Historia Zniewolenia Prusów.doc

(7950 KB) Pobierz
O Królu Stasiu, czyli Jak Nie Popełniać Stale Tego Samego Błędu

"ODA DO WOLNYCH PRUSÓW"

CZERWIEC 2012 WIESŁAW KUBIAK

 

HULA PO POLACH HISTORII WIATR

NIESIE MARNY KURZ I WIELKIE MARZENIA

TUMANY PYŁU I WOAL WIELU SNÓW

ROZPROSZONY DZIŚ, A POTĘŻNY KIEDYŚ WIR

OPOWIADA O HISTORIACH CHWAŁY PEŁNYCH

O BOGACH PRZEGONIONYCH ZE ŚWIĘTYCH MIEJSC

ŚWIĘTE GAJE TO TERAZ TYLKO WSPOMNIENIE

WIELKOŚCI WIARY I WZNIOSŁOŚCI SŁÓW I SNÓW

 

HULA PO POLACH HISTORII WIATR A WRAZ Z NIM

PRZYBYLI CI ZAKUCI W LŚNIĄCYCH ZBROJACH

W RĘKACH MIECZ NA PIERSIACH KRZYŻ

SIŁA INNEJ WIARY PRZYWIODŁA ICH

PRAGNIENIE ZWYCIĘSTW I BITEWNEJ CHWAŁY

ZDOBYCIE SKARBÓW NOWEJ ZIEMI,

A ZNIEWOLENI LUDZIE MIELI TERAZ NOWĄ WIARĘ

ORAZ MUSIELI NOWYCH BOGÓW CZCIĆ

 

HULA PO POLACH HISTORII WIATR NIESIE NOWĄ PIEŚŃ

NIE TYLKO MARZENIA I DAWNEJ CHWAŁY WSPOMNIENIA

TA PIEŚŃ NA NOWO WZYWA DO ŚWIĘTYCH MIEJSC

WIATR ODNOWY I NADZIEI NOWE WOŁANIE NIESIE

WOŁA I WZYWA STAŃCIE NA NOWO RAZEM

STARZY BOGOWIE I WOLNI PRUSOWIE

TEN NOWY WIATR HISTORII WOŁA I PYTA

GDZIE JESTEŚCIE PRUSAI

 

 

KIM BYLI PRUSOWIE?

Na to pytanie jak dotąd, nauka nie potrafiła dostarczyć odpowiedzi, ale nie znaczy to, że nie powinniśmy zacząć wysuwać hipotezy i dać początek do konstruktywnego rozwiązywania tej zagadki. Z wielką pomocą w ustalaniu etnicznego pochodzenia Prusów przychodzi nowa gałąź nauki - genetyka.


Heraldycznie dowodni potomkowie Prusów, także osoby nieświadome swoich etnicznych pruskich korzeni, poddając się genetycznemu testowi, umożliwiają poznanie grup genetycznych tego ludu. W połączeniu z historyczną wiedzą dokonano zestawienia dotychczasowych wyników w odniesieniu do terytorium które przez nich były zamieszkiwane. Ilość testów musi być znacznie większa w celu wyeliminowania wszystkich błędów.


Badania archeologiczne i ich znaleziska również sprawiają, że nasza wiedza jest uzupełniana i porównywana z innymi regionami w celu pozyskania wiedzy o Prusach z skąd przybyli i kim byli. Niebagatelną rolę odgrywa liczna zagraniczna korespondencja dostarczająca nam informacje co inni wiedzą o Prusach.

 


Powyższa mapa XIII wieku terytorialny podział pruskich ludów.


 

POMEZANIA, POGEZANIE

Wynik z dotychczasowych genetycznych testów Y DNA jest Haplogrupa R1b1b2a1b określana jako Grupa Atlantycka, zdecydowanie pochodząca z rejonu Pomezanii. Obecnie największa ilość osobników z tej grupy występuje wśród irlandzkich i szkockich Celtów. Genetyczny wiek tej Haplogrupy jest starszy od genetyki Celtów w związku z tym określamy ją jako proto celtycką.


Pomorze było zamieszkiwane przez lud Gotów i jak ich kronikarz Kasiodor podaje byli tam od 1940 roku przed naszą erą. Około V wieku naszej ery Ostrogoci wywędrowali, pozostawiając na prawym dolnym biegu Wisły rozłamową grupę Gepedoios, Pomezanów. Jeśli jak naukowcy twierdzą, że Goci to germański lud wtedy celtycki lud Gepedoios można powiedzieć, że nie ma więzów krwi z Gotami.


Archeologiczne wykopaliska tego terenu określają jego jako będącego pod wpływami kultury wielbarskiej.


Język którym się posługiwali, szczątkowo zachowany, pozostaje dialektem elbląskim jest określany.

Zamieszczony poniżej tekst pochodzi z angielskiego atlasu wydanego przez Oxford w roku 1680, i w nim między innymi czytamy:

Johannes Annius Viterbiensis twierdzi, że Prusowie najpierw zwali się Pruti; od Prutusa, króla Scytów, wnuka Noe. Ten naród pochodzi od starożytnych Scytów i to jest prawdopodobnym: o innych rzeczach nie możemy nic więcej powiedzieć” jednocześnie zarzucając autorowi przebiegłość jak i innym też którzy twierdzą, że “Prusowie pochodzą z Azji, są pod przywództwem Prusiasa króla Britynii”.

 

 

Jeśli z tymi wiadomościami przeniesiemy się do zamieszczonej w niedawno opublikowanej historii PrusówGdzie jesteście, Prusai?” Lecha Niekrasza, we wstępie której została zamieszczona tajemnicza mapka, być może będziemy mogli ją wytłumaczyć dzięki korespondencji z Panią Julią Dimitrową.

Praca Pani Julii Dimitrow "Готи, сиреч Гети" niestety w trudnym języku bułgarskim, tłumacząc “Goci, znaczy Geci.


Pani Dimitrowa pisze, "Termin Gothiscanza" (siedlisko Gotów) sama w sobie jest bardzo długa i problematyczna. Jest to konstrukcja - słowna wymyślona przez naukowców.
Książka Jordanesa według mnie jest bardzo mistyczna i zapewne w czasie średniowiecza i wojny 30-letniej zmieniona w interesie zwycięzcy w tej straszliwej wojny - Szwedów. Uważam, że tę liczbę też nie należy brać dosłownie gdyż nie wiemy co tak naprawdę napisał Jordanes w swoim pierwowzorze a co zostało zmienione w średniowieczu i podczas wojny.
Czy Goci byli przodkami Celtów nie jestem w stanie powiedzieć, nie jestem specjalistą z tej dziedziny, ale mogę powiedzieć że Celtowie byli wszędzie w Europie także na południu. W Bułgarii znaleziono siedliska Celtów na południu kraju.


Ale to inny temat. Moje badania udowadniają że Goci byli potomkami Trackich Getów Tak jak nazwa w mojej książce Goci, czyli Getae-Tracy.


Getowie - jeden z wielu trackich narodów w starożytności. Część z nich wyemigrowała na północ za czasów Alexandra Wielkiego, Juliusza Cezara I Pompejusza a część później z Trajanem.


W bułgarskiej kronice z XIII wieku, jest napisane, że Getae wyemigrowali za czasów Aleksandra, z Bithynien, z terenu miasta Prusias, wiele osób do krajów bałtyckich i później w III-IV wieku powrócili do Tracji. W tej kronice Bułgarzy są, znani jako Mysians, jest to obszar w pobliżu Bythiniens na mapce, którą Pan mi posłał. Jest to informacja dla bułgarskiej historii. Starych Bułgarów do 14 wieku nazywano również Gotami.


To może brzmi dla Pana dziwne i absurdalne, ale to jest prawda. Nasza historia była 150 lat temu, zaraz po wyzwoleniu od Turków, bez końca manipulowana przez tzw. zwycięskie mocarstwa - Rosję, Austriaków, Francuzów i Anglików. Przez to w książkach historycznych, otrzymujemy do czytania, że Bułgarzy byli albo "Turkami" lub "Salwen". Problem z tzw. "Słowian" (niewolników) dyskutowany jest także w mojej książce. I jest to inny upolityczniony problem. Oby Pan mi wierzy, czy nie to muszę powiedzieć, że starzy Bułgarzy-Gatae mają bardzo dużo wspólnego z ludźmi z dawnych Prus i Litwy.
Starych Bułgarów nazywano wcześniej Prusami, lub Prusami z Bałkanów. Oczywiście nie mówię tu o wszystkich Bułgarach, gdyż w czasie historii przybyło tu wiele osób z różnych krańców świata. Trakolodzy w czasie komunizmu -socjalizmu nie mogli działać bezstronnie, ale dzisiaj udowadniają powiązania między językiem starych Traków, Litwinów i Prusów.
Bardzo dużo nazw miejscowości, hydronimów i osobiste nazwy mogą być połączone z tymi w Tracji i z miejscami w Prusach i na Litwie. Przedstawiłam te słowa w mojej książce a także słownik staropruskich słów z porównaniem słów bułgarskich. Istnieją zadziwiające powiązania.”.


Pani Julia kontynuuje; “mogę powiedzieć tylko tyle że Samogetia (lub takze Samogitia) to teren gdzie dzisiaj Rusy - Rosjanie siedzą. Nazwa powinna brzmieć "Land der Geten, also der Gothen" - Kraj Geten, a wiec Goten. Pruski historyk z XVII wieku Mathäus Prätorius i Christoph Hartknoch pisali o tym. Autorzy są bardzo ciekawi, ale Praetorius ukryty niestety przed Niemcami. Jego książka o historii Prus była wydana w Wilnie 1999 roku, przetłumaczona z niemieckiego na Litewski. Litwini szanują jego pracę bardzo i zatwierdzili mniejszość Pruską na Litwie. Uznanie tej mniejszości przez Litwinów prowadzi do wielkich problemów w Niemczech.


Według Jordanesa Gepidzi powinni być częścią Gotów, ale i tu jest historia bardzo niepewna- najprawdopodobniej bardzo zmieniona.”


O wiarę Gotów spytałam ja, gdyż uważam że ludzie się zmieniają ale często wiara pozostaje. (Izabella Kwiatkowska).


“Goci wierzyli w czasie Chrystusa w Zamolxis i jest to opisane przez Herodota i tu też istnieje połączenie Gotów i Traków poprzez wiarę. W mojej książce występuje cały rozdział o wierze Gotów i Traków. Zamolxis jest bogiem wiecznie odnawiającej się natury, bogiem ziemi, ponownego narodzenia i przodków. Praetorius pisze, że to Bóg w żeńskiej formie, czczony w Prusach i na Litwie, a znany jako Zameluks lub Zamjol. Oczywiście byli w starych Prusach, lub raczej, Prusa, inni bogowie jak Perkun i Swaistikos/ zapewne Swiatowid i inni.”


“Moja książka jest tylko w języku bułgarskim, ale jest także planowana w języku niemieckim. Niestety w języku angielskim wydanie nie jest jeszcze planowane i jest ono uzależnione od zainteresowania książką.


Mam nadzieję, że moje informacje Panu pomogą.

 

SAMBIA, NATANGIA, WARMIA, BARCJA, NADROWIA, SKALOWIA

Historycznie wraz z archeologią można udowodnić, że mieszkańcy Sambii wraz z przyległymi do niej terenami Skalowii, Nadrowii, Natangii, Barcji i Warmii, byli oni jednolitym ludem i najstarszymi mieszkańcami ziemi Prusów. Rejon Sambii był najgęściej zaludniony.


Przy szczątkowych genetycznych testach, mieszkańcy Sambii i okolicznych ziem to lud proto indoeuropejski z haplogrupą R1a1. Spoglądając na poniższą mapę z Wikipedii wnioskować można, że to zaginieni Aestowie, często starożytni historycy pisali o nich, to mieszkańcy Sambii i okolicy z tożsamością Sarmatów.

W początkach naszej ery od antycznych historyków istnieją poniższe wzmianki jak u Klaudiusza Ptolemeusza Geografia, III - 5.1. ”Sarmacja europejska ograniczona od północy Oceanem Sarmackim (Bałtyk) wzdłuż zatoki Wenedyjskiej (zatoka Gdańska, Sinus Venedicus).

(ibidem, III-5.5): "Góry Wenedyjskie (Οὐενεδικὰ ὄρη[4]/Venedici Montes)";

 

(ibid., III-5.7-10): "zamieszkują Sarmację ogromne ludy: Wenedowie wzdłuż Zatoki Wenetyjskiej (Οὐενεδικὸν κόλπον) (...) Z mniejszych zaś ludów siedzą w Sarmacji Gytonowie koło rzeki Wistula, poniżej Wenedów (...) Bardziej ku wschodowi od wymienionych siedzą poniżej Wenedów: Galindowie, Sudinowie i Stawanowie aż do Alanów."


Pliniusz Starszy (Naturalis Historia, IV-97): "Niektórzy twierdzą, że ziemie te aż do rzeki Vistla zamieszkane są przez Sarmatów, Wenedów, Scirów, Hirrów." (wiadomość z ok. 5 r. n.e.?);


Aestowie, sambijscy-Sarmaci przy powyższych dywagacjach przybyć mogli z nad Morza Czarnego, ich wędrówka nastąpić mogła pomiędzy VIII a IV wiekiem przed naszą erą.

 


Mapa z XVII wieku, przedstawia terytorium Prusów jako "Aestiae".


Jak pisze rosyjski znawca Smirnow, ludy scytyjskie i celtyckie zajmują w dziejach cywilizacji miejsce tuż za Grekami i Rzymianami.

Według Wikipedii “Organizacja społeczna Sarmatów była bardzo podobna do scytyjskiej. Po okresie wojen i podbojów wytworzyła się warstwa arystokracji, przedstawiciele której chowani byli w bogato wyposażonych kurhanach. Charakterystyczną cechą społecznych stosunków w sarmackich plemionach jest ważna rola kobiet w społeczności. Stosunkowa duża liczba grobów uzbrojonych kobiet, zwłaszcza na cmentarzyskach zachodnich Sarmatów, świadczy o pewnych elementach matriarchatu, które przetrwały z wcześniejszych okresów. Herodot twierdzi, że Sauromaci – wcześni, zachodni Sarmaci – pochodzili ze związku Amazonek ze Scytami.


Zwracając uwagę na często odkrywane kurhany na Sambi dla dostojników i wiara w życie pozagrobowe, znacząca rola kobiet, pozwalają na dopuszczenie interpretacji o związkach z Sarmatami.

Wśród często odkrywanych Pruskich grobów przez archeologów, znajdywane są tam pochówki koni. Według rosyjskiego archeologa Kułakowa, takie pochówki typowe są dla Sarmatów.

 


Wykopalisko z byłych terenów Prusów.


Genetyczna Haplogrupa R1a1, reprezentuje tych Bałtów, przez starożytnych zwanych Aestami.

Są oni najstarszymi Indoeuropejczykami. Dzisiaj grupa ta spotykana na Wyspach Brytyjskich w Skandynawii również w Hiszpanii.


Godnym uwagi jest publikacja w Londynie pracy w 60-ych latach XIX-go wieku “Zaginione Cywilizacje”. W rozdziale Sarmaci napisanego przez wybitnego archeologa, polskiego emigranta prof. Sulimirskiego zawarta jest wiedza o Sarmatach. Odnosi się tam do niektórych polskich herbów które posiadają wspólnotę z irańską symboliką. Ta wzmianka wskazuje, że w drodze nad Bałtyk mogli rozproszyć się, jednocześnie wskazuje na Sarmatów głęboką obecność w starożytnej historii.


Kultura tego rejonu określana jako Kultura Bałtyjska. Nad ich bałtyckim wybrzeżu znajdowały się bogate złoża bursztynu, przed naszą erą i w starożytności doskonale znanego w basenie morza Śródziemnego. Najbogatszą i najludniejszą była Sambia z portem Wiskiauty. Archeologiczne tam odkrycia, trójzęba wyryte w granicie, są słabo jeszcze tłumaczone a przecież jest to symbol Ukrainy. Odkrycia na Sambii pełne są artefaktów świata antycznego włącznie z Arabią.


Należy zwrócić uwagę, że ze względu na bogactwo sambijskie wybrzeże, wielokrotnie i bezskutecznie najeżdżane było przez Duńczyków, nigdy jednak nie zostało opanowane. Nie bez powodu istniała w Nowogrodzie ulica Pruska, istotą jej był handel. Znany powszechnie był handel z Duńczykam.


Język tego regionu sambijski, znany i określany jest językiem zachodnich Bałtów. Wszystko to jest datowane na pierwsze tysiąclecie naszej ery.

 

GALINDIA

Z pierwszego wieku naszej ery wiedza o Galindach choć dosyć skąpa, pochodzi od Tacyta i Ptolemeusza, w pózniejszych wiekach ulega zanikowi. Z wielkim prawdopodobieństwem w V wieku A.D. dla wsparcia Wizygotów razem z Ostrogotami a przed przybyciem Słowian wywędrowali ze swojej ziemi. Zagadka po nich pozostaje kim mogli być.


Dzisiejsza wiedza pozostawia dwie opcje, mogli być Gotami lub Sarmatami. Nie wiemy nic o ich języku, pozostały tylko legendy.


Kontakt z Hiszpanii z genetycznym testem R1a1 wskazującym na pochodzenie z Prus, ma potwierdzenie historyczne. Galindowie z Gotami po upadku Rzymu, kiedy był pod ich panowaniem, emigrowali do Hiszpanii. Tam imię Galind nie jest obce. Obszar zamieszkały przez Galindów był jednym z największych, był jednak na szlaku wypraw wojennych jeśli nie Polan to Jadźwięgów. Resztki pozostałych mieszkańców Galindii w ucieczce przed najazdami przemieściła się do Barcji. Obydwie powyższe wzmianki mogą wskazywać na możliwości związku krwi z Aestami inaczej Sarmatami.

 

SASINIA

Sasini zamieszkiwali dzisiejszą ziemię Lubawską, nieznane są ich losy, możliwość jest, że razem z Gotami i Galindami wywędrowali. Etniczność nie znana, byli w strefie kultury wielbarskiej.

Bardzo interesującym jest pojawienie się wśród Prusów Haplogrupy I2a2. Przed wędrówką ludów indoeuropejskich, ludność ta mogła odnosić się do okresu neolitu, istniało bardzo rzadkie osadnictwo ludności przed indoeuropejskiej, mogło one przeżyć okres zimna - zlodowacenia.

Ich Haplogrupa I2a2, genealogowie genetyki wysuwają tezę, że byli to praeuropejczycy, posługiwali się językiem staroeuropejskim który mógł mieć wpływ na język indoeuropejski. Mogli być zupełnie nieznanymi nam autochtonami wśród mieszkańców Prus.


Ze Słowenii przyszła wiadomość, że istnieje u nich nazwa Prus jako Vassilia-/ria, Wassiria, Wassilya w odniesieniu znaczenie ognia a on w języku Indyjskich Drawidów znaczyć ma bursztyn. Innymi słowy Prusy kraj bursztynu, w historii ta epoka 4000-3000 lat sprzed naszej ery, czyli jeszcze przed Grekami i Rzymianami. Historia jest bardzo skomplikowana, nie uważają się za Słowian, ale za Wenedów Slo-Veni którzy mieli przenosić bursztyn od Prusów i są założycielami Wenecji. Dla ciekawości, 22% Słoweńców jest z testem genetycznym I2a2. Wygląda na to, że wskazywana obecność Wenedów w starych mapach ziemi Prusów (zatoka Gdańska jako Wenedzka) przyjąć mogła się z powodu przenoszenia przez nich bursztynu a nie z powodu ich osadnictwa. Mitologia wyprawy Jazona po złote runo też nabiera innych barw z wcześniejszymi szlakami bursztynu.

 

JADŻWIĘGOWIE

Jadżwięgowie znani w I-ym wieku naszej ery jako Sudovia. Ludy proto Ugro-Fińskie przybyłe z Azji po podboju Mongołów przez Chińczyków, zamieszkiwały obszar dzisiejszej europejskiej Rosji. Ich siedliska były na północy przy Bałtyku a reszta to tereny łowieckie jak obrazuje poniższa fińska mapka z okresu 400-ego roku A.D.

 

Sytuacja ludów Ugro-Fińskich zaczęła ulegać szybkim zmianom, powodem była migracja Słowian zakończona około VI-ego wieku. Jadżwięgowie zostali zepchnięci na północny-zachód. W wykopaliskach archeologicznych zauważono ich obecność od VI wieku w okolicach jeziora Śniardwy. W badaniach na tych terenach wcześniejsza obecność Sudovians - Jadżwięgów nie została zauważona. Pozostały po nich liczne grodziska, był to lud niezwykle wojowniczy. Na koniec II-go powstania Prusów wystąpili po ich stronie. Potomków licznie dzisiaj spotkać można w północno-wschodniej Polsce, na Litwie i na Białorusi w rejonie Grodzieńszczyznie.
Haplogrupa N1c1 wskazuje o pochodzeniu wczesno Ugro-Fińskim. Posiadali własny język z kilkoma dialektami. Podzieleni na trzy odnotowane klany, Sudowowie, Dajnowie i Polekszanie. Archeolodzy natrafili na liczne tego ludu warowne grody.


Poniżej przedstawiamy, mapę europejskiej wędrówki tego ludu.


Jaćwież leży w zapomnianym zakątku Europy, gdzieś między Niemnem a Wielkimi Jeziorami Mazurskimi. Na północy sięga Puszczy Rominckiej, doliny Szeszupy i Niemna, na południu dosięga Narwi, później już tylko Biebrzy. Na zachodzie obejmuje dorzecza Łeku (Ełku) i Pisy, ale do Jezior Mazurskich raczej nie sięga, tam bowiem była już zniszczona wtedy (w początku XII w.) Galindia. Wyżej Galindii graniczy z pruską Barcją, Nadrowią, maleńką Skalwią, ze wschodu z Litwą, od płd.-zachodu z Mazowszem, na płd.-wsch. z Rusią. Granica z Mazowszem i Rusią (inaczej niż z sąsiadami Bałtami), jest raczej umowną; a stanowi ją buforowy pas ~100 km puszczy, na terenie której nikt nie waży się zamieszkiwać. Przechodzą tędy szlaki — raczej bezdroża, łupieżczych wypraw i odwetowych najazdów. Wydzielamy w Jaćwieży kilka większych plemion wśród których są Polexia (Połekszanie od rz. Łek — dziś Ełk), Dajnowa i właściwa Jaćwież czyli Sudowia (choć siebie sami nigdy tak ani tak nie nazywali).

Mapa z rozmieszczeniem Jadżwięgów.


Terytorium dzieli się na ziemie mniejsze zwane zwykle imieniem najbliższego bądź najokazalszego grodu (albo odwrotnie): Crasime (Krasime, Krasine), Eregalle (Ejragoła, Żmudź), Kirsau, Kymenau (Kimenow), Meruniske (dziś Mieruniszki), Pokim (Pokime), Selien (Zlina), Weyze (Wiżajny), Weyse (Wiejsieje). Niektóre grodziska służyły za schronienie tylko w czasie wojny (refugialne), inne są tak ogromne (jak Mieruniske) że zamieszkiwała w nim cała ludność lauksu (wspólnoty terytorialnej). Wszystkich grodów jest więcej jak sto, niektóre były już nie używane, miały tylko znaczenie straży. Rzadko zdarzają się grodziska nawodne (wyspowe, półwyspowe) połączone z lądem pomostem, wszystkie zaś grody leżą w bezpośredniej bliskości wody, choćby niewielkiego strumyczka. Położenie grodów wykorzystuje zawsze naturalne tu wzniesienia polodowcowe (pile—gród, kalnis—góra, pilekalnis—góra zamkowa), dodatkowo podsypane tam, gdzie wzniesienie nie było dość strome; zwieńczone stromizną drewniano-ziemnych wałów. Zbudowane są tak, by najmniejszym wysiłkiem rąk odciąć wrogowi drogę dostępu do obronnego miejsca.

 

Źródło: http://prusowie.pl/prusowie/kim_byli_prusowie.php

 

 

________________________________◦☼◦________________________________

 

 

DYSPUTY O HISTORII. PRUSOWIE W ARCHEOLOGII, HANDLU, CHRZEŚCIJAŃSTWIE, DEMOKRACJI I HISTORII.

Archeologiczna wiedza z wykopalisk dostarcza obszernych informacji, jak żyli nasi przodkowie, jak rozwijała się ich cywilizacja, jej osiągnięcia na przestrzeni nie tylko wieków, ale i tysiącleci.


W odległych czasach stopień rozwoju cywilizacji uzależniony był od warunków klimatycznych w których danemu etnosowi przyszło żyć. W rozwoju homo sapiens nie było zróżnicowania pomiędzy jednym a drugim etnosem, nie było genetycznych upośledzeń. Warunki codziennego życia, pory roku odgrywały podstawową rolę w potrzebach życiowych i całe życie człowieka w odpowiedni sposób kształtowało, uzależniało, się od nich. Oczywistym jest, że Grek przesiedlony do surowych warunków północnej Europy nigdy w swoim życiu nie podołałby warunkom życia na morzem byłtyckim - ale na pewno dużo łatwiej i odwrotnie byłoby dla Prusa.


W wiedzy o etnosie Prusów posiadamy niedosyt, potrzebne są nam wszystkie gałęzie nauki do ustalenia pochodzenia, ich bytu, obyczajów, kim i jakimi byli mieszkańcami na ziemiach pruskich. Ten niedosyt w dużym stopniu spowodowany jest barbarzyństwem Niemców podczas podboju...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin