Macksey Kenneth - Największe błędy dowódców w II wojnie światowej.PDF

(10262 KB) Pobierz
N
a jw ię k s z e
B
łędy
D
o w ó d c ó w
W II
w o jn ie
Ś
w i a t o w e j
KENNETH MACKSEY
Przekład
W Ł A D Y S Ł A W JEŻEWSKI
AMBER
S
p is
treśc i
W
G
st ę p
....................................................................................................................................
7
rzech pyc h y i s a m o z a d o w o l e n ia
r o k ie m
.................................................................1 1
P rzed
N
N
1940
.......................................................................... 2 5
ie p r a w d o p o d o b n a k a m p a n i a
ie m ie c k i p o d b ó j
zw ło k a
E
u r o p y
Z
a c h o d n ie j
..............................................................................................................4 2
F
a t a ln a
B
itw a
W
W
Z
o
W
iel k ą
B
r y t a n ię
s j i
drodze d o
R
o
....................................................................................................4 9
y d a r z e n ia p o p r z e d z a ją c e in w a z ję
b y t n ia p e w n o ś ć s i e b i e
...............................................................................................5 8
W
a lk i w
R
o s ji w
1 9 4 1
ro k u
P
orażki
g r u d z ie ń
n a w ł a sn e ż y c z e n i e
na
................................................................................7 8
K
a m p a n ie
P
u s t y n i
Z
a c h o d n ie j
,
roku
1 9 4 0 -
lu ty
1 9 4 2
M
O
a n ia w i e l k o ś c i
........................................................................................................... 1
d
00
A
l
- G
hazala d o
A
l
-A
jla m a jn
, 1 9 4 2
rok
P
r zesa d n y
o p t y m iz m
.................................................................................................1 1 8
P
ie r w s z a f a z a b i t w y o
A
t l a n t y k
K
a r a
ZA BRAK
w y o b r a ź n i
.......................................................................................1 3 1
K
o ń c o w a faza b it w y o
A
t l a n t y k
R
yzyka
A
tak
n ctw o
................................................................................................................ 1 5 9
1941
roku
ja p o ń s k i w
B
ł ę d n e k o n c e p c j e
......................................................................................................1 6 4
O f e n s y w a b o m b o w a w E u r o p ie w
l a t a c h
1 9 4 0 - 1 9 4 3
B
it w a
o
B
e r l i n
..........................................................................................................
1 8 2
O
fen sy w a b o m b o w a w
1 9 4 4
r o k u
H
azard
pod
A
r n h e m
............................................................................................
1 9 7
O
fe n sy w a p o w ie t r z n o d e s a n t o w a w
1 9 4 4
r o k u
U
ł u d a n i e z w y c i ę ż o n o ś c i
..................................................................................2
22
K
a m p a n ia n a
P
a c y f i k u w
1 9 4 2
r o k u
S
kłonności
s a m o b ó j c z e
..................................................................................
2 3 5
B
it w a w z a t o c e
L
e y t e w
1 9 4 4
r o k u
P
o d su m ow a n ie
błędów
.......................................................................................
2 6 0
W
B
i b l i o g r a f i a
..............................................................................................................
2 6 9
S
pis
m a p
stęp
........................................................................................................................
2 7 1
Prowadzenie wojny bez popełnienia błędów jest niemożliwe,
choćby dlatego, że bezbłędne działania jednej strony zmusza­
ją do potknięć przeciwnika. Wojna jest sztuką improwizacji,
nawet najlepsi i najbardziej pomysłowi dowódcy i ich pod­
władni nie są więc w stanie uniknąć pomyłek. Zwykle walka
toczy się na nieznanym terenie, walczącymi targają strach
i niepewność, chaos jest więc nieuchronny, a końcowego
rezultatu zmagań nie da się przewidzieć. Błąd popełniony
w trudnej sytuacji nie jest niczym wstydliwym - pod warun­
kiem, że przewidziano wszystko, co da się przewidzieć, a do
wykonania zadania wybrano najlepszych. Gdy ludzie robią
wszystko, co w ich mocy, a mimo to przegrywają, można im
wybaczyć. Gorzej jest, gdy błędy wynikają z niekompeten­
cji i lenistwa. W potocznym rozumieniu dowódcy wojskowi
są z natury i wychowania gruboskórnymi, niedouczonymi
i nieodpowiedzialnymi partaczami. Ten mit ma długą trady­
cję i często skłania do rzucania niesprawiedliwych oskarżeń.
Zazwyczaj wynika z zupełnej nieznajomości sztuk: wojennej,
nie mówiąc już o nieznajomości konkretnej sytuacji, w jakiej
znalazł się dowódca. Niewielu ludzi ma pojęcie o niuansach
walki zbrojnej i związanym z nią stresie, zwłaszcza że dzie­
dzina ta wraz z rozwojem techniki w dwu ostatnich stuleciach
ogromnie się skomplikowała. Ze względów ekonomicznych
niewielu oficerów marynarki, w ojsk lądowych i lotnictwa
może otrzymać wykształcenie sztabowe, a z ich szeregów na
- 7 -
najwyższe stanowiska dowódcze awansuje jedynie wąska eli­
ta. Jednakże mit o wyższości utalentowanego dyletanta nad
zawodowcem ma trwały żywot. Po części wziął się on z nie­
zrozumienia warunków, w jakich muszą działać dowódcy.
Ale głównym powodem jest to, że konsekwencją decyzji po­
dejmowanych przez dowódców jest często śmierć żołnierzy,
innym łatwo więc oskarżać ich o szafowanie ludzką krwią. Ci
jednak, którzy tak twierdzą, nie pamiętają, że admirałowie,
generałowie i marszałkowie to tylko ludzie (mimo dobrego
wyszkolenia) omylni i mający swoje słabości.
W tej książce zamierzam opisać niektóre błędy popełnio­
ne przez dowódców w czasie II wojny światowej i wyjaśnić,
jak doszło do ich popełnienia. Epizody wojenne dobieram
tak, aby ilustrowały zasadnicze aspekty działań na lądzie,
morzu i w powietrzu, i miały związek z wydarzeniami, które
przedłużyły okres działań wojennych i rozszerzyły ich zasięg,
a co za tym idzie - powiększyły skalę ofiar, zniszczeń mate­
rialnych i zmian politycznych. W miarę możności pomijam
bitwy, które moim zdaniem przestudiowano już wystarcza­
jąco dokładnie i których omawianie oddaliłoby nas od celu,
jakim jest zbadanie popełnianych wówczas błędów. Nie chodzi
mi tutaj o krytyczną analizę przebiegu wojny. Przedmiotem
moich rozważań są błędy i wady całych systemów dowodze­
nia, a nie tylko poszczególnych dowódców, choć naturalnie
należy pamiętać, że ci ostatni odpowiadają za wszystko, co
przedsięwzięto z ich rozkazu. Oczywiście zajmuję się też
przypadkami niekompetencji ludzi i jej przyczynami, trzeba
jednak mieć na uwadze, że wiele czynników zewnętrznych
może niezwykle utrudniać, a nawet uniemożliwiać jednostkom
podejmowanie rozsądnych decyzji. Czynniki te trzeba zba­
dać, aby ustalić, jaki mają wpływ na gotowość bojową wojsk,
systemy dowodzenia, na zbieranie informacji i ich bezpieczne
przekazywanie, a także na kształt ocen, planów i dyrektyw
oraz działanie systemów logistycznych. Wszystko to bowiem
wpływa na poziom wyszkolenia i morale zwykłych żołnierzy,
których zdolność bojowa i szanse na przeżycie zawsze zależą
od tego, jak zwierzchnicy przygotowali ich do walki.
- 8 -
Na wybranych przykładach chcę pokazać, w jaki sposób
działania walczących stron przyczyniły się do popełnienia
błędów oraz jakie następstwa polityczne i wojskowe były ich
konsekwencją. Pomijając podstawowy błąd popełniony przez
państwa Osi, jakim było samo rozpętanie wojny, za przełomową
chwilę należy uznać zdumiewający sukces niemieckiej kam­
panii 1940 roku. Niemcy opanowały wówczas większą część
Europy Zachodniej. Gdyby Hitler nie postawił wszystkiego
na jedną kartę i nie wygrał, co w znacznym stopniu ułatwili
mu Francuzi i Brytyjczycy swymi nieudolnymi działaniami,
Stany Zjednoczone i Związek Radziecki mogłyby nigdy nie
przystąpić do wojny. Zapewne zatrzymanie pochodu armii
niemieckiej w Europie Zachodniej latem 1940 roku uchroni­
łoby Rosjan i Amerykanów od błędów, które popełnili, gdy już
padli ofiarą agresji. Gdyby Hitler dokonał inwazji na Wielką
Brytanię w 1940 roku (mógłby odnieść sukces, gdyby tylko
uwzględnił ten cel w swoim planie działania), Amerykanów
ominęłyby koszmarne wydarzenia roku 1941 i późniejszych
lat. Świat uniknąłby rosyjskiego komunizmu, równie zbrod­
niczego jak faszyzm.
Choć wydarzenia roku 1940 wprawiły świat w zdumienie,
nie były wcale bardziej zadziwiające niż te, które nastąpiły
wkrótce potem. Rosjanie nie potrafili w 1941 roku wyciągnąć
wniosków z kampanii na Zachodzie i mimo przewagi liczeb­
nej pozwolili Niemcom zająć duże obszary kraju. Amerykanie
i ich sojusznicy na Pacyfiku i Dalekim Wschodzie nie umieli
z początku poradzić sobie z ofensywą japońską, choć przy­
gotowywali się do niej od przynajmniej 20 lat i odebrali wiele
sygnałów ostrzegawczych. Te dwie klęski, stanowiące chyba
największą zagadkę II wojny światowej, nieuchronnie dopro­
wadziły do następnych wydarzeń, opisywanych przeze mnie
w tej książce. Przede wszystkim do zaciekłej i długotrwałej
wojny podwodnej na Atlantyku, która trwałaby krócej, gdy­
by admirał King skuteczniej walczył z U-Bootami. Ale także
do wojny powietrznej nad Niemcami, której prowadzenie
utrudniały spory polityczne i personalne między aliantami.
Były również przyczyną krwawych walk o wyzwolenie Europy
- 9 -
Zachodniej i niepotrzebnej klęski pod Arnhem, która przekre­
śliła szanse na zakończenie wojny w 1944 roku i opanowanie
niemal caiych Niemiec przez zachodnich sojuszników; wresz­
cie, ostatnich bitew na Pacyfiku, kiedy obie strony, z niezro­
zumiałych powodów, popełniły poważne błędy.
Zanim nastały czasy naukowej analizy operacji wojennych,
dowódcy wojskowi, podejmując decyzje na polu bitwy, mu­
sieli polegać na wiedzy pochodzącej z wniosków wysnutych
z historycznych bitew, na własnym doświadczeniu i
in tu ic ji.
Choć do pewnego stopnia wciąż tak jest, to jednak na znacz­
nie mniejszą skalę niż dawniej. Niech czytelnik sam oceni,
w jakim stopniu bardziej analityczny tryb podejmowania de­
cyzji wpłynął na działalność dowódców w latach 1939-1945,
i porówna wnioski, wyciągnięte przez wojskowych z doświad­
czeń I wojny światowej, z tymi, które wysnuto z walk pro­
wadzonych podczas II wojny światowej. Ciekawe rezultaty
przynosi również odniesienie ich do czasów współczesnych,
charakteryzujących się znacznie większą dostępnością wiedzy
i informacji (nawiasem mówiąc, oszałamiająco skomplikowa­
nych) dotyczących zagadnień wojskowych. Może się okazać,
że sama skala sygnałów ostrzegawczych, jakie odbierają za­
równo zwykli ludzie, jak i rządzący, mogłaby zapobiec nowym
konfliktom na skalę globalną.
Podczas pisania tej książki korzystałem z pomocy wielu
starych przyjaciół i kolegów, z których na szczególne wyróż­
nienie za uprzejmość i uczynność zasługują: David Brown,
kierownik Naval History Branch (wydziału historii marynarki
w brytyjskim Ministerstwie Obrony) oraz personel Military
Library (biblioteki wojskowej) Ministerstwa Obrony i pra­
cownicy brytyjskiego Public Record Office (archiwum pań­
stwowego) . Serdeczne podziękowania winien jestem również,
po raz kolejny, podpułkownikowi Billowi Woodhouse’owi za
przeczytanie pierwszej wersji tekstu i liczne uwagi krytyczne
oraz Felicity Northover za niewyczerpaną cierpliwość w od­
czytywaniu i przepisywaniu na maszynie mojego rękopisu.
G
r z e c h p y c h y i s a m o z a d o w o l e n ia
P rz e d ro k ie m
1 9 4 0
Latem 1940 roku Joseph Kennedy, ambasador amerykański
w Londynie, donosił prezydentowi Rooseveltowi, że Niemcy
lada chwila dokonają inwazji na Wielką Brytanię, a imperium
brytyjskie, jeszcze do niedawna uważane za jedno z najwięk­
szych mocarstw świata, stoi w obliczu klęski. W tym trudnym
momencie trzeba było zdecydować, czy wesprzeć słabnące
imperium, czy też zaakceptować sytuację będącą rezultatem
wybujałych ambicji Hitlera. Rząd amerykański nie miał czasu
na analizowanie przyczyn klęski aliantów, na tropienie błę­
dów i pomyłek, które ją spowodowały. Roosevelt zignorował
w końcu trafną ocenę Kennedyego, który twierdził, że Wielka
Brytania ma mniej niż 50% szans na przetrwanie konfliktu. Nie
zaprzątał sobie głowy wyjaśnianiem, dlaczego Zjednoczone
Królestwo znalazło się w tak trudnym położeniu. Pozostawił
to komentatorom, dziennikarzom i specjalistom, którzy gubili
się w domysłach i stawiali najrozmaitsze hipotezy.
We wrześniu, kiedy niepogoda i dłuższe noce zmniejszyły
groźbę inwazji, zaczęto się zastanawiać, dlaczego Niemcy nie
dokonały inwazji na Wielką Brytanię. Powodem wydawać się
mogła klęska poniesiona przez Luftwaffe w bitwie o Wielką
Brytanię. Pozostawało jednak pytanie: dlaczego Niemcy nie
uderzyły wcześniej, w lecie, kiedy sprzyjała pogoda i spokojne
morze, natomiast siły zbrojne Wielkiej Brytami, osłabione serią
-1 1 -
Zgłoś jeśli naruszono regulamin