszawa
Świat
animacji jest
całkowicie
sztuczny,
nie
moż­
1989)
.
Obie pozycje
mają
raczej specjalistyczny
na go
pomylić
z
rzeczywistością,
w której
żyje ­
charakter
i
od dawna wyczerpane.
Była
jesz-
my
na
co
dzień
(chyba,
że
mówimy o
trikach
fil-
cze bezcenna
książeczka
-
dziś
biały
kruk
-
po-
mowych,
ale to
zupełnie
inna kwestia). A mimo
święcona
kinu
Jana
Lenicy, wydana
przez
dys-
kusyjny kluo
filmowy
„Kwant"
Uan
Lenica
to,
oglądając
filmy na
przykład
Jana Lenicy,
w
uKwa
ncie»,
Warszwa
1976).
To
wszystko. Ani
Mirosława
Kijowicza czy
Jana
Svankmajera.
czu-
jednego
wydawnictw a
na temat animacji
świa­
jemy.
że
dotyczą
one nas bardziej
.
niż
gdyby by-
towej,
jeśli
nie
liczy
ć
numeru
specja
lnego
ły
grane przez aktorów.
„Kwartalnika
Filmowego"
(1997/1998,
nr 19-20)
.
Karol
Irzykowski. ojciec
polskiej
teorii
kina.
widział
Niewiele, jak na kraj.
z
którego
wyszło
wiele
w 1913 roku w filmie
„zwykJym"
tylko „namiast-
wspaniałych, odnoszących
światowe
sukcesy
fil-
kę tymczasową
fiJmu malarskiego".
Ten
drugi jed-
mów animowanych.
nak nie
zastąpi!
kina
„fotograficznego".
Poszedł
Niniejszy tom ma za
zadanie
przynajmniej
czę­
własnymi
drogami. W pomieszczonych dalej
szki-
ściowo
wypełnić tę lukę
.
Pragnę
tylko od razu
cach
starałem się
niektóre
z
tych dróg
prześledzić.
uprzedzić
tych
Czytelników. którzy
sięgną
po
Dwóm
wybitnym
twórcom filmów animowa-
ni
ego z
nadzi
eją
dowi
edzenia
się czegoś
więcej
nych, Danielowi
Szczechurze
i Witoldowi Gier-
o
Królu Lwie. Alladynie
czy
Toy
Story:
to
nie jest
szowi,
bez których
życz
liwości
i wsparcia
książ
­
książka
o produkcji wielkich hollywoodzkich
stu-
ka
ta
zapewne nigdy
by nie
powstała.
winien je-
di
ów
Uedyny
wyjątek
stanowi
w niej historia
stem
w tym miejscu
s
łowa
wdzięczności.
wzlotu
i upadku
Maxa Fleischera). To przede
wszystkim propozycja
dla tych,
którzy
sz
uk
ają
w kinie
czegoś więcej niż
rozrywki, co nie zna-
czy,
że
pozahollywoodzka animacja nie
może
być
rozrywkowa
.
f
.i
":!
...
Stulecie
dziej
ów
kina
-
epizod,
wydawałoby
się,
bardzo
krótki
i
łatwy
do
ogarnięcia
w liczonej
w
tysiącach
la t historii ludz kiego
geniu szu
twór-
czego - coraz
częściej
jawi
s
jako
ląd
częścio­
wo
j
u
ż
zapadły
i na
nowo
odkrywany.
Film
ani-
mowany
nie
stanowi
tu
wyjątku,
a
mo
że
nawet
jest
krainą
.
której
mapy
szczególnie
pełne
s
ą
bia-
ł
yc
h
plam
.
Nowe
z
nale
z
iska
archiwa
lne
,
nowe
dokumenty
powodują.
że ża
dnych ustaleń
co
do
początków
tej
gałęzi
kina
ni
e
można
bra
ć
za
os
tateczne.
Dotyczy t
o
także
polski
ego
podwórka
.
W roz-
d
zia
le
Początki
polskiego
filmu
animowanego
wy-
danej
przed
dwudziestoma
la ty i
wcią
ż
jedynej
historii
polskiej animacji autorstwa
Andrzeja
Kossakowsklego
1
nie
wymienieni
w
ogóle
naj-
wcześniejsi
z
nani
nam dzisiaj
pionierzy
tej
dys-
cypliny: Feliks
Kuczkowski
i
Sta
ni
s
ław
Do
b
rzyń­
s
ki.
Nie
wspomina
się
tam
też
filmu
lalkgwego
Kwiat
paproci
Marty
!_Karola
Marczaków z 1934
roku.
e
k
s
p
erymentów
z
rysowaniem
ścieżki
dźwiękowej
Pawia Binna
(1
938)
i kilku pomniej-
szych,
lecz
godnych
odnotowania wczesnych
prób tworzenia tego rodzaju filmów
w
Polsce.
czego
jednak
chcieć
od
zas
łu
żonego
badacza kra-
jowego. skoro
świa
towa
literatura przedmiotu
wzbogaca
się
nieustannie
o
n
ową
wiedzę
.
Rewi-
zji
wciąż
u
l
egają
daty
i
p
ewn e.
j
ak
s
wydawa-
ł
o
jeszcze
niedawno,
stwie
rdzenia.
Kiedy
na
przy-
kł ad powstał
pierwszy
pełnometrażowy
film
ani-
mowany?
Większość
opracowań
historii
ki
n
a.
włączając
w
to publikacje
ściś
l
e
poświęcone
ani-
macji, odpowiada
na
to pytanie,
że
w
1926
roku.
Film em tym
by
ly
jakoby
Die
Geschichte
des Prin
-
zen
Ach med (Przygody
księcia
Achmeda)
Lotte Re-
iniger.
Dziś
jednak
wiemy,
że
palma
p
i
erwszeń­
stwa
nal
eży s
i
ę
argentyńskiemu
twórcy
urod
zo-
nemu
we
Wł.
oszech
Quirino Cristianiemu
(1896-1984). który
już
w
1917
roku
zreali zował
ponad
godzinn y
film
El Apostól
(Apostoł)
.
Był
a
to
polityczna satyra
obrazująca
prezydent
a
Hipóli-
to
Yrigoyena
ś
niącego
o
tym.
że
od
bogów Olim-
pu otrzymuje pioruny,
które
pozwalają
m
u
znisz-
elbaurne-Caaper
czyli
o
puł
a
p
ka
ch
i
bi
a
łyc h
pla mach anim
acji
skorumpowane
Buenos Aires. Nie
było
to je-
dyn
e
osiągnięcie
Cri
s
tiani
ego
jako
animatora
.
Dzialal
na
tym
po
lu
przecież
ponad
ćwie
wie-
ku.
W 193 1
roku
ukoń
czy
ł
kolejny pelnometra-
żowy
animowany
film
politycz
n
y
Peludópolis
de-
dykowany jeszcze raz Yrigoyenowi.
Argentyna
ni
gdy
nie
należała
do
potęg
w dzie-
dzinie
a
nimacji,
a
jednak
wyda
la
ważnego
pio-
ni
e
r
a
(a
ściś
l
ej
dwóch
,
bo
należałoby
j
eszcze
wspomnieć
wspó
ł
czesnego
Cristianiemu
Andresa Ducauda
,
który
niedługo
po
premierze
Aposto
ł
a
równie
ż
zrealizowa
ł
pe
łn
ometrażową
czyć
I::
z
Rhythmusów
Richtera,
Rhythm us
21,
powstal
rzeczywiście
w 1921
roku.
Theo van Doesburg.
pisząc
w
tym samym roku o eksperym entach
fil
-
mowych Richtera
i
Vikinga
Egge
lin
ga,
na
zywa
je jeszcze bardzo dalekimi
do
doskonałości
i nie
wymienia
tytulu
żadnego
gotowego
dziela.
bo
też
zape
wn
e
jeszcze
wówczas takiego
nie bylo.
Pe wne jest tylko
to.
że
Rhythm
us
2
1
z
n
a
la
z
ł
się
w
programie wieczoru filmu abso
lut nego,
zor-
ganizowanego
przez
Richtera w
Berlinie
w
ma-
ju
1925 roku.
ale
prawdopodobnie
pokazana tam
wersja filmu
byla przez autora
później
przera-
biana,
a
dzieło
o
tym
t
ytule,
które
zn amy
dzisiaj
różni
się
znacz
ni
e o
d
oryginalnego.
U
dał
o się
natomiast
odna
l
eźć
Opus
I
Walte ra
Rut-
tmanna
z
1921 roku
1
to
w
piękn
ej ,
oryginalnej,
ręcznie
kolorowanej kopii. Odkrycie
tego filmu.
w którego
i
st
ni
e
ni
e
ni
e
którzy
badacze
powąt
­
piewali
,
potwierdza
nie
zb
icie,
że
ź
n
iej szy
Nie
można mie
ć
pewności, że
inne,
mniej
zba
dan
e
kin
e
m
a
to
grafie
ni
e
kryją
zapo-
znanych geni
u
szy.
Problem jednak
jest
nie tylko
z
twórcami
odkry-
wanymi, ale
tak
że
z
dawno
odkrytymi, którym
przypisano
osiągn
cia
jakich
nie mieli.
Znany
a
m
erykański
badacz
W
illiam
Morit
z
od
la t
wal-
czy o
z
demistyfikowanie
zasług
Hansa
Richtera.
jednego
z
czo
ł
owych
przeds tawicieli dadaizmu
i
filmowca
-eksperymentatora.
2
Zdaniem
Morit-
za
.
popartym
przekonującymi
dowodami,
Rich-
ter, któ
ry
był
nie
tylko
uczestnikiem
Wi
e
lkiej
Awangardy,
a
le
i jej
kronikarzem. sam
zafa
ł
szo­
wał wczesną
historię
filmu
abstrakcyjnego
(tzw.
a
b
solutnego).
pomniejszając
w niej
ro
l
ę
Walte-
ra
Ruttmanna,
a
wyolbrzymiając w
ł
asną. Są
po-
ważne
pods tawy. by
powątpi
ewać, że
pierwszy
kreskówkę).
Zgłoś jeśli naruszono regulamin