Napisane przez Billa W. wersja przyjęta przez 12 Ogólną Konferencję Służb Anonimowych Alkoholików 2 kwietnia 1962r.
„Dwanaście Koncepcji dla Służby Światowej” zostały napisane przez Billa W. w 1962r. Napisany przez niego wstęp do pierwszego wydania, który znajduje się po tej przedmowie, wyjaśnia powody napisania, które nic nie straciły na aktualności.
Z biegiem lat ogromnie wzrosły wielkość Wspólnoty i obowiązki ciał służebnych. Dlatego też, niektóre szczegóły oryginalnego tekstu straciły na ważności i w kolejnych wydaniach zostały zmienione; w nawiasach dodane zostały nowe treści.
Zgodnie z rekomendacją powołanej przez Konferencję komisji, odbywająca się w 1985r. Konferencja zaleciła, aby kolejne wydania Koncepcji były publikowane w oryginalnej wersji z 1962r., a faktyczne zmiany pojawiały się jako numerowane przypisy na końcu każdego rozdziału. Jedynymi wyjątkami są niektóre przypisy napisane przez Billa W., pochodzące z lat po pierwszym wydaniu Koncepcji: te oznaczono gwiazdkami i znajdują się na tej samej stronie, co tekst, którego dotyczą.
„Krótka Forma” Koncepcji została przygotowana przez Konferencję Służb w roku 1974, celem umieszczenia jej w „Podręczniku Służb AA”. Znajduje się ona teraz w Regulaminie Rady Fundacji, wydanym w tym Podręczniku, i również poprzedza wstęp do Dwunastu Koncepcji.
GSO
Wrzesień 1985
DWANAŚCIE KONCEPCJI (KRÓTKA FORMA)
1. Najwyższym autorytetem dla światowych służb AA powinno zawsze pozostać zbiorowe sumienie całej naszej Wspólnoty, wobec którego służby ponoszą ostateczną odpowiedzialność.
2. Konferencja Służb AA stała się, nieomalże dla wszystkich praktycznych powodów, wyrazicielem i rzeczywistym sumieniem całej naszej Wspólnoty w kwestiach dotyczących ogólno światowych działań AA.
3. Aby zapewnić rzeczywiste przewodzenie, powinniśmy przyznać zwyczajowe „Prawo Decyzji” każdemu szczeblowi służby AA – Konferencji, Radzie Fundacji i powołanym przez nią spółkom, personelowi biur, komisjom i służbom wykonawczym.
4. Wszystkie szczeble służby powinny posiadać zwyczajowe „Prawo Udziału”, pozwalające na głosowanie proporcjonalne do ponoszonej odpowiedzialności.
5. Na wszystkich szczeblach naszej struktury powinno obowiązywać „Prawo Apelacji”, gwarantujące wysłuchanie głosu mniejszości i wnikliwe rozpatrzenie osobistych skarg.
6. Konferencja uznaje, że główna inicjatywa i czynna odpowiedzialność za większość spraw związanych ze służbami światowymi powinna należeć do obdarzonych zaufaniem członków Konferencji działających jako Rada Fundacji.
7. Karta i regulamin Rady Fundacji są instrumentami prawnymi, upoważniającymi Powierników do kierowania i prowadzenia działań związanych ze służbami światowymi. Karta Konferencji nie jest dokumentem prawnym; opiera się na tradycji a jej ostateczna skuteczność zależy od hojności członków AA .
8. Powiernicy są głównymi planistami i realizatorami działań, zarządzają finansami, sprawują nadzór nad powołanymi spółkami i czynnymi służbami poprzez posiadanie prawa wyboru ich wszystkich dyrektorów.
9. Dla naszego przyszłego funkcjonowania i bezpieczeństwa nieodzowne jest dobre przewodzenie służbom. Najwyższe kierownictwo służb światowych, pierwotnie sprawowane przez naszych założycieli, musi być sprawowane przez Powierników.
10. Z każdą służbą w jednakowym stopniu powinny wiązać się odpowiedzialność i autorytet, którego zakres powinien być zawsze wyraźnie określony.
11. Powiernikom powinno się zawsze zapewnić najlepsze możliwe zespoły, dyrektorów spółek, członków zarządu, personel i konsultantów. Przedmiotem najwyższej troski zawsze pozostaną skład, kwalifikacje, procedury wyboru oraz prawa i obowiązki pełniących służbę.
12. We wszystkich swoich poczynaniach, Konferencja Służb ma kierować się duchem tradycji AA, dbając o to, by sama nigdy nie stała się ośrodkiem bogactwa lub władzy. Podstawową zasadą finansową ma być zapewnienie wystarczających funduszy operacyjnych i rozsądnej rezerwy budżetowej. Żaden z członków Konferencji nie może znaleźć się w pozycji nieuzasadnionej władzy nad innymi. Wszystkie ważne decyzje mają być podejmowane w drodze dyskusji i głosowania, i jeśli to tylko możliwe, głosem większości. Działania Konferencji nigdy nie mogą spowodować pociągnięcia jej członków do karnej odpowiedzialności lub wywołania publicznej polemiki. Konferencja nigdy nie będzie rządziła i tak jak Wspólnota, której służy, na zawsze pozostanie demokratyczna w duchu i działaniu.
Dwanaście Koncepcji (Długa Forma)
2. Kiedy w 1955r. grupy AA zatwierdziły stałą kartę Konferencji Służb, przekazały w ten sposób Konferencji pełne upoważnienie do utrzymywania służb światowych i uczyniły Konferencję czynnym wyrazicielem i rzeczywistym sumieniem dla naszej całej Wspólnoty, z wyjątkiem prawa dokonywania jakichkolwiek zmian w Dwunastu Tradycjach lub w Artykule 12 Karty Konferencji.
3. Jako zwyczajowy sposób tworzenia i utrzymywania jednoznacznie określonej praktycznej relacji między Grupami, Konferencją, Radą Fundacji AA i jej spółkami, personelem, zespołami i przewodniczącymi, w celu zapewnienia ich faktycznego przewodzenia, sugeruje się przyznanie każdemu z tych elementów służby światowej zwyczajowego „Prawa Decyzji”.
4. W całej strukturze Konferencji powinniśmy utrzymywać na rozsądnym poziomie „Prawo Udziału”, dbając o to, by każda grupa naszych światowych przywódców była obdarzona głosem proporcjonalnym do odpowiedzialności, jaką każdy z nich ponosi.
5. Na wszystkich szczeblach światowej struktury, powinno panować „Prawo Apelacji”, gwarantujące to, że wysłuchany zostanie głos mniejszości, a petycje o zadośćuczynienie osobistym krzywdom zostaną wnikliwie rozważone.
6. W imieniu AA jako całości, Rada Fundacji ponosi główną odpowiedzialność za utrzymanie służb światowych i, zwyczajowo, do niej należy ostateczna decyzja w ważnych kwestiach dotyczących działania służb i finansów. Ale Konferencja uznaje też, że główna inicjatywa i odpowiedzialność za większość tych spraw, powinna należeć do
Powierników Konferencji, podczas gdy pełnią służbę jako Rada Powierników Anonimowych Alkoholików.
8. Konferencja uznaje, że Karta i regulamin Rady Powierników są instrumentami prawnymi; że Powiernicy są w pełni upoważnieni do zarządzania i prowadzenia wszystkich światowych spraw Anonimowych Alkoholików. Karta Konferencji nie jest dokumentem prawnym, opiera się na tradycji, a jej ostateczna skuteczność zależy od datków AA.
9. Powiernicy Rady Fundacji działają w dwóch głównych sferach: a) w kwestiach ogólnoświatowej działalności i finansów pełnią funkcję głównych planistów i zarządców. Oni i ich główne zespoły sprawują zarząd w tych kwestiach. b) odnośnie spółek i stałych służb, Powiernicy posiadają pełny pakiet akcji i prawo wnikliwego nadzoru, który mogą sprawować poprzez możność wybierania ich wszystkich dyrektorów.
9. Wraz ze zdrowymi i właściwymi metodami wybierania, na każdym szczeblu struktury, dobrzy przywódcy są nieodzowni dla naszej przyszłości i bezpieczeństwa. Pierwotne przewodzenie służbom, pełnione przez założycieli AA, musi z konieczności być kontynuowane przez Powierników Rady Fundacji Anonimowych Alkoholików.
10. Z każdą odpowiedzialnością w służbie, powinien wiązać się odpowiadający jej autorytet, którego zakres musi zawsze być jednoznacznie określony przez tradycję, rezolucję, zakres czynności związanych ze stanowiskiem, lub przez odpowiednie statuty i przepisy.
11. Chociaż to Powiernicy ponoszą ostateczną odpowiedzialność za administrowanie służb światowych, powinno się zawsze zapewnić im najlepsze możliwe zespoły, dyrektorów spółek, kierowników, personel i konsultantów. Dlatego zawsze powinno się poważnie traktować kwestie składu zespołów i ich prezydiów, osobiste kwalifikacje ich członków, sposób wprowadzania do służby, system rotacji, relacje między nimi, specjalne prawa i obowiązki samodzielnych pracowników, pracowników, konsultantów, łącznie z odpowiednią gratyfikacją finansową tych pracowników.
12. Ogólne gwarancje Konferencji: we wszystkich swoich poczynaniach, Konferencja Służb ma kierować się duchem tradycji AA, dbając o to, by sama nigdy nie stała się ośrodkiem bogactwa lub władzy. Podstawową zasadą finansową ma być zapewnienie wystarczających funduszy operacyjnych i rozsądnej rezerwy budżetowej. Żaden z członków Konferencji nie może znaleźć się w pozycji nieuzasadnionej władzy nad innymi. Wszystkie ważne decyzje mają być podejmowane w drodze dyskusji i głosowania, i jeśli to tylko możliwe, głosem większości. Działania Konferencji nigdy nie mogą spowodować pociągnięcia jej członków do karnej odpowiedzialności lub wywołania publicznej polemiki. Chociaż Konferencja pełni służbę na rzecz Wspólnoty Anonimowych Alkoholików, nigdy nie będzie nią rządziła, i tak jak Wspólnota, której służy, na zawsze pozostanie demokratyczna w duchu i działaniu.
„Dwanaście Koncepcji dla Służby Światowej”, opisane w tym Podręczniku, są interpretacją struktury służby światowej AA. Pokazują one ewolucję struktury do jej obecnego kształtu; podane są szczegóły doświadczeń i uzasadnienie dzisiejszego działania. Zatem celem tych Koncepcji jest zarejestrowanie ‘dlaczego’ naszej struktury w taki sposób, by cenne doświadczenia przeszłości i płynące z nich lekcje, nigdy nie zostały zapomniane czy zagubione.
Całkowicie słuszne jest to, że każde nowe pokolenie przywódców służby światowej AA, będzie skłonne wprowadzać operacyjne ulepszenia. Niewątpliwie w przyszłości ujawnią się kierunki nieprzewidziane w obecnej strukturze. Wynikną nowe potrzeby służby i problemy, które uzasadnią potrzebę zmiany. Oczywiście powinno się dokonywać takich zmian i być gotowym na takie ewentualności.
Jednakże zawsze powinniśmy mieć świadomość, że zmiana niekoniecznie oznacza postęp. Jesteśmy przekonani, że każda nowa grupa pracowników w służbach światowych zostanie poddana pokusie wypróbowanie wszelkich inwencji, co często może okazać się niczym innym, niż bolesnym powtórzeniem wcześniejszych błędów. Dlatego ważnym celem tych Koncepcji jest zapobieganie takim powtórkom poprzez wyraźne pokazanie doświadczeń przeszłości. Jeżeli, mimo to, dojdzie do pomyłek, Koncepcje mogą stać się gotowym środkiem bezpiecznego powrotu do operacyjnej równowagi, której osiągnięcie w innym przypadku mogłoby zająć lata mozolnych wysiłków.
Koncepcje zawierają również dużą liczbę zasad, które już weszły w tradycję naszych służb, ale nie zostały nigdy wyraźnie wyrażone i spisane. Na przykład: „Prawo Decyzji” daje naszym pełniącym służbę przywódcom odpowiednią swobodę i wolność; „Prawo Udziału” daje każdemu pełniącemu służbę światową prawo głosu proporcjonalne do ponoszonej odpowiedzialności, a „Udział” ponadto gwarantuje, że każde ciało służebne lub komisja będą zawsze posiadały najlepszy możliwy skład, co zapewni efektywne działanie. „Prawo Apelacji” chroni i promuje głos mniejszości; „Prawo Petycji” zapewnia wysłuchanie wszelkich zarzutów i podjęcie stosownych do nich czynności. Oczywiście zasady te mogą być stosowane ze znakomitym skutkiem w całej naszej strukturze.
W innym miejscu, Koncepcje uważnie określają te ważne tradycje, zwyczaje, związki i prawne uwarunkowania, które zapewniają roboczą harmonię między Radą Fundacji i jej głównymi zespołami oraz powołanymi przez nią spółkami – A.A. World Services, Inc. i The A.A. Grapevine, Inc. Jest to istota strukturalnej ramy, określającej istniejącą wewnętrzną sytuację Centralnego Biura Służb Światowych.
Zadbano o to, by szczegółowe określenie naszej wewnętrznej struktury nie doprowadziło w przyszłości do tak ścisłego obwarowania tradycją czy uczynienia świętością, że nie można by przeprowadzić koniecznych zmian. Zamysł tych Koncepcji jest całkowicie odmienny. Przyszli zwolennicy zmian strukturalnych będą jedynie potrzebować silnych argumentów przemawiających za ich rekomendowaniem – przekonywujących zarówno dla Powierników jak i Konferencji. Nie jest to więcej, niż byłoby konieczne do przeprowadzenia i zaaprobowania jakiejkolwiek innej ważnej dla AA kwestii. Warto zauważyć, że poza jednym czy dwoma wyjątkami, łatwo wprowadzić poprawki do samej Karty Konferencji.
Warto chyba jeszcze zwrócić uwagę na jedną sprawę, jeżeli proponowana zmiana ma być szczególnie dalekosiężna. W takim przypadku, przez stosowny czas powinna ona nosić nazwę „tymczasowa”. Po uzyskaniu ostatecznej aprobaty, poprawkę tego rodzaju można by wprowadzić do osobnej części tego Podręcznika, która mogła by nosić nazwę: „Poprawki”. Zapewniło by to pozostawienie w nienaruszonym kształcie oryginalnego zapisu treści Dwunastu Koncepcji jako dowodu naszych wcześniejszych doświadczeń. Przyszli pełniący służbę pracownicy mogliby zawsze wyraźnie dostrzec, co takiego wydarzyło się i dlaczego.
Inne rozdziały kładą nacisk na potrzebę posiadania wysokiej klasy przywódców, na konieczność uważnych metod wprowadzania w swoje obowiązki całego przychodzącego personelu, i na potrzebę zapewnienia jak najlepszych relacji między wszystkimi, którzy pracują w naszych służbach. Koncepcje próbują nakreślić taką strukturę, w której wszystko może działać jak najskuteczniej, przy minimalnych tarciach. Osiąga się to przez takie powiązanie naszych pracowników ze swoją pracą i wzajemnie ze sobą, że możliwości wystąpienia konfliktów są ograniczone do minimum.
W służbach AA zawsze musieliśmy wybierać między koncepcją autorytatywną, w której jedna grupa lub jedna osoba posiada nieuzasadnioną władzę nad innymi, i koncepcją demokratyczną, która wymaga „kontroli i równowagi”, co powstrzymałoby posiadanie nieuzasadnionej władzy. Pierwsze podejście ma charakter „instytucjonalny” albo autorytatywny. Drugie to praktyka stosowana przez „konstytucyjne” rządy i wiele dużych firm na wyższych szczeblach.
Dobrze znając nasze skłonności do rządzenia, jest rzeczą naturalną, a nawet konieczną, aby oprzeć koncepcje dla naszych służb na systemie „kontroli i równowagi”. Musieliśmy stawić czoło faktowi, że zazwyczaj pojawia się u nas skłonność do powiększania własnej władzy i prestiżu, kiedy piastujemy jakieś stanowisko. Ale sami nie będąc u władzy, energicznie opieramy się rządom twardej ręki, kiedy to ktoś inny trzyma wodze. Jestem tym bardziej przekonany o tym, że sam posiadam tę wadę.
Nic dziwnego, że przez całe Koncepcje przewijają się takie hasła jak: „Żadna grupa ani pojedynczy członek AA nie może znaleźć się w pozycji nieuzasadnionej władzy nad innymi”, „Duże, czynne i niepodobne działania powinny mieć osobną strukturę i zarząd, każda z własnym personelem, wyposażeniem i kapitałem roboczym”, „Powinniśmy unikać niestosownego gromadzenia pieniędzy lub wpływów przez jakąkolwiek grupę lub ciało”, „Na każdym poziomie naszej struktury, autorytet powinien odpowiadać odpowiedzialności”, „Powinno unikać się powierzania zarządu więcej niż jednej osobie”. Te i im podobne zastrzeżenia określają stosunki robocze, które mogą być koleżeńskie, a mimo to wydajne. Z pewnością ograniczyłyby one naszą tendencję do gromadzenia pieniędzy i władzy, co prawie zawsze umotywowane jest (nie zawsze świadomie) naszą ciągle powracającą obsesją do „konsolidacji” ciał pełniących światowych służb.
Ponieważ zakres tematów, które trzeba było omówić, jest bardzo duży, potrzeba było dużo wysiłku aby je uporządkować i napisać. Ponieważ każda Koncepcja jest zbiorem pokrewnych zasad, nie można było posłużyć się takimi skrótami, jakie użyte zostały w „Dwunastu Krokach i Dwunastu Tradycjach AA”. Pomimo tego, Koncepcje są najlepszym podsumowaniem, na jakie mnie stać, po więcej niż dwudziestu latach doświadczeń w tworzeniu naszej struktury służb i zarządzania światowymi sprawami AA. Tak jak wcześniej napisane „Dwanaście Kroków i Dwanaście Tradycji”, oraz Karta Konferencji, te zasady panujące w służbie są wynikiem wielu przemyśleń i szerokiej konsultacji.
Mam głęboką nadzieję, że tych Dwanaście Koncepcji stanie się mile widzianym dodatkiem do naszego „Podręcznika Trzeciego Legatu Służb Światowych AA”, i że okażą się one wiarygodnym roboczym przewodnikiem w przyszłych latach.
Najwyższym autorytetem dla światowych służb AA powinno zawsze pozostać zbiorowe sumienie całej naszej Wspólnoty, wobec którego służby ponoszą ostateczną odpowiedzialność.
W chwili obecnej grupy AA ponoszą ostateczną odpowiedzialność i stanowią ostateczny autorytet dla służb światowych - tych specjalnych elementów ogólnoświatowej służby, które umożliwiają funkcjonowanie naszej Wspólnoty jako całości. Grupy przyjęły na siebie tę odpowiedzialność w roku 1955, podczas Międzynarodowej Konwencji w St. Louis. Wówczas to, w imieniu Boba, Powierników i weteranów-przywódców AA, przekazałem odpowiedzialność za służby światowe całej naszej Wspólnocie.
Dlaczego i jakim prawem to zrobiłem? Istniały po temu i pilne potrzeby i takie, które wynikają z fundamentalnej struktury AA i tradycji.
Do roku 1948 nasze potrzeby stały się już wystarczająco jasne. Dziesięć lat wcześniej – w roku 1938 – z pomocą oddanych przyjaciół, przystąpiliśmy wraz z dr Bobem do opracowania struktury służb światowych. Naszym pierwszym krokiem było powołanie do życia powiernictwa dla AA jako całości. Nazwaliśmy to ciało "Fundacja na rzecz Alkoholików", która w 1954 r. została przemianowana na Radę Powierników Anonimowych Alkoholików.
Zadaniem tego zarządu było rozpoczęcie i utrzymanie tych wszystkich specjalnych służb, działających dla AA jako całości, które nie mogły być dobrze wykonane przez pojedyncze grupy lub regiony. Celem naszym stało się opracowanie jednolitej literatury AA, stworzenie zdrowych stosunków ze społeczeństwem i sposobów zajmowania się prośbami o pomoc, będących następstwem upowszechniania się wiedzy o AA w kraju i za granicą. Myśleliśmy w kategoriach pomagania w tworzeniu nowych grup i wspierania ich radami, wynikającymi z doświadczenia wcześniej powstałych i dobrze funkcjonujących grup. Sądziliśmy, że pojawi się potrzeba wydawania comiesięcznego pisma i tłumaczenia naszej literatury na obce języki.
Do 1950r. spełniły się prawie wszystkie nasze marzenia odnośnie służb światowych. W okresie 12 lat od utworzeniu Fundacji, ilość członków AA skoczyła z 50 osób do 100 tysięcy. Tradycje AA zostały spisane i przyjęte. Oparta na zaufaniu jedność w znacznym stopniu zastąpiła strach, zwątpienie i kłótnie. Nasze służby odegrały niekwestionowaną rolę w tym postępie. Dlatego też służba światowa nabrała decydującego znaczenia dla przyszłości AA. Gdyby te żywotnie ważne służby miały upaść lub przestać istnieć, niepowetowane straty poniosłaby zarówno nasza jedność w obrębie Wspólnoty, jak i niesienie posłannictwa do niezliczonej rzeszy alkoholików. Pod każdym względem i za każdą cenę musieliśmy podtrzymywać te służby i dopływ ożywczej krwi, którą służby wpompowywały do światowych arterii naszej Wspólnoty. Grupy AA przekonały się, że jesteśmy w stanie przetrwać olbrzymie napięcie i stres. Ale czy bylibyśmy w stanie przetrwać zapaść w naszym światowym centrum?
Zadawaliśmy sobie pytanie, jakie dalsze środki ostrożności moglibyśmy przedsięwziąć, które z pewnością ustrzegłyby nas przed osłabieniem lub upadkiem? Pomimo tego, okres pomiędzy 1945 a 1950r. przyniósł tak duże sukcesy, że wielu AA sądziło, że nasza przyszłość jest zagwarantowana. Nic złego, jak sądzili, nie może przydarzyć się naszej Wspólnocie, ponieważ chroni ją Bóg. Postawa ta dziwnie kontrastowała z wyjątkową czujnością, z jaką nasi członkowie i grupy troszczyli się o siebie. Postąpili bardzo roztropnie nie zrzucając na Opatrzność całkowitej odpowiedzialności za skuteczność swoich działań, swoje szczęście i trzeźwość.
Kiedy niektórzy z nas, pracujących w Centralnym Biurze Służb AA, zaczęli stosować sprawdzoną zasadę "zatrzymaj się, patrz, słuchaj" w odniesieniu do spraw światowych, powszechnie sądzono, że jesteśmy szalonymi czarnowidzami pozbawionymi wiary. Wielu mówiło: "Po co zmieniać? Wszystko idzie dobrze!”, „Po co zwoływać delegatów całego kraju? Przecież to oznacza wydatki i politykowanie, a my nie chcemy ani jednego, ani drugiego”. Zaś rozstrzygającym stwierdzeniem było zawsze: „ Nie komplikuj”.
Reakcje takie były oczywiście naturalne. Przeciętny członek, zaabsorbowany życiem własnej grupy i swoją działalnością w ramach Dwunastego Kroku, nie wiedział prawie nic o służbach światowych AA. Ani jeden na tysiąc członków nie potrafił powiedzieć, kim są nasi Powiernicy. Ani jeden chociażby na stu nie miał najmniejszego pojęcia, co zrobiono dla dobra całego AA. Dziesiątki tysięcy zawdzięczało już swoje trzeźwienie mato zauważalnej działalności naszych Powierników i służbom ogólnym. Ale niewielu zdawało sobie sprawę, jak to się dzieje naprawdę.
Wśród samych Powierników zaznaczyła się ostra różnica zdań. Większość z nich przez długi czas stanowczo sprzeciwiała się zwołaniu reprezentatywnej konferencji delegatów AA, wobec których mieli stać się odpowiedzialni. Uważali, że ryzyko jest ogromne, a jedynym oczywistym skutkiem będzie politykowanie, zamieszanie, wydatki i wiodące do nikąd spory. Prawdą było to, że znacznie mniejsze przedsięwzięcia, takie jak spotkania miejscowych służb AA i klubów kończyły się fatalnie. Stąd też rozpowszechniło się przekonanie, że jeżeli w ogóle uda się przeprowadzić konferencję reprezentującą całe AA, to zakończy się ona nieszczęściem. Argumenty tego rodzaju nie były pozbawione wartości; trudno było się z nimi nie zgodzić.
Jednakże, w 1948 r. zdarzyło się coś, co wstrząsnęło nami wszystkimi. Stało się powszechnie wiadome, że dr Bob cierpi na nieuleczalną chorobę. Tak jak nic innego, wiadomość ta uzmysłowiła wszystkim brutalną prawdę, że Bob i ja byliśmy prawie jedynym ogniwem łączącym między praktycznie nieznanymi Powiernikami i ruchem, dla którego pełnili służbę. Powiernicy zawsze mocno polegali na radach dr Boba i moich. Położyli twardą rękę na wydatkach finansowych, ale ilekroć pojawiały się wątpliwości odnośnie polityki AA, zwracali się do nas po radę. Również w późniejszym okresie grupy niezbyt polegały na Powiernikach w kwestiach związanych z pełnieniem służb; nadal zwracali się po radę do Boba i do mnie. Taki był obraz Wspólnoty, której całkowite funkcjonowanie w dalszym ciągu było znacznie uzależnione w pełni od kredytu zaufania, jakim w tym czasie cieszyli się jej współzałożyciele.
Trzeba było zaakceptować fakt, że współzałożyciele AA są śmiertelni. Kiedy odeszlibyśmy wraz z dr Bobem, kto wówczas doradzałby Powiernikom; kto mógłby połączyć mało znaną Radę Powierników z tysiącami naszych grup? Po raz pierwszy dostrzeżono, że jedynie reprezentatywna Konferencja może zająć miejsce dr Boba i moje. Lukę tę trzeba było bezzwłocznie wypełnić. Taki niebezpieczny nierozstrzygnięty koniec naszych spraw był nie do zaakceptowania. Nie oglądając się na kłopoty czy koszty, musieliśmy jak najszybciej zwołać Ogólną Konferencję Służb AA i powierzyć jej stałą pieczę nad naszymi służbami światowymi. Nie trzeba było dużo wyobraźni, aby uzmysłowić sobie fakt, że niechybną karą w przyszłości byłby upadek ruchu, gdybyśmy nie postąpili śmiało i stanowczo. I tak, ponaglani przez zachodzące wypadki, podjęliśmy konieczne działania. W chwili obecnej, kiedy Konferencja weszła w drugie dziesięciolecie funkcjonowania, stwierdzamy, że nasze wcześniejsze obawy, co do kłopotów, jakie mogą wyniknąć w związku z Konferencją, byty w większości bezpodstawne. Rezultaty jej działalności przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Potwierdziło się, że grupy AA mogą i wezmą pełną odpowiedzialność za służby światowe. Byty też inne powody przekazania ostatecznej odpowiedzialności i władzy w ręce całego AA. Powody te skupiają się wokół Tradycji Drugiej, która brzmi: "Jedynym i najwyższym autorytetem w naszej Wspólnocie jest miłujący Bóg, jakkolwiek może się on wyrażać w sumieniu każdej grupy. Nasi przewodnicy są tylko zaufanymi sługami, oni nie rządzą".
Tradycja Druga, tak jak wszystkie Tradycje AA, jest głosem doświadczenia płynącego z prób dokonanych przez tysiące pionierskich grup. Główne zasady Tradycji Drugiej są krystalicznie jasne: to grupy AA mają posiadać ostateczną władzę; ich przywódcom mają być jedynie powierzone obowiązki.
Tradycja Druga została spisana w roku 1945, a Powiernikom dano prawo do jej wydania. Ale dopiero w roku 1951 zwołano pierwszą eksperymentalną Ogólną Konferencję Służb, aby sprawdzić, czy Tradycję Drugą można zastosować do AA jako całości, włącznie z Powiernikami i założycielami. Trzeba było sprawdzić, czy grupy AA, działając jako Konferencja, są w stanie i wezmą na siebie ostateczną odpowiedzialność za funkcjonowanie służb światowych. Potrzeba było dalszych pięciu lat by nabrać pewności, że Tradycja Druga ma zastosowanie do każdego z nas. Ale w 1955r. w St. Louis nabraliśmy przekonania, że Ogólna Konferencja Służb – faktycznie reprezentujące ogólnoświatowe sumienie AA – będzie działać bez końca.
Być może wielu spośród nas ma nadal mieszane uczucia, co do "sumienia grupy" Anonimowych Alkoholików, do tego, czym ono naprawdę jest.
Obecnie na całym świecie jesteśmy świadkami upadku "sumienia grupy”. Demokratyczne narody zawsze żywiły nadzieję, że ich obywatele będą zawsze na tyle świadomi, na tyle moralni i na tyle odpowiedzialni, by troszczyć się o własne sprawy przez wybranych przez siebie przedstawicieli. Ale w wielu autonomicznych krajach widzimy zalewanie demokratycznych systemów potokami ignorancji, apatii i dążenia do władzy. Ich duchowe zasoby świadomości właściwego celu i zbiorowej inteligencji zanikają. W konsekwencji, w wielu krajach sytuacja stała się tak beznadziejna, sytuacji, że jedynym wyjściem jest wprowadzenie dyktatury.
Na szczęście dla nas, wydaje ...
LXVI