filozofia Kaizen.pdf

(3256 KB) Pobierz
Nie liczy się to, ile robimy, ale jak wiele miłości
w to wkładamy. Nie liczy się też to, ile dajemy,
lecz z jak wielką dajemy miłością.
W oczach Boga nic nie jest małe”.
Matka Teresa
Jeden mały krok
Z
R
P
A
W
O
M
D
E
Japońskie korporacje od dawna wykorzystują subtelną
technikę kaizen do osiągania celów biznesowych
oraz utrzymania najwyższej sprawności działania.
Teraz możesz wykorzystać tę elegancką strategię
do realizacji własnych celów.
W
przeważającej większości przypadków medyc
a
n
y
i p s y c h o l o g i a służą do badania tego, dla
czego ludzie chorują lub funkcjonują niewła
ściwie. Sam jednak w ciągu całej mojej kariery
psychologa interesowałem się czymś dokładnie przeciwnym.
Kiedy odchudzająca się osoba traci pięć kilogramów i utrzy­
muje nową wagę, interesuje mnie, jak to się stało. Kiedy
ktoś znajduje prawdziwą miłość po wielu latach nieudanych
związków, chcę wiedzieć, jakie strategie pozwoliły na osią­
gnięcie tego szczęścia. Kiedy korporacja przewodzi całej
swojej branży przez pięćdziesiąt lat, chcę zrozumieć decyzje,
które przyczyniły się do tego sukcesu. Moje zawodowe życie
zdominowała chęć uzyskania odpowiedzi na dwa pytania:
W jaki sposób ludzie odnoszą sukces?
W jaki sposób szczęśliwi ludzie utrzymują ten stan?
Rzecz jasna, istnieje tyle sposobów na odniesienie suk­
cesu, co ludzi, którzy go doświadczyli. Przez dwadzieścia
dwa lata praktyki miałem okazję przyglądać się niezliczonym
klientom wykorzystującym niezwykłe metody wprowadza­
nia trwałych zmian. Niemalże każdego dnia stosowali oni
te same proste zasady mające na celu poprawę życia w pra­
wie każdym zakresie. Tracili nadwagę (i utrzymywali ten
stan), rozpoczynali programy ćwiczeń (i kontynuowali je),
rzucali nałogi (na dobre), stworzyli silne związki (mające
stały charakter), nie uciekając z nich, gdy sprawy przybierały
zły obrót, i rozwijali swoje kompetencje (cały czas, nie tylko
do uzyskania stosownej opinii czy zaświadczenia).
Jeżeli chcesz dokonać stałej zmiany, mam nadzieję, że
będziesz czytać dalej. Opisywana tu metoda stanowi coś
w rodzaju tajemnicy poliszynela krążącej od dziesięcioleci
wśród japońskich biznesmenów, a także wykorzystywanej
przez zwykłych ludzi na całym świecie. Jest to naturalna,
elegancka technika osiągania celów i utrzymywania idealnej
sprawności. Można ją stosować nawet przy największym
obciążeniu obowiązkami. W niniejszej książce wyjaśnię tę
strategię specjalnie dla Ciebie.
Najpierw jednak chcę zapoznać Cię z Julią.
JULIA SIEDZIAŁA w POKOJU BADAŃ,
wpatrując się
w
po­
dłogę. Przyszła do przychodni po poradę dotyczącą jej
wysokiego ciśnienia i szybkiego męczenia się, lecz jej le­
karz rodzinny i ja widzieliśmy, że tak naprawdę dolega jej
coś więcej. Julia była rozwiedzioną matką wychowującą
dwójkę dzieci, sama przyznawała, że jest w lekkiej depresji
i że przytłaczają ją obowiązki. Nie miała skąd uzyskać wspar­
cia i cudem utrzymywała się w pracy.
Obaj byliśmy bardzo przejęci zdrowiem Julii. Jej nadwaga
(prawie piętnaście kilogramów ponad normę) i niezwykle
wysoki poziom stresu zwiększały niebezpieczeństwo cukrzy­
cy, nadciśnienia, chorób serca i pogłębienia się depresji. Było
jasne, że jeżeli Julia nie dokona szybkich zmian, z całą
pewnością popadnie w błędne koło choroby i rozpaczy.
Znaliśmy jednak łatwy i sprawdzony sposób na pomoc
i nie chodziło tu o tabletki czy długoletnią psychoterapię.
Jeżeli czytasz gazety lub oglądasz wiadomości, na pewno
wiesz, co mam na myśli. Tak, chodzi o ćwiczenia. Regu­
larne ćwiczenia fizyczne mogłyby rozwiązać niemal wszyst­
kie problemy zdrowotne Julii, zapewnić jej więcej energii
do zmierzenia się z codziennymi problemami, a także pod­
nieść ją na duchu.
Swego czasu odpowiedziałbym na to następującą propo­
zycją wyrażoną z całym zapałem neofity: „Uprawią jogging!
Zacznij jeździć na rowerze! ‘ ypożycz kasetę z ćwicze­
W
niami aerobiku!”. Mogłem też powiedzieć: „Zrezygnuj
z przerwy na lunch albo wstawaj godzinę wcześniej, ale
weź się w garść i zdobądź się na poprawianie kondycji pięć
razy w tygodniu!”. Kiedy jednak popatrzyłem na podkrą­
żone oczy Julii, straciłem rezon. Ćwiczenia fizyczne pole­
caliśmy prawdopodobnie setkom pacjentów, ale bardzo nie­
wielu kontynuowało je regularnie. Zazwyczaj uznawali je za
zbyt czasochłonne, męczące czy wymagające zbyt wiele wy­
siłku. Sądzę też, że część pacjentów obawiała się porzucenia
dawnych nawyków, choć nie wszyscy byli świadomi tego lęku.
A przed sobą miałem Julię, która poświęcała cały swój czas
na to, by utrzymać, wyżywić i ubrać swoje dzieci. Jedyną
chwilą wytchnienia był dla niej półgodzinny relaks na
kanapie każdego wieczoru. Wiedziałem więc, jak to będzie
wyglądać. Lekarz powie jej, żeby ćwiczyła. Julia będzie się
czuć niezrozumiana (Jak mam znaleźć czas na ćwiczenia?
W ogóle nie rozumiecie, o co mi chodzi!”) i winna. Lekarz
rodzinny będzie czuć frustrację, widząc, jak jego porada
jest kolejny raz ignorowana, i prawdopodobnie stanie się
cynicznyjak wielu obiecujących młodych lekarzy. Co mo­
głem zrobić, aby przerwać to błędne koło?
Szarża pod górę: innowacja
iedy ludzie pragną zmiany, zaczynają zwykle od stratg
e
i
innowacji
. Choć można postrzegać ją jako sposób
na dokonanie twórczego przełomu, sam używam tego słowa
w znaczeniu, jaki nadały mu szkoły ekonomiczne, w których
terminy dotyczące sukcesu i zmian oznaczają czasami coś
innego niż w języku potocznym. Według ich definicji inno­
wacja oznacza drastyczną zmianę. W sytuacji idealnej trwa
ona przez krótki czas, wywołując jednocześnie ogromne
zmiany. Innowacja jest szybka, wielka i widowiskowa, a także
może przynieść istotne wyniki w minimalnym czasie.
Chociaż to znaczenie może być dla Ciebie nowe, zapewne
zetknąłeś się z samą ideą. W świecie korporacji przykładem
innowacji mogą bardzo nieprzyjemne strategie w rodzaju
masowych zwolnień w celu uchronienia firmy przed ban­
kructwem, a także przyjemniejsze działania, takie jak inwe­
K
Zgłoś jeśli naruszono regulamin