sprinter-funeralws.txt

(32 KB) Pobierz
{1}{1}25
{210}{309}www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
{310}{361}624x464 25.0fps 700.0 MB
{510}{563}I tak czeka mnie stryczek.
{614}{700}Więc jeli który z was choćby drgnie,|wszystkich rozwalę!
{731}{770}Nie wstawać.
{783}{842}- Podasz mi plecak?|- Po co ci?
{874}{1006}- Chciałbym wyjšć polisę.|- A co? Mylisz, że umrzesz?
{1030}{1080}Zgadł pan, panie Maple.
{1615}{1649}/P O G R Z E B
{1901}{1937}Występujš
{4423}{4457}Zdjęcia
{5255}{5288}Muzyka
{6334}{6371}Scenariusz
{6529}{6565}Reżyseria
{7127}{7162}Kanapkę?
{7179}{7253}Dzięki, będziemy się zbierać.|Wpadniemy jutro.
{7283}{7346}Zadzwoń,|gdyby czego potrzebował.
{7413}{7455}Niele wyglšda.
{7465}{7499}Dzięki.
{8362}{8406}Tu Ray, daj Juli.
{8479}{8532}To ja. Przyjeżdżaj szybko.
{8843}{8899}Tu Ray.|Czy mój brat wrócił?
{8934}{8998}Przylij go tu,|jak tylko się zjawi.
{9090}{9139}Każ mu się popieszyć.
{9298}{9346}Moment! Co to ma być?
{9402}{9485}Co robisz? Konsultujesz ze mnš,|nim przywieziesz kwiaty
{9519}{9585}od kogo spoza rodziny, jasne?|Victor!
{9649}{9715}Żadnych kwiatów,|bez ustalenia za mnš.
{9740}{9815}- Jestem tylko dostawcš.|- Ale ja cię nie znam.
{9961}{9987}Kretyni!
{9987}{10061}- Nie wiedzš, kogo słuchać.|- Dowiedzieli się.
{10182}{10236}Sram na nich|i ich kwiaty.
{10286}{10333}Skšd mogli wiedzieć?
{10442}{10483}Wspomnij mnie!
{10546}{10606}Co mówiłem o hałasowaniu dzisiaj?
{10624}{10662}Pomiłujcie!
{10676}{10737}Mówiłem,|żebycie nie hałasowali!
{10793}{10860}To podniosły dzień|i musicie być cicho.
{10936}{10997}To nie jest proba.|Ma być cicho!
{11027}{11072}Idziemy do kuchni.
{11079}{11134}I natychmiast oddajcie broń.
{11157}{11200}Kto im to kupił?
{11248}{11317}- Ucisz ich.|- Dobrze. Przynie łóżeczka.
{11950}{12028}To już trwa trzy dni.|Nie dobijaj się, w porzšdku?
{12106}{12190}Oszalejesz przy dzieciach.|One nic z tego nie rozumiejš.
{12210}{12296}Ucałuj je i odstaw do mojej siostry.|To najlepsze wyjcie.
{12327}{12372}Zostanš z rodzinš.
{12509}{12584}- Gaspare przysłał kwiaty.|- A ty je odesłałe.
{12600}{12690}- Co to może znaczyć?|- Nie wiem i nie wiem, co się tu dzieje.
{12730}{12777}On wie, co ja mylę.
{12808}{12859}Od poczštku to wiedział.
{13185}{13239}Uruchom ten złom i spadamy.
{13718}{13812}Biedactwo, siedzi tam, jak duch.|Nałóż jej co, bo zaraz zemdleje.
{13887}{13970}- Jest duża i wie, gdzie jest żarcie.|- Daj jej spokój.
{13991}{14040}Przyjechali Chezarino.
{14069}{14102}Chod.
{15434}{15472}Podejd tu.
{15538}{15616}- Pożegnaj się z wujkiem Johnnym.|- Żegnaj, wujku.
{15733}{15778}Grzeczny chłopiec!
{15850}{15905}- Id.|- Chodmy do kuchni.
{15941}{15992}To był jeszcze dzieciak.
{16032}{16081}Zginšł, majšc 22 lata.
{16747}{16798}Mój młodszy braciszek...
{17267}{17311}Idcie do kuchni!
{17761}{17843}Ray wysłał Bacco i Jamesa,|żeby spytali tych z karetki
{17852}{17933}co mówił Johnny, by ustalić,|który skurwiel go zabił.
{17969}{18015}Jakby nie wiedział.
{18034}{18129}Powiedzieli mu, że mówił jedynie|o tym, czy się nie zesrał w gacie.
{18164}{18240}Ryczał, jak dzieciak,|bo mylał, że się sfajdał.
{18268}{18337}Lekarz mówi mu,|że to najmniejszy kłopot,
{18359}{18428}a ten dalej ryczy.|Nie mogli go uspokoić.
{18502}{18589}Zesrałem się w gacie!|Mylisz, że powiedział, kto go zabił?
{18645}{18679}Kretyn!
{18710}{18753}Co Ray zamierza?
{18762}{18840}Bardziej mnie martwi,|co zrobi ten wirnięty Chez.
{19204}{19255}Witaj, Victorze... Sali.
{19334}{19390}Tak mi przykro.|Jak nastrój?
{19412}{19503}Zapomnij o ostatnim namaszczeniu.|Tu przydałyby się egzorcyzmy.
{19581}{19632}Pojechali do szpitala...
{19633}{19700}Ale nim tam dotarli,|zapadł w pišczkę.
{19724}{19801}Zmarł podczas operacji.|Nie zdšżylimy go spytać.
{19802}{19892}Wiesz, co Ray powiedział?|Szkoda, że nie ma ojca, byłby dumny.
{19971}{20027}Witaj, Jean.|Tak mi przykro.
{20166}{20217}Współczuję straty brata.
{20686}{20774}Zebralimy się tu dzisiaj,|by wspominać naszego brata Johna.
{20855}{20931}Módlmy się. W imię Ojca|i Syna i Ducha więtego.
{21011}{21086}Dziękujemy ci Boże|za Twojego sługę, Johnnyego.
{21115}{21194}Prosimy, czuwaj nad nim|i ochroń w swych ramionach.
{21414}{21495}W wieku 13 lat żydowski|chłopiec staje się mężczyznš
{21531}{21612}podczas uroczystoci Bar Micwy,|co znaczy: Syn Prawa.
{21635}{21722}Nie jest jednak gotów,|by po męsku zmierzyć się ze wiatem,
{21752}{21828}bo wcišż jest dzieckiem|noszšcym strach w sercu.
{21908}{22000}Im prędzej go w sobie zdławi,|tym szybciej stanie się mężczyznš,
{22077}{22136}gotowym do życia na tym wiecie.
{22246}{22288}Ten człowiek...
{22298}{22362}zdradził cię.|Okradł ciebie i braci.
{22441}{22530}Musi zginšć, gdyż wrogowie|nie mogš wiecznie żyć obok siebie.
{22584}{22656}Jeli wyjdzie stšd żywy,|wróci do zabijania,
{22792}{22845}gdyż kieruje się strachem,
{22857}{22941}strachem, który pewnego dnia|zawładnie naszymi umysłami.
{23208}{23273}W komorze jest jeden nabój.|Zabij go.
{23455}{23505}Jeli tego nie zrobisz,
{23546}{23627}wypucimy go, a wtedy|bšd pewien, że kiedy powróci.
{23871}{23909}Wykończ go.
{25470}{25546}No to zawsze przy sobie,|jak najcenniejszy dar.
{26406}{26488}- Wróć do rodka.|- Jak tylko ten dupek sobie pójdzie.
{26588}{26648}Nie mów tak.|Powiniene tam być.
{26679}{26732}Nie chcę na nowo zaczynać.
{26835}{26913}Poprosiłam Helen,|by została na noc, zgadzasz się?
{26939}{26970}Tak.
{26991}{27074}Pomylałam, że tak wypada.|Nie będzie żadnych kłopotów.
{27238}{27280}Wracaj do domu.
{27381}{27449}Pochowaj go|wraz ze wszystkimi emocjami.
{27589}{27646}- Jak sobie życzysz.|- Słowo?
{27745}{27778}Słowo.
{27849}{27923}Zastrzelš cię, tak jak jego.|Cheza też zabijš.
{28057}{28100}Dokšd jedziesz?!
{28148}{28207}A jeli zechcš zabić nam dzieci?
{28486}{28539}Zamknij drzwi.|Wiesz, co?
{28720}{28750}Co?
{29214}{29283}Te ciastka piecze się|w specjalnym piecu.
{29305}{29368}Znasz piniole?|Chciałabym je kupić,
{29409}{29481}ale sš bardzo drogie.|Uważajš je za rarytas.
{29526}{29572}A u was w kraju sš?
{29604}{29665}Na ziemi.|Rozbijasz je kamieniem.
{29708}{29748}Co rozbijasz?
{29786}{29864}Piniole. Rozbijasz kamieniem|i wyjmujesz orzeszek.
{29890}{29940}W USA ciężko je dostać.
{29968}{30035}Dziękuję za kawę|i do zobaczenia jutro.
{30111}{30168}- Odprowadzę cię.|- Dobranoc.
{30449}{30522}Może mógłbym|co dla was zrobić?
{30579}{30622}Módl się za nas.
{30696}{30776}Szczerze mówišc, jedynym|wyjciem dla waszej rodziny
{30813}{30902}jest całkowita zmiana postawy.|Nie mówię o chodzeniu na msze,
{30956}{31021}ale o porzuceniu|ateistycznego życia.
{31151}{31205}Moja rodzina wierzy w Boga.
{31255}{31324}Nie macie doć trosk,|by w Niego wierzyć.
{31398}{31449}Zatem potrzeba nam cudu.
{31619}{31662}Módl się za nas.
{31671}{31745}Sami się módlcie,|a wtedy na pewno dostšpicie.
{31905}{31973}Ja też będę się|za was modlił. Dobranoc.
{32594}{32641}Już dobrze, synku...
{32685}{32738}Nic nie chcesz?|Na pewno?
{32802}{32840}Kocham cię.
{32971}{33019}Idę się przewietrzyć.
{33920}{34004}Prelegent włanie przybył.|Przed wami delegat z Detroit,
{34037}{34078}Michael Stein.
{34128}{34214}Dziękuję, towarzysze!|Dzi, pragnę odnieć się do zarzutów
{34336}{34421}stawianych nam przez kapitalistycznš|prasę. Oskarżajš nas
{34466}{34546}o odrzucanie zasad demokracji|i zapędy dyktatorskie.
{34635}{34726}Utrzymujš, że w socjalizmie|nie da się osišgnšć ładu moralnego,
{34778}{34873}a bycie ateistš wyklucza nasz udział|w tym co dobre, wolne i prawe.
{34986}{35069}Kampania tow. Whitea,|uznanego za politycznego bandytę,
{35116}{35197}to dowód, ich zdaniem,|naszej anarchii i amoralnoci!
{35259}{35335}Pragnę wam wyjanić,|że bandytyzmem jest jedynie
{35376}{35422}ich punkt widzenia.
{35441}{35528}ONI wszak uchroniš nasz kraj|przed korupcjš i zachłannociš
{35558}{35624}konajšcej kapitalistycznej mentalnoci!
{35675}{35758}Nasi burżuazyjni przywódcy|nie chcš, bycie zrozumieli,
{35792}{35864}że każda nowa idea,|każdy ruch prospołeczny,
{35896}{35965}był swego czasu|przestępczy i nielegalny!
{36000}{36081}Bojš się, że kiedy to pojmiecie,|przestaniecie służyć
{36104}{36173}rozklekotanej,|kapitalistycznej machinie!
{36195}{36290}Już nie będziecie tylko trybikami -|zyskacie wpływ na własne życie,
{36312}{36373}na własnš pracę|i własne poglšdy!
{36403}{36454}Musimy działać wspólnie!
{36481}{36550}Cały robotniczy wiat|musi się zjednoczyć
{36585}{36648}i wspólnie razem|walczyć o wolnoć!
{37001}{37084}Gliny non-stop strzegš fabryk,|jak najcięższych fortec.
{37144}{37221}Zatem fabrykanci majš gliniarzy,|a robotnicy nas.
{37261}{37309}Nas każdy może kupić.
{37326}{37384}Może zaczšłby wreszcie myleć?
{37417}{37496}Masy trzeba kształcić.|Dobrze, że mamy tow. Steina.
{37521}{37587}- Wsiadaj.|- Co znowu? Szczyny? Rzygi?
{37625}{37689}- Zasrany matoł!|- Wiesz co, Johnny?
{37742}{37820}Penis mnie trochę pobolewa.|Masz na to jakš radę?
{37885}{37930}Jed i nie chrzań.
{38340}{38376}Wysiadka!
{38457}{38503}Wyła, bo przywalę!
{38561}{38605}Żadnych wygłupów.
{38691}{38758}- To ma być ostrzeżenie?|- Zamknij się.
{38782}{38818}Spływamy.
{38847}{38911}- Radyjko!|- Nie rżnij głupa! Chod!
{38951}{39043}Przekaż, że nie będzie handlu,|póki nie dogada się ze zwišzkiem.
{39094}{39166}- Johnny! Spadamy!|- A teraz mały fajerwerk!
{39198}{39265}- Tylko przekażcie.|- No chod, Ghouly!
{40290}{40353}- Gaspare!|- Miło cię widzieć, Ray.
{40407}{40464}Enrico Borgheze, Ray Tampione.
{40511}{40581}- To mój brat, Chezarino.|- Witaj, Enrico.
{40602}{40674}Johnny również mój brat.|Czego się napijemy?
{40693}{40735}Koniak, proszę.
{40784}{40852}- Napijesz się koniaku?|- Nie, dziękuję.
{40862}{40939}- Napij się czego.|- Nie pijam mocnych alkoholi.
{40979}{41019}Może sodówki...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin