Praca zbiorowa - Sekrety ewolucji, kochania i swawolenia.pdf

(329 KB) Pobierz
Spis treści
Sekrety ewolucji kochania i swawolenia
Tadeusz Gicgier
Marcel Achard
Stanisław Jerzy Lec
SEKRETY EWOLUCJI KOCHANIA
I SWAWOLENIA
Z dr. Bogusławem Pawłowskim z Katedry Antropologii Uniwersytetu Wrocławskiego
rozmawia Artur Włodarski
Od kiedy wiadomo, skąd się biorą dzieci?
– Na dobrą sprawę dopiero od XVI wieku. Wcześniej panowało niejasne tylko
przekonanie, że stosunek i ciąża to przyczyna i skutek. Choć jeszcze do niedawna
wiele plemion australijskich negowało zależność ciąży od aktu płciowego. Ciążę miały
sprowadzać duchy.
Kobieta i mężczyzna nie wystarczyli?
– Zadziwiające, z jakim uporem przez wieki podważano rolę... matki. Starożytni
Grecy uważali, że nie jest ona przodkiem dziecka, lecz tylko pielęgnuje młode, zasiane
w niej życie. Egipcjanie też myśleli, że autorstwo potomstwa należy się wyłącznie ojcu.
Dopiero najwszechstronniejszy geniusz wszech czasów, Leonardo da Vinci, postawił
matkę na właściwym miejscu. „Nasienie kobiety ma dla potomstwa taką samą siłę, jak
męskie” – pisał. Wpadł na to po obejrzeniu dzieci białej Włoszki i etiopskiego
Murzyna. Fakt, że potomstwo mieszanych związków ma pośredni odcień skóry,
musiał być powszechnie znany. „Najciekawsze jest nie to, że jeden człowiek ujrzał
prawdę, ale że tak wielu jej nie dostrzegało” – skomentował Anthony Smith w książce
„Ciało”.
Dlaczego ludzie uprawiają seks przez okrągły rok, a nie – tak jak zwierzęta –
okresowo?
– Choćby ze względu na stały dostęp do pokarmu. Ciąża i laktacja pochłaniają dużo
energii: ta pierwsza ogółem 50 tys. kilokalorii, druga – tysiąc kilokalorii dziennie.
Trwający tysiące lat sezonowy brak pokarmu mógłby doprowadzić do sezonowego
rozrodu także u ludzi, a wówczas przychodzilibyśmy na świat w ściśle określonych
porach roku. Kobiety miałyby kilkudniową ruję, wtedy mężczyźni szaleliby za nimi,
a wcześniej i później seks niewiele by ich obchodził. Historia zatoczyłaby koło, jako
że u naszych przodków tak to mniej więcej wyglądało: była ruja i sezonowy rozród.
A dziś jesteśmy wyjątkowi?
– Nie. Sezonowego rozrodu nie ma też u małp. Są za to okresy większej i mniejszej
aktywności seksualnej. Świadczą o tym fluktuacje narodzin w ciągu roku,
obserwowane także u człowieka.
Kiedy rodzi się najwięcej dzieci?
– W naszej szerokości geograficznej wczesną wiosną. Zwłaszcza w lutym i marcu.
Drugi, ale już nie tak wysoki szczyt urodzin przypada na wrzesień. Po przeciwnej
stronie globu wygląda to podobnie, tyle że wszystko przesunięte jest o pół roku. Im
bliżej równika – tym więcej dzieci rodzi się w grudniu i styczniu, a więc
najzimniejszych miesiącach. Szczyty porodów związane są oczywiście z okresowością
poczęć. Maj, czerwiec i grudzień to miesiące najbardziej owocnych kontaktów
intymnych Polaków.
Jak bardzo seks zależy od szerokości geograficznej?
– Gdzie mamy kolebkę ludzkości? W Afryce. Gdzie mamy największy przyrost
naturalny? W strefie międzyzwrotnikowej. Gołym okiem widać, że na kuli ziemskiej są
miejsca mniej i bardziej sprzyjające miłości. Tam gdzie zimno – trudniej uprawiać
miłość. Za kręgiem polarnym ledwie działają bodźce zapachowe – w niskich
temperaturach gorzej rozchodzą się i są odbierane feromony. Znacznie słabsze są
bodźce wzrokowe – wszyscy chodzą opatuleni. Wśród Eskimosów odnotowano
wypadek, że „dwoje” wzięło ślub i dopiero potem odkryło, że „oboje” są
mężczyznami. Surowe warunki wymagają konkretnych działań. Zamiast śpiewać
serenady, trzeba zbierać opał. Do mrozów najlepiej przystosowana jest odmiana żółta.
Ma najmniejszą liczbę gruczołów zapachowych, ale średnio najwyższy iloraz
inteligencji – nie 100, jak u białych, ale 110. Wszystko to ma wpływ na kulturę. Nic
dziwnego, że więcej piosenek o tematyce miłosnej komponują Hiszpanie niż Szwedzi.
Cała kultura inspirowana miłością bogatsza jest w krajach podzwrotnikowych.
Mówi się, że człowiek jest hiperseksualny...
– Może się wydawać, że nadużywamy seksu, że przy znacznie mniejszej aktywności
na tym polu mielibyśmy zapewniony taki sam sukces reprodukcyjny. No bo czy to nie
przesada, że aż 500 stosunków poprzedza u nas pierwsze zapłodnienie? A jednak nie
jesteśmy rekordzistami. Są zwierzęta, które biją nas na łeb. Szympansica do czasu
pierwszej ciąży odbywa blisko dwa tysiące stosunków. Dla porównania – para ludzi
kocha się 8–12 razy miesięcznie. U makaków częstotliwość kopulacji określa się nie
Zgłoś jeśli naruszono regulamin