Bajirao.Mastani.2015.720p.BluRay.x264.Hindi.AAC-ETRG.txt

(63 KB) Pobierz
0:00:05: *Tłumaczenie Soneri*
0:03:07: *HISTORIA MIŁOSNA WOJOWNIKA* | *BAJIRAO MASTANI*
0:03:17: Jak niekompletne jest słońce | bez promieni i zapach bez powietrza...
0:03:21: ...tak władca jest | niekompletny bez swojego premiera.
0:03:25: mierć naszego premiera | Peshwy Balaji Vishwanatha...
0:03:29: ...pozostawia nas z frapujšcym pytaniem.
0:03:32: Kto z zebranych tutaj uważa się | na tyle godzien by być następnym Peshwš?
0:03:38: Z wielkim zaszczytem przyjšłbym | stanowisko Peshwy, Wasza Wysokoć.
0:03:42: Twoja propozycja mnie | zadowala, Panth Pratinidhi.
0:03:45: Czy dwór królewski | to zatwierdza?
0:03:48: Wasza Wysokoć, jedynym człowiekiem, | który umie ochronić imperium Marathów...
0:03:53: ...i utrzymać godnoć stanowiska Peshwy...
0:03:57: ...jest Bajirao.
0:04:25: Proszę mi wybaczyć, Wasza Wysokoć, | ale tym stwierdzeniem drwi się z dworu królewskiego.
0:04:29: Wydaje się tu Minister jedynym, który się mieje. | Każdy człowiek ma prawo dowieć swoich zasług. 
0:04:35: Syn nie dziedziczy mšdroci | ojca dzięki noszeniu jego turbanu.
0:04:40: Nawet drzewo sandałowe | potrzebuje czasu by stworzyć zapach.
0:04:44: Ale nawet najmniejszy | cierń może kłóć, czyż nie?
0:04:48: Nigdy nie wštp w szybkoć geparda, | sokoli wzrok i miecz Bajirao.
0:04:55: Gdyż mogš cię przechytrzyć w każdej chwili.
0:04:58: Ja, Bajirao Ballad, syn zmarłego | Balaji Vishwanatha, uważam się za godnego tego stanowiska.
0:05:05: By je otrzymać, jestem gotów przejć | jakikolwiek test.  -Będzie test, Bajirao.
0:05:11: Ale nie ja, lecz Panth | Pratinidhi ci go wybierze.
0:05:27: Dowiedz swojej celnoci poprzez | podzielenie pawiego pióra na dwie częci, Bajirao.
0:05:35: Niech twoja broń ogłasza | wszem i wobec o twojej mšdroci.
0:05:40: Teraz zobaczmy tš szybkoć | geparda i sokoli wzrok.
0:06:29: Wasza Wysokoć, test polegał | na podzieleniu pióra na pół...
0:06:33: ...a wszyscy widzš, że | pióro jest wcišż nienaruszone.
0:06:39: Ale jest krótsze.
0:06:41: Przeszukajcie piasek, | a znajdziecie tam drugš połowę.
0:06:51: To był dowód mojej celnoci. | Teraz dowiodę mojej mšdroci.
0:06:56: Ta ziemia jest Indiami, a te pawie pióro | jest drzewem królestwa Mughalów, które ma korzenie w Delhi.
0:07:03: A ta strzała to Imperium Marathów.
0:07:08: Uderz w korzenie, | a nawet największe drzewo upadnie.
0:07:12: Masz błyskotliwy umysł, Peshwa.
0:07:41: Oto duma imperium Marathów...
0:07:49: ...sprawiedliwy i sumienny...
0:07:52: ...Peshwa Bajirao Ballad!
0:07:55: Oto nadchodzi!
0:08:58: Ta historia działa się w epoce, w której | król Chhattrapati Shahu trzymał w garci imperium Marathów...
0:09:09: ...a jego premierem | był Bajirao Ballad.
0:09:18: Miecz miał szybki jak błyskawica, | a wolę tak niewzruszonš, jak Himalaje.
0:09:23: Na jego twarzy odbijał się jego klan, | a w oczach miał tylko jedno marzenie.
0:09:28: By zobaczyć flagę | Marathów powiewajšcš w Delhi.
0:09:37: Dzięki politycznej walecznoci | i niezrównanym umiejętnociom bojowym... 
0:09:42: ...w cišgu dziesięciu lat bycia | przywódcš, Bajirao zdobył pół Indii.
0:09:51: Historie o męstwie Bajirao były | najsłynniejszymi od Nizamu na południu do Mughalów na północy.
0:10:00: Spełnimy marzenie króla Chhattrapati Shahu | o pokonaniu Mughali i uczynieniu z Indii państwa hinduistycznego!
0:10:08: W przeciwieństwie do klejnotów i bogactwa | wroga, naszym skarbem jest krew gotowa do powięcenia!
0:10:16: Każdy nasz oddech | zawdzięczamy imperium Marathów!
0:10:24: Jestemy grzmotem | w porównaniu do burzy!
0:10:27: I morzem ognia | w porównaniu do grzmotu!
0:10:57: Bajirao Ballad zniszczy kajdany porażki | i w zwycięstwie rozwinie szafranowš flagę!
0:11:52: Gdy Bajirao mieczem | zmieniał mapę Indii...
0:11:56: ...w Pune na jego czeć zbudowano | wspaniały pałac, Shaniwar Wadę.
0:12:08: Kashibai, dokšd idziesz w rodku modlitwy? | -Bhanu zaraz tu przyjedzie!  -Jaka Bhanu?
0:12:12: Bliska przyjaciółka z dzieciństwa. | Zaraz z niš wrócę.  -Wracaj szybko!
0:12:16: Oczywicie!
0:12:21: Nigdy się nie zmienię.
0:12:27: Bhanu, kiedy przyjechała? I dlaczego | tu stoisz? Powinna wejć na modlitwę.
0:12:32: Wolałam poczekać tutaj.
0:12:34: Minęło sporo czasu od naszego | ostatniego spotkania. Jeste szczęliwa, Kashi?
0:12:37: Bhanu, kiedy to się stało?
0:12:40: Co się stało twojemu mężowi? | -Został zamordowany.
0:12:44: Przez kogo? | -Peshwę.
0:12:46: Co ty mówisz?! Oskarżasz | Peshwę o morderstwo?
0:12:49: Mšż został oskarżony o szpiegostwo... | -Peshwa nigdy nie uczyniłby takiej niesprawiedliwoci.
0:12:58: Co w tym jest? | -Sprawiedliwoć Peshwy. Prochy mojego męża.
0:13:03: Dzisiaj modlitwami błogosławisz swój dom, | a mój spala się na popiół.
0:13:09: Boleję nad utratš męża, Kashi. | Pewnego dnia ty też będziesz tak ubolewać.
0:13:41: Panie, przyjechał | żołnierz z Bundelkhandu.
0:13:44: Ma wiadomoć od króla Chhatrasala. | Chce się z panem spotkać.
0:13:48: Król chce mi zaoferować rękę swojej córki?
0:13:51: Mówi, że wojsko Mohammada Bangasha otoczyło | jego fort i potrzebuje naszej pomocy.
0:13:56: Mamy walczyć we własnych bitwach, czy | pomóc królowi, Tukoji? Musimy dotrzeć do Siraunji.
0:14:00: Odelij żołnierza. | -Ale nalega na spotkanie z Peshwš.
0:14:03: Tukoji, wyjd!
0:14:06: Oczywicie.
0:14:08: Jeli pojedziemy tš dolinš, | szybciej tam dotrzemy.
0:14:11: Nie możesz spotkać się z Peshwš! | Zatrzymajcie go!
0:15:17: Panth, odelij jš z szacunkiem.
0:15:23: Bundelkhand jest w niebezpieczeństwie. | Królowe Rajputu i księżniczki sš gotowe do samospalenia.
0:15:28: Potrzebujemy twojej pomocy.
0:15:30: Jeli Bundelkhand ma broń takš | jak ty, to na co wam moja pomoc?
0:15:35: W tej chwili nie mogę | wam pomóc, proszę wyjć.
0:15:41: Możesz przez to stracić życie. | -Nie szkodzi.
0:15:46: Jak odjeżdżałam z Bundelkhandu, przysięgłam, | że wrócę tylko z Peshwš Bajirao, albo wcale.
0:15:53: Wierzyłam, że jeste Bogiem, | ale nie jeste nawet człowiekiem.
0:16:01: Jak masz na imię? | -Mastani.
0:16:06: Lubię twojš odwagę i podejcie.
0:16:10: Panth, każ zwinšć obóz. | Jedziemy do Bundelkhandu.
0:16:13: Ale co powiemy Jego Królewskiej Moci? | -Będzie szczęliwy, gdy się dowie...
0:16:17: ...że jeden hinduski | monarcha pomoże drugiemu.
0:16:20: Ile zajmuje podróż do Bundelkhandu? | -Pięć dni.
0:16:23: Dotrzemy tam w dwa dni. | -To niemożliwe.  -Niech wróg tak myli.
0:16:27: Sława Bajirao rozprzestrzenia | się dzięki jego szybkoci, Mastani.
0:16:31: Jedziemy.
0:17:32: "To ostatnie ostrzeżenie. Poddaj się przed | witem, albo poniesiesz poważne konsekwencje."
0:17:41: "Mohammad Bangash."
0:17:43: Nie nadeszła od Peshwy | żadna wiadomoć, czy nam pomoże. 
0:17:47: Pozostajš nam tylko dwie opcje. | Poddanie się albo męczeństwo.
0:17:52: Męczeństwo!
0:18:03: Co się dzieje, Ruhani Begum?
0:18:06: Mój królu, jeli wróg | przebije mury fortu...
0:18:10: ...kobiety powinny oddać się temu | ogniowi, by ochronić naszš godnoć.
0:18:14: Mój królu! Widzę nadchodzšce | ze wschodu wiatło pochodni!
0:18:18: To pewnie Mastani z pomocš.
0:18:51: Generale! Zza tych | wzgórz zbliża się armia!
0:18:59: Ustawcie w tamtym kierunku armaty!
0:19:14: Zostalimy oszukani! To nie | armia, tylko bydło! W tył zwrot!
0:19:18: Zawracamy!
0:19:27: Udało nam się ich oszukać. | Przekręcili armaty.
0:19:30: Mastani, dostań się do fortu | tajnym tunelem i daj mi stamtšd znak.
0:19:36: Będziemy gotowi do ataku.
0:20:06: Mastani! | -Ojcze, jest tutaj armia Marathów.
0:20:09: Bundelkhand już na zawsze będzie twoim dłużnikiem. | -To był mój obowišzek, tato.
0:20:13: Id wypowiedzieć wojnę, | a ja dam znak Peshwie.
0:20:42: Chwała Panu!
0:21:37: Ognia!
0:24:04: Uciekać!
0:25:25: Gratuluję zwycięstwa, Peshwo.  -Tobie i Mastani | też gratuluję. Jak się teraz czuje?
0:25:30: Jest ranna, ale wdzięczna.
0:25:33: Nie wiem jak spłacę ten dług.
0:25:36: Nie szukam nagrody, drogi królu. | Ani pomocy.
0:25:42: Proszę tylko o pozwolenie na odejcie. | Muszę dojechać do Siraunji.
0:25:47: Nie chcę o tym słyszeć. | Musisz więtować z nami Holi.
0:25:53: Moja Pani, jak widać więtowała | pani już Holi. I to z Peshwš.
0:25:59: Wniósł tu paniš na ramionach, | rannš i nieprzytomnš.
0:26:03: Ale nawet w tym stanie była Pani | z nim tak spleciona, jakbycie byli jednym ciałem.
0:26:07: Gratuluje, Moja Pani.
0:26:09: Chciałbym spędzić kilka chwil | z Mastani Sahebš. Zostawcie nas.
0:26:12: To moja osobista komnata, | Peshwa. Nie twoje pole bitwy.
0:26:16: To ja tu wydaję rozkaz do odejcia.
0:26:20: Powiedziałam, że nikt stšd | nie wyjdzie bez mojej zgody.
0:26:26: Poza tym, być może niebezpiecznie | jest przebywać z tobš sam na sam.
0:26:30: Nie ufasz mi, Moja Pani? | -Obawiam się, że to sobie nie ufam.
0:26:34: Moja radputowska krew może pomcić | twojš napać.  -Masz do tego pełne prawo.
0:26:38: Zawdzięczam ci życie. | -Zawdzięczam ci mojš ojczyznę.
0:26:41: Oddałbym za ciebie życie, Mastani.
0:26:45: Wyglšda na to, że na osobnoci | musimy wyrównać rachunki.
0:26:57: Zasługujesz na | pochwałę, Mastani Saheba.
0:27:01: Mój miecz nigdy nie oszczędził wroga na | polu bitwy, ale jako uniknęła jego gniewu.
0:27:07: Sšdzę, że twoja rana jest głęboka.
0:27:11: Pozwól mi jš zobaczyć.
0:27:13: Radżputowie nie robiš | widowiska ze swoich ran.
0:27:25: Dla innych, być może to bitewna blizna...
0:27:29: ...ale dla mnie, jeste | księżycem skšpanym w kolorze.
0:27:41: Trzeba było powstrzymać | truciznę od rozprzestrzeniania się.
0:27:44: Widziałem twoje rany, Mastani...
0:27:47: ...nie jeste już Radputankš.
0:27:53: Widzisz jedynie | lad swojego miecza.
0:27:58: Ale to jest moje | serce, które krwawi.
0:28:04: Nawet Peshwa ma serce.
0:29:10: *Pokoloruj mnie na czerwono.*
0:29:19: *O Panie Krishno, nie drocz się* | *ze mnš, tylko poko...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin