BrownFredric_zakonczenie.pdf
(
227 KB
)
Pobierz
Fredric Brown
Zakończenie
(Recessional)
Nightmares and Geezenstacks, Bantam, 1961
Tłumaczenie Witold Bartkiewicz © Public Domain
Public Domain
This text is translation of the short story "Recessional" by
Fredric Brown, first publication in Nightmares and
Geezenstacks, Bantam, 1961.
Extensive research did not uncover any evidence that the U.S.
copyright on this publication was renewed.
It is assumed that this copyright notice explains the legal
situation in the United States. Copyright laws in most
countries are in a constant state of change. If you are
outside the United States, check the laws of the appropriate
country.
Copyright for the translation is transferred by the translator
to the Public Domain.
1
mój senior lenny, jest człowiekiem zniechęconym. Rozumiemy
sytuację i nie winimy go za to, ponieważ wojna była długa i zacięta, i tak
patetycznie mało nas pozostało, a jednak wolelibyśmy, żeby było inaczej.
Współczujemy mu, z powodu straty Królowej, my również ją kochaliśmy –
ale ponieważ Królowa Czarnych zginęła razem z nią, jej utrata wcale nie
musi oznaczać przegranej wojny. Tymczasem nasz Król, który powinien
być dla nas oparciem, uśmiecha się słabo zaś jego słowa mające wzbudzić
we wszystkich odwagę, brzmią w naszych uszach fałszywie, jako że
wyraźnie słyszymy w nich półtony lęku i porażki. Tym niemniej kochamy
go i umieramy dla niego jeden po drugim.
Po kolei umieramy w jego obronie, tutaj na tym krwawym polu
goryczy, tratowani na miazgę przez rycerskie Konie – przynajmniej dopóki
jeszcze żyły; teraz są już martwe, zarówno nasze jak i Czarnych – i kiedyż
będzie koniec tego, zwycięstwo?
Możemy mieć tylko naszą wiarę oraz nadzieję, że nigdy nie staniemy
się cynikami i heretykami, tak jak mój biedny towarzysz, Goniec Tibault.
„Walczymy i umieramy nie wiedząc dlaczego” — szepnął do mnie kiedyś,
we wcześniejszej fazie wojny, gdy staliśmy ramię w ramię broniąc naszego
Króla, podczas gdy zaciekła bitwa szalała na przeciwległym krańcu pola
walki.
Ale to był dopiero początek jego herezji. Przestał wierzyć w Boga i
zaczął wyznawać wiarę w bogów, bogów rozgrywających przy naszej
pomocy grę i nie traktujących nas jako osoby. Gorzej, wierzył, że nasze
ruchy nie pochodzą od nas, że jesteśmy tylko marionetkami walczącymi w
bezsensownej wojnie. Jeszcze gorzej – i cóż to za absurd! – że Biel
niekoniecznie oznacza dobro, zaś Czerń niekoniecznie jest zła, że w skali
kosmicznej nie ma znaczenia kto wygra tę wojnę!
Oczywiście, jego słowa były tylko dla mnie i wygłaszał je wyłącznie
szeptem. Znał swoje obowiązki jako goniec. Walczył odważnie. I umarł
również odważnie, tego wielkiego dnia, przeszyty lancą rycerza na
Czarnym Koniu. Modliłem się za niego:
Boże, przyjmij jego duszę i pozwól
mu spoczywać w pokoju; on nie wiedział co mówi.
Bez wiary jesteśmy niczym. Jak Tibault mógł tak błądzić? Białe muszą
wygrać. Zwycięstwo jest jedyną rzeczą, która może nas ocalić. Jeżeli nie
zwyciężymy, nasi polegli towarzysze, ci którzy oddali życie na polu walki
za to, abyśmy my mogli żyć dalej, umarliby na próżno.
Et tu,
Tibaulcie.
A ty się myliłeś, jak bardzo się myliłeś. Bóg istnieje, i jest tak wielki, że
wybaczy ci twoją herezję, ponieważ nie było w tobie zła, Tibaulcie, tylko
wątpliwości – nie, zwątpienie jest błędem ale nie jest złem.
Bez wiary jesteśmy nicz...
Ale coś właśnie się dzieje!
K
ról,
2
Nasza Wieża, która na Początku stała po stronie Królowej, uderzyła na
złego Czarnego Króla, naszego wroga. Ten złoczyńca został zaatakowany
– i nie może uciec! Zwyciężyliśmy! Zwyciężyliśmy!
Potężny głos na niebie oznajmia spokojnie: „Szach i mat”
Wygraliśmy! Wojna, to pole pełne goryczy, to wszystko nie było jednak
na próżno. Tibault, myliłeś się, myliłeś...
Jednak, co się dzieje teraz? Sama Ziemia się pochyla, jedna strona
pola bitwy unosi się, a my zaczynamy się ześlizgiwać – jednakowo Białe i
Czarne – do...
... do monstrualnego pudełka i widzę, że to jest nasz wspólny masowy
grób, w którym leżą polegli już wcześniej...
TO JEST NIESPRAWIEDLIWE; PRZECIEŻ WYGRALIŚMY! BOŻE, CZYŻBY
TIBAULT MIAŁ RACJĘ? TO NIESŁUSZNE; MY WYGRALIŚMY!
Król, mój lenny senior, także ześlizguje się po kwadratach...
TO NIESPRAWIEDLIWE; TO NIESŁUSZNE; TO NIE...
KONIEC
3
Plik z chomika:
mako_new
Inne pliki z tego folderu:
Fredric Brown_Zakonczenie.mp3
(5416 KB)
BrownFredric_zakonczenie.pdf
(227 KB)
Inne foldery tego chomika:
Isaac Asimov_Mlodosc
Isaac Asimov_Skonczeni durnie
Keith Bennett - Rakieciarze mają kudłate uszy
Leigh Brackett_Cytadela martwych statkow
Leigh Brackett_Dziecko Slonca
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin