bajtek_198609_pub.pdf

(30197 KB) Pobierz
TY
NA
EM
ER
UT
MP
KO
RO
IK
MIESIĘCZNY DODATEK DO “SZTANDARU MŁODYCH”
M
Z
9
NR INDEKSU 353965
PL ISSN 0860 – 1674
NR 9 WRZESIEŃ 1986
CENA 100ZŁ
PORADNIK
Nim zaczniesz czytać...
MŁODEGO
PIRATA
GEMINI
10X
Seria "Reduks" ma na celu przetworzenie
– pełne zdigitalizowanie prasy komputer-
owej z początków okresu informatyzacji
naszego kraju.
W odróżnieniu od plików w formacie djvu i cbr
gdzie format papierowy jest tylko zeskanowany
i połączony w jeden dokument, reduks polega
na ponownym przełamaniu dokumentu, wraz
z ponowną obróbką graficzną i edytorską. Tam
gdzie to możliwe zachowana jest grafika z pier-
wowzoru, jednak jeśli materiał jest zbyt złej
jakości - zostaje on podmieniony na równoważny.
Jeżeli uda nam się odnaleźć błąd w zamieszc-
zonych listingach są one poprawiane tak, aby
mogły zostać odpalone na emulatorach lub mik-
rokomputerach, na które zostały napisane.
Rozpocząłem ten cykl od „Bajtków”, jednak
mam nadzieję, że uda mi się wzbogacić kolekcję
zdigitalizowanych i ponownie przełamanych peri-
odyków także o inne wążne tytuły z lat ubiegłych,
o których powoli zapominamy, a bez których
współczesny obraz komputeryzacji wyglądałby
zgoła inaczej.
Wydania „Reduksowe” są
bezpłatne,
nie roszczę sobie żadnych praw do
zawartości przetwarzanych magazynów, jednak
ilość czasu i pracy jaką wkładam aby mogły one
trafić w Twoje ręce jest na tyle spora, że pozwolę
sobie napomknąć iż możesz wesprzeć mnie
przekazując dotację w dowolnej wysokości.
Jeśli posiadasz materiały fotograficzne lub edy-
torskie, które są lepszej jakości niż prezentowane
w numerach, daj znać - wersję poniżej 1.0 będą
poprawiane na bieżąco
Możesz wspomóc akcję
Reduksów poprzez wpła-
tę na konto w
dowolnej
wysokości:
PKO BP 35 1020
2892 0000 5702 0045 5964
z dopiskiem "Reduks"
lub poprzez PayPal
http://reduks.t2e.pl
faust@t2e.pl
C-128
PANAMA
JOE
JEDNORĘKI
BANDYTA
O
M
O
H
S
EN
IG
L
TE
IN
TY
NA
EM
ER
UT
MP
KO
RO
IK
MIESIĘCZNY DODATEK DO “SZTANDARU MŁODYCH”
M
Z
9
NR INDEKSU 353965
PL ISSN 0860 – 1674
NR 9 WRZESIEŃ 1986
CENA 100ZŁ
PORADNIK
MŁODEGO
PIRATA
GEMINI
10X
C-128
PANAMA
JOE
JEDNORĘKI
BANDYTA
O
M
O
H
S
EN
IG
L
TE
IN
CZAS ZACZĄĆ BIEC
„Wyśledzić moment historyczny, w którym liczy-
dło dosięgło Rozumu, jest równie trudno, jak ów,
co małpę przemienił w człowieka” — tą błyskotli-
wą uwagą zapożyczoną od Stanisława Lema zain-
augurowaliśmy we wrześniu ub.r. wydawanie „Bajt-
ka”. W ciągu roku trafiło do rąk Czytelników 1 mln
700 tysięcy egzemplarzy naszego pisma. Jak prze-
konuje comiesięczne „głosowanie” odbywające się
przy kioskach „Ruchu” — o wiele za mało.
Drugi rok wydawania „Bajtka” rozpoczynamy
równocześnie z początkiem nowego roku szkolne-
go. Jest to dla zawartości naszego tytułu okolicz-
ność istotna gdyż uczniowie, zwłaszcza ze szkół po-
nadpodstawowych, stanowią znaczną grupę wśród
naszych odbiorców (a również i wśród autorów — co
nas bardzo cieszy). Dla tych „starych”, zagorzałych
czytelników przygotowaliśmy na ten rok sporo nie-
spodzianek. Mamy również nadzieję, że zdobędzie-
my nowych sympatyków, a wiążemy te oczekiwa-
nia z wprowadzeniem do niektórych szkół nowego
przedmiotu — „elementy informatyki”. Przedmiot
ten wywołuje zresztą mieszane uczucia.
Dzieliłem się już na tym miejscu radością z
faktu, że najbardziej powołana ku temu instytu-
cja — czyli szkoła — zaczyna nareszcie wprowa-
dzać uczniów w świat pojęć, metod i urządzeń in-
formatyki. Ale nieśmiałość i ograniczoność tego
początku budzi nie skrywany — i to nie tylko prze-
ze mnie — niedosyt. Bo zaczęliśmy wprawdzie w
powszechnej edukacji komputerowej iść do przo-
du, ale inni, myślę o partnerach, z RWPG, zaczęli
już w tym czasie biec. W rezultacie dystans między
nami stale się powiększa... Zanim więc nasze wła-
dze oświatowe zdołają całkowicie się przebudzić,
chciałbym przypomnieć co kilka miesięcy temu
powiedział w wywiadzie dla „Bajtka” profesor An-
driej Jerszow, przyjaciel naszego pisma. Otóż ten
najwybitniejszy radziecki informatyk stwierdził
bez ogródek:
„Młodzież nie powinna czekać na niczyje decy-
zje, ani na niczyją zgodę, gdy w grę wchodzi rozwi-
janie szerokiego programu edukacji informatycz-
nej, której pierwszym etapem powinno być opano-
wanie umiejętności posługiwania się komputera-
mi osobistymi. Nie trzeba czekać, aż przyjdą one
do szkoły. Można organizować kluby komputero-
we, można wymyśleć sto innych sposobów...”.
Nie rezygnując z pretensji i wymagań wobec
szkoły przejdźmy więc do zasadniczej sfery zain-
teresowań naszego pisma czyli do społecznego ru-
chu komputerowego. Jest on naszym oczkiem w
głowie jako jedyny, przynajmniej na razie, spo-
sób na to, aby komputery osobiste nie stały się wy-
łącznie „zabawą dla bogaczy”. Kluby komputero-
we stwarzają bowiem szansę kontaktu z kompute-
rem tym, którzy w inny sposób tego kontaktu mieć
nie będą. Jednocześnie potencjał pasji działalno-
ści społecznej klubowiczów jest tak duży — a udo-
wodnił to chociażby „Abakus”, czy też imponują-
co rozwijający swoją działalność ursynowski „Ma-
niak” — że grzechem byłoby niepełne jego wyko-
rzystanie. Dlatego, między innymi, zaproponowa-
liśmy działaczom niektórych klubów prowadzenie
rubryk i klanów w „Bajtku”. A już wkrótce ogło-
simy współzawodnictwo klubów komputerowych o
Złotą Dyskietkę „Bajtka”. Szczegóły za miesiąc.
W drugi rok swego istnienia wchodzi „Bajtek”
w doborowym towarzystwie. Otóż ośmielone na-
szym powodzeniem zaczęły się pojawiać kolejne pi-
sma komputerowe. Również prasa codzienna i ty-
godniowa zapełniła się rubrykami poświęconymi
komputerom osobistym, programowaniu itp. Cie-
szy nas to poszerzające się „mikro”-towarzystwo,
gdyż znaczy to przecież, że rzucone przez nas ha-
sło podjęcia społecznym wysiłkiem powszechnej
edukacji informatycznej zostało sformułowane
trafnie i na czasie.
Jako pierwszy dołączył do zapoczątkowanego
przez „Bajtka” frontu miesięcznik „Komputer”.
Zaraz potem pojawił się „IKS” — dodatek do „Żoł-
nierza Wolności”. W momencie, gdy piszę te sło-
wa, podano informację, że bliski jest już czas uka-
zania się „Mikroklanu”. Usamodzielnia się coraz
bardziej „Informik” — stanowiący do tej pory in-
tegralną część „Młodego Technika”. Jest coraz le-
piej, przynajmniej jeśli chodzi i nakład i ambicje
zespołów redakcyjnych. I choć formalnie każde z
pism ma nieco inny profil i inaczej wyobraża so-
bie podstawowy krąg odbiorców, to przecież jed-
nocześnie występuje między nami cicha rywaliza-
cja. Myślę, że jest to zjawisko zdrowe, a Czytelnicy
mogą na tej rywalizacji tylko skorzystać.
Ale jest też wiele problemów, które możemy roz-
wiązać, tylko razem. Dotyczy to na przykład stwo-
rzenia i propagowania „kodeksu etycznego” mi-
łośnika informatyki, ochrony programów, utrud-
niania działalności różnego typu hochsztaplerów,
wspólnego redagowania mię-dzywydawniczej „Bi-
blioteczki mikrokomputerowej”, reprezentowania
interesów zarówno miłośników mikroinformatyki
jak i naszych własnych (być może warto pomyśleć
o utworzeniu Klubu Publicystów Informatycznych
przy SD PRL), itp. itd. Dlatego redakcja „Bajtka”
— najstarszego pisma mikrokomputerowego w Pol-
sce — występuje z inicjatywą zorganizowania spo-
tkania, redaktorów wszystkich pism i rubryk kom-
puterowych. Występujemy z tą inicjatywą publicz-
nie, gdyż nie o prywatne pogaduszki nam przecież
chodzi, tylko o omówienie spraw żywo interesują-
cych szerokie kręgi miłośników komputerów oso-
bistych w naszym kraju. Jesteśmy przekonani, że
koledzy z bratnich pism i rubryk komputerowych
dorzucą swoje pakiety problemów, które należy
wspólnie omówić. O wynikach naszej dyskusji po-
informujemy obszernie Czytelników. Jesteśmy bo-
wiem przekonani, że czas już najwyższy rozpocząć
nowy etap w powszechnej edukacji informatycznej
w Polsce. Czas zacząć biec!
WYBIERZ SAM
GRA O JUTRO
Komputery — nareszcie w szkole? .......... 3
SWEGO NIE ZNACIE
Apple II na Grzybowskiej ......................... 4
TEST Gemini 10X
KLAN COMMODORE
C-128
Poradnik młodego pirata cz. II ................ 10
Zabezpieczenia C-64 .............................. 11
KLAN AMSTRAD-SCHNEIDER
Jednoręki bandyta ..................................12
Jak odbezpieczyć program .....................14
Magnetofon i Amstrad ............................14
KLAN ATARI
Na cały ekran...........................................19
Komputer sam się programuje.................19
KLAN SPECTRUM
TOBOS-FP,
pierwszy polski kompilator ..................... 20
CO JEST GRANE
Latający komputer ................................. 15
Panama Joe ........................................... 15
Lista Przebojów i recenzje ..................... 18
OBOK KOMPUTERA
Drążek sterowy ...................................... 19
WARTO PRZECZYTAĆ
MicroStrad, Sinclair User, Chip .............. 25
PRZED EKRANEM
Dobry program ....................................... 24
JAK TO ROBIĄ INNI
Szkoła im. Indiry Gandhi w Sofii ............ 28
TYLKO DLA PRZEDSZKOLAKÓW
Notesik ................................................... 29
GIEŁDA ................................................. 30
NIE TYLKO KOMPUTERY
Homo intelligens .................................... 32
„BAJTEK” — MIESIĘCZNY DODATEK DO „SZTAN-
DARU MŁODYCH”.
ADRES:
00-685 Warszawa, ul Wspólna 61. Telefon
21-12-05.
Przewodniczący Rady Redakcyjnej: Jerzy Domański
— redaktor naczelny „Sztandaru Młodych”.
ZESPÓŁ REDAKCYJNY:
Waldemar Siwiński (z-ca re-
daktora naczelnego „SM” — kierownik zespołu „Bajt-
ka”), Roman Poznański (z-ca sekretarza redakcji
„SM” — sekretarz zespołu „Bajtka”), Krzysztof Czer-
nek, Klaudiusz Dybowski, Sławomir Gajda (red. tech-
niczny), Andrzej Kowalewski, Wiesław Migut, Sławomir
Polak. Tomasz Pyć, Wanda Roszkowska (opr. graficz-
ne), Michał Silski, Kazimierz Treger, Marcin Waligór-
ski, Roman Wojciechowski, Sergiusz Wolicki. Zdjęcia
w numerze: Leopold Dzikowski i Grzegorz Rogiński.
WYDAWCA:
RSW „Prasa-Książka-Ruch” Młodzieżo-
wa Agencja Wydawnicza, a!. Stanów Zjednoczonych
53. 04-028 Warszawa. Telefony: Centrala 13-20-40 do
49, Redakcja Reklamy 13-20-40 do 49 w. 403,414.
Cena 100 zł.
Skład techniką CRT-200, przygotowalnia offsetowa i
druk: PRASOWE ZAKŁADY GRAFICZNE RSW
„PRASA-KSIĄŻKA-RUCH” w Ciechanowie, ul. Sien-
kiewicza 51.
Zam. 1149/86, nakład 250 000 egz. P-101.
Waldemar Siwiński
4
BAJTEK 9/86
GRA O JUTRO
ZDJĘCIA W NUMERZE: LEOPOLD DZIKOWSKI I GRZEGORZ ROGIŃSKI
— niezbędne wiadomości o kompu-
terze, oprogramowaniu, języku pro-
gramowania i korzystaniu z nich po-
winny być przekazywane w czasie
zajęć praktycznych lub w powiąza-
niu z nimi. Należy unikać prowadze-
nia lekcji z tego przed-. miotu meto-
dą wykładów z kredą i tablicą oraz
przeładowywania zajęć wiedzą teore-
tyczną, która nie będzie miała bez-
pośredniego zastosowania lub związ-
ku z zasadniczym celem przedmio-
tu: nauczenie posługiwania się kom-
puterem w rozwiązywaniu konkret-
nych problemów. Dlatego zajęcia
nie mogą przekształcić się w naukę
o komputerach i szczegółach tech-
nicznych ich budowy oraz działania.
Również nie można z nich robić wy-
łącznie kursu języka programowa-
nia, zwłaszcza bez zwrócenia uwa-
gi na to, jak tym językiem należy się
prawidłowo posługiwać i jakie meto-
dy programowania trzeba stosować,
aby to było rzeczywiście skuteczne.
— Dlatego teoria informatyki zo-
stała organiczona do minimum?
— Oczywiście, ponieważ nie zamie-
rzamy wychowywać przyszłych profe-
sjonalnych programistów, a użytkowni-
ków komputerów. Ważna jest dla nas
umiejętność korzystania z już ułożo-
nych programów. Program został tak
ułożony, żeby uczeń zaczął pracować z
komputerem już w drugiej godzinie za-
jęć. To jest właśnie nowoczesność in-
formatyki.
— Innym nowum jest to, że do
grupy mogą należeć uczniowie z róż-
nych klas: od pierwszej do ostatniej.
Czy różnice w poziomie intelektual-
nym nie utrudnią zajęć?
— Różnice te nie stanowią żadnego
problemu, gdyż dużo czasu przezna-
cza się na pracę indywidualną.
— Wydaje się jednak, że przewi-
dziane na ten cel 20 proc. godzin to
niewiele.
— Rzeczywiście, może wydawać
się, że nie jest to dużo. Ale przecież w
trakcie całych zajęć uczniowie pracują
z komputerem. Treść programu celowo
jest ujęta ogólnie. Nie napisano, co ro-
bić w każdej godzinie — to powinno za-
leżeć od inwencji nauczyciela i od tego,
jak będzie współpracować z klasą.
— Czy program konsultowano z
nauczycielami?
— Przede wszystkim zespół, któ-
ry go opracowywał, składał się w więk-
szości z nauczycieli-praktyków. Ale
oczywiście były prowadzone dyskusje
w bardzo szerokim gronie, odwoływa-
liśmy się do doświadczeń szkół, w któ-
rych uczono elementów informatyki,
wykorzystaliśmy dostępną w kraju lite-
raturę — także zagraniczną.
— Jednym z ulubionych argumen-
tów przeciwników zmian jest stwier-
dzenie, że najbardziej szkodliwe jest
eksperymentowanie na uczniach.
— A czy można w ogóle wyobra-
zić sobie wprowadzenie nowego przed-
miotu bez eksperymentalnego spraw-
dzenia? Znam kilka szkół we Wrocła-
wiu i w Warszawie — a są także inne
w kraju — gdzie program sprawdzono
i odbyło się to bez szkody dla uczniów.
Zresztą, program cały czas jest spraw-
dzany. Także najbliższe lata będą jego
sprawdzianem.
— Czy będzie modyfikowany i w
jakim trybie?
START
Rozmowa
z doc. dr hab.
Stanisławem
Waligórskim,
Członkiem Prezydium
Zarządu Głównego PTI,
przewodniczącym zespołu,
który opracował program
przedmiotu “elementy informatyki”.
— Od pierwszego września w nie-
których szkołach pojawi się nowy
uzupełniający przedmiot „elementy
informatyki”. Przedmiot, którego na-
uczanie w szkołach praktycznie nie
ma żadnych tradycji. Kto jest auto-
rem programu?
— Program został opracowany
przez Polskie Towarzystwo Informa-
tyczne na zlecenie Instytutu Progra-
mów Szkolnych i zatwierdzony w lipcu
1985 roku przez ministra oświaty i wy-
chowania do realizacji w roku szkolnym
1986/87. Przez pół roku dyskutowali-
śmy nad programem, celami nauczania
oraz warunkami, które muszą być speł-
nione, żeby w ogóle rozpoczynanie za-
jęć miało sens.
— Jakie są cele nauczania?
— Program wyraźnie formułuje cele
kształcenia i — na cc zwracam uwa-
gę — wychowania. Oto one: „Zasad-
niczym celem zajęć z elementów infor-
matyki jest nauczanie metod rozwiązy-
wania za pomocą komputera prostych
problemów na poziomie programu li-
ceum ogólnokształcącego, dostosowa-
nych do wiedzy i umiejętności uczniów.
W trakcie tych zajęć uczniowie powinni
poznać podstawy programowania oraz
zdobyć praktyczne umiejętności po-
sługiwania się szkolnym sprzętem in-
formatycznym i jego oprogramowa-
niem. Dodatkowym celem nauczania
elementów informatyki jest stworzenie
warunków sprzyjających w korzystaniu
z komputera podczas uczenia się ma-
tematyki, fizyki, chemii, pracy-techniki i
innych przedmiotów”.*
Nie jest więc najważniejszym ce-
lem nauczanie języków programo-
wania, czy — używając języka mło-
dzieżowego — opowiadanie o bi-
tach latających we wnętrzu kompu-
tera. Nie jest także celem dokładne
zapoznanie z budową sprzętu. Naj-
ważniejsze jest nauczenie, jak po-
sługiwać się komputerem jako na-
rzędziem.
Program został tak pomyślany,
aby uczniowie mogli opanowywać
zasady samodzielnej pracy z kom-
puterem szkolnym już od pierwsze-
go momentu zajęć. Ćwiczenia z kom-
puterem są ich zasadniczą częścią
BAJTEK 9/86
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin