Na drogach wiary biblijnego Izraela 2.pdf

(203 KB) Pobierz
Wierzy
ć
}
WIERZY
Ć
Wykład 3
Ks. Mirosław Łanoszka
N
A DROGACH WIARY BIBLIJNEGO
I
ZRAELA
Ż
YCIE
M
OJŻESZA
PRZYKŁADEM DROGI OD NADZIEI ZŁUDNEJ DO NADZIEI WIARY
Wyjątkowym przewodnikiem duchowym na drogach wiary, uczącym
życia
w posłuszeństwie
i zaufaniu do Boga był Mojżesz. Tradycja biblijna przedstawia tego przywódcę narodu wybranego
przede wszystkim w służbie dla Boga, który za jego pośrednictwem dokonał wielkich dzieł w historii
zbawienia. Droga wiary Mojżesza ukazuje prawdę o każdym człowieku, który jest przedmiotem nie-
skończonej miłości Boga. Warto zatem popatrzeć, w jaki sposób kształtowała się i dojrzewała wiara
Mojżesza, z którym Bóg rozmawiał, według
świadectwa
Biblii, „twarzą w twarz, jak rozmawia się
z przyjacielem” (Wj 33,11).
Narodziny Mojżesza były odpowiedzią Boga na despotyczne działania faraona, który dostrzegłszy
w wyjątkowej płodności oraz rozwoju Izraelitów w Egipcie zagrożenie dla bezpieczeństwa swojego
narodu postanowił pozbyć się Hebrajczyków. Kiedy przymus niewolniczej pracy okazał się bezsku-
teczny, egipski władca nakazał zgładzić każdego hebrajskiego noworodka płci męskiej. Ponieważ plan
zagłady Izraela sprzeciwiał się Bożym zamiarom napotkał na opór ze strony hebrajskich położnych,
które słuchając bardziej Boga niż ludzkich dekretów, zamiast zabijać, narażając własne
życie,
posta-
nowiły służyć rodzącemu się
życiu.
To właśnie w tym momencie, kiedy faraon próbował złamać ducha
Izraelitów, Bóg w wyjątkowy sposób wkroczył ze swoim planem w
życie
uciskanych Hebrajczyków.
Usiłowania unicestwienia wszystkich męskich potomków Izraela, jakie podjął egipski imperator, spo-
tkały się z wyjątkową odpowiedzią Boga, jaką okazały się narodziny Hebrajczyka, dla którego, wbrew
dekretowi faraona, wody Nilu nie przyniosły zagłady, tylko ocalenie (Wj 2,1-10). Potęga Bożego dzia-
łania przejawiła się w tym,
że
niszczycielskie moce faraona zostały przełamane za pośrednictwem sła-
bych kobiet: matki chłopca, jego siostry oraz samej córki faraona, która okazując litość znalezionemu
noworodkowi, sprzeciwiła się tym samym rozkazom własnego ojca:
„W tym czasie córka faraona
przybyła nad Nil, aby się wykąpać, a jej służące przechadzały się nad brzegiem rzeki. Nagle zo-
baczyła koszyk wśród sitowia, kazała więc służącej, aby go przyniosła. Uchyliła wieko i zobaczyła
chłopczyka. Wzruszyła się, bo był zapłakany, i rzekła:
Pewnie jest to hebrajskie dziecko.
Wówczas
jego siostra powiedziała do córki faraona:
Jeśli chcesz przyprowadzę niańkę spośród kobiet hebraj-
skich, aby wykarmiła je dla ciebie. Zrób tak!
– odparła córka faraona. Dziewczyna pobiegła i za-
wołała matkę chłopczyka. Córka faraona rzekła do niej:
Zaopiekuj się tym dzieckiem i wykarm je
dla mnie. Zapłacę ci za to.
Kobieta wzięła niemowlę i karmiła je. Gdy chłopiec podrósł przypro-
wadziła go do córki faraona, a ona uznała go za swojego syna. Dała mu na imię Mojżesz, rzekła
bowiem:
Wyciągnęłam go z wody”
(Wj 2,5-10).
Cudownie ocalone z wody bezbronne niemowlę
1
Wierzy
ć
}
od momentu narodzin miało się stać pośrednikiem ocalenia Izraela. Przywołany fragment drugiego
rozdziału Księgi Wyjścia pozwala wskazać dwa odmienne
światy,
które kształtowały tożsamość dora-
stającego Mojżesza. Początek
życia
małego Hebrajczyka został otoczony macierzyńską miłością jego
biologicznej matki, która go sama wykarmiła, jednak młodość, uratowanego przez córkę faraona, Moj-
żesza
kształtowała się w specyficznej rzeczywistości pałacu egipskiego władcy.
Kiedy tylko dorosły Mojżesz, który znał swoje hebrajskie pochodzenie opuścił dom faraona, stał
się
świadkiem
dramatycznej sceny, będącej dla niego momentem decydującego wyboru - odpowiedzi
na pytanie o własną tożsamość:
„Minęło wiele lat. Mojżesz dorósł, wybrał się do swoich braci i uj-
rzał ich udrękę. Zobaczył też, jak Egipcjanin znęcał się nad Hebrajczykiem, jego rodakiem. Ro-
zejrzał się wokół, a gdy się upewnił,
że
nikt ich nie widzi, zabił Egipcjanina i zagrzebał w piasku.
Następnego dnia szedł i natknął się na dwóch Hebrajczyków, którzy się kłócili. Zapytał tego, któ-
ry atakował:
Dlaczego bijesz swojego brata?
On odrzekł:
Kto cię ustanowił naszym przywódcą albo
rozjemcą? A może chcesz mnie zabić, jak tamtego Egipcjanina?”
(Wj 2,11-14).
Można by sądzić,
że
Mojżesz stając po stronie krzywdzonego przez Egipcjanina Hebrajczyka udzielił sobie precyzyjnej
odpowiedzi na pytanie, kim jest. Chociaż dokonał wyboru identyfikując się ze swoimi cierpiącymi
braćmi, to jednak kolejna próba interwencji, tym razem zmierzająca do pogodzenia dwóch kłócących
się Izraelitów, zakończyła się, jak podaje Księga Wyjścia, odrzuceniem przez hebrajskich współbraci,
od których usłyszał:
„Kto cię ustanowił naszym przywódcą, albo rozjemcą? A może chcesz mnie
zabić, jak tamtego Egipcjanina?” (Wj 2,14).
Mojżesz, syn Hebrajczyków, uratowany przez córkę
faraona i wychowany w jej domu, próbując ratować swoich rodaków, był przekonany,
że
własna ini-
cjatywa i siły są wystarczającymi
środkami,
by zmieniać rzeczywistość. Dlatego też wydawało mu się,
że
jedyną odpowiedzią na spotkaną przemoc jest agresja, czego przykładem była decyzja o zabiciu
Egipcjanina (Wj 2,12). Brutalne zderzenie Mojżesza z realnym
światem,
w którym dla Egipcjan stał
się przestępcą odpowiedzialnym za
śmierć
jednego z nadzorców, a dla swoich rodaków kimś obcym,
uzurpującym sobie autorytet przywódcy i rozjemcy, czyni pytanie o tożsamość tego Hebrajczyka tym
bardziej natarczywym. Mojżesz odarty ze złudzeń,
że
może wyzwolić swoich współbraci według wła-
snego pomysłu uciekł do ziemi Madian (Wj 2,15).
Wieloletni pobyt Mojżesza w obcym kraju, zajmowanie się własnymi sprawami
życia
małżeńskie-
go i rodzinnego w domu madianickiego kapłana Jetra, mojżeszowego teścia, mogłoby sugerować,
że
ocalenie Izraela z egipskiej niewoli stało się już kwestią zamkniętą (Wj 2,15-22). Wbrew jednak
temu ludzkiemu odczuciu, Bóg nieustannie urzeczywistniał plan prawdziwego ocalenia Hebrajczyków,
a porażka i rozczarowanie, kształtujące kolejny etap
życia
Mojżesza, stały się istotnymi elementami po-
wolnego i głębokiego dojrzewania do jego
życiowej
misji, jakim było prawdziwe wyzwolenie Izraela.
Bóg nigdy nie zapomniał o Mojżeszu. Właśnie w obcym kraju wkroczył w jego
życie,
dokonując
w nim radykalnego zwrotu. Dla Mojżesza, po złudnej nadziei i rozczarowaniu, rozpoczął się czas na-
dziei wiary. Wielkie wydarzenie, które zainicjowało przełom w Mojżeszowej historii zostało opowie-
dziane w trzecim rozdziale Księgi Wyjścia:
„Mojżesz wypasał właśnie trzodę swojego teścia Jetra,
który był kapłanem Madianitów. Przeprowadził stado przez pustynię i zmierzał ku górze Boga,
zwanej Horeb. Nagle anioł PANA pojawił się przed nim w płomieniu buchającym z krzewu.
Mojżesz widział, jak ogień płonął wśród cierni, lecz ich nie spalał. Pomyślał więc:
Podejdę bliżej
i zobaczę to niezwykłe zjawisko. Dlaczego krzew nie obraca się w popiół?
Gdy PAN zobaczył,
że
za-
ciekawiony Mojżesz podchodzi, zawołał do niego z krzewu:
Mojżeszu, Mojżeszu!
On odrzekł:
Je-
stem! Nie podchodź tu! Zdejmij sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz jest ziemią
świętą.
I dodał:
Ja jestem Bogiem twojego ojca, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba.
Moj-
żesz
zakrył twarz, gdyż lękał się patrzeć na Boga” (Wj 3,1-6).
Mojżesz wraz ze stadem owiec zna-
lazł się na pustyni, która mimo niesprzyjających warunków dla biologicznego
życia,
może stać się,
co potwierdza powyższy tekst, miejscem duchowego doświadczenia, jakim jest spotkanie z Bogiem.
2
Wierzy
ć
}
Paradoksalnie, trudne dla ludzkiej egzystencji pustynne warunki stwarzają dogodne okoliczności
do wychowania do radykalnej wiary. Mojżesz widząc płonący krzew, który się nie spalał podszedł bli-
żej,
by zobaczyć oraz zrozumieć to niezwykłe zjawisko. Jego zachowanie pokazało,
że
bolesne do-
świadczenia
dotychczasowego
życia
wcale nie zamknęły go na nowość, na nadzieję przyszłości. Przy-
toczona biblijna narracja kreśli portret Mojżesz jako człowiek nieustannie zdolnego do zdumiewania
się. Jego dyspozycyjność i otwarcie się na to, co nowe i niezrozumiałe, jak w przypadku płonącego
krzewu, spowodowało,
że
nie wiedząc wszedł on w bliską relację z samym Bogiem, który dokonał ko-
lejnej zmiany w jego
życiu.
W postawie Mojżesza można dostrzec pielgrzyma, który nigdy nie zaak-
ceptował
życia
na wygnaniu, gdyż jego serce nieustannie płonęło pragnieniem znalezienia nieznanego
mu ciągle piękna. Odpowiedzią na płonące w Mojżeszu pragnienie było spotkanie z Bogiem, za któ-
rym tęskniło jego serce. Warto zwrócić uwagę,
że
Bóg zawołał Mojżesza po imieniu, gdyż
żaden
człowiek nie jest dla Stwórcy bytem anonimowym. To pełne miłości wołanie Boga ukazuje,
że
każda
osoba jest dla Niego kimś wyjątkowym, przez co może czuć się osobiście kochana przez Stwórcę. Spo-
tkanie Mojżesza z Bogiem, właśnie na pustyni, w obcej ziemi, jednocześnie dowodzi,
że
znajduje
On człowieka dokładnie tam, gdzie jest, zmienia jego serce, by mógł odtąd patrzeć na otaczający
go
świat
z nowej perspektywy.
Mojżesz obserwując z uwagą dziwne zjawisko, jakim był krzew, którego ogień nie mógł strawić,
otwarł się na Boga, który objawił mu swoją wolę:
„PAN rzekł:
Przyjrzałem się niedoli mojego ludu
w Egipcie, usłyszałem jego krzyk pod biczem nadzorców, znam więc ogrom jego cierpień. Zstąpiłem,
by wyzwolić go spod władzy Egiptu i wyprowadzić z tego kraju do ziemi wspaniałej i przestronnej,
do krainy płynącej mlekiem i miodem (…) Posyłam cię więc teraz do faraona. Idź i wyprowadź
z Egiptu Izraelitów, mój lud”
(Wj 3,7-10).
Przywołany fragment trzeciego rozdziału Księgi Wyjścia
wyraźnie wskazuje,
że
prawdziwe wyzwolenie Izraela z egipskiego domu niewoli, zostało zainicjowa-
ne przez Boga, który wybrał, jako pośrednika w realizacji tej misji Mojżesza. W ten sposób skutecz-
ność zbawczej inicjatywy została uwarunkowana pochodzeniem od Boga. Mojżesz zatem nie mógł być
protagonistą w walce o uwolnienie swoich rodaków z Egiptu, o czym zresztą sam się przekonał, próbu-
jąc według własnego pomysłu pomagać im. Bóg, który „przyjrzał się niedoli” swojego ludu w Egipcie,
postanowił interweniować, posyłając do kraju faraona Mojżesza, by wyprowadzić Izraelitów z teryto-
rium zagrażającego ich
życiu,
a następnie wprowadzić ich do ziemi mlekiem i miodem płynącej.
Tak więc tylko inicjatywa podjęta przez Boga rozpoczyna drogę wiodącą do prawdziwego wyzwolenia
od wszelkich form zniewolenia, zobrazowanych despotycznymi rządami faraona. Przejście do auten-
tycznej wolności rodzi się z wyzwalającej relacji z Bogiem. Boże zaangażowanie się w ocalenie ucie-
miężonego ludu dobrze wyraża fraza mówiąca o „zstąpieniu” Boga do kraju faraona, „by wyrwać z rąk
Egiptu” (hebr.
l
e
haṣṣîlô mijjad miṣrajim),
jak wyrywa się dzikiemu zwierzęciu zdobycz, ludzi znajdu-
jących się w ziemi, w której nie da się
żyć,
gdyż panuje w niej
śmiertelne
zagrożenie. Ponieważ ocale-
nie Izraelitów miało się dokonać poprzez trudną misję, dlatego też Mojżesz, wybrany na pośrednika
tego Bożego działania, stawia pytanie, chcąc bardziej poznać powołującego go Boga:
„Mojżesz po-
wiedział:
Oto pójdę do Izraelitów i oznajmię im: «Bóg waszych ojców posyła mnie do was». Jeśli
jednak spytają mnie: «Jak On się nazywa?», co im odpowiem?
Bóg odrzekł:
JESTEM TYM, KIM
JESTEM.
Tak masz powiedzieć Izraelitom:
«JESTEM» posyła mnie do was”
(Wj 3,13-14).
Pytanie
Mojżesza zmierzało do lepszego poznania Boga, który objawił mu swoje niewypowiadalne imię – „Je-
stem, który jestem” – by poprzez zawartą w nim treść wskazać na swoją zbawczą obecność pośród lu-
dzi. Bóg, który zbawia ludzi wchodzi w ludzką historię, by być z każdym człowiekiem. Stwórca,
wszystkiego, co istnieje, widząc nędzę swojego ludu, postanowił wejść w jego dzieje, by go wyzwolić.
Brzmienie Bożego imienia – „Jestem” - zapewnia o nieustannej opiekuńczej i zbawiającej obecności
Boga z człowiekiem i dla człowieka. Po tym, jak Bóg zapewnił Mojżesza o swojej bliskości – „Jestem
z tobą!” (Wj 3,12) – wyruszył w drogę, w czasie której doświadczył, jakie rzeczy mogą się dziać,
gdy człowiek powierzy się Bogu, nawet w sytuacji po ludzku beznadziejnej.
3
Wierzy
ć
}
Tym ważnym momentem, który ukształtował dojrzałą wiarę Mojżesza było przejście Izraelitów
przez morze (Wj 14). Kiedy tylko Hebrajczycy, po ostatniej pladze, jaką była
śmierć
pierworodnych,
zaczęli podążać drogą do wolności spotkali się ze stanowczym sprzeciwem faraona, który postanowił
przerwać radość izraelskiego zwycięstwa. Przerażeni egipskim pościgiem Hebrajczycy byli przekona-
ni,
że
znaleźli się w prawdziwym potrzasku, gdyż blokujące im dalszą drogę morze było dla nich natu-
ralną przeszkodą nie do pokonania. Strach przed
śmiercią
sprawił,
że
Izraelici zapomnieli zupełnie
o Bożej obecności, nie pamiętali nawet o plagach egipskich, w których dostrzegli przecież przejaw
zbawczego działania Boga. Zdesperowani, jedyne rozwiązanie widzieli w powrocie do egipskiego do-
mu niewoli. W tym dramatycznym momencie ludzka logika pozwalała widzieć tylko drogę wiodącą do
śmierci,
gdyż wybór między zakończeniem
życia
w morskich głębinach a poddaniem się nadciągają-
cym rydwanom faraona nie pozostawiał innych możliwości. Tak myśli człowiek, który przeżywając
trudne chwile w
życiu
zaczyna liczyć na własne siły, a tym samym przestaje utożsamiać się z planem
Boga, którego obarcza odpowiedzialnością za całe zło, które go spotyka. Izraelici skazując siebie wy-
łącznie na ludzką kalkulację zapomnieli o prawdziwej alternatywie, jaką jest wybór między zaufaniem
Bogu a oparciem się jedynie na własnych możliwościach. W tym niezwykle dramatycznym momencie
Mojżesz, poddany zresztą tej samej próbie, złożył
świadectwo
dojrzałej wiary w Boga, gdyż był prze-
konany,
że
Stwórca ani nie opuścił swojego ludu, a tym bardziej nie chciał jego
śmierci.
Mojżesz w tej
sytuacji zachował się, jak prawdziwie wierzący człowiek. Wezwał bowiem swoich rodaków, by porzu-
ciwszy lęk popatrzyli na to wydarzenie z innej perspektywy. Mojżesz wie,
że
ocalenie nie zależy od
własnej mocy, ale od mocy Boga, który okazuje swą potęgę w słabości człowieka. Moc wiary Mojże-
sza dojrzała w chwili, kiedy był po ludzku zupełnie bezradny. Dzięki temu potrafił precyzyjnie wska-
zać przepełnionym lękiem o własne
życie
Hebrajczykom, skąd miało nadejść ocalenie:
„Mojżesz od-
rzekł ludowi:
Nie bójcie się! Wytrwajcie, a zobaczycie wasze ocalenie, którego PAN dzisiaj dokona!
Tych Egipcjan, których teraz macie przed sobą, nie zobaczycie już nigdy więcej. PAN będzie walczył
za was, bądźcie spokojni”
(Wj 14,13-14).
Mojżesz jako człowiek prawdziwie wierzący zdawał sobie
sprawę,
że
pojawiają się sytuacje, kiedy człowiek powinien uznać własną bezsilność, ale tylko po to,
by pozwolić działać ocalającemu Bogu. Mojżesz bezgranicznie zaufał Bogu, okazując Mu absolutne
posłuszeństwo:
„PAN powiedział do Mojżesza:
Czemu krzyczysz do Mnie? Powiedz Izraelitom,
żeby
ruszali, a ty podnieś swoją laskę, wznieś rękę nad morzem i rozdziel je. Izraelici przejdą przez
środek
morza po suchej ziemi”
(Wj 14,15-16).
Mojżesz stał się prawdziwym przewodnikiem, ukazującym
właściwą drogę wiary wtedy, gdy zaufał Bogu w sytuacji po ludzku beznadziejnej, pomagając tym sa-
mym otworzyć się Izraelitom na niewyobrażalne ocalenie, jakim było przejście przez morze. Doświad-
czenie zbawczego działania Boga spowodowało,
że
również rodacy Mojżesza otworzyli się na rzeczy-
wistość wiary:
„PAN wybawił w tym dniu Izraela spod władzy Egiptu. Izraelici widzieli mar-
twych Egipcjan na brzegu morza. Zobaczyli ogromną moc, której PAN użył wobec Egipcjan,
i ogarnęła ich bojaźń wobec PANA. Uwierzyli PANU oraz jego słudze Mojżeszowi” (Wj 14,30-
31).
Przywołany fragment czternastego rozdziału Księgi Wyjścia ukazuje transformację postaw Izraeli-
tów pod wpływem ocalającego działania Boga, który wyrwał swój lud z uśmiercających objęć nieprzy-
jaznych mocy. Przeprowadzenie Hebrajczyków przez morze, co oznacza przebycie drogi od
śmierci
ku
życiu,
skutkuje także przejściem od stanu panicznego strachu, jakiego doświadczyli, do postawy
bojaźni Bożej, wyrażającej się w ufnej postawie posłuszeństwa Bogu. Mojżeszowe
świadectwo
zaufa-
nia do Boga w godzinie próby pomogło właściwie przeżyć kryzys wiary Izraelitom, którzy na nowo
zaufali w Bożą opiekę. Tylko bowiem bezgraniczne powierzenie swojego
życia
Bogu, nawet wtedy,
gdy nie widzi się drogi wyjścia, sprawia,
że
dokonuje się przejście z niewoli do wolności, ze
śmierci
do
życia,
bo ocalenie leży nie w ludzkiej, ale Bożej mocy. Droga wiary, jakiej uczy Mojżesz każdego
wierzącego jest bardzo jasna: pozwolić dobremu Bogu, który pragnie zbawić każdego człowieka być
głównym bohaterem historii własnego
życia.
4
Wierzy
ć
}
Mojżesz przeszedł wraz z Izraelitami przez pustynię drogę, która stała się dla wszystkich wędrują-
cych pielgrzymką uczącą
życia
wiarą i ufnością do Boga. Nie brakowało w tym czasie licznych mo-
mentów kryzysowych, w czasie których Mojżesz stawał się pośrednikiem ocalenia dla grzeszących
Izraelitów (Wj 32). Kiedy jego rodacy dotarli do granic Kanaanu, jeszcze zanim przeszli przez Jordan,
nadszedł dla Mojżesza moment odejścia z tego
świata.
Bóg pozwolił zobaczyć swemu wiernemu słu-
dze ze szczytu góry Nebo Ziemię Obiecaną, a więc spełnienie się obietnicy, dla której Izraelici wyszli
z Egiptu:
„PAN powiedział do niego:
To jest kraj, który przysiągłem Abrahamowi, Izaakowi i Jaku-
bowi, mówiąc: Dam go twojemu potomstwu. Pozwoliłem ci go zobaczyć, lecz ty tam nie wejdziesz.
Tam właśnie w kraju Moabu, według postanowienia PANA, umarł Mojżesz, sługa PANA”
(Pwt 34,4-5).
Przytoczony fragment ostatniego, trzydziestego czwartego, rozdziału Księgi Powtórzo-
nego Prawa, zamykającej cały Pięcioksiąg, mówi,
że
Mojżesz nie wszedł do ziemi obiecanej Izraelitom
przez Boga, a jedynie mógł ją ujrzeć z daleka, by po tym zakończyć wędrówkę ziemskiego
życia.
Nie
ma potrzeby w tym miejscu dywagować nad powodem
śmierci
Mojżesza poza Ziemią Obiecaną, ani
tym bardziej analizować liczne i często mało przekonujące wyjaśnienia tego faktu. Można jednak po-
wiedzieć jedno,
że
to tajemnicze wydarzenie ma także symboliczną wymowę. W
śmierci
Mojżesza
Boży dar Ziemi Obiecanej pozostał na zawsze obiecany i oczekiwany. Mojżesz jako pośrednik ocale-
nia oddał swoje
życie,
by lud mógł doświadczyć urzeczywistniania się obietnic Boga.
Śmierć
Mojże-
sza przekroczyła doczesny koniec, gdyż kontemplowana przez niego ziemia Kanaan jest tylko symbo-
lem prawdziwej Ziemi Obiecanej, jaką Bóg przygotował dla wszystkich
żyjących
z Nim w przyjaźni,
jak czynił to Mojżesz.
Mojżesz – pośrednik ocalenia – jest starotestamentową figurą Jezusa Chrystusa – „pośrednika lep-
szego przymierza, opartego na wspanialszych obietnicach” (Hbr 8,6), gdyż jest Zbawicielem, uwalnia-
jącym od grzechów wszystkich ochrzczonych w Jego imię (Dz 2,38; 5,31).
Mojżesz –
świadek
nadziei pokładanej w Bogu – skłania do postawienia sobie pytania o aktualny
stan mojej wiary. Czy przypadkiem nie
żyję
ciągle iluzorycznym przekonaniem,
że
ocalenie zależy
od mojej mocy? A może wszedłem w etap rozczarowania i kryzysu? Dobrze przeżyty może mi pomóc
w dojrzewaniu wiary, by pomimo własnej bezsilności doświadczyć mocy Jezusa Chrystusa – nowego
Mojżesza – chcącego przeprowadzać przez wzburzone morze doczesnego
życia,
by ostatecznie wpro-
wadzić do ziemi obiecanej przez Boga.
Pytanie: Jakie wydarzenie spowodowało radykalny zwrot w drodze do dojrzałej wiary Mojżesza?
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin