Katarzyna Gójska-Hejke - ZAPROSZENIE DLA ZŁEGO (Wywiad z egzorcystą Ojcem Benedyktem Barkowskim).pdf

(195 KB) Pobierz
Katarzyna Gójska-Hejke
ZAPROSZENIE DLA ZŁEGO
(Wywiad z egzorcystą Ojcem Benedyktem Barkowskim)
1
WYWIAD Z EGZORCYSTĄ
Wstęp
Ojciec Benedykt Barkowski należy do zakonu werbistów. Mieszka koło Białegostoku.
Święcenia kapłańskie przyjął 1960 roku. Sześć lat temu biskup mianował go egzorcystą.
Według prawa kościelnego egzorcystą niejako z urzędu jest każdy biskup. I to on może
mianować swojego reprezentanta. Ksiądz może być mianowany egzorcystą na stałe lub tylko
"ad casum", czyli do egzorcyzmowania jednej konkretnej osoby.
O tym, dlaczego diabeł nienawidzi ludzi, czy może opętać każdego z nas oraz o tym, na czym
polega egzorcyzm, opowiada ojciec Benedykt Barkowski, egzorcysta.
Jak to się dzieje, że diabłu udaje się opętać człowieka? Czy może wybrać kogoś i po
prostu nim zawładnąć?
-Diabeł nie może tak po prostu wejść w duszę człowieka. Na to nawet Bóg sobie nie pozwala.
Stróżem świętości człowieka jest wolna wola. By zły duch mógł zawładnąć duszą, jej
właściciel musi mu na to pozwolić, musi zaprosić do siebie diabła.
To brzmi nieprawdopodobnie, jak można zaprosić do siebie diabła? Tak jak to zrobił
Twardowski w bajce?
-Niestety, takie "bajkowe" sceny dzieją się w życiu dosyć często. Ludzie czasami tak czegoś
pragną lub tak w siebie wątpią, że godzą się nawet na pomoc diabła.
Czy to znaczy, że powiedzenie "choćby mi sam diabeł pomógł", może być
niebezpieczne?
-Zależy, jak się je wypowiada. Jak ktoś ciągle miele językiem na prawo i lewo, gada trzy po
trzy i wtedy chlapnie coś takiego, wtedy oczywiście nie ma to znaczenia.
Diabła zaprasza się do siebie tak, jak popełnia się grzech.
Człowiek musi w pełni zdawać sobie sprawę z tego, co mówi, mieć świadomość, iż zaprasza
do siebie złego ducha. Dopiero takie prośby diabeł traktuje poważnie, bo wyczuwa, że ktoś
jest naprawdę gotowy mu służyć. Nie zawsze przychodzi od razu. Ale przyjmuje zaproszenie
zawsze. Niekiedy bywa również tak, że diabeł przychodzi, choć człowiek się o niego nie
upomniał.
Dlaczego?
-Złego ducha mogą kierować na nas inni. Wrogi człowiek, który chce kogoś skrzywdzić
będzie uparcie prosi diabła, by ten nawiedził jego adwersarza.
Czy w ten właśnie sposób urok rzuca się na innego człowieka?
-Tak. Rzuca się urok, lub dokładniej przeklina go. Niekiedy takie przekleństwo może objąć
także całą rodzinę.
2
Jak można czarować
- Trudno w to uwierzyć. W dzisiejszych czasach już chyba nikt nie wierzy w magię.
Bardzo się pani myli. Przypadków zaczarowania kogoś i przez to zesłania na niego diabła jest
dziś więcej niż jeszcze kilkanaście lat temu. Magia, czary, okultyzm są dziś niezwykle
popularne. We Francji aż 60% społeczeństwa ma wyższe wykształcenie, a jest tyle wróżek, że
jedna przypada na 80 osób. Dla porównania - jeden ksiądz na 4 tysiące. Ludzie wykształceni
bywają również niezwykle zabobonni. Wierzą w najróżniejsze oczyszczania umysłu,
otwierania umysłu, talizmany, horoskopy, reinkarnacje i w przepowiadanie przyszłości. Spora
grupa tych, którzy do mnie przychodzą, to byli członkowie najrozmaitszych sekt, uczestnicy
przeróżnych kursów wydobywania z siebie pokładów energii metodami rodem ze Wschodu.
Ja jednak powrócę do czarów, bo nie mogę w nie uwierzyć. W jaki sposób można kogoś
zaczarować?
-Po prostu powierzyć go diabłu. Z pełną świadomością, nienawiścią, z pełnym przekonaniem.
Szczególnie dramatyczne są przekleństwa rzucane na nienarodzone dzieci. Kościół zna takie
przypadki od bardzo dawna. Dlatego właśnie w ceremonii chrztu jest modlitwa, która pełni
rolę egzorcyzmu. Jednak bywa, że niekiedy nie zostaje on wypełniony prawidłowo i
niemowlę pozostaje w mocy rzuconego przekleństwa.
Kto może przekląć nie narodzone dziecko?
-Największą moc mają te przekleństwa, które wypowiadają najbliżsi: matka, ojciec,
dziadkowie.
Czy możemy bronić się przed czarami?
-Tak. Czary nie działają na ludzi mających z jednej strony świadomość zagrożenia zaś z
drugiej mających poczucie siły własnych środków obronnych a więc silnych moralnie,
duchowo i z zasadami. Gorzej jest z maleńkimi dziećmi, ich możliwość obrony jest mniejsza
niż ludzi dorosłych.
Ksiądz mówi o czarach niezwykle poważnie, tymczasem wielu ludzi bagatelizuje
znaczenie wróżek, treningów umysłu, zajęć, na których można nauczyć się wyzwalania
energii.
-Bo to niezwykle ważne problemy. Jakiś czas temu uczestniczyłem w kongresie psychologów
i ku swojemu zaskoczeniu odkryłem, iż pokrzywdzeni dokonywaniem takich zabiegów ludzie
to nie tylko znaczna część tych, którzy przychodzą do mnie, ale również spory odsetek
pacjentów gabinetów psychologicznych. Na tym kongresie zaapelowałem do lekarzy, by
opisywali przypadki ludzi pokrzywdzonych przez najróżniejsze ruchy, sekty, podejrzane
metody medytacji.
Co myśli diabeł
Czy w opętanym człowieku diabeł jest ciągle, czy przychodzi do niego tylko co jakiś
czas?
3
-Oczywiście, że jest. Jednak diabeł potrafi doskonale się maskować, ukrywać. To kiedy się
ujawnia, zależy od sytuacji. Czasem wygodniej jest mu się nie objawiać, cicho siedzieć i
ukrywać się.
A dlaczego się ukrywa? Boi się czegoś?
-By zrozumieć diabelskie myślenie, trzeba uświadomić sobie jedną podstawową sprawę: on
myśli odwrotnie niż człowiek. Oznacza to, że dobre rzeczy są dla niego czymś strasznym, a
to, co dla niego jest do przyjęcia, dla nas jest okropne. Diabeł nie ma zatem interesu ujawniać
się komuś, kto czyni zło, próbuje grzechu. Wprost przeciwnie - siedzi wówczas cicho, aby
tylko nie przestraszyć swoją obecnością owego nieszczęśnika. Ludzie, którzy popełniają zło,
najczęściej myślą, że zło nie istnieje, iż wszystko im wolno. W interesie diabła jest wtedy
ukrywanie się, bo gdyby się ujawnił, to wystraszyłby człowieka, uświadomił mu swoje
istnienie i najprawdopodobniej skłonił do refleksji. A po co mu to? Najbardziej jednak zależy
mu aby zło czynione było zakrywane pozorami dobra.
Czy to znaczy, że z diabłem można być szczęśliwym?
-Jeżeli człowiek robi to, czego oczekuje od niego diabeł, to może być oceniany przez innych a
nawet samemu mieć poczucie, że mu się dobrze powodzi w życiu. To jednak nigdy nie trwa
zbyt długo. Diabeł domaga się więcej zła, a człowiek zaczyna się zastanawiać: zaraz, zaraz,
co ja robię? Tak nie można! I dopiero wtedy diabeł odkrywa karty. Ujawnia całą swoją siłę.
Po co to robi?
-Gdy człowiek zastanawia się nad swoim życiem, diabeł czuje się zagrożony. Boi się, że
straci władzę nad opętanym i okazuje moc, żeby odstraszyć człowieka od oceniania własnego
postępowania. Stara się skierować go na poprzednią drogę, drogę bezrefleksyjnego grzechu.
Bywa również i tak, że diabeł ujawnia się wówczas, gdy ktoś bliski osoby opętanej szczerze i
wytrwale modli się i prosi Boga o uwolnienie jej od złego ducha.
Diabeł wyczuwa taką modlitwę?
-Tak, bo ona jest dla niego zagrożeniem. Żarliwa modlitwa w intencji opętanego może skłonić
zawładniętą przez diabła osobę do refleksji. Zły duch boi się, że straci swoją ofiarę. Ileż to
prawdy zawierają słowa świętego Alfonsa: "Kto modli się, ratuje siebie, a kto się nie modli,
potępia się".
Staruszka rzucająca głazami
Skąd Ksiądz wie, że człowiek, który do niego przychodzi, jest opętany przez diabła?
-Wszystko ujawnia się podczas modlitwy. Jest taka procedura zwana egzorcyzmem
wywoławczym, podczas której diabeł ujawnia się w opętanym człowieku.
Na czym ona polega?
-Kilka osób modli się w obecności osoby podejrzewanej o opętanie, obecność egzorcysty na
tym etapie nie jest nawet konieczna. Wówczas bardzo często diabeł daje o sobie znać. Nie
4
wytrzymuje i ujawnia się zazwyczaj w szaleńczym zachowaniu opętanego.
Jakim zachowaniem?
Ludzie zawładnięci przez diabła najczęściej straszliwie bluźnią, miotają się, rzucają objawiają
niespotykaną wprost siłę fizyczną, dzięki której mogą dosłownie ciskać ponad 100-
kilogramowymi kamieniami, ławkami. Pamiętam z dzieciństwa taką historię. W pewnej
wiosce diabeł opętał staruszkę. Gdy o kobiecie zrobiło się głośno, zaczęli przyjeżdżać do niej
księża. Miejscowi funkcjonariusze UB sami postanowili zająć się sprawą i wybić jej diabła z
głowy. Cała grupa przyszła do jej gospodarstwa. Jak tylko babcia ich zobaczyła, zaczęła
ciskać wszystkim, co miała pod ręką, nawet niezwykle ciężkimi głazami. Tamci uciekli w
popłochu.
Ile razy musi Ksiądz spotkać się z człowiekiem, by stwierdzić, iż jest on opętany?
Wystarczy jedna, dwie wspólne modlitwy. Diabeł dosyć szybko daje o sobie znać.
Czy opętani są niebezpieczni dla innych?
Naturalnie. Diabeł przez opętanego może uderzyć w którąś z modlących się osób, może ją
nawet bardzo poważnie zranić, tak się już zdarzało. Na dowód tego opowiem historię: pewnej
nocy zadzwonił do mnie ksiądz niewielkiej parafii. Zdenerwowany prosił o radę. Mówił o
dziewczynie, w której podczas spotkania neokatechumenatu objawił się diabeł. Wcześniej ta
dziewczyna była związana z sektą "Niebo". Zły duch używał przez nią ogromnej siły: rzucała
ławkami, krzesłami. Kilku mężczyzn nie mogło jej opanować. Poradziłem, żeby zadzwonili
do najbliższego szpitala psychiatrycznego, opisali sytuację i wezwali karetkę. Po kwadransie
przyjechało pogotowie z sanitariuszami. Ledwo udało im się zrobić jej zastrzyk uspakajający.
Środki uspakajające, po których drobna nastolatka powinna paść jak mucha, prawie zupełnie
na nią nie podziałały i dziewczyna szalała nadal.
Diabeł nie lubi się przedstawiać
Czy podczas egzorcyzmu Ksiądz rozmawia z diabłem?
Tak. Rytuał przewiduje zadawanie pytań diabłu, ale jedynie tych, które mogą pomóc uwolnić
opętanego człowieka od złego ducha. Nie można wypytywać diabła tylko z ciekawości.
Więc o co można go zapytać?
-Na przykład o imię.
To takie ważne?
-Oczywiście, że ważne. Każdy zły duch ma swoje imię. Poznanie go, a później
wypowiedzenie podczas egzorcyzmu jest dla diabła ogromnym ciosem. Wtedy wprost wije
się z nieszczęścia.
Nie lubi się przedstawiać?
-Gdy już znam jego imię, mogę je głośno wypowiedzieć i rozkazać diabłu wyjść z człowieka.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin