00:00:06:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:10:W 11-tym wieku Tybet był krajem Buddystów i Mistyków, 00:00:14:gdzie widywano wędrujšcych Lamów i Magów,|oraz latajšcych po niebie Joginów. 00:00:18:W Roku Wodnego Smoka, na wysokiej jałowej równinie,|W cieniu wielkiej góry Tisi, urodziło się dziecko. 00:00:28:Pisane mu było zostanie jednym z najbardziej cenionych postaci w 00:00:32:historii Tybetu. Opowieć o jego życiu stała się inspiracjš dla milionów.|To był znakomity Milarepa. 00:00:36:Ale zanim został czczony jako Milarepa,|był człowiekiem nazywanym Thopaga. 00:01:11:Milarepa 00:01:48:Wspaniale,|moja żona wydała na wiat syna. 00:01:51:Bardzo dobrze... 00:01:53:To radosne nowiny. 00:01:56:Nazwiemy go Thopaga - "Radosne nowiny". 00:02:37:Ona jest takš szczęciarš. 00:02:40:Bogaty mšż, a teraz syn. 00:03:29:Choć! 00:03:31:Zesay, choć! 00:03:38:O czym wy dwaj cišgle rozmawiacie? 00:03:41:O przyszłoci Thopagy i Zesay. 00:03:46:Ostanio tylko o tym rozmawiacie. 00:03:57:Zjedzcie troche mięsa. 00:03:59:To uczyni was silnymi. 00:04:47:Peta, obud ojca. 00:04:50:Ma on ić do Dingri. 00:05:00:Thopaga, to robi za dużo kurzu. 00:05:07:Mamo! Tata nie wstaje. 00:05:31:Zawołaj brata i siostrę. 00:05:34:Yungdrung Gyaltsen. 00:05:46:Yungdrung Gyaltsen i Peydon, 00:05:49:proszę zaopiekuj się moimi dziećmi. 00:05:54:Daj im miłoć.|Mnie tu nie będzię by to zrobić. 00:05:58:Nie martw się, twoje dzieci|sš moimi dziećmi. 00:06:03:Wszystko jest na pimie. 00:06:05:Powierzam moje dzieci tobie,|ich wujowi i ciotce. 00:06:13:Kiedy mój syn będzie w wieku,|aby polubić Zesay, 00:06:17:pozwól mu otrzymać wszystkie moje bogactwa|bez wyjštku. 00:06:30:Kargyen, 00:06:34:proszę, wybacz mi. 00:06:37:Nie spodziewałam się odejć tak szybko. 00:06:41:Smuci mnie to. 00:06:44:To jest co, czego nie możemy zmienić. 00:06:49:To karma. 00:06:51:Bšd silna. 00:06:54:Nie martw się o nas. 00:06:59:Nic nam nie będzie. 00:07:02:Nie oglšdaj się. 00:07:27:We to. 00:07:33:To też. 00:07:53:To sš nasze najcenniejsze klejnoty. 00:08:10:Bogada wdowa jest łatwym celem. 00:08:13:Będš bezpieczniejsze z nami. 00:08:19:Będziemy się tobš opiekować. 00:08:22:Nie martw się. 00:09:05:Peta! 00:09:06:Ty nadal wyjmujesz wszy z bluzki? 00:09:10:Naprawdę potrzebuję nowej. 00:09:13:Jak możesz tak mówić? 00:09:16:Nawet nie wystarcza nam jedzenia. 00:09:23:A ty nawet nie skończyła. 00:09:26:Jeste taka leniwa. 00:09:28:Co robisz cały dzień? 00:09:30:Mšż naprawdę rozpiecił cię. 00:09:34:Jeli nie pracujesz,|dlaczego mamy cię żywić? 00:09:38:Mila nie wraca...|i ten twój syn, 00:09:43:Gdzie on jest? 00:09:49:Szybciej i skończ to! 00:09:51:Popiesz się. 00:09:54:Nie musielismy cię wpuszczać. 00:09:56:Nie dotykaj tego. 00:09:59:To jest dla Senge. 00:10:13:Przyjemnosć jednego|jest bólem drugiego. 00:10:30:Powinna odpoczywać. Ja to skończę. 00:10:55:Dlaczego ja zawsze przegrywam w koci? 00:11:21:Zesay, co za niespodzianka. 00:11:24:Co ty tutaj robisz? 00:11:26:Miałem nadzieję, że może znajdę cię tutaj. 00:11:28:Czy nie powinnimy wracać razem? 00:11:31:Och, czekaj... 00:11:33:To dla ciebie. 00:11:37:Wyszuszony ser. 00:11:40:Dziękuje. 00:11:43:Te sš dla ciebie. 00:11:47:Pachnš ładnie. 00:11:49:Żałuję, że nie mam więcej, żeby ci dać. 00:11:52:Mylenie o mnie jest wystarczajšce. 00:12:08:Nie masz już doć? 00:12:10:Co z tobš? Nie masz już dosyć? 00:12:15:Co za chciwa kobieta,|szkoda, że jest mojš siostrš. 00:12:47:Jak miesz piewać|kiedy jestemy tacy nieszczęliwi. 00:13:08:Matko, przepraszam. 00:13:11:Żałuję, że nie ma twojego ojca tutaj. 00:13:14:Gdyby nadal tu był, 00:13:19:wszystko było by inaczej. 00:14:33:Co tam się dzieje? 00:14:40:Ogarnij się.|Dzi jest ważny dzień. 00:14:50:Włanie tu jest dobrze. 00:15:28:Yungdrung Gyaltsen. 00:15:30:Kargyen chciałaby zaprosić was oboje|na przyjęcie z winem ryżowym. 00:15:34:Ona ma przyjęcie? 00:16:12:Co się tutaj dzieje? 00:16:13:Tylko małe spotaknie|z przyjaciółmi i rodzinš. 00:16:18:Proszę, siadajcie. 00:16:38:Kargyen, już czas. 00:16:51:Cieszę się, że... 00:16:54:przyłšczylicie się dzisiaj do nas 00:16:57:z okazji tej skromnej uroczystoci. 00:17:01:Jak wszyscy wiecie, 00:17:04:od kiedy zmarł mšż Mili 00:17:07:wiele lat temu, 00:17:10:cierpielimy wiele. 00:17:14:Dzi jest poczštek nowego 00:17:19:i szczęliwa okazja. 00:17:35:Yungdrung Gyaltsen i Peydon, 00:17:40:Chciałam wam podziękować, 00:17:43:że tak się o nas troszczylicie. 00:17:48:Zaprosiłam was tutaj|żeby prosić o zwrot 00:17:56:spadku mojego syna 00:18:00:odziedziczonego po jego ojcu. 00:18:06:Spadek? jaki spadek? 00:18:09:Mila nie miał żadnego majštku! 00:18:11:To zawsze było moje, tylko mu wypożyczyłem! 00:18:13:Moje! Włanie mi to zwrócił! 00:18:15:Proszę, nie mów tak. 00:18:18:Nawet jeli nie zostało wiele, 00:18:21:oddaj nam tyle ile jeszcze jest. 00:18:24:Czy nie słyszysz co mówię? 00:18:26:Nic nie ma! 00:18:28:Czy to jest to, co dostajemy |po tych wszystkich latach? 00:18:35:Nawet ten dom należy do mnie.|Ty chciwa kobieto. 00:18:43:Nie dotykaj mojej matki. 00:18:46:Zostaw jš w spokoju. 00:18:54:Zatrzymaj się! Stój! 00:18:59:Nie potrzebujemy tego. 00:19:01:Nie bšd taki naiwny. 00:19:03:To jest twoje. 00:19:06:Należy ci się od urodzenia. 00:19:08:Głupia krowo. 00:19:10:Gdzie wasza lojalnoć?|Niech kto co powie. 00:19:14:Mila był dla was dobry. 00:19:17:Zwołałam was wszystkich tutaj 00:19:19:mylšc, że honorowo |wypełnicie życzenie umierajšcego Mili! 00:19:25:Dlaczego nikt nie powie tego głono? 00:19:30:No już. 00:19:35:Pożałujecie tego! 00:19:38:Pewnego dnia będziecie cierpieć jak my teraz. 00:19:42:Jeli jest was tak wielu, wywołajcie wojnę. 00:19:46:Jeli jest was tylko kilkoro, lepiej rzućcie czary. 00:19:52:Ci ludzie podšrzajš|za zapachem pieniędzy. 00:20:21:Przyniosę jakš herbatę. 00:20:44:Kilka bluzek dla Pety. 00:20:46:Dziękuję. 00:20:53:W tych trudnych czasach, 00:20:56:wy dwoje i mój brat 00:20:58:jestecie jedynymi... 00:21:01:którzy trzymacie się z nami. 00:21:06:Jestem bardzo wdzięczna z tego powodu. 00:21:14:To wiele dla mnie znaczy. 00:21:22:Powinna wysłać Thopagę 00:21:24:żeby zdobywał umiejętnoci. 00:21:51:Czy mogę w czym pomóc? 00:21:53:Potrzebuję noclegu na dzisiejszš noc. 00:21:56:Zaraz zejdę. 00:22:16:Wystarczy. 00:22:35:Przyniosę innš lampę malanš. 00:23:12:Bšd ostrożna, 00:23:14:konsekwencje mogš być straszne. 00:23:22:Moja matka dała mi to pole|kiedy polubiła Milę. 00:23:28:To wszystko co mi zostało... 00:23:37:Gleba nie jest najlepsza. 00:23:40:Ale jęczmień dobrze tu ronie. 00:23:43:To jest wszystko z czego musielimy żyć. 00:23:48:Proszę, naprawdę potrzebuję pieniędzy. 00:23:54:Twój mšż był dla nas zawsze dobry, 00:23:58:dlatego zrobię ci przysługę i kupię to pole. 00:24:05:Dziękuje. 00:25:03:Synu. 00:25:04:Sprzedałam pole. 00:25:07:Co.. 00:25:08:Dlaczego? 00:25:20:Tak bardzo cierpielimy. 00:25:24:Nie zniosę tego więcej. 00:25:30:Chcę zemsty... 00:25:34:przeciwko tym, którzy nas skrzywdzili. 00:25:37:Co możemy zrobić? 00:25:40:Twoja ciotka dostanie|to o co się prosiła. 00:25:43:Chcę żebyć został mistrzem magii. 00:25:47:Zniszczył twojš ciotkę i wuja|i wszystkich mieszkańców, 00:25:53:wszystkich którzy traktowali nas tak le. 00:26:03:Zesay, muszę odejć. 00:26:05:Jak długo cię nie będzie? 00:26:08:Nie mam pojęcia. 00:26:10:Może kilka miesięcy. 00:26:12:Postaram się wrócić niedługo. 00:26:15:Czy musisz odejć? 00:26:26:Szybko... 00:26:28:Słońce prawie wzeszło. 00:26:30:Musisz wyruszyć|zanim wioska się obudzi. 00:27:02:Synu, 00:27:03:pamiętaj o swoim ojcu 00:27:07:i okrucieństwie twojego wuja 00:27:10:niech to cię inspiruje do nauki. 00:27:14:Jeli zemsta nie nadejdzie szybko, 00:27:17:zabiję się, 00:27:19:w twojej obecnoci. 00:27:23:Matko, zrobię wszystko co w mojej mocy. 00:27:28:Podaruj ten turkus swojemu nauczycielowi. 00:27:42:Wrocę natychmiast jak tylko|spęłnię twoje życzenie. 00:27:50:Trzymaj się. 00:28:24:Zesay! Co ty tutaj robisz? 00:28:27:Chciałam cię odprowadzić. 00:28:34:Nie otwieraj tego teraz.|To jest niespodzianka. 00:28:47:Będe tęsknić. 00:28:55:Muszę się spieszyć. 00:28:58:Wróć szybko. 00:29:30:On tego nigdy nie zrobi. 00:29:32:Przysięgam. 00:29:36:Kargyen wysłała Thopagę po nauki magii. 00:29:40:Jeste pewien? 00:29:42:Tak, włanie słyszałem. 00:32:16:Czy mogę rozbić się tutaj na noc? 00:32:18:Dobrze. 00:32:26:Noce sš prawie samotne|w tych okolicach. 00:33:05:Skšd jeste? 00:33:07:Kya Ngatsa. 00:33:12:To niedaleko Gunthang. 00:33:15:Co sprowadza cię w te okolice? 00:33:25:Cokolwiek to jest, mamy całš noc. 00:33:27:Pójdę po moje siodło. 00:34:28:Niesamowite! 00:34:32:Zamierzam powiesić flagę modlitewnš|za naszš bezpiecznš podróż. 00:34:50:W takich miejscach jak te mieszkajš strażnicy. 00:35:04:Szybko! 00:35:07:Mój wuj nadchodzi! 00:35:09:Idziemy! 00:36:24:Darma! 00:36:26:Co robisz? Szybko! 00:36:30:Pospiesz się! Idziemy! 00:36:58:Nie mogš być daleko stšd. 00:37:00:Idziemy! 00:37:16:Nie oglšdaj się za siebie. 00:37:21:Martwię się o mojš rodzinę. 00:37:23:Mogš być w niebezpieczeństwie. 00:37:26:Nie daj się ponieć emocjom. 00:38:05:Co się stało? 00:38:06:Przekraczalimy ten most wczeniej. 00:38:09:Może to magia Thopagy? 00:38:11:To nie Thopaga! 00:38:13:Po prostu zgubilismy się we mgle. 00:38:39:Przeklęta mgła! 00:38:41:Czy widzisz szlak? 00:38:59:Cišgle się martwisz? 00:39:04:Tak. 00:39:06:Oni mogš tu być w każdej chwili. 00:39:16:Zaufaj mi, nie przyjdš. 00:39:20:Skšd wiesz? 00:39:23:Trochę się zagubili na tym szlaku. 00:39:26:Zagubili? 00:39:29:My ich zmylilimy? 00:39:30:Zabawiłem się z ich umysłami. 00:39:34:Co? 00:39:35:Zabawiłem ...
DENzig