Czołg A12 Mk II Matilda Scorpion.pdf

(3587 KB) Pobierz
WIELKA BRYTANIA
Technika lądowa
BROŃ
1942
Pojazdy specjalne
Czołg z trałem Matilda Scorpion
Mine flail tank Matilda Scorpion
Jednym z największych wro-
gów czołgów są miny. Trudne do
wykrycia i wyposażone w zapalniki
detonujące ładunek tylko pod znacz-
nym naciskiem, mogły bez problemu
zatrzymać każde natarcie, zrywając
gąsienice i uszkadzając zawieszenie.
Brytyjczycy, a także wojskowi z in-
nych państw, eksperymentowali z
różnego rodzaju trałami czyszczący-
mi pas ziemi pod gąsienice czołgu,
jednak takie rozwiązanie było niewy-
starczające.
Pierwszą wadą takiego sys-
temu jest pozostawienie pasa nie-
oczyszczonej ziemi między trałami.
Stanowiło to niebezpieczeństwo nie
tylko dla innych czołgów, ale także
dla piechoty podążającej za nimi. W
realiach pola walki trudno sobie
przecież wyobrazić, by czołgi jecha-
ły gęsiego, a piechota grzecznie
podążała za nimi po śladach gąsie-
nic. Drugim problemem związanym
z tego typu urządzeniami jest ich
znaczna masa i rozmiar. Czołg wy-
posażony w trał jest ograniczony
pod względem mobilności, co utrud-
nia mu prowadzenie walki i czyni z
niego wyróżniający się cel na polu
bitwy. Wniosek jest więc prosty – do
oczyszczania dróg przez pola mi-
nowe potrzebne były pojazdy wypo-
sażone w specjalistyczny sprzęt,
których jedynym zadaniem byłoby zwalczanie min.
2
Pierwszą próbą zbudowania
czołgu przeciwminowego na podwo-
ziu Matildy był wóz o nazwie kodowej
Skorpion.
Była to bardzo interesują-
ca konstrukcja, nosząca jednak
znamiona improwizacji. Autorem idei
wyposażenia Matildy w trał przeciw-
minowy z prawdziwego zdarzenia był
południowoafrykański inżynier Abra-
ham du Troit. Pierwszymi czołgami
wyposażonymi w trał du Toita były
właśnie Matildy, przebudowane w
warsztatach w Egipcie
latem 1942
roku. Wozy przeciwminowe były
bardzo potrzebne, a Matildy były już
wozami o mocno ograniczonej przy-
datności bojowej. Po zatwierdzeniu
jego idei przez władze wojskowe
wysłano go w
listopadzie 1941
roku
do Wielkiej Brytanii by tam mógł w
spokoju rozwijać i doskonalić swój
pomysł. Wozy przeciwminowe były
jednak potrzebne „tu i teraz”, więc
pomimo wyjazdu Troita do Metropolii prace nad zbudowaniem trału na bazie Matildy w Egipcie nie zostały wstrzymane.
Ich rezultatem stał się wspomniany już Skorpion.
„Ojcem” nowej konstrukcji
był kapitan Norman Berry z RAOC.
Głównym elementem roboczym stał
się obrotowo zamocowany walec z
zamocowanymi stalowymi łańcu-
chami. Pod wieloma względami
przypominał on ten instalowany
później w pojazdach Sherman Crab.
Trał mocowano na kratownicowych
wysięgnikach, zainstalowanych po
obu stronach pojazdu. Całość napę-
dzał silnik o mocy 30 koni mecha-
nicznych. W ten sposób można było
w krótkim czasie przebudować czołg
na pojazd saperski, pełniący bardzo
ważną i potrzebną misję oczyszcza-
nia pól minowych.
Niestety Scorpion miał jedną dosyć
istotną wadę, dyskwalifikującą go jako
sprzęt do stałego użycia na froncie. „Skor-
piony” powstawały poprzez prostą i szybką
przebudowę Matildy w warsztatach fronto-
wych, co oznaczało, że zakres modyfikacji
dokonywanych w konstrukcji powinien być
ograniczony do niezbędnego minimum. Nie
można także zapominać o presji czasu,
jaką musiał odczuwać kapitan Berry.
Wszystko to sprawiło, że kwestię przysto-
sowania czołgu do pełnienia zadań prze-
ciwminowych rozwiązano w najprostszy
sposób. Całe wnętrze wozu pozostawiono bez jakichkolwiek zmian, mocując po prostu trał ze wszystkimi niezbędnymi
urządzeniami do zewnętrznych powierzchni. Oznaczało to zamknięcie operatora trału wraz z silnikiem i całym potrzeb-
nym osprzętem w niewielkim stalowym pudle, mocowanym do prawego boku pojazdu. Komentowanie warunków pracy
tego człowieka, siedzącego tuż obok gąsienicy i silnika, uważam za zbędne.
Historia użycia „Skorpionów” jest krótka, lecz udana. Dwadzieścia cztery wozy (inne opracowania mówią o trzy-
dziestu dwóch) wzięły udział w bitwie pod El-Alamein w
październiku 1942
roku. Pojawiły się również na linii Mareth w
marcu 1943
roku. Były to już jednak Scorpion Mk II, z trałem sterowanym z wnętrza pojazdu. Matildy dobrze sprawowały
się w roli czołgów oczyszczających przejścia przez pola minowe, jednak szybko wyszły na jaw wady związane z improwi-
zowanym charakterem całej konstrukcji. Silnik napędzający trał szybko się przegrzewał, a same Matildy były za wolne,
żeby nadążać za szybko przemieszczającymi się jednostkami lub nadawać się do szybkiego przerzutu na nowe odcinki
pracy. Z tych powodów kariera Matild jako wozów przeciwminowych zakończyła się tak szybko, jak się rozpoczęła.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin