Kosmiczne zapętlenie.pdf

(511 KB) Pobierz
Rozdział 9
Kosmiczne zapętlenie
M
iędzy człowiekiem a strukturą kosmosu istnieje
dziwne zapętlenie. W człowieku kosmiczna ewo-
lucja osiągnęła poziom samoświadomości i dzięki temu
mógł się zawiązać proces racjonalnego rozumienia
świata. Co więcej, wiele racji wskazuje na to, że nić
ewolucyjna, która doprowadziła do powstania samo-
świadomości, jest bardzo subtelnie wpleciona w struk-
turę Całości. Przywołać tu trzeba tzw. antropiczne koin-
cydencje. Ich istota sprowadza się do tego, że pozornie
zupełnie od siebie niezależne stałe i pewne ważne pa-
rametry fizyczne łączy zaskakująca cecha: stosunki ich
wartości są dokładnie takie, jakich wymagają warunki
niezbędne do wyprodukowania życia opartego na che-
mii węgla. Przypomnijmy niektóre z nich.
Siła grawitacji, kształtująca wielkoskalową struk-
turę Wszechświata, jest ok. 10
40
razy słabsza od siły
elektromegnetycznej, odpowiedzialnej za strukturę
wiązań chemicznych. Gdyby ten stosunek wynosił
102
II. Wszechświat wczoraj i dziś
tylko 10
33
, gwiazdy spalałyby się milion razy szybciej,
co zablokowałoby syntezę węgla.
Gdyby silne oddziaływanie jądrowe było jedynie
o 2% silniejsze niż obecnie, nie mogłyby powstać pro-
tony, a więc i atomy pierwiastków chemicznych.
Słabe oddziaływanie jądrowe jest 10
28
razy silniej-
sze od grawitacji, gdyby było tylko nieco słabsze, cały
wodór zamieniłby się w hel. A bez wodoru nie byłoby
wody niezbędnej do życia.
I proces, który dotyczy nas bezpośrednio – produk-
cja węgla we wnętrzach masywnych gwiazd. Proces ten
wymaga niezwykle precyzyjnego zgrania silnego od-
działywania jądrowego i oddziaływania elektromagne-
tycznego. Synteza jednego jądra węgla z trzech jąder
helu we wnętrzach gwiazd zależy od istnienia w struk-
turze jądra węgla rezonansu odpowiadającego dokład-
nie energii 7,65 MeV (megaelektronowoltów). Rezo-
nans ten stwarza niezwykle wąskie okno, trwające 10
-17
sekundy, podczas którego cały proces musi się doko-
nać. Bez tego okna nie byłoby szans na nasze zaistnie-
nie!
Takich koincydencji jest znacznie więcej. Rodzą
one morze pytań: czy Wszechświat jest taki, ponieważ
my tu jesteśmy? A może te wszystkie „koincydencje”
są ubocznym produktem jakichś innych strukturalnych
kosmicznych konieczności? Albo istnieje nieskoń-
czenie wiele wszechświatów, w których realizują się
wszystkie możliwe zestawy warunków początkowych
i wartości stałych fizycznych, a my żyjemy w tym a nie
innym Wszechświecie, bo w innym żyć byśmy nie mo-
gli? Lub jeszcze inna możliwość: po prostu wartościami
9. Kosmiczne zapętlenie
103
stałych fizycznych nie można dowolnie „manipulo-
wać”, ponieważ struktura całości jest tak „sztywna”, że
jakiekolwiek jej zaburzenie, spowodowałoby rujnację
wszystkiego?
Są to wielkie pytania „filozofii Wszechświata”.
Nieprędko, a może nigdy, będziemy znali na nie odpo-
wiedzi. Zauważmy, że wyłoniły się one z refleksji nad
możliwością zaistnienia życia opartego na węglu i do
ich sformułowania wcale nie trzeba odwoływać się do
istnienia człowieka. Gdyby we Wszechświecie istniały
tylko ameby, warunki początkowe kosmosu i stałe fi-
zyczne musiałyby być równie precyzyjnie zestrojone.
Zasada prawdziwie antropiczna, a więc odnosząca się
do człowieka, winna wyrażać coś znacznie więcej,
a mianowicie „kosmiczne ograniczenia” niezbędne do
powstania samoświadomości. Na obecnym etapie roz-
woju nauki nawet nie bardzo wiemy, jak zabrać się do
„ugryzienia” tego problemu.
Są to rozważania, które choć wychodzą z nauki,
wdzierają się głęboko w teren tradycyjnie zarezerwo-
wany dla filozofii. Pytania filozoficzne poznaje się po
tym, że zmuszają do filozofowania nawet wtedy, gdy
nie ma na nie odpowiedzi
1
.
Por. J.D. Barrow, F.J. Tipler,
The Anthropic Cosmological
Principle,
Clarendon Press, Oxford 1986.
1
Zgłoś jeśli naruszono regulamin