Święty Piotr Niska chatka, niska, Nędza nas uciska, Szczupła nasza miedza, Głodem Bóg nawiedza. Pszenica nie siana, Żyto po kolana, Sianożątka licha Bez deszczu usycha, Kąkol rodzi z żyta, Wilk owieczki chwyta, Grad wybija pola: Czarnaż nasza dola! Mój Boże! Mój Boże! Człek czyni co może; Kto radę poradzi? My i słuchać radzi, I pieśni śpiewali, I na msze dawali, Na każdej półmili Krzyżyki stawili; Z chorągwią czerwoną I z wodą święconą, 1112 Ksiądz w komżę ubrany Błogosławił łany… Insza boska wola: Czarna nasza dola! Chyba jedna rada: Posłuchać wypada, Co przyśnił wójt stary W noc świętej Barbary. Mówił mu Piotr święty, Jednością przejęty, - „Ej, dosyć wam, dosyć Taką nędzę znosić! Pozbyć się jej trzeba, Zginiecie bez chleba! Ja mam niebios klucze, Sekretu nauczę. Że ustąpi z pola Czarna wasza dola. Wszyscy gospodarze! Kto ma woły w parze, Kto ma konie w bromie, Kto ma zdrowe dłonie, Wszyscy idźcie tłoką, Zaorzcie głęboko Tę drogę od brzózki Do gospody z wioski. Zabronujcie końmi , Zagrzebajcie dłońmi, Niech ślad i nazwanie Drogi nie zostanie, A zarodzi rola, Pojaśnieje dola!” ...
P.Kuba-47