Puls.Biznesu.03.02-2015.pdf

(2994 KB) Pobierz
Wtorek
3 lutego 2015
Wszystko dla małych i średnich firm.
Czytaj na str. 10-15
www.pb.pl
PulsFirmy
Podróbki czyhają
na importerów
Nawet nieświadome sprowadzanie
fałszywek jest nielegalne.
10-11
Lokale&Grunty
Pokolenie Y na
stałe zaciska pasa
Lokaędzy.
12
Nawet w Bangladeszu trzydziestolatek
kupi mieszkanie łatwiej niż w Polsce.
14
cena 4,99 zł
(w tym 8% VAT)
NR 21 (4283) INDEKS 349 127 WYD. A+B
Firmy
nie igrają
z czasem
Zenon Sroczyński,
pionier na polskim rynku
napojów, po 7 latach
chce odzyskać markę.
Żąda też od Coliana
odszkodowania
– ponad 100 mln zł.
Zdaniem firmy,
bezzasadnie
6
dane
z godz. 18.00
z 2.02
USD
3,69 PLN
EUR
4,18 PLN
CHF
3,99 PLN
PulsDnia
Podejrzany szef
rzemieślników
Zarzuty przedstawione
przez prokuraturę, dotyczące
umowy najmu, na której
Związek Rzemiosła Polskiego
miał stracić 36 mln zł,
nie przeszkadzają Jerzemu B.
w pełnieniu funkcji
prezesa.
2
Trefl wykreuje
własne gwiazdy
Wbrew obawom
związkowców pracodawcy
nie wprowadzają masowo
elastycznego czasu pracy.
A szkoda... 4-5
Tradycyjna animacja w nowo-
czesnej oprawie i z oscaro-
wym zespołem twórców
— w tym kierunku Kazimierz
Wierzbicki postanowił rozwi-
jać firmę znaną z produkcji
gier i puzzli. Ryzykowne?
Dobrze przemyślane.
8
Nowożytna wojna o Hellenę
Cargo chce samo
robić wagony
Przewoźnik wyciągnął
z szuflady plan, który kiedyś
chciał zrealizować z partne-
rem z Chin. Rozważa samo-
dzielną produkcję węglarek
i platform intermodalnych.
Musi tylko uważać,
żeby nie przeinwestować.
3
Szybka pożyczka
z Ruchu i Małpki
Vivus Finance testuje nową
usługę w kioskach i sklepach.
Będą też pożyczkomaty.
4
PulsInwestora
dbMakler znowu
uciekł konkurencji
Alior Bank był blisko. Dobrze
wypadł też ING Securities,
który zmienił taryfę.
Zwycięzca rankingu rachun-
ków maklerskich nie dał się
jednak zdetronizować.
16
2
PULS BIZNESU, 3 LUTEGO 2015
PulsDnia
UNIA ENERGETYCZNA
Problem jak zwykle
tkwi w szczegółach
Szef rzemieślników
usłyszał zarzuty
Zdaniem prokuratury, Związek Rzemiosła
Polskiego stracił przez Jerzego B. ponad 36 mln zł.
On sam zapewnia, że jest niewinny
Dawid
Tokarz
d.tokarz@pb.pl
22-333-99-30
JACEK ZALEWSKI
j.zalewski@pb.pl
czorajsza bytność w naszym kraju Maro-
sza Szefczovicza, wywodzącego się ze
Słowacji komisarza ds. unii energetycznej,
była naturalną okazją do przypomnienia
tego uśpionego projektu. Rok temu była to idea premiera
Donalda Tuska, która jednak nie została zaakceptowana
w innych unijnych stolicach. Oczywiście zyskała na
znaczeniu po objęciu przewodnictwa Rady Europejskiej
przez autora, który nie zapomni o jej wstawianiu do pro-
jektów konkluzji szczytów szefów państw i rządów.
Unia energetyczna trochę przypomina projekt partner-
stwa wschodniego.
Obie inicjatywy Unii Europejskiej
są kierunkowo bardzo słuszne, ale ich skuteczność
rozmywa się w szczegółach. Komisja Europejska (KE)
w obszarze energetycznym szuka mechanizmów, które
pozwalałyby na reagowanie w przypadku kryzysów
w dostawach nośników energii czy nieprawidłowości
w funkcjonowaniu rynku — a zarazem byłyby dobrowol-
ne, zgodne z prawem unijnym i zobowiązaniami państw.
To trochę kwadratura koła, podobnie jak „mówienie
jednym unijnym głosem na forum międzynarodowym”.  
Z naszego punktu widzenia kluczowe znaczenie energe-
tyczne ma łagodzenie skutków dekarbonizacji gospodarki.
Polsce chodzi nie dosłownie o wygaszanie elektrowni
węglowych, lecz o zmniejszanie emisji dwutlenku węgla.
Pochodną tej idei jest pomysł, aby udało się objąć tzw.
planem Junckera także projekty węglowe. Europejski
Fundusz Inwestycji Strategicznych, będący pomysłem
i oczkiem w głowie przewodniczącego KE, ma w latach
2015-17 zmobilizować inwestycje o wartości… 315 mld EUR.
Na razie cały ten plan to papierowa abstrakcja i chciejstwo.
Znalazł się jednak w pierwszym punkcie porozumienia,
podpisanego 17 stycznia przez stronę rządową z górniczy-
mi związkowcami. Do 28 lutego rząd ma skonsultować
ze stroną społeczną treść i wystąpić z wnioskiem do KE.
Szanse na włączenie węgla do funduszu są niewielkie,
chyba że w powiązaniu z finansowym wkładem polskim.
W
Trzy tygodnie temu Jerzy B. (nie zgodził się
na podanie nazwiska) spotkał się z prezy-
dentem Bronisławem Komorowskim, by
wspólnie z ministrem pracy, przedstawi-
cielami innych pracodawców i związkow-
cami rozmawiać o nowej formule kulejącej
dziś Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-
-Gospodarczych. Jak ustalił „PB” — już
wtedy był nie tylko prezesem Związku
Rzemiosła Polskiego (ZRP) i wiceszefem
komisji trójstronnej, ale też… podejrza-
nym.
— Potwierdzam, że czterem osobom, peł-
niącym w różnych okresach funkcje dyrek-
tora generalnego i prezesa ZRP: Elżbiecie
Z.-Ł., Wiesławowi F., Bogusławowi W.
i Jerzemu B., przedstawiliśmy zarzuty dzia-
łania na szkodę związku — mówi Agnieszka
Muł, szefowa Prokuratury Rejonowej
Warszawa Śródmieście-Północ.
B. dotyczą tego, że od 2001 r., kiedy zo-
stał prezesem ZRP, aż do 2009 r. konty-
nuował przynoszącą straty umowę i nie
dochodził w należyty sposób płatności
od najemców oraz że pod koniec 2008 r.
podpisał z nimi niekorzystne porozumie-
nie. W ten sposób, zdaniem śledczych,
miał wyrządzić związkowi łączną szkodę
na, bagatela, ponad 36 mln zł. Zgodnie
z Kodeksem karnym grozi mu za to od
roku do 10 lat więzienia.
— Zarzuty są bezpodstawne i oczywiście
nieprawdziwe. Umowa dzierżawy została
zawarta przez moich poprzedników, a ja
nie mogłem jej wypowiedzieć. Kwestia
porozumienia z najemcą natomiast jest
przedmiotem sporu sądowego. To cały mój
komentarz — ucina Jerzy B., prezes ZRP.
Nie zamierza podawać się do dymisji
czy zawiesić funkcji do czasu wyjaśnie-
nia sprawy.
— Musiałby chcieć tego zarząd czy kon-
gres ZRP. Proszę pamiętać, że to śledztwo
było już kilka razy umarzane — tłumaczy
Jerzy B.
Biznesmen z wyrokiem
Jerzy Kowalewski zaczął robić interesy
jeszcze w PRL. Już w 1986 r. założył firmę
Konsbud, która na przełomie lat 80. i 90.
stała się potentatem handlu
hurtowego towarami importowanymi.
Już w 1992 r. straciła jednak płynność,
a jej upadkiem zajął się Urząd Ochrony
Państwa. W rezultacie biznesmen
został prawomocnie skazany
za wykorzystanie kredytów niezgodnie
z przeznaczeniem, przekroczenie granic
ryzyka gospodarczego i kilka naruszeń
prawa dewizowego.
Potem angażował się w wiele firm,
z których najbardziej znane to Konsmetal
(producent kas pancernych i sejfów),
Traffic Club i giełdowa ŁDA Invest.
Większość z kontrolowanych przez niego
spółek zbankrutowało, zostawiając
po sobie długi.
Dymisja niekonieczna
Sprawa dotyczy opisywanej przez „PB”
niekorzystnej umowy wynajmu przez
ZRP powszechnie znanego w stolicy
budynku — Domu Towarowego Braci
Jabłkowskich (DTBJ), w którym jeszcze
półtora roku temu mieścił się Traffic Club,
największy w kraju salon z książkami, pra-
są i multimediami. Zarzuty wobec Jerzego
ZAMÓWIENIA PUBLICZNE
Niewłaściwa interpretacja
apis w znowelizowanym prawie zamówień pub-
licznych, umożliwiający uwzględnienie w specyfi-
kacji istotnych warunków zamówienia obowiązku
zatrudniania przez wykonawcę pracowników na umowę
o pracę — ale skierowanych do wykonania danego
zamówienia! — to niewątpliwie przełom w dążeniu do
profesjonalizacji rynku. Racjonalne wykorzystywanie tej
zasady zwiększa poziom bezpieczeństwa pracowników,
prowadzi do podwyższenia jakości przetargów publicz-
nych, zapewnia dodatkowe wpływy do budżetu państwa.
Niestety, intencja ustawodawcy nie zawsze znajduje
odzwierciedlenie w postępowaniach przetargowych.
Chodzi o sytuację, w której zamawiający przyznaje
punkty w zależności od… łącznej liczby pracowników
zatrudnionych na umowę o pracę! Pierwsze niewłaści-
we interpretacje nie dają pewności, że kolejne prze-
targi będą preferowały oferentów, którzy zapewnią
zatrudnienie na umowę o pracę osób realnie wyko-
nujących konkretne zamówienia. Może to wpływać
na mnożenie się sytuacji, w których de facto nadal
utrzyma się dyktat najniższej ceny.
© Ⓟ
Konfederacja Lewiatan
Budynek z historią
Dom Towarowy Bracia Jabłkowscy
(DTBJ) zbudowano przy ul. Brackiej
w latach 1913-14. Okres prosperity spółki
(zatrudniała 650 osób, otworzyła drugi
dom handlowy w Wilnie) skończył się
wkrótce po II wojnie światowej. W 1950 r.
firma została obciążona wielomilionowym
podatkiem, a jej majątek przejęło
państwo. Rok później sąd ogłosił upadłość
DTBJ, a w 1965 r. wykreślił ją z rejestru
handlowego. W 1984 r. władze miasta
oddały nieruchomość w wieczyste
użytkowanie Związkowi Rzemiosła Polskiego.
Na początku lat 90. spadkobiercy
przedwojennych właścicieli zaczęli
starania o odzyskanie nieruchomości.
Wieloletnie zabiegi formalnie zakończyły
się w sierpniu 2010 r., kiedy władze
Warszawy oddały nieruchomość
w użytkowanie wieczyste DTBJ. Rodzina
Jabłkowskich budynek przejęła jednak
dopiero we wrześniu 2013 r., kiedy
komornik w asyście policji przeprowadził
eksmisję Traffic Clubu.
Z
Okazyjne ceny
Umowę wynajmu budynku o powierzch-
ni ponad 7 tys. mkw. przy ul. Brackiej
ZRP podpisał w styczniu 1992 r. ze spółką
Konsbud-Rzemiosło, kontrolowaną przez
Jerzego Kowalewskiego. To właśnie firmy
powiązane z tym kontrowersyjnym biznes-
menem (patrz ramka) były też kolejnymi
najemcami DTBJ. Przez cały czas czynsz
był wyjątkowo niski. Początkowo wyno-
sił 35, potem urósł do 60, by ostatecznie
spaść do 10 tys. zł miesięcznie. Tymczasem
specjaliści rynku nieruchomości szaco-
wali, że ZRP z wynajmu mógłby (średnio,
w całym okresie) pozyskiwać co miesiąc
nawet 500-600 tys. zł!
Mimo tak niskiego czynszu spółki po-
wiązane z Kowalewskim permanentnie
zalegały z płatnościami, a to — zdaniem
prokuratury — dawało kolejnym szefom
ZRP, w tym obecnemu, możliwość wy-
powiedzenia niekorzystnej umowy. Nic
takiego jednak nie nastąpiło. Z proto-
kołów z zarządu związku rzemiosła, do
których dotarł „PB”, wynika, że Jerzy
B. przekonywał na nich, że rozwiązanie
umowy uniemożliwi ściągnięcie jakich-
kolwiek pieniędzy. I że lepszym rozwią-
zaniem jest negocjowanie zmniejszenia
zadłużenia. Tyle że ono zamiast spadać,
systematycznie rosło.
Długie losy długów
Mimo to ZRP podpisywał kolejne, zazwyczaj
niekorzystne dla siebie, aneksy do umowy
i porozumienia. Ostatnie było z grudnia
2008 r. Jerzy B. zgodził się w nim na roz-
łożenie 1,15 mln zł długu na nieoprocento-
wane raty po 10 tys. zł miesięcznie, czyli na
prawie 10 lat! Co więcej — zmniejszył mie-
sięczny czynsz ponadpięciokrotnie: do zale-
dwie 10 tys. zł miesięcznie. Uzasadnieniem
był fakt, że z powodu roszczeń reprywaty-
zacyjnych rodziny Jabłkowskich ZRP stra-
cił tytuł prawny do nieruchomości przy
Brackiej (patrz ramka obok).
Kiedy „PB” pisał o sprawie w 2009 r.,
Jerzy Kowalewski zapewniał, że śledztwo
dotyczące umowy ZRP z powiązanymi
z nim spółkami będzie umorzone. Niski
czynsz, jego zdaniem, wynikał z faktu, że
budynek był całkowicie zrujnowany i wy-
magał kapitalnego remontu, a do nieru-
chomości były roszczenia reprywatyzacyj-
ne. Przyznał też, że występowały „zatory
płatnicze”, ale „ostatecznie czynsz był
zawsze zapłacony”. Tymczasem w sądzie
jest sprawa (obecnie zawieszona), w któ-
rej ZRP domaga się od ostatniego najem-
cy ze stajni Kowalewskiego spłaty prawie
0,5 mln zł zaległości.
© Ⓟ
JUŻ PISALIŚMY
„PB” z 18 grudnia 2009 r.
Pięć lat temu ujawniliśmy, że budynek
o powierzchni ponad 7 tys. mkw. położony
w samym centrum Warszawy można
wynająć od ZRP za taką samą kwotę
jak lokal na sklep spożywczy,
czyli 10 tys. zł miesięcznie.
PULS BIZNESU, 3 LUTEGO 2015
3
Tadeusz Truskolaski
prezydent Białegostoku
Dominique Strauss-Kahn
były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego
Doceniamy mierzenie sił na zamiary — miasto podpisało porozumienie
w sprawie przekształcenia lotniska sportowego Krywlany w publiczne lotnisko
tzw. ograniczonej certyfikacji dla małych maszyn. Pomyślany bez mocarstwowego
zadęcia pierwszy port lotniczy na Podlasiu ma kosztować 20 mln zł.
[JAZ]
Niegdyś jeden z najpotężniejszych ludzi globalnego biznesu stanął przed sądem
za kierowanie grupą zajmującą się stręczycielstwem. Obecne mocne
oskarżenie nie ma nic wspólnego z jego głośną wpadką w Nowym Jorku,
po której w 2012 r. stracił bardzo realną prezydenturę Francji.
[JAZ]
PKP Cargo chcą być
samowystarczalne
Kolejarze odkurzyli pomysł budowy zakładu produkującego węglarki
i platformy intermodalne. Tym razem nie szukają partnera w Chinach
PKP Cargo, największy w Polsce i drugi
w Europie przewoźnik towarowy, chce za-
istnieć na innym rynku — produkcji taboru.
— Badamy możliwość rozpoczęcia pro-
dukcji przy wykorzystaniu m.in. naszych hal
montażowych w Szczecinie. Chodzi głównie
o węglarki, a także platformy intermodalne
w krótkich seriach. Na razie powstaje koncep-
cja i trwa kalkulacja opłacalności projektu — in-
formuje Mirosław Kuk, rzecznik PKP Cargo.
Spółka porównuje koszty produkcji i za-
kupu taboru. Jeśli zdecyduje się na własny
zakład, na przełomie lat 2015/16 powinien
być gotowy prototypowy wagon.
PKP Cargo dysponują obecnie 62 tys. wa-
gonów, z czego 70 proc. stanowi tabor do
przewozu węgla, kruszyw i płodów rolnych.
Reszta to platformy do transportu kontenerów,
drewna, maszyn, pojazdów i wyrobów metalo-
wych. Spółka rozważa uruchomienie zakładu
produkcyjnego, ponieważ stopniowo musi wy-
mienić stary tabor. Średni wiek jej wagonów
wynosi 28 lat, najstarsze mają nawet 38 lat.
— Spodziewane tempo wymiany wago-
nów to około 500 sztuk rocznie. Produkcja
własna umożliwi grupie PKP Cargo wykorzy-
stanie warsztatów utrzymania technicznego,
w których pracuje kilka tysięcy osób. Tylko
w spółce CargoTabor, remontującej wago-
ny i lokomotywy, zatrudnionych jest ponad
2,5 tys. osób — tłumaczy Mirosław Kuk.
NA WŁASNYM:
Jeśli PKP Cargo,
którymi kieruje
Adam Purwin,
uruchomią własny
zakład produkcyjny,
będą w nim
także projektować
nowe wagony
— głębsze i krótsze
niż obecnie używane.
Może to wpłynąć
na obniżkę opłat
za dostęp do torów.
[FOT. ARC]
Alians Cargo i KGHM
PKP Cargo zawarły porozumienie z KGHM Polska Miedź w sprawie nabycia 49 proc.
akcji Pol Miedź Trans (PMT), zajmującej się transportem surowców i wyrobów lubińskiego
kombinatu. Teraz Cargo mogą zbadać kondycję spółki i poprosić o zgodę na transakcję
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Strony planują sfinalizować transakcję
w II kwartale 2015 r. Ceny jeszcze nie uzgodniono, wiadomo jednak, że oprócz przelania
gotówki Cargo wniesie do PMT aportem także lokomotywy.
— Transport samochodowy oraz obrót paliwami zostaną wydzielone z PMT do innych
spółek naszej grupy, jako zorganizowane części przedsiębiorstwa. Utrzymane zostaną
miejsca pracy oraz poziom świadczeń pracowniczych. Branżowy partner dla działalności
kolejowej pozwoli ograniczyć nakłady inwestycyjne i wzmocnić PMT na rynku przewozów
kolejowych — mówi Herbert Wirth, prezes KGHM Polska Miedź.
Dzięki akwizycji Cargo zyskuje dostęp do nowej bazy klientów, a PMT zapewnia sobie
zaplecze taborowe. Transportowa spółka z miedziowej grupy ma 61 lokomotyw i prawie
1,5 tys. wagonów, które mogą być remontowane i serwisowane w Cargo, a jeśli spółka
zdecyduje się na uruchomienie produkcji, wymieniane na nowe.
wówczas, że elementy wagonów będą pro-
dukowane w Państwie Środka, a montowane
w Szczecinie. Plan się jednak nie powiódł i na
początku 2013 r. spółka została rozwiązana.
Tym razem przedstawiciele PKP Cargo
także szukają partnera do joint venture, nie
będzie to jednak wspólnik z Chin. Według
nieoficjalnych informacji, w grę wchodzi
współpraca z firmą Greenbrier z Oregonu,
słowackimi spółkami Tatravagonka Poprad
albo ZOS, Aradem z Rumunii, Legiosem
z Czech oraz polskim przedsiębiorstwem
Wagony — Fabryka w Gniewczynie.
Międzynarodowe grono
Pomysł budowy własnych wagonów w PKP
Cargo nie jest nowy. Już w 2010 r. kolejarze
utworzyli spółkę z Chińczykami. Planowano
Ceny i prędkość
Czy tym razem PKP Cargo uda się roz-
winąć działalność produkcyjną? Niskie
ceny węgla na rynkach światowych po-
wodują zmniejszenie przewozów tego
paliwa. Budowa zakładu Cargo jest więc
uzależniona od prognoz cenowych na
rynku węglowym. Jednocześnie pręd-
kości handlowe, wynoszące na pol-
skich torach tylko około 20 km/h, mogą
znacznie spaść z powodu planowanych
remontów torów. Polscy przewoźnicy
potrzebują więc 2-2,5 razy więcej tabo-
ru i pracowników niż zagraniczni ope-
ratorzy, którzy po torach lepszej jako-
ści jeżdżą 2-3 razy szybciej. PKP Cargo
muszą jednak również uważać, żeby nie
przeinwestować. Po wyremontowaniu
torów prędkość przewozowa w Polsce
powinna sięgnąć 50-60 km/h, co znacz-
nie zmniejszy zapotrzebowanie na
wagony.
Rynek intermodalny jest bardziej per-
spektywiczny — głównie dzięki funduszom
unijnym na tabor i terminale oraz prefe-
rencjom w dostępie do infrastruktury.
— Trzeba jednak pamiętać, że jeżeli zakup
taboru intermodalnego jest dofinansowany
przez Komisję Europejską, to konieczne jest
zorganizowanie przetargu na dostawy. Jeśli
więc PKP Cargo zdecydują się kupować plat-
formy z unijnym dofinansowaniem, to nie
będą mogły kupić ich bezprzetargowo od
własnej spółki — podkreśla Michał Beim,
ekspert Instytutu Sobieskiego.
© Ⓟ
Katarzyna Kapczyńska
k.kapczynska@pb.pl
22-333-98-16
Ważne dane
Związkowcy kłócą się z Tesco
Brytyjska sieć
nie zgodziła się
na podwyżki. Solidarność
zastanawia się, co dalej.
Związki zawodowe zanotowały
ostatnio spore sukcesy w ne-
gocjacjach ze spółkami skarbu
państwa i stroną rządową, ale
w sektorze prywatnym nie idzie
im tak dobrze. Pod koniec stycz-
nia fiaskiem zakończyły się trwa-
jące pół roku mediacje między
zarządem Tesco a Solidarnością,
która uważa, że ubiegłoroczne
podwyżki wynagrodzeń — śred-
nio o 3,5 proc. dla pracownika
na „stanowisku niekierowni-
czym” — były zbyt niskie.
— Uważamy, że sieć stać
na więcej. Domagaliśmy się
10 proc., ale byliśmy gotowi
na kompromis. Takiej woli nie
było jednak po drugiej stronie.
Spór nie jest zakończony. Jako
największa organizacja związko-
wa w Tesco będziemy zastana-
wiali się nad kolejnymi krokami
— mówi Elżbieta Jakubowska,
przewodnicząca Solidarności.
Brytyjska sieć w ponad
450 sklepach zatrudnia na
umowach o pracę około 30 tys.
osób. Polska w ostatnich kwar-
tałach jest dla niej jednym z naj-
słabszych rynków w Europie
— notuje tu spadki sprzedaży
porównywalnej, według naj-
nowszych danych (za okres
świąteczny) o 1,2 proc. rok do
roku. Solidarność, która jest
jedynym związkiem, pozostają-
cym w sporze zbiorowym, uwa-
ża, że na pracownikach Tesco
oszczędzać nie powinno.
— W grę wchodzi m.in. roz-
pisanie referendum strajko-
wego, ale decyzję podejmie
zarząd związku. Spotykamy się
w tej sprawie 6 lutego — mówi
Elżbieta Jakubowska.
Tesco w komunikacie pod-
kreśla, że mimo deflacji i dużej
konkurencji na rynku „chce
inwestować w wynagrodze-
nia”, ale postulowana przez
Solidarność skala podwyżek
„przekracza standardy rynko-
we”. W ciągu ostatnich pięciu
lat średnie wynagrodzenie
w sieci skoczyło o 28 proc.
— W czerwcu tego roku Tesco
zaprosi przedstawicieli organi-
zacji związkowych na spotkania
poświęcone planom zarządu, do-
tyczącym wynagrodzeń w 2015 r.
— informuje Michał Sikora, rzecz-
©Ⓟ
nik Tesco.
[MZAT]
Wybuch optymizmu w przemyśle
P
MI dla Polski w styczniu wzrósł
nieoczekiwanie do 55,2 pkt.
To sygnał wyraźnej poprawy koniunktury.
— Odczyt wskaźnika PMI stanowi
mocne otwarcie tego roku. Wzrósł
on do najwyższego poziomu od lutego
ubiegłego roku i wsparty był przez poprawę
wszystkich jego komponentów
— komentuje dane Agata Urbańska-
-Ginger, ekonomistka HSBC
ds. Europy Środkowo-Wschodniej.
Ekonomiści spodziewali się, że PMI zanotuje
niewielki wzrost — do 53 pkt. z 52,8 pkt.
miesiąc wcześniej.
Z danych wynika, że wielkość produkcji,
liczba nowych zamówień i eksport
wzrosły w szybszym tempie w porównaniu
z grudniem, co doprowadziło
do większego wzrostu poziomu zatrudnienia
©Ⓟ
i aktywności zakupowej.
[BG]
Poziom PMI
najwyższy od 11 miesięcy
Indeks PMI (w pkt.)
56,0
55,2
54,4
52,8
51,2
49,6
48,0
I'14 II III IV V VI VII VIII IX X XI XII I'15
Źródło: Markit/HSBC
4
PULS BIZNESU, 3 LUTEGO 2015
PulsDnia
85
…duże miasta…
Siedziba
mln zł
Dzięki inwestycji
o takiej wartości o ponad
połowę zmniejszy emisję
pyłów Elektrownia Ostrołęka.
Modernizacja elektrofiltrów potrwa trzy lata i pozwoli
wypełnić unijne zobowiązania w zakresie emisji zanie-
czyszczeń. Przetarg na prace na trzech blokach wygrała
firma Rafako. Do 2017 r. zakończy się budowa instalacji
odazotowania spalin. Inwestycja pozwoli pięciokrotnie
obniżyć emisję tlenków azotu. Wykonawcą inwestycji
za około 160 mln zł jest też firma Rafako.
[DI, PAP]
Firmy nie przesadzają z
Niewiele przedsiębiorstw skorzystało z możliwości regulowania czasu pracy,
jakie od półtora roku daje im kodeks. Chętnych będzie jednak przybywać
Swobodę najbardziej ceni przemysł…
Firmy, które wprowadziły elastyczny czas pracy
OKIEM PRACODAWCY
Bartek
Godusławski
213
210
116
107
95
86
77
74
51
290
b.goduslawski@pb.pl
22-333-99-38
Przetwórstwo przemysłowe
498
Katowice
Poznań
Wrocław
Sposób na
konkurencyjność
WOJCIECH KONECKI
dyrektor generalny CECED,
Związku Pracodawców AGD
Handel i naprawy
209
Kraków
Rzeszów
Budownictwo
136
Gdańsk
Bydgoszcz
Olsztyn
Zakwaterowanie, gastronomia
60
Lublin
Pozostałe
Z danych Państwowej Inspekcji Pracy (PIP)
wynika, że do 15 stycznia elastyczny czas
pracy wprowadziło jedynie 1319 pracodaw-
ców. Firmy mogą korzystać z tego rozwią-
zania od sierpnia 2013 r., kiedy w Kodeksie
pracy znalazły się zapisy umożliwiające
wydłużenie okresu rozliczeniowego (z 4 do
12 miesięcy) i wprowadzenie ruchomego
czasu pracy.
Dane PIP zaskakują przede wszystkim…
pracodawców.
— Spodziewaliśmy się, że przedsię-
biorstwa chętniej będą korzystały z tego
instrumentu. To bardzo dobre rozwiąza-
nie, które ogranicza m.in. ryzyko zwol-
nień — komentuje Jeremi Mordasewicz
z Konfederacji Lewiatan.
W
Zdrowie, pomoc społeczna
53
…i średnie firmy
Zatrudnienie
Działalność profesjonalna
44
Powyżej 250
231
481
366
241
Źródło: Państwowa Inspekcja Pracy
50-249
Pozostałe
319
10-49
Do 9
Związkowa bariera
Resort pracy zwraca uwagę, że niewielki od-
setek wprowadzających elastyczny czas pra-
cy nie musi być równoznaczny z niewielkim
zainteresowaniem. Nie wszyscy pracodawcy
mogą jednak skorzystać z dobrodziejstw ko-
deksu.
— Nie znamy liczby firm, które chciały go
wprowadzić, a nie mogły porozumieć się ze
związkami zawodowymi — zwraca uwagę
Jacek Męcina, wiceminister pracy.
Zgodnie z ustawą, na uelastycznienie
czasu pracy muszą wyrazić zgodę działające
w firmie związki zawodowe albo przedstawi-
ciele pracowników.
Gdy rząd, mimo presji związkowców,
zdecydował się wprowadzić nowe instru-
menty do Kodeksu pracy, ich przedsta-
pisanie do Kodeksu pracy takiego
instrumentu było postulatem
naszej branży. Produkcja urządzeń AGD
to działalność bardzo sezonowa, w ciągu
roku nasza produkcja potrafi wzrosnąć
o 50 proc., a następnie spaść w ciągu
3 miesięcy o 30 proc. Elastyczny czas
pracy pozwala nam wygładzać efekty
sezonowości.
85 proc. naszej produkcji kierowane jest
na eksport. Polskie oddziały firmy muszą
więc uwzględniać koniunkturę na innych
rynkach i zdobywać przewagę konku-
rencyjną w ramach swoich koncernów.
Możliwości intensywnej redukcji kosztów
się kończą, więc trzeba szukać nowych
rozwiązań. Siła robocza w Polsce, w po-
równaniu z takimi krajami jak Rumunia
czy Bułgaria, nie jest najtańsza, więc
elastyczny czas pracy umożliwia nam
poprawę konkurencyjności.
wiciele zrezygnowali z prac w Komisji
Trójstronnej. Twierdzili wówczas, że przed-
siębiorstwa będą masowo nadużywały tego
rozwiązania. Liczby mówią co innego, ale
związkowcom zapisy kodeksu nadal są nie
w smak.
— Nasze główne zastrzeżenia się nie zmie-
niają. Te rozwiązania to tak naprawdę likwi-
dacja nadgodzin, co uderza w pracowników
i napełnia kieszenie pracodawców — mówi
Vivus z kiosku, sklepu i pożyczkomatu
Pośrednik, który wybił
się dzięki internetowej
sprzedaży pożyczek,
szuka dostępu
do klientów off line.
Kiosk przestaje być miejscem,
do którego zachodzi się po pa-
pierosy, bilety i gazetę. To, że
można tu odebrać przesyłkę
z sądu, dziwi już tylko nielicz-
nych. Vivus Finance, pośrednik
kredytowy o łotewskich korze-
niach, testuje, czy i jak przyjmie
się kolejna usługa w sieci Ruch
— niezabezpieczone pożyczki.
Pilotaż trwa w pięciu kioskach.
Na ladzie, obok gazet, leżą
ulotki Vivusa zachęcające do
zaciągnięcia niedużej pożyczki.
Zainteresowany może pobrać
pakiet formularzy, wypełnić
i złożyć u kioskarza, który peł-
ni rolę pośrednika. Podobny
pilotaż trwa również w kilku
sklepach Małpka Express.
Vivusowi, jak wynika z naszych
informacji, nie udało się wejść
z pożyczkami do Kolportera,
z którym także rozmawiał
o wspólnym biznesie. Sprawa
jednak nie jest stracona.
Vivus znany jest głównie
z reklam serwisu internetowe-
go o tej samej nazwie. Pożyczki
w sieci to rzeczywiście podsta-
wowy biznes, ale firma rozwija
też sprzedaż przez pośredni-
ków. Pilotaż z Ruchem i Małpką
Express to nowy pomysł na dy-
wersyfikację kanałów dystrybu-
cji. Kolejnym są pożyczkomaty,
które Vivus zaczyna testować.
Takie urządzenia są m.in. użyt-
kowane przez tureckie banki.
Od kilku miesięcy działa też
serwis pożyczkowy zaplo.pl,
który pożycza na raty, na dłuż-
sze terminy i większe sumy.
Niedawno powstała bliźniacza
platforma — autozaplo.pl, któ-
rej filozofia działania stanowi
odwrócenie koncepcji kredytu
na auto. Streszcza ją hasło na
głównej stronie serwisu: „Masz
samochód, masz pieniądze”.
Zaplo udziela pożyczek pod za-
staw pojazdów. Nie są to szyb-
kie pożyczki, ponieważ proces
mld zł
Taka była wartość
pożyczek niezabezpieczonych
w 2013 r. Biorąc pod uwagę
dużą aktywność firm pożycz-
kowych w 2014 r., rynek mógł
wzrosnąć do 3 mld zł.
2,7
kredytowy, sprawdzania za-
bezpieczenia trochę trwa, a na
koniec, przed podpisaniem
umowy o przewłaszczeniu,
trzeba wpisać Vivusa do do-
wodu rejestracyjnego.
Pożyczki samochodowe tak
szybkie jak w internecie nie są,
ale charakteryzują się równie
wysoką cenę. Pod zastaw auta
można zaciągnąć 15 tys. zł dłu-
gu na maksymalnie dwa lata.
Przy takiej kwocie łączna war-
tość spłaty po 24 miesiącach
wyniesie 27 tys. zł — wynika
z kalkulatora zamieszczonego
na stronie serwisu.
Vivus dywersyfikuje działal-
ność, szukając nowych źródeł
przychodów, a także w związ-
ku z szykowanymi przez resort
finansów regulacjami rynku
pożyczkowego, które mogą
ukrócić swobodę w udzielaniu
kosztownych chwilówek na
krótkie okresy. Wyjście poza
internet, czyli do sieci Ruchu
i Małpki Express, podyktowa-
ne jest także tym, że spora gru-
pa potencjalnych klientów jest
i długo jeszcze będzie funkcjo-
nować w świecie off-line.
Poza tym rynek on-line staje
się coraz bardziej zatłoczony
i pojawiają się na nim nowi gra-
cze. Niedawno, pod marką Rush
& Cash, działalność rozpoczęła
w Polsce koreańska grupa Apro
Financial (pierwsi pisaliśmy
o jej planach w „PB”), jedna
z największych firm pożyczko-
wych w dalekowschodniej Azji.
Brytyjska grupa IPF, właściciel
Providenta, stopniowo rozkręca
też internetowy serwis pożycz-
kowy Happi Pożyczki.
© Ⓟ
Eugeniusz Twaróg
e.twarog@pb.pl
22-333-97-01
PULS BIZNESU, 3 LUTEGO 2015
5
BRANŻA TYTONIOWA
Celnicy dociskają
nielegalnych
palaczy
Zapoczątkowane w marcu
2014 r. regularne wysyłanie
funkcjonariuszy Służby Celnej na
bazary i targowiska w całym kraju
przynosi efekty. W ubiegłym
roku Służba Celna zajęła ponad
384 mln sztuk nielegalnych
papierosów, czyli o ponad 10 mln
więcej niż rok wcześniej. Do tego
doszły 254 tony tytoniu. Przy
okazji zajęła 1,1 tys. aut służących
przemytnikom. Znacznie wzrosła
też liczba postępowań karnych
skarbowych w tych sprawach
— do 83 tys. w ciągu roku,
czyli o 68 proc. Mimo to, według
koncernów tytoniowych, szara
strefa na rynku papierosów ma
się dobrze jak nigdy. Zgodnie
z badaniem Almares, 17 proc. pa-
pierosów w Polsce pochodzi z nie-
legalnych źródeł. Straty budżetu
państwa z tego tytułu szacowane
są na 4,5 mld zł rocznie.
[MZAT]
384
mln
Tyle sztuk nie-
legalnych papierosów
zatrzymała w 2014 r.
Służba Celna.
elastycznością
Bogdan Grzybowski z Ogólnopolskiego
Forum Związków Zawodowych.
Jeremi Mordasewicz uważa, że zarzu-
ty związków zawodowych od początku
były chybione.
— Na pewno nie sprawdziły się obawy,
że nowe rozwiązania będą nadużywane
czy masowo wprowadzane. Sądzę jednak,
że powoli firmy będą się do nich przeko-
nywały, podobnie jak pracownicy — mówi
ekspert Lewiatana.
Tego samego zdania jest resort pracy,
który wraz z przyspieszeniem tempa wzro-
stu PKB spodziewa się większej liczby firm
sięgających po ten instrument.
— Elastyczny czas pracy sprawdza się, gdy
firma ma problemy ze spadkiem aktywności
albo przeciwnie — gdy natężenie prac jest
bardzo wysokie i wymusza nadgodziny.
Zainteresowanie przedsiębiorstw będzie
rosło, gdy gospodarka będzie się rozpędza-
ła — uważa Jacek Męcina.
Ze statystyk PIP wynika, że możliwością
uelastyczniania czasu zainteresowane były
głównie większe przedsiębiorstwa.
— Mniejsze firmy mogą łatwiej zatrudniać
pracowników na zlecenie, w ten sposób
dostosowując się do bieżącej koniunktury
— mówi Jeremi Mordasewicz.
PGZ celuje w Wisłę
Zbrojeniowa grupa
powalczy o zlecenia
w kontrakcie na system
obrony powietrznej
wart 16 mld zł.
Polska Grupa Zbrojeniowa
(PGZ) chce uczestniczyć w bu-
dowie Tarczy Polski. Wczoraj
podpisała porozumienie
o kryptonimie Wisła z 10 nale-
żącymi do niej spółkami. Dzięki
temu chce włączyć się w reali-
zację kontraktu na budowę
systemu obrony powietrznej
i przeciwlotniczej średniego
zasięgu, nazywanego także
programem Wisła. O zdobycie
zamówienia dla polskiej armii
walczą amerykański Raytheon
oraz francuskie konsorcjum
MBDA-Thales.
— Zamierzamy włączyć się
w projekt jako offsetobior-
ca i spodziewamy się zdobyć
jak najwięcej zleceń — mówi
Wojciech Dąbrowski, pre-
zes PGZ.
— Mam nadzieję, że polskie
przedsiębiorstwa będą realizo-
wać wiele projektów z szaco-
wanego na 16 mld zł kontrak-
tu — twierdzi Zdzisław Gawlik,
wiceminister skarbu.
Porozumienie z PGZ pod-
pisały wczoraj: PIT-Radwar,
Przemysłowe Centrum Optyki,
Mesko, Zakłady Mechaniczne
Tarnów, Huta Stalowa Wola,
Wojskowe Zakłady Elektro-
niczne, Wojskowe Zakłady
Łączności nr 1, Wojskowe
Zakłady Uzbrojenia, Ośrodek
Badawczo-Rozwojowy Centrum
Techniki Morskiej oraz Jelcz.
Większość tych firm ma już pod-
pisane listy intencyjne zarówno
z firmą Raytheon, jak i konsor-
cjum MBDA-Thales. W czym
może im pomóc zawarcie poro-
zumienia ze spółką matką?
— Scedowaliśmy na PGZ pra-
wa reprezentowania nas i dba-
nia o interesy całej grupy — pod-
kreśla Ryszard Kardasz, prezes
PIT-Radwar.
Firmy, które obecnie nale-
żą do PGZ, już dwa lata temu
utworzyły konsorcjum OPL,
które także miało walczyć o re-
alizację programu Wisła. Jego
reprezentanci chcieli nawet
brać udział w przetargu jako
główny ofertodawca, a fran-
cuskie konsorcjum miało być
kooperantem. Projekt jednak
się nie powiódł. W aktualnej
informacji prasowej, doty-
czącej porozumienia spółek
z PGZ, napisano, że „cel kon-
sorcjum OPL nie wpisywał
się w rolę polskiego przemy-
słu, jaką MON przedstawił
(…), określając ją w obszarze
wsparcia eksploatacji poprzez
budowę centrów dostosowa-
nia, produkcji i serwisowania
systemu Wisła”. Konsorcjum
OPL zostało rozwiązane,
a w jego miejsce pojawiła się
grupa Wisła, która będzie
wspierać budowę systemu we
współpracy z Amerykanami
albo Francuzami. O tym, któ-
ry system zostanie wybrany,
zdecyduje resort obrony. Z nie-
oficjalnych rozmów z przedsta-
wicielami firm zbrojeniowych
wynika, że nadal bliżej im do
europejskiego partnera, ponie-
waż uważają, że jest on w stanie
zaoferować im więcej innowa-
cyjnych technologii.
© Ⓟ
Katarzyna Kapczyńska
k.kapczynska@pb.pl
22-333-98-16
CIĘCIE BEZ CIĘĆ:
Producenci AGD, którzy borykają się z sezonowością, już docenili
elastyczny czas pracy. Zdaniem ekspertów, inne branże też nauczą się czerpać z niego
korzyści.
[FOT. GK]
Nasze główne zastrzeżenia się
nie zmieniają. Te rozwiązania
to tak naprawdę likwidacja nadgodzin,
co uderza w pracowników i napełnia
kieszenie pracodawców.
Bogdan Grzybowski,
OFZZ
Co by było, gdyby
Kolejny argument związkowców to brak
pozytywnego wpływu na rynek pracy.
— Bezrobocie jest nadal wysokie.
Elastyczny czas pracy nie przyczynił się do
powstawania nowych miejsc pracy — mówi
Bogdan Grzybowski.
Zdaniem wiceministra pracy, gdyby nie
nowe rozwiązania, bezrobotnych było-
by więcej.
— Grając okresami zatrudnienia, firma
może płacić mniej, gdy ma mniej zamó-
wień, i więcej, gdy obroty rosną — podkreśla
Jacek Męcina.
Ponadto pracodawcy w okresie deko-
niunktury nie muszą ponosić kosztów zwol-
nień, a potem — rekrutacji pracowników.
— To zniechęca do zwolnień — uważa wi-
ceminister.
© Ⓟ
REKLAMA
Nie znamy liczby
firm, które chciały
go wprowadzić, a nie mogły
porozumieć się
ze związkami zawodowymi.
Jacek Męcina,
wiceminister pracy
Spodziewaliśmy się,
że przedsiębiorstwa chętniej
będą korzystały z tego instrumentu.
To bardzo dobre rozwiązanie,
które ogranicza m.in. ryzyko zwolnień.
Jeremi Mordasewicz,
Konfederacja Lewiatan
Scedowaliśmy
na PGZ prawa
reprezentowania
nas i dbania o interesy
całej grupy.
Ryszard Kardasz
prezes PIT-Radwar
Zgłoś jeśli naruszono regulamin