00:00:17:Yorito! 00:00:19:Nic mi nie jest. Ważniejsze, co z Matsuri? 00:00:21:Yorito. 00:00:23:Znalazłem! Znalazłem sposób! 00:00:25:Być może teraz będę mógł zabrać cię pod błękitne niebo! 00:00:42:...jakby na to nie patrzeć to zły pomysł... 00:00:52:Jest taki ciepły... 00:01:10:Lnišcy biały deszcz, 00:01:13:olepiajšcy i latajšcy po niebie, 00:01:17:mimo to chcę tylko pozwolić swojemu sercu poszybować na nim. 00:01:24:Rozsuwam swoje chłodne ręce, 00:01:28:mimo iż wiem, że nie mogę go dosięgnšć. 00:01:31:Chociaż chcę cię teraz dotknšć. 00:01:38:Wiatr przynosi z powrotem tę tęsknotę, 00:01:45:miraż przynosi z powrotem moje wspomnienia, 00:01:54:Nie mogę tego zapomnieć... Kogo głos wibruje dokuczliwie, 00:02:03:niepokojšco rozpoczynajšc przeczucie. 00:02:08:Chcę o tym zapomnieć... Nie rozumiem swojego pragnienia. 00:02:17:Jak zdecydowałam, zaczekam na to jedno marzenie. 00:02:32:Krew powięcenia 00:02:33:Więc ten mężczyzna może przyjć po ciebie znowu? 00:02:38:Lekko go zraniłam, więc na razie nic mi nie grozi. 00:02:42:Prawdopodobnie przez jaki czas nie będzie mógł ruszać ramieniem. 00:02:45:Rozumiem. 00:02:48:Co się stało? 00:02:49:Więc wiesz, że nie jestem człowiekiem? 00:02:53:Tak, jeste Yakabito, prawda? 00:02:55:Słyszałam już o tym. 00:02:57:To dobrze. 00:02:59:Tak czy siak, byłam już na co takiego przygotowana. 00:03:02:Przygotowana? 00:03:04:Yorito nie pozwoliłby normalnej dziewczynie zostać w jego domu za darmo. 00:03:08:Byłam pewna, że miał ku temu jakie powody. 00:03:11:I... 00:03:13:Nie czuję do ciebie nienawici. 00:03:20:Rozumiem. 00:03:22:Eh? Gdzie jest Yorito? 00:03:25:Och nie! 00:03:27:Yorito! Yorito! 00:03:29:Czas do szkoły! 00:03:30:Pójdę po południu. 00:03:31:Yorito! 00:03:33:Dzi rano poszedłem robić zdjęcia jutrzenki... 00:03:38:Iron Claw. 00:03:41:Przestań! 00:03:42:Oni pewnie sš w dobrych stosunkach. 00:03:47:Można tu zaobserwować nieznaczne oznaki martwicy. 00:03:51:Martwicy? 00:03:52:Co się dzieje? 00:03:53:Może to dlatego, że podkładam rękę pod głowę kiedy pię. 00:03:56:Nic szczególnego. 00:03:57:Nie, w rzeczywistoci... 00:03:59:Mam tš dolegliwoć już od dawna. 00:04:01:Co takiego zdarzało się wczeniej, ale zagoiło się, gdy nie ruszałem tego. 00:04:04:Ale... 00:04:05:To pewnie nic gronego. 00:04:07:Dziękuję panu bardzo. Do widzenia. 00:04:09:Czekaj, Takeshi. 00:04:11:Takeshi, zatrzymaj się. 00:04:14:Tak jak przyrzekłem, poszedłem do lekarza, by rzucił na to okiem. 00:04:16:A jakš tego częciš było rzucił na to okiem? 00:04:18:To nic poważnego. 00:04:20:Więc powiedz mi co ci się stało. 00:04:23:Co ci się przydarzyło, gdy cigałe tę Yakę? 00:04:26:Za dużo mylisz. 00:04:27:Hej! Stój, Takeshi! 00:04:34:Bardzo przepraszam! 00:04:36:Rany, uważaj trochę. 00:04:38:Ach, Takeshi! 00:04:46:Przepraszam bardzo za spónienie. 00:04:49:Eee, włanie spotkałam Manę... 00:04:53:powinno być siostrzyczkę. 00:04:55:Tak, bardzo przepraszam. 00:04:57:Eee, tak jak mówiłam, miała ci co do powiedzenia, Aono. 00:05:02:Jak jutro będzie padało, to przyjdzie do ciebie wraz z Yorito. 00:05:06:Padało? 00:05:07:Tak, powiedzieli, że zdradzš ci szczegóły, jak tu przyjdš... 00:05:16:Jeli robisz to nawet w szkole, to czy nie lepiej było by zostać w domu? 00:05:20:Przepraszam, czy to może poczekać? 00:05:22:Włanie znalazłem doskonałe ujęcie! 00:05:24:Doskonałe ujęcie? 00:05:26:Jest dokładnie w chwili, gdy słońce wychodzi zza chmur. 00:05:30:Czy to dla Matsuri? 00:05:31:Tak. Chciałem jej pokazać jak wyglšda słońce. 00:05:36:A także wyniosłem na zewnštrz jej futon. 00:05:38:Futon? 00:05:39:Och, rozumiem. 00:05:43:Obiecała, prawda? 00:05:44:Rozumiem. 00:05:46:Nie wyjdę już nigdy więcej. 00:05:48:Dopóki Yorito nie pokaże mi nieba... 00:05:58:Powiedz, Yorito. 00:06:00:Naprawdę chcesz jš jutro przedstawić Aono? 00:06:04:Tak, nie mogę już więcej tego przed niš ukrywać. 00:06:09:A jak jš przedstawisz? 00:06:13:Cóż, powiem, że jest mojš przyjaciółkš... 00:06:17:Mylisz, że Aono to tak po prostu zaakceptuje? 00:06:20:To jest zupełnie inaczej niż ze mnš, wiesz? 00:06:23:Naprawdę? 00:06:24:Pomyl o tym z jej punktu widzenia. 00:06:27:Co jeli Aono przyprowadzi do domu pierwszego lepszego chłopaka, 00:06:30:powie ci, że to jej przyjaciel i od teraz on z niš zamieszka? 00:06:34:Zaakceptowałby to? 00:06:37:Nie wzišłe tego pod uwagę, prawda? 00:06:40:Więc co mam zrobić? 00:06:43:Będzie ciężko, ale jest tylko jeden sposób. 00:06:47:Jeden sposób? 00:06:50:Tak! 00:06:53:Twojš dziewczynš? 00:06:54:Cóż, wczeniej chciałem powiedzieć, że jeste po prostu mojš przyjaciółkš. 00:06:58:Ale Mana powiedziała, że w ten sposób będzie łatwiej. 00:07:02:Już. 00:07:03:Dobrze, nie ma sprawy. 00:07:06:Naprawdę? 00:07:07:Tak. 00:07:11:Co to takiego? 00:07:14:Wyglšda jakby słońce było okiem. 00:07:17:Och, słońce powiedziało, by nosić parasol. 00:07:20:Kiedy to zobaczysz, wiesz, że będzie jutro padał deszcz. 00:07:22:Och, rozumiem. 00:07:23:W prognozie pogody też mówili, że jutro będzie deszcz. 00:07:26:Tak. 00:07:27:Więc poćwiczmy razem. 00:07:29:Ćwiczyć? 00:07:30:Tak. 00:07:31:Czyż nie mam być twojš dziewczynš? 00:07:44:Pójdę przynieć futon z powrotem do domu. 00:08:06:Zapach słońca? 00:08:09:Tak, gdy zostawisz go na zewnštrz, pachnie jak słońce. 00:08:14:Zapach słońca... 00:08:15:Tak, włanie taki... 00:08:20:Włanie taki... 00:08:23:Ach, to jest ciepłe! 00:08:25:Rozumiesz? To jest ciepło słoneczne. 00:08:29:Ciepło słoneczne! 00:08:31:Więc to jest... 00:08:34:Już?! 00:08:43:Czyż nie mam być twojš dziewczynš? 00:08:48:To niemożliwe. 00:08:49:Co jest? 00:08:50:Nie puszczaj. 00:08:55:Jest taka ciepła i czuję się dobrze... 00:08:59:Hej, Yorito. 00:09:01:Masz kogo, kogo lubisz? 00:09:05:Więc masz. 00:09:06:NNie, nie mam... 00:09:08:Naprawdę? 00:09:09:Więc... 00:09:11:Pocałujmy się. 00:09:16:Nnie żartuj sobie ze mnie! 00:09:18:Czy ja wyglšdam, jakbym robiła sobie z ciebie żarty? 00:09:41:Ty... 00:09:43:Yorito, wzišłe to na poważnie! 00:09:45:Hej! 00:09:47:Nie zrobiłabym tego z tobš, Yorito. 00:09:50:Czekaj! 00:09:51:Nie mogę się doczekać jutra. 00:09:52:Mam tyle spraw do omówienia z twojš siostrš! 00:09:55:Nie musisz aż tak dużo mówić! 00:09:57:Wszystko, co powiesz to: Witaj siostro Aono, jestem Shiho Matsuri.! 00:10:02:Aono? 00:10:03:Zrozumiała? 00:10:05:Yorito, twoja starsza siostra nazywa się Aono? 00:10:09:Hę? Nie mówiłem ci wczeniej? 00:10:14:Morimiya Aono... 00:10:26:Normalnie obudziłaby się przy najcichszym dwięku... 00:10:30:Cóż, nie powinnimy jej budzić na siłę... 00:10:33:Poczekajmy trochę. 00:10:35:Matsuri, przepraszam cię za to. 00:10:37:Ach, tak. 00:10:39:Dobrze, chodmy sobie kupić trochę soku albo czego w tym rodzaju. 00:10:42:Tak. 00:10:47:Matsuri, chodmy. 00:11:05:Przepraszam, nie pomylałbym, że przepi godziny odwiedzin... 00:11:10:Cóż, nic na to nie poradzisz. 00:11:13:Może ona udawała, że pi. 00:11:15:Ale to wyglšdało jakby była nieprzytomna... 00:11:19:Hej, skoro mówimy o Aono... 00:11:22:Co jest? 00:11:23:To kiedy została hospitalizowana? 00:11:25:Eee... Upadła nieprzytomna na ziemię, zaraz po przeprowadzeniu się tutaj. 00:11:30:Chyba jakie 3 miesišce temu. 00:11:32:Tak, Wtedy włanie spotkałam Yorito w szpitalu. 00:11:36:A co było wczeniej? 00:11:37:Nic, była zdrowš dziewczynš. 00:11:39:Ale teraz nie wiemy czemu cišgle jest w szpitalu. 00:11:43:Lekarze mówiš, że to może być lekkie przemęczenie. 00:11:47:Rozumiem. 00:12:00:Matsuri? 00:12:02:Ppójdę piechotš. 00:12:06:Hę? 00:12:06:Dawno już nie chodziłam ulicš. 00:12:10:Rozumiem. Cóż, nie wróć do domu zbyt póno. 00:12:43:Rany. 00:12:45:Za każdym razem, gdy pada jest coraz gorzej. 00:12:51:Rany! 00:12:56:Nie będę mógł jej używać przez jaki czas. 00:13:05:Więc jednak to była ty. 00:13:18:Wiedziała? 00:13:21:Odkšd usłyszałam twoje imię, Matsuri od Koyori. 00:13:25:Rozumiem... 00:13:27:Ostatnio moje moce zaczęły powracać. 00:13:30:Moce, których nadużyłam... 00:13:35:Więc dlatego straciła przytomnoć? 00:13:37:Nie ma innych powodów, dla których Yakabito trafiajš do szpitala. 00:13:42:No i w tym czasie ty się pojawiła. 00:13:47:Ale to dobrze. 00:13:49:Wiedziałam, że kiedy może do tego dojć. 00:13:53:W momencie, gdy żyjemy wiecznie... 00:14:03:Co z Yorito? 00:14:05:On jest moim bratem. 00:14:06:Kłamiesz! To niemożliwe! 00:14:08:Ponieważ Yorito jest... 00:14:09:Moim bratem. 00:14:11:Moim jedynym bratem. 00:14:29:Yyy... To jest... 00:14:32:Wyrażaj się jasno! Włożysz to czy nie? 00:14:35:To nie fair! Ona jest twojš młodszš siostrš! Oczywicie, że będzie taka sama jak ty! 00:14:40:To nie ma nic do tego! 00:14:41:Nigdy nie słyszałam o wkładaniu kapusty w sukiyaki! 00:14:44:Jak możemy mieć sukiyaki bez kapusty moczonej w rosole?! 00:14:49:Eh, możemy podzielić się po połowie... 00:14:53:Wróciłam. 00:14:54:Och, Matsuri! 00:14:57:W samš porę. 00:14:58:Wkładasz kapustę w sukiyaki, prawda? Prawda? 00:15:01:Nie robisz tego, prawda? 00:15:03:Raczej nie. 00:15:07:Widzisz? Już postanowione. 00:15:09:Hej, chwileczkę. 00:15:10:Wkładasz je. 00:15:15:Siostro? 00:15:19:Więc słyszała o nas od pielęgniarki i przyszła za nami? 00:15:24:Tak, po tym jak wsiedlicie do pocišgu, spotkałymy się po drodze. 00:15:29:Nie musisz tego jeć. To jest złe dla twojego zdrowia. 00:15:33:W porzšdku. Chciałam zjeć mięso. 00:15:36:Ale czy to będzie w porzšdku jak nie wrócisz do szpitala? 00:15:40:Dostałam przepustkę, więc zostanę tu na jaki czas. 00:15:43:Aale... 00:15:45:To jest mój warunek, aby Matsuri mogła tu zamieszkać. 00:15:49:Przegrałe, Yorito! 00:15:51:Rozumiem. Jutro porozmawiam z doktorem. 00:15:55:Teraz nie możesz już robić nic zboczonego. 00:15:57:Oczywicie! 00:15:58:Ponadto, jeszc...
mekami