J.J. McAvoy - Childstar III.pdf

(1350 KB) Pobierz
„Childstar
3”
J.J. McAvoy
Tłumaczenie: Schilbergus
Beta: szpiletti
1
„Childstar
3”
J.J. McAvoy
Tłumaczenie: Schilbergus
Beta: szpiletti
"Childstar 3" J.J McAvoy
Tłumaczenie: Schilbergus
Korekta: szpiletti
Proszę zostaw po sobie ślad po przeczytaniu na
AllureTeam
Tam też znajdziecie inne moje przekłady. Zapraszam!
Bardzo dziękuję Adze (szpiletti) za korektę. Jesteś cudowna i
niezastąpiona :*
2
„Childstar
3”
J.J. McAvoy
Tłumaczenie: Schilbergus
Beta: szpiletti
Rozdział 1
Noah
Piętnaście lat temu
– Słyszysz mnie, chłopcze? – Frank złapał mnie za szyję. – Jedynym
powodem, dzięki któremu w tej chwili żyjesz, jestem ja. Nawal, spróbuj tylko, a
ukręcę ci pieprzony łeb.
Patrząc na niego, pokiwałem głową najlepiej jak mogłem. A kiedy mnie
puścił, opadłem na ziemię. Kaszląc, trzymałem się za szyję i odwróciłem głowę,
gdy śmierdzącymi łapami sięgnął, aby pogłaskać mnie po włosach.
– Idę zajarać – skłamał, chwytając z komody czarny kask z czerwonym X
na górze. – Potrzebujesz czegoś?
Nie odpowiedziałem. Po prostu tam siedziałem.
– Zadałem ci pytanie, chłopcze! – powiedział, kopiąc mnie w stopę.
– Wszystko w porządku – wymruczałem, odpychając się od ziemi.
– Nie daj się zwolnić. Potrzebujemy tej kasy – powiedział, trzaskając za
sobą drzwiami. Każda cześć mnie trzęsła się.
Nienawidzę go. Nienawidzę go!
– Uchhh! – Podniosłem szklankę ze stołu i rzuciłem w ścianę.
Dorośli.
Nienawidzę ich wszystkich.
Nigdy nie słuchają. Może to dlatego, że uważają nas za głupich albo zbyt
małych, aby oddać. Wszyscy są popieprzeni i nie wiem dlaczego. Co jest takiego
trudnego w byciu dorosłym? I dlaczego musimy mieć kłopoty, bo coś jest z nimi
nie tak? To nie jest sprawiedliwe. Nawet ci, którzy nie są aż tak źli, nadal są
okropni. Nienawidzę…
– Amelio!
3
„Childstar
3”
J.J. McAvoy
Tłumaczenie: Schilbergus
Beta: szpiletti
Nie znowu.
Wstając z fotela, otworzyłem drzwi garderoby.
– Amelio!
Minęła mnie w mgle brązowych loków i pobiegła najszybciej, jak mogła
w dół korytarza. Jednak nie była wystarczająco szybka. Matka złapała ją za
ramię, ciągnąc w tył. Ale nie przestała próbować uciec, jej białe buty ślizgały się
po ziemi, gdy próbowała się wydostać.
– Amelio wystarczy! – krzyknęła jej matka, ciągnąc tak mocno dwoma
rękoma, że Amelia uderzyła w ścianę, a zdjęcie pana Disney`a opadło na bok.
Amelia przesunęła się, żeby je podnieść, ale mama załapała ją za brodę,
zmuszając do spojrzenia na siebie.
– Jesteś za stara, żeby zachowywać się jak dziecko, Amelio. Słyszysz
mnie? – krzyczała w twarz Amelii. – Ile dni minęło odkąd dostałaś tę rolę i nadal
nie możesz zrobić tego dobrze? Co jest takiego trudnego w kilku kwestiach? Co
się z tobą dzieje?
Amelia zacisnęła pięści, ale wymamrotała w odpowiedzi:
– Nic.
– Co to było? – krzyknęła ponownie jej matka, wciąż trzymając ją za
twarz.
– Nic! Puszczaj! – wrzasnęła Amelia z czerwoną twarzą.
Wzdychając, matka ją puściła, a ona upadła na ścianę. Jej dłonie
powędrowały do twarzy, aby powstrzymać płacz, ale to nie działało. Kiedy
Amelia zaczynała płakać, nie przestawała, dopóki się nie wypłakała.
Chciałem do niej iść. Ale gdybym to zrobił byłoby jeszcze gorzej.
Jak ostatnio.
– Kochanie. – Matka pochyliła się przed Amelią, klepiąc boki jej twarzy i
zakładając włosy za ucho. – Będziesz miała inne urodziny, Amelio, ale możesz
nigdy więcej nie dostać tej szansy. Pewnego dnia mi podziękujesz. Nie wiesz, ilu
ludzi zabiłoby, aby być tobą? Wszyscy chcą lalkę Amelię na urodziny. Ale ty
jesteś Amelią każdego dnia. Pomyśl, jakie to wyjątkowe.
4
„Childstar
3”
J.J. McAvoy
Tłumaczenie: Schilbergus
Beta: szpiletti
Ocierając kilka razy twarz, Amelia pokiwała głową, ale wyglądała jak
przebity balon.
Nie przyjmuj jej!
pomyślałem, gdy mama zaoferowała jej dłoń. Ale
Amelia zrobiła to jak zawsze. Przyjęła dłoń i jak zombi podążyła za matką do
garderoby. Wiedziałem, że powinienem zamknąć drzwi, ale nie mogłem
odwrócić wzroku. Pani London nie patrzyła na mnie. Przeszła z głową w górze,
jakby próbowała powąchać sufit. Jednak Amelia spojrzała, nadal trzymając
matkę za rękę. Jej smutne, niebieskie oczy podryfowały do moich, gdy
próbowała wymusić uśmiech. Zawsze próbowała się dla mnie uśmiechać.
– Wszystkiego najlepszego – powiedziałem bezgłośnie, gdy mnie mijała.
– Noah?
Odwróciłem od niej wzrok i zobaczyłem Kat, moją menadżerkę w czymś
innym niż jej blond włosy.
– Co się stało z twoimi włosami? – zapytałem niezdolny do odwrócenia
wzroku.
– Ach to? – Uśmiechnęła się, delikatnie je klepiąc. To się nazywa
„Rachel”
1
. Podoba ci się?
– Taa. Jest spoko. – Nie, nie było. Ale prawie zawsze lepiej było okłamać
dorosłych.
– Jesteś taki słodki! – zaśmiała się, czochrając moje włosy, nawet jeśli
tysiąc razy mówiłem jej, by tego nie robiła. – Właśnie po ciebie przyszłam.
Czekają na ciebie na planie.
– Okej. – Zamknąłem za sobą drzwi i podążyłem za nią korytarzami
studia. Wszystkie ściany były białe i to zawsze sprawiało, że czułem się jak w
szpitalu. Wyciągnąłem Game Boy`a z kieszeni, a ona wciąż gadała:
– Pamiętasz swoje kwestie?
– Taa.
– Jesteś pewien...
1
Fryzura na Rachel z „Przyjaciół”
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin