Bronisław Gałczyński Ogród warzywny (2015)(1).pdf

(24128 KB) Pobierz
BRONISŁAW GAŁCZYŃSKI
OGRÓD WARZYWNY
NA
200
METRACH KWADRATOWYCH
JAK Z TAKIEGO OGRÓDKA MIEĆ DOSYĆ
JARZYN NA CAŁY ROK NA TRZY OSOBY
WYDANIE SIÓDME WZNOWIONE
Wydane staraniem i wysiłkiem
2015
­ 1 ­
­ 2 ­
Głosy prasy:
„Wszystko zasadnicze,  a co nastręczać mu  może wątpliwości, znajduje czytelnik opisane,
pomimo   małej   objętości   książeczek,   tak   systematycznie   i   szczegółowo,
że   śmiało,   nie   widząc   poprzednio   takich   robót   nigdy,   zabierać   się   do   nich   wedle   podanych
przepisów może”.
(Prof. Józef Brzeziński w „Ogrodnictwie“).
„Doskonale   odczuwa   B.   Gałczyński   czego   miłośnik   początkujący   nie   wie   i   jakie   kwestie
nastręczą mu najwięcej wątpliwości. Dzięki temu między autorem i czytelnikiem nawiązuje się
łatwo   nić   porozumienia,   a   książeczka   staje   się   cennym   doradcą
i niezbędnym przewodnikiem. Jako taka powinna się znaleźć w rękach każdego posiadacza
małego ogródka“.
(St. Schönfeld w „Przeglądzie Ogrodniczym“).
­ 3 ­
PRZEDMOWA DO 7­GO WYDANIA
Książeczka  niniejsza jest  pierwszą,   jaką  napisał  i  wydał  jej  autor  po  20 latach osobistej
pracy w ogrodzie.
Przez krytykę książeczka ta była przyjęta na ogół bardzo przychylnie.
W   ogólnym   chórze   życzliwych   recenzji   jedna   tylko   była   nieprzychylna   i   w   tej   głównym
zarzutem   było,   że   autor   przesadza,   że   plony   w   książeczce   niniejszej   przewidywane   są
niemożliwe. Bo gdyby na 200 m. kw. można mieć warzyw wartości 200 zł. (według cen z r.
1927) ­ to na 100 hektarach można byłoby ich wyprodukować za milion złotych i „właściciel
100   hektarowego   ogrodu   byłby   milionerem“   jak   pisał   autor   recenzji.   Argument   pozornie
słuszny, który łatwo może wprowadzić w błąd ludzi nieprzywykłych do ścisłego myślenia.
Rzecz w tem, że warzywa są produktem nie tylko ziemi, ale także pracy.
Otóż   na   naszych   200   metrach   kw.   chcąc   mieć   obiecane   w   tej   książeczce   wyniki,   trzeba
pracować   godzinę   dziennie,   tak   to   jest   powiedziane   we   „Wstępie".   To   nie   jest   dużo   dla
człowieka,   który   lubi   prace   w   ogrodzie,   ale   to   jest   bardzo   dużo   w   stosunku   do   tak   malej
przestrzeni. Prosty rachunek mówi, że gdyby właściciel 100 hektarowego ogrodu chciał włożyć
tyle pracy  w  każde  200  m.  kwadr.  to  musiałby  trzymać   500  ludzi  stale pracujących  po  10
godzin dziennie, co kosztowałoby go nie mniej niż 300.000 złotych rocznie. Musiałby więc być
milionerem zanim rozpocząłby takie gospodarstwo. Musiałby oprócz tego być wariatem, żeby
pracować na 100 hektarach według systemu odpowiedniego dla amatora pracującego na 200
m. kw. Miałby niewątpliwie olbrzymie, niebywałe zbiory, ale jest rzeczą wątpliwą, czy mógłby
wszystko w porę sprzedać i czy miałby jakie zyski. W naszym 200­metrowym ogródku zbyt do
własnej kuchni jest pewny i praca jest bezpłatna ­ jest lepiej niż bezpłatna, bo jest jak sport ­
źródłem   zdrowia   i   rozrywki.   Możemy   więc   tutaj   nie   obawiać   się   zbyt   intensywnego
gospodarstwa.
A   że  to,   co  w   niniejszej   książeczce  obiecuje  się  jako   zbiory,   nie  jest   ani   niemożliwe,   ani
nawet bardzo trudne, tego najlepszym dowodem są tysiące ogródków według niej od kilku lat
prowadzonych   w   rożnych   stronach   Polski   oraz   setki   listów   otrzymanych   przez   autora,
stwierdzających,   że   ludzie,   którzy   nie   mieli   pojęcia   o   uprawie   roślin,   dzięki   tej   jednej
książeczce   z   powodzeniem   uprawiali   ogródek   i   nawet   za   swoje   warzywa   brali   nagrody   na
wystawach.
Fakt,   że   książeczka   ta   w   7­ym   roku   po   napisaniu   wychodzi   w   7­ym   wydaniu   świadczy
zapewne także, że była potrzebna i że okazała się pożyteczna.
W   poprzednich   wydaniach   kosztowała   zł.   1.   Obecnie   wobec   koniecznej   powszechnej
oszczędności wydana została w szacie skromniejszej, aby mogła kosztować tylko 50 groszy.
Autor.
­ 4 ­
Zgłoś jeśli naruszono regulamin