Powrót Idioty - Návrat idiota [1999].txt

(31 KB) Pobierz
00:00:46:25.002
00:00:47:POWRÓT IDIOTY
00:00:55:info: 25.1 fps, rozdz. 384*240 (16:9),  DIV3 MPEG-4 (Low-Motion), MP3,|Plik : 624 MB, czas 1:38:50, 1 cieżka audio, jakoć 30%
00:00:58:wersja: Navrat Idiota -1999 kinobox CZ
00:01:02:Poprawki - |Sindy
00:04:20:Film dedykowany Miloowi
00:08:46:Co ty tu robisz?|- Mam rezerwację.
00:08:50:ledzisz mnie?! |W poprzednim pocišgu też cię widziałam...
00:08:53:Przysięgam, że nie.|- Że co nie?
00:08:56:Przysięgam, że nie ledzę cię.|Przykro mi, że to tak wyglšda...
00:09:01:Mógłby się odwrócić?| - Słucham?
00:09:03:Musisz się tak na mnie gapić!?|- Przepraszam.
00:11:56:Stało się co?
00:11:58:Krzyczałe jak szalony.
00:12:02:Co krzyczałem?
00:12:05:"Nie, nie, nie", albo co w tym stylu...
00:12:10:Nie wiesz dlaczego?
00:12:12:Może mam ci powiedzieć| jeszcze, jak się nazywasz?!
00:12:19:Często ci się to zdarza?
00:12:22:Nie wiem...| To tylko sen.
00:12:28:Sen?|A co ci się niło?
00:12:32:niło mi się, że...
00:12:37:Nie wiem, czy mogę ci powiedzieć...
00:12:41:niło mi się, że mam drgawki.|Nie czułem się najlepiej.
00:12:47:Jakie drgawki?
00:12:49:Wiesz, leczyłem się przez parę lat.
00:12:54:Niewiele brakowało,| a stałbym się idiotš.
00:12:57:Uznałem jednak, że nie ma sensu dłużej unikać życia.
00:13:01:Unikać życia?
00:13:03:No. Tak powiedział mój lekarz.
00:13:06:Prawda, że to brzmi miesznie?
00:13:11:Możesz spać?
00:13:13:Tak.
00:13:16:To spróbujmy zasnšć.
00:13:23:Gdyby co się działo...|będziesz krzyczał?|- Tak.
00:13:28:To dobranoc.|- Dobranoc.
00:15:55:Nie otwieraj!|- Ale zimno...
00:15:58:To nie otwieraj.
00:16:01:Już wita.
00:16:03:Chod tu i zamknij okno.
00:16:07:Przestań.|- To zamknij okno i chod tu.
00:16:12:Zaraz przyjdzie twoja mama.
00:16:38:O czym mylisz?
00:16:43:Jutro Sylwester...|- I co z tego?
00:16:49:Nic.|- Gdzie go spędzisz?
00:16:55:Tam, gdzie zawsze.
00:16:59:Mylisz o czym jeszcze?
00:17:04:Zaraz przyjdzie mama...|- Już wychodzę.
00:18:33:Rum, proszę.
00:19:09:Pożyczysz mi na telefon?
00:19:17:Zaraz oddam.
00:19:30:Zostawiłam portfel z dokumentami i pieniędzmi...
00:19:35:...to się rozejrzyj. Może na krzele...?
00:19:38:Jak co, jestem w barze na przeciwko...
00:19:46:Dlaczego nie możesz? Muszę przecież zapłacić rachunek.
00:19:52:Więc wymyl co.
00:19:56:No, czekam... a co mam robić?!
00:20:28:To ten?
00:20:30:Co zamówiła?|- Rum. Rozbolała mnie głowa.
00:20:36:Chyba trochę przesadzilimy..., co?
00:20:40:Trafna uwaga.
00:20:42:Nie to miałem na myli.
00:20:45:Kiedy przyjeżdża?
00:20:47:Nie wiem. Ty też nie?
00:20:53:Skoro ty nie wiesz, to ja też.
00:20:56:Dzi albo jutro.
00:20:59:Jutro będziesz miał o czym myleć.
00:21:02:Co?
00:21:03:Nie, nic takiego. Zapomnij o tym.
00:21:05:Nie wiem o czym będę mylał.|- Dokładnie.
00:21:11:Po to kazała mi tu przyjć?
00:21:14:Żeby spytać kiedy przyjeżdża Anna?
00:21:17:Nie. Żebym miał się czuć winny.|Tego chcesz?
00:21:20:Boisz się?
00:21:24:Ja?| - Tak.
00:21:28:Że będę czego od ciebie chcieć.
00:21:31:Czego mogłaby ode mnie chcieć?
00:21:36:Rzeczywicie. To jasne.| Czego mogłabym od ciebie chcieć?
00:21:43:Jeli to takie jasne,| to o co ci chodzi?
00:21:46:O nic.
00:21:48:Nie martw się.
00:21:50:Kiedy rano zobaczyłam |to poczucie winy na twojej twarzy,
00:21:54:zrozumiałam, że |- jak to mówisz - troszkę przesadzilimy.
00:21:57:Poczucie winy?
00:21:59:Wystartowałe do mnie...,| żeby zagłuszyć wyrzuty sumienia.
00:22:07:A może, żeby użyć sobie|jeszcze przed powrotem Anny.
00:22:10:Proszę cię, nie bšd żenujšca.
00:22:18:Włanie taka chcę być.
00:22:30:Dziękuję.
00:23:16:Co ci powiedziała?|- Słucham?
00:23:20:Mówiła ci co?
00:23:22:Kogo masz na myli?|- Olgę - tę, która tu ze mnš siedziała.
00:23:25:Nic nie mówiła.|Pożyczyłem jej na telefon.
00:23:34:Słuchaj, z iloma...
00:23:38:Z iloma kobietami romansowałe?|- Przepraszam?
00:23:42:No, z iloma byłe kobietami?
00:23:47:Z żadnš, jeszcze.
00:23:50:Nawet z Olgš?|- Nawet z Olgš.
00:23:59:A z iloma spałe? |Możesz powiedzieć w przybliżeniu?
00:24:04:Z żadnš... jak dotšd.
00:24:06:Nie musisz być dokładny...|Tak mniej więcej.
00:24:10:Z żadnš. Tak mniej więcej z żadnš.|- Nawet z Olgš?
00:24:14:Nie, Z Olgš na pewno nie.
00:24:19:Z żadnš jeszcze nie spałe?
00:24:22:Nie.
00:24:27:Jestem Emil. Spałem z Olgš.|- Franciszek.
00:24:32:Ty jeste tym Franciszkiem,| który miał dzisiaj przyjechać?
00:24:35:Nie wiem. Chyba tak.
00:24:37:Ile już zaliczyłe, Franciszku?
00:24:40:Żadnej. Już ci mówiłem.
00:24:43:Miałem na myli piwa.|- Piwa też żadnego.
00:24:51:Zapytam inaczej:|Ile w swoim życiu wypiłe piw?
00:24:56:Tak w przybliżeniu...
00:24:59:No żadnego jeszcze.
00:25:01:Nie musisz być dokładny.
00:25:05:W przybliżeniu żadnego.
00:25:08:Nawet z Olgš?|- Nawet z Olgš.
00:25:18:Także, poza tym jeste zdrowy?
00:25:20:Tak. Mój lekarz powiedział,|że dłużej już nie ma sensu unikać życia.
00:25:36:Jak to powiedziałe?
00:25:38:Że nie ma sensu unikać życia.
00:25:42:Też tak mylę.
00:25:45:Ten lekarz dobrze to ujšł.
00:25:49:Jak to powiedział?
00:25:51:Nie ma sensu unikać życia.
00:25:54:Nie ma też sensu unikać kobiet.
00:26:02:Znajd sobie jakš dziewczynę,| zatańcz z niš.
00:26:06:Nie umiem tańczyć.
00:26:08:- Na pewno perfumuje się też między nogami...
00:26:10:One nie gryzš.
00:26:12:Co powiesz o tamtej?|- Której?
00:26:15:Tej rudej.
00:26:17:Rude sš dzikie.
00:26:19:...ale Puka ma ładniejsze nogi...
00:26:21:- Widziała? Nie tylko nogi...
00:26:24:Co się tak gapisz?
00:26:27:Tę odradzam.
00:26:29:Raczej tę malutkš.| Małe jest miłe.
00:26:35:Przy niej poczujesz się mężczyznš.|- No nie wiem.
00:26:39:- Lubię jak mężczynie nie brakuje ciała.
00:26:42:Bšd grzeczny i miły.
00:26:44:Żadne tam: "Witaj mała, użycz ciała".
00:26:47:Nigdy nie miałem dziewczyny. |To się nie uda.
00:26:50:- Dziewczęta, upiłam się...
00:26:52:Więc która?
00:26:55:Zdecyduj i skup się na wybrance.
00:26:57:Sam widzisz,|że nic z tego nie wyjdzie.
00:27:00:Ruda nie, malutka nie.|To może...
00:27:14:Proszę łaskawie na parkiet.
00:27:16:Włanie mu to mówiłem.
00:27:19:Więc proszę.
00:27:20:Widzę, że oczekujecie z niecierpliwociš na ten moment.
00:27:24:Tak więc, Panie i Panowie, przygotujcie się. Zaczynamy.
00:27:58:Nigdy cię tu nie widziałam.|- Jestem tu pierwszy raz.
00:28:02:Chory byłe?|- Jak to poznała?
00:28:05:Zgadywałam. Jeste stšd?|- Włanie dzi przyjechałem.
00:28:09:Skšd jeste?|Teraz już chyba stšd.
00:28:14:Jeste trochę opóniony w rozwoju?|- Tak. Przepraszam.
00:28:17:Dokšd idziesz?
00:28:21:Teraz przeniemy się do Ameryki| lat 20-tych i złotych lat 60-tych,
00:28:26:kiedy na deskach królował charleston.
00:28:57:Znowu mnie ledzisz?|- Nie, przysięgam, że nie.
00:29:01:Nie jeste trochę za stary na lekcje tańca?|- Ty też jeste dosyć stara...
00:29:04:Słucham?|- ...jak na lekcje tańca.
00:29:06:Ty winio, kto cię tu wpucił?|- Nikt.
00:29:09:Podkradasz się, jęczysz przez sen...|Czego tu chcesz?
00:29:13:Oblała mnie jogurtem.
00:29:17:Proszę łaskawie ze mnš.
00:29:20:Słucham?|- Idziemy!
00:29:44:Wybacz, jeste tu dzi z rodzicami?
00:29:47:Nie. Nie mam rodziców.
00:29:49:Nie obra się na mnie, |ale nie możesz niestety uczęszczać na nasz kurs.
00:29:53:Nie miałem takich zamiarów.|Chciałem tylko spróbować.
00:29:58:Takie próby sš nie na miejscu,
00:30:01:zwłaszcza gdy chce się być|pełnoprawnym członkiem społeczeństwa.
00:30:05:Wiem.
00:30:06:Jeli kto nie jest tym zainteresowany| - jego sprawa.
00:30:09:Jednakże takie bezeceństwa| sš niedopuszczalne.
00:30:14:Bezeceństwa? Co pan ma na myli?
00:30:17:Nie zagłębiajmy się w to. |Dziewczšt przepraszać nie musisz.
00:30:20:Po prostu zapomnijmy o tym.|- Przepraszać? Nie rozumiem?
00:30:24:Dwie dziewczyny skarżyły się,|że składałe im niedwuznaczne propozycje.
00:30:28:To mieszne. Nic takiego nie robiłem.
00:30:31:Mam nadzieję,|że więcej cię tu nie zobaczę.
00:30:34:Ale...| to jakie nieporozumienie.
00:30:37:Wierzę, lecz muszę nalegać,| żeby już sobie poszedł.
00:31:19:To czeć. Do jutra!
00:32:03:Przepraszam, panienko.
00:32:05:Proszę zaczekać.
00:32:46:To jak sobie mnie wyobrażała?|- Tak jak wczeniej.
00:32:50:Przecież jestem taki sam.
00:32:52:Może ty się zmieniła| i teraz widzisz mnie inaczej.
00:32:58:Czy nasza rozmowa |nie wyglšda nieco dziwnie?
00:33:01:Gdyby kto nas posłuchał|uznałby, że zwariowalimy.
00:33:08:Widziałem, jak tańczyła...|- Widziałe mnie?
00:33:11:No.|Ze mnš nigdy nie zatańczyła.
00:33:15:Nigdy mnie nie poprosiłe.|- Mam za swoje.
00:33:19:Za to teraz plšsasz z idiotš.
00:33:26:Stało się co?
00:33:28:Nie. Nic się nie stało.
00:33:31:To dlaczego milczysz?
00:33:35:A ty?
00:33:36:Nie wiem co powiedzieć,| kiedy tak milczysz?
00:33:39:A jak inaczej miałabym milczeć?
00:33:43:Miesišc się nie widzielimy,|a ty mnie pytasz, jak milczeć?!
00:33:48:A o co miałabym cię pytać? |Nawet nie przysłałe mi kartki...
00:33:52:Mylałem o tobie każdego dnia.| Każdego dnia.
00:33:56:No...|Od razu mi lepiej.
00:34:00:Jeli co się stało,| możesz mi o tym powiedzieć.
00:34:05:Nic się nie stało.
00:34:08:Na pewno?|- Jestem pewna, że nic się nie stało.
00:34:14:Mama chciała zaprosić cię na obiad...|- Jutro?
00:34:25:Jeli nie chcesz, |nie zmuszaj się.
00:36:12:Halo!
00:36:14:Trochę trwało zanim się obudziłe...|- Kim jeste?
00:36:17:Mogliby cię zamknšć za włóczęgostwo.
00:36:21:Widzisz mnie?|- Nie.
00:36:25:Z kim rozmawiam?
00:36:28:Najpierw czyni propozycje,| a potem udaje, że nie zna człowieka.
00:36:32:To ty?|Wiesz, że nie było żadnych propozycji.
00:36:37:Możesz spokojnie powtórzyć,| co mówiłe mi wczeniej. Nikt nas nie słyszy.
00:36:41:Co takiego powiedziałem wczeniej?
00:36:44:No, wtedy byłe trochę za bardzo napalony,|ale teraz możesz mów...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin