Czarny opat (Der schwarze Abt) (1963) DVDRip.XviD.txt

(37 KB) Pobierz
00:01:10:Klaus Kinski - Polskie Wersje Językowe
00:01:20:Tu Edgar Wallace!
00:04:02:Czego chcesz? - Nie lubię tych Twoich nocnych spacerów.
00:04:07:To dla Ciebie takie ważne?
00:04:10:Cóż, twoje serce... - Jeste moim administratorem, nie lekarzem!
00:04:14:A może boisz się, że podczas spacerów wykryję co, co wpłynęłoby na twojš niekorzyć?
00:04:20:Wydajesz się rozdrażniony.
00:04:23:To po prostu nerwy. Do jutra powiniene się już uspokoić.
00:04:28:Tak czy siak, jeli kto by pytał... nie wyszedłe z domu przez ostatnie 21 godzin.
00:04:38:To pomoże Ci zasnšć.
00:04:46:Posłuchaj mnie, Harry. Poszedłe do łóżka, bardzo wczenie.
00:05:18:Pan Alford?
00:05:21:Tak, co jest?
00:05:23:Dwór Chelford jest kompletny.
00:05:29:Mamy jednego trupa.
00:05:33:Ciało jest w opactwie. Martwy. Pchnięty nożem.
00:05:37:W plecy.
00:05:40:Kto to? - Pan Smooth, który miał dostęp do sprzętu od polowań.
00:05:44:Jeste znakomicie poinformowany. Podzieliłe się tym z policjš?
00:05:48:Nie. Pomylałem, że w pierwszej kolejnoci powiadomię o tym Ciebie.
00:05:53:Dlaczego ja? - Po tym wydarzeniu, widziałem Jego Wysokoć. Wydawał się podekscytowany.
00:06:01:Jeste pewny, że widziałe Lorda Chelforda? - Posiadam sokoli wzrok.
00:06:07:To znalazłem tuż przy zwłokach.
00:06:11:Czy to nie jest pańskie?
00:06:17:Tak, jest.
00:06:20:Grałem w szachy z doktorem Loxonem.
00:06:23:W drodze powrotnej potknšłem się i wtedy musiałem to zgubić.
00:06:27:Cóż za pech. - Zajmij się sobš, Thomas.
00:06:34:Musisz pomyleć o wyjanieniu policji, co robiłe w opactwie o północy.
00:06:46:Pan Alford mówi. Dobry wieczór, sierżancie.
00:06:50:Doszło do nieszczęliwego wypadku.
00:06:59:Możecie zabrać ciało.
00:07:06:Panie Alford, kiedy ofiara kupiła sprzęt od polowań?
00:07:09:Jakie trzy miesišce temu. - Być może nie lubił tego kraju.
00:07:13:To bylo obok ciała. - Jaka jest konkluzja?
00:07:16:Rozglšdał się tu. - Szukał mordercy?
00:07:20:Daj to panu Alfordowi. To pańskie, mam rację?
00:07:24:Moliwe. Kiedy znalazłem trupa... - W porzšdku.
00:07:28:Kim jest doktor Loxon? Ten twój szachowy partner.
00:07:34:To zwykły lekarz.
00:07:36:W ogólnej praktyce? - Tak, ale nie przeszedł na emeryturę.
00:07:40:Jego praktyka ogranicza się do naszej rodziny? - W ten sposób zarabia na życie.
00:07:44:A więc narzędzie zbrodni jest własnociš Chelfordów?
00:07:49:A pan Chelford spał...
00:07:51:Wzišł bardzo silny rodek uspokajajšcy.
00:07:55:A więc Lord Chelford... - Nie miał z tym nic wspólnego?
00:08:01:Oczywicie. Nie byłby skłonny do użycia broni. - Albo do pozostawienia jej przy trupie.
00:08:08:Panie Alford, dlaczego nie powiadomił pan policji od razu?
00:08:13:Panno Wenner, pan Alford zabronił pani rozmawiać z Jego Wysokociš.
00:08:17:Ale ja muszę z nim porozmawiać.
00:08:21:Ten administrator nie ma prawa tak się do mnie odzywać. Prawie zostałam...
00:08:25:Lady Chelford. Jednak zaznaczam, że pan Alford jest bardzo dokładnym administratorem.
00:08:31:Komentarz zachowaj dla siebie.
00:08:33:Zabieram to. Wcišż interesuje paniš historia Fossaway i skarbu.
00:08:40:Naskarżę na ciebie Harry'emu!
00:08:42:Nie zostaniesz do niego dopuszczona. Pan Alford dał surowe rozkazy.
00:08:46:Będę musiał paniš wyprosić.
00:08:52:Panno Wenner...
00:08:54:Dobrze. Pójdę sobie.
00:08:56:Ale proszę powiedzieć Lordowi Chelford, że tu byłam.
00:08:59:miało może mu pan powiedzieć, że obecnš sytuację zawdzięcza swemu administratorowi!
00:09:07:Powiem mu.
00:09:10:Proszę jeszcze dodać, że Harry powinien uważać na swojš przyszłš pannę młodš.
00:09:15:Nie jest sekretem, że Dick Alford jš kocha. - Bardzo dobrze.
00:09:18:Cóż za sarkazm.
00:09:37:Sunbeam. 115 koni mechanicznych. - Ładna kobieta.
00:09:41:To panna Wenner. Dawna sekretarka pana Chelforda.
00:09:44:Dawna? Nie była dobra? - Była zbyt dobra.
00:09:49:Był w planach lub. - Widzę, że Ci to przeszkadza!
00:09:52:Nie będę ukrywał. - Kto to?
00:09:56:Thomas Fortuna. Pracuje w domu. - Fortuna, "szczęciarz".
00:10:00:Thomas! Inspektor Puddler i jego asystent chcieliby się rozejrzeć.
00:10:06:Pokaż im wszystko.
00:10:08:Proszę mi wybaczyć, ale muszę dbać o inne sprawy.
00:10:12:Możemy tu zostać na jaki czas? - Na jaki?
00:10:17:Ciężko powiedzieć. Pan Chelford na pewno chce wyjanienia tej sprawy.
00:10:24:Thomas, pokaż panom pokoje. - Z wannš, jeli łaska!
00:10:29:Horatio! - Na nasz koszt, oczywicie!
00:10:33:Do zobaczenia. - Tędy.
00:10:51:Matka Lorda Chelforda. Nie żyje.
00:10:56:Kiedy zmarła? - Około dwóch lat temu.
00:11:00:Jest pan tu nowy, panie... Jak pan się nazywa?
00:11:03:Fortuna.
00:11:06:Powiniene być dumny z takiego nazwiska.
00:11:11:Gdybym nie został tu wezwany, kto mógłby pomyleć, że Streisser to twe nazwisko.
00:11:16:I że, byłe w zakładzie karnym w Dartmoor.
00:11:20:Planujesz dzi zobaczyć Harry'ego? - Nie wierzę, że mi się uda.
00:11:24:Zwykle jest zbyt zajęty czytaniem o skarbie albo snem.
00:11:31:To musi być trudne szukać skarbu w takiej wielkiej posiadłoci.
00:11:40:Wierzysz w ten skarb? - Jeli mam być szczery... nie.
00:11:45:Jeli jednak istnieje i go znajdziemy, cała tajemnica dworu Chelford prynie.
00:11:53:Skarb czyni to miejsce romantycznym. - W rzeczy samej!
00:11:57:Jeli znajdę to złoto, będę się w nim kšpać.
00:12:00:I zostawię je tu. Dla mych potomków.
00:12:03:Nie chcesz przywitać się z Harrym? - Nie. Zrób to za mnie.
00:12:08:Jest jeszcze co...
00:12:11:Nie wiem jak to powiedzieć, ale spróbuję.
00:12:15:Moje zaangażowanie odnocie Harry'ego nie jest takim prawdziwym zaangażowaniem.
00:12:22:Zgadzam się, co do mojego brata, Arthura.
00:12:34:Dlaczego więc Lord Chelford trzyma tu Dicka Alforda?
00:12:40:Alford jest bardzo pomocnym kompanem.
00:12:43:I trzeba przyznać, wietnym administratorem.
00:12:47:Czasem cię nie rozumiem. Jeste po jego, czy mojej stronie?
00:12:51:Nie zapominaj, kto daje ci zatrudnienie. - Przepraszam, panie Gine.
00:12:55:Czy to oznacza, że muszę się zgodzić z każdym twoim głupim pomysłem?
00:13:02:Jak miesz?!
00:13:07:Mylę, że już to widziałe.
00:13:11:Nie! Lepiej będzie, kiedy ja będę to trzymał.
00:13:15:Skšd to masz? - Mylałem, że to bezwartociowe mieci.
00:13:20:Jest tu podpis Lorda Chelforda. Podpis, który jest sfałszowany.
00:13:24:Przez ciebie, panie Gine.
00:13:28:Masz mi to oddać! - Nie ma mowy.
00:13:32:Ale nie martw się. Nikomu tego nie pokażę.
00:13:37:Okazałe się wstrętnym szantażystš.
00:13:40:Wcale nie. Powiedziałem, że cię nie wydam.
00:13:44:Czego chcesz?
00:13:47:Twojej siostry. - Leslie?
00:13:51:Oszalałe. Jest zaręczona z Chelfordem.
00:13:55:Jestem pewien, że chętnie z niego zrezygnuje.
00:13:59:Mam na swoim koncie bankowym tyle, ile panna Leslie sobie zażyczy.
00:14:03:Nikt na ziemi nie jest tak bogaty.
00:14:06:Wiem, ile u mnie zarabiasz.
00:14:13:Treadman? To mój bukmacher. O co chodzi?
00:14:17:Jestem Treadman. - Co?
00:14:21:Ty jeste człowiekiem, który zabrał mi tysišce?
00:14:25:Dokładnie 23 tysišce.
00:14:29:Z kolei Wrathman... - Jeste również Wrathmanem?
00:14:33:I Burtonem, i Smith'em. Całe 3 ostatnie lata należały do mnie.
00:14:36:Straciłe całkowicie 160 tysięcy.
00:14:40:Zastanawiam się teraz, co podziwiam.
00:14:43:Twojš wstydliwš nieuczciwoć czy nieuczciwego geniusza.
00:14:47:To bez znaczenia. Niedługo będziesz moim szwagrem.
00:14:53:Chyba że wybierzesz długš karierę w więzieniu.
00:14:57:Łatwa decyzja.
00:15:04:Na poczštek najlepiej zaprosić do mnie Leslie na herbatę. Jutro.
00:15:16:Panna Mary Wenner chce z panem rozmawiać. - Proszę jš poprosić.
00:15:23:Dzień dobry. Przepraszam, że przeszkadzam, ale to ważne.
00:15:28:Złe wieci? - Niezbyt dobre.
00:15:30:Zaciekawiła mnie.
00:15:39:Chcesz, żebym zapobiegł małżeństwu mojej siostry? W ten sposób chcesz dostać Harry'ego?
00:15:43:Zapłacę.
00:15:46:Możesz dać mi więcej niż Lord Chelford? Arystokracja? Prestiż? Miliony?
00:15:50:Dokładnie.
00:15:53:Twoja ambicja poszła w diabły w parze z logikš. Jeste szalona!
00:15:57:2 i pół tony złota.
00:16:01:To ponad milion funtów!
00:16:06:Wiem. - Mary, wiesz, co mówisz?
00:16:09:Możesz być tego pewien. I użyję tego, by zdobyć to, czego chcę.
00:16:14:Harry nic dla mnie nie znaczy, ale kiedy za niego wyjdę zdobędę tytuł Lady Chelford.
00:16:18:Czy ty włamała się do Banku Anglii?
00:16:23:Nie. Wiem, gdzie jest skarb Chelfordów.
00:16:28:Obawiam się, że postradała zmysły.
00:16:32:Posiadam plany. - Czemu przyszła do mnie? Id do Harry'ego.
00:16:36:On może być skłonny do... - Nie będzie!
00:16:40:Zawsze słucha tego, co powie Dick Alford. - Przez Dicka nie przejdziesz.
00:16:45:Mylisz się. Mam plany, co do niego.
00:16:49:Jeli będzie się stawiać, zagrożę mu.
00:16:54:Przygotowałam dla nas umowę.
00:16:56:Będziesz jš podpisywał z umiechem na twarzy, Arthur.
00:17:04:Fascynujšce. Podziwiam Cię. A może powinienem się Ciebie obawiać?
00:17:09:I to, i to. - Ale jakš mam gwarancję, że dotrzymasz swej częci umowy?
00:17:14:Jeste prawnikiem, a to jest umowa. Jak mogę Cię oszukać?
00:17:20:O co chodzi? - Kontrakt z Gines Gill & Son.
00:17:23:Zajmę się tym póniej. - Pan Gine kazał je wysłać dzisiaj. 
00:17:27:Daj mi je.
00:17:32:Nie pożałujesz tego. - Takš mam nadzieję.
00:17:35:Do jutra. - Do widzenia, Mary.
00:17:50:Czy godzina pišta po południu ci odpowiada?
00:17:54:Co? No tak. Chodzi o mojš herbatę z Leslie?
00:17:58:Czytałe co nowego w prasie? Ciekawa sytuacja z tym morderstwem na Fossaway.
00:18:02:Wspomnieli o skarbie Chelfordów. Ty chyba w to nie wierzysz?
00:18:09:Wspomnieli nawet nieco o Czarnym Opacie.
00:18:13:Co mówiła ci panna Wenner? - A co miała mi mówić?
00:18:18:Pomylałem, że jako sekretarka Lorda Chelforda, może mieć jakie informacje.
00:18:22:Ta sprawa morderstwa skłania człowieka do mylenia. - I co wymyliłe?
00:18:28:Mylę, że panna Wenner może mieć z tym zwišzek.
00:18:32:Z morderstwem? Absolutnie oszalałe, Gilder!
00:18:36:Zdziwiłbym się, jakie oso...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin