Funky #041.pdf
(
288 KB
)
Pobierz
Funky #41 Etiuda na trzy ręce, czyli
przypowieść o pustych strunach
"Funky"
Krzysztof Inglik
W pogoni za nowymi progami, na których można postawić palec,
oraz za coraz to bardziej skomplikowanymi pajączkami zapominamy
o pustych strunach.
To właśnie one są w pewnym sensie tytułową trzecią ręką oddającą nam do dyspozycji sześć dźwięków bez potrzeby
przyciskania czegokolwiek. Zauważyłem wśród gitarzystów, szczególnie tych początkujących, tendencję do omijania pustych
strun, które pojawiają się w podstawowych "cedurach i giedurach" oraz w pierwszych gamach. Być może dlatego właśnie kojarzą
się one z czymś prymitywnym i niegodnym profesjonalisty. Unika się ich również dlatego, że opalcowania bez pustych strun
łatwiej transponować do innych tonacji (taki trend najczęściej zaobserwować można u gitarzystów jazzowych). Z kolei dla
muzyków obracających się w kręgach country dźwięki z zerami w tabulaturze to chleb powszedni. Przykłady inspirowane tym
stylem przedstawiałem już Wam w numerach 3/2008 (przykład 5), 6/2008 (przykład 4) oraz 7/2008 (przykład 3) i zachęcam do
sięgnięcia po nie. Będzie to dobra rozgrzewka przed ćwiczeniami, które pogramy sobie w tym miesiącu.
PRZYKŁAD 1 to prosty riff oparty na tradycyjnym zwrocie "dwapięć". W tym przypadku jest to Dm7G7 oscylujące dość szybko,
bo co pół taktu. Jednakże to następstwo harmoniczne jest tu wyraźnie wyczuwalne. Riff zaczynamy od dźwięku D na dwunastym
progu czwartej struny, odrywamy się (P = pulloff) do dźwięku C, a następnie do pustej struny D. Jest to pryma, septyma mała i
znowu pryma akordu Dm7. Tercja mała (nuta F) pojawia się na ostatniej szesnastce pierwszej ćwiartki. Ten sam dźwięk pełni
również rolę septymy małej w akordzie G7. Drugą ćwiartkę zaczynamy od nuty B na dziewiątym progu czwartej struny jest to
tercja wielka w akordzie G7. Tak jak poprzednio odrywamy się o sekundę wielką w dół (do dźwięku A nona wielka do G), a
następnie do pustej struny. Dźwięk D pełni teraz rolę kwinty czystej akordu G7. W drugim takcie gramy wszystko prawie
identycznie. Prawie, bo tym razem odbijamy się nie od nuty F leżącej na dziesiątym progu trzeciej struny, ale od G leżącego na
ósmym progu struny drugiej. Nuta ta pełni rolę undecymy czystej (kwarta czysta przez oktawę) w akordzie Dm7 oraz prymy w
akordzie G7.
Nie można załadować wtyczki.
PRZYKŁAD 2 pokazuje, jak można wykorzystać puste struny w celu osiągnięcia dużej szybkości przy jednoczesnym małym
nakładzie pracy. Riff zaczyna się dość niepozornie dźwięk G na piątym progu czwartej struny, hammeron do A (siódmy próg),
potem dwa razy B na czwartym progu struny trzeciej. Po pauzie powtarzamy pierwsze trzy dźwięki i wtedy pojawia się na trzeciej
ćwiartce nasz cukiereczek. Gramy
kostką
dźwięk D leżący na siódmym progu trzeciej struny, potem pulloff do C# (szósty próg),
kolejny do B (czwarty próg) i wreszcie pusta trzecia struna. Nie zatrzymując się, atakujemy
kostką
nutę A na siódmym progu
czwartej struny i odrywamy się do pustej. Finiszem jest dźwięk E na siódmym progu piątej struny. Dla porównania zapisałem te
same dźwięki w opalcowaniu niewykorzystującym pustych strun (przykład 2b) jest zdecydowanie trudniej. Mistrzem podobnych
tricków jest Nuno Bettencourt szczególnie polecam jego riffy z płyt Extreme "III Sides To Every Story" (świetny
patent
z pustymi
strunami w solówce utworu "Peacemaker Die") oraz "Waiting For The Punchline". Warto się od niego uczyć.
Nie można załadować wtyczki.
Z kolei PRZYKŁAD 3 udowadnia, że za pomocą niewielkiego gadżetu o nazwie kapodaster ową "trzecią rękę" możemy założyć
na dowolnym progu. Dzięki temu riffy i patenty z pustymi strunami zagramy praktycznie w każdej tonacji. Tutaj kapodaster
montujemy na piątym progu. W związku z tym doniosłym wydarzeniem powiem jeszcze dwa słowa na temat notacji. Zgodnie z
tradycyjnym zapisem capo staje się zawsze progiem zerowym. Przykładowo, jeśli założymy go na trzecim, jest to od teraz nasz
próg zero. Dźwięk zagrany na progu piątym zapisuje się więc jako próg drugi, zagrany na siódmym jako czwarty, i tak dalej.
Wszystko liczone jest od progu, na którym jest kapodaster. Tym razem pozwolę sobie jednak na odstępstwo od tej zasady, żeby
wszystko było bardziej czytelne. Otóż wszystkie dźwięki oznaczone w tabulaturze jako zero oznaczają oczywiście puste struny
pamiętając, że są to nuty trzymane przez kapodaster na piątym progu ale wszystkie inne "cyferki" gramy dokładnie tak, jak jest
napisane. Zaczynamy od nuty G na dziesiątym progu piątej struny, z którego przechodzimy o sekundę wielką wyżej do A
(dwunasty próg). Te dwa dźwięki to septyma mała i prymka od A, które z nimi współbrzmi (zero na szóstej strunie w tabulaturze).
Na drugiej szesnastce trzeciej ćwiartki wchodzi typowy bluesrockowy
patent
przejście od kwarty do kwinty czystej poprzez
tryton (dźwięki D D# E) zagrane na szóstej strunie, krótka odbitka między septymą małą i kwintą oraz powrót do prymki. Jednakże
to, co najciekawsze, pojawia się na trzeciej ćwiartce taktu drugiego oraz czwartego. W takcie drugim są to dwie sekstole
szesnastkowe wykorzystujące puste struny. Warto zauważyć, że nie są one podzielone w sposób typowy jako cztery grupy po trzy
nuty. Mamy tu również cztery grupy, ale ułożone następująco: dwie, trzy, trzy i cztery. Zaczynamy od dwunastego progu trzeciej
struny, z którego gramy pulloff do pustej struny. Następnie na czwartej strunie odrywamy się z czternastego do dwunastego i do
pustej. Taki sam
patent
odpalamy na strunie piątej, po czym przesuwamy go o sekundę wielką w dół i lądujemy na dwunastym
progu szóstej struny.
Nie można załadować wtyczki.
Trzeci takt to powtórzenie pierwszego. W takcie czwartym pojawia się typowy countrowy double stop (dwa dźwięki zagrane
naraz). Cały ten riff wykonywany jest przeze mnie na czystej barwie z lekkim overdrive’em rozkręconym zaledwie na godzinę
dziewiątą lub nawet ósmą trzydzieści. Radziłbym nie przykładać tu zbytniej uwagi do precyzji, a wręcz przeciwnie kostkować
szeroko i z przytupem. Nie zrozumcie mnie źle, wszystkie nuty muszą być zagrane i dobrze osadzone w czasie. Jednak według
mnie riff ten brzmi najlepiej wtedy, gdy zakradnie się do niego trochę brudu, czyli jakieś przypadkowe przydźwięki, puste struny,
szarpnięcia itp. Wtedy daje o sobie znać ów przyczajony z tyłu overdrive.
Plik z chomika:
The_Lavender_Ghost
Inne pliki z tego folderu:
Funky #098.pdf
(345 KB)
Funky #095.pdf
(294 KB)
Funky #100.pdf
(316 KB)
Funky #011.pdf
(304 KB)
Funky #102.pdf
(348 KB)
Inne foldery tego chomika:
Akustyk
Bas
Blues
Jazz
Jazz-rock
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin