wedrowcy.pdf

(33 KB) Pobierz
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Wędrowcy
Ta lektura,
podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie
wolnelektury.pl.
Utwór opracowany został w ramach projektu
Wolne Lektury
przez
fundację Nowoczesna Polska.
Wędrowcy
Przez ogród idą pełen cudnych kwiatów,
Na piersi twarze zadumane kłonią
[1]
,
Nie upajają się czarowną wonią,
Ani wieńcami stroją się szkarłatów
[2]
.
Pojmują rozkosz barw i aromatów,
Nęci ich ona, lecz nie sięgną po nią;
Chwytają ciernie pokrwawioną dłonią
I liczą ślady bolesnych stygmatów
[3]
.
Aż przed bramami stanąwszy ogrodu,
Rzekną: «Otośmy, zaufani w słowie,
Drogę żywota przecierpieli całą,
Wściekłego naszych żądz nie sycąc głodu —
Otocz nas nagród obiecanych chwałą
Panie!...» Lecz jeśli nikt im nie odpowie?...
Przypisy:
[1]
kłonić
— chylić.
[2]
szkarłat
— kolor ciemnoczerwony.
[3]
stygmat
— rana bądź znamię, pojawiające się u osoby rozpamiętującej mękę Chrystusa.
Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza że możesz go swobodnie
wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Jeśli utwór opatrzony jest dodatkowymi materiałami (przypisy, motywy literackie etc.),
które podlegają prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiały udostępnione są na licencji
Creative Commons Uznanie Autorstwa –
Na Tych Samych Warunkach 3.0 PL.
Źródło:
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/wedrowcy
Tekst opracowany na podstawie: Kazimierz Tetmajer, Wybór poezji, Warszawa 1897
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę
Śląską z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BŚ.
Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paweł Kozioł, Marta Niedziałkowska, Weronika Trzeciak.
Plik w ygenerow any dnia 2011-04-21.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin