swiete serca - sarah dunant.pdf

(1403 KB) Pobierz
Dunant Sarah
Święte serca
Jest rok 1570. We włoskim klasztorze świętej Katarzyny pojawia się nowicjuszka, szesnastoletnia
Serafina. Rodzina zmusiła ją do zerwania z ukochanym mężczyzną i oddała do zakonu. Podczas gdy
Serafina buntuje się przeciwko uwięzieniu, w klasztorze budzą się niepokój i nieposłuszeństwo, a
poza jego murem zaczyna się ruch kontrreformacji, zagrażający odrobinie wolności, jaką cieszą się
zakonnice.
Koszty posagu w drugiej połowie XVI wieku wzrosły tak bardzo, że większość rodzin szlacheckich
w krajach katolickich Europy stać byto na wydanie za mąż tylko jednej córki. Pozostałe młode
kobiety wysyłano - za o wiele niższą cenę - do klasztorów. Historycy oceniają, że w największych
miastach włoskich zakonnicami zostawało prawie pięćdziesiąt procent wszystkich szlachcianek. Nie
każda szła do klasztoru z własnej woli... Niniejsza historia dzieje się w roku 1570 w mieście
Ferrara na północy Włoch, w klasztorze Świętej Katarzyny.
ROZKŁAD GODZIN KANONICZNYCH*
I PLAN ZAJĘĆ W SZESNASTOWIECZNYM
KLASZTORZE BENEDYKTYŃSKIM
(Dokładny czas zmieniał się w zależności od godzin wschodu i zachodu słońca)
Vigiliae - nocne czuwanie, godzina
czytań; około 0.30
Matutin - jutrznia; około 4.00
um **
Pryma - pierwsza godzina dnia;
około 6.00
Odpoczynek
Tercja - trzecia godzina dnia;
9.00-10.00
Praca
Seksta - szósta godzina dnia; około
11.30
Główny posiłek
Nona
- dziewiąta godzina dnia;
14.00-14.30
Praca
Vespera - nieszpory 16.30-17.15
e ***
Lżejszy posiłek
Komple - około 18.00
ta
Udanie się na spoczynek;
około 18.45
Godzina kanoniczna albo kapłańska (iac.
hora canonica)
- jedna z ośmiu godzin, w których
odmawiano poszczególne modlitwy - części brewiarza. (Wszystkie przypisy pochodzą od
tłumaczki).
Matutinum -
pierwsza część codziennej modlitwy Kościoła katolickiego zwanej liturgią godzin,
odmawiana w klasztorach przed wschodem słońca, po tzw. godzinie czytań, jako modlitwa poranna
(Ad laude matutinas - „Na chwalę").
Vesperae
(od łac.
vesper,
czes.
nespor
- wieczór) - codzienna wieczorna modlitwa dziękczynna za
dobro udzielone przez Boga w ciągu mijającego dnia.
CZĘŚĆ PIERWSZA
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Poprzedzająca wrzaski cisza klasztorna z charakterystycznymi dla niej odgłosami jest niemal namacalna.
Piesek siostry Ysbety, opatulony niczym niemowlę w atlasową tkaninę, poluje we śnie, tropiąc króliki i
warcząc na każdego zapędzonego w kozi róg delikwenta. Ysbeta również jest zajęta polowaniem:
posługuje się srebrną tacą niczym zwierciadłem oraz pincetą, którą zaciska na opornym siwym włosku
wyrastającym z brody. Zdecydowane szarpnięcie i zakonnica wydaje westchnienie wyrażające zarazem
ból i ulgę.
Po przeciwnej stronie podwórca dwie młode kobiety, pulchne i gladkolice niczym dzieci, leżą obok
siebie na pojedynczym postaniu splecione jak gałązki chrustu. Twarz przy twarzy, tak blisko, aż zdaje się,
że wymieniają oddechy. Jedna wciąga powietrze, gdy druga je wypuszcza: wdech i wydech, wdech i
wydech. Powietrze przesyca lekko słodkawa woń, być może dzięglu lub mięty - jakby obydwie zjadły to
samo posypane cukrem ciasto lub piły korzenne wino z jednego kielicha.
Cokolwiek wchłonęły, przyprawiło to je o głęboki, pełen ukontentowania sen.
Tymczasem siostra Benedicta z trudem panuje nad sobą, tak bardzo przepełnia ją muzyka. Dziś wieczór
komponuje graduał*
Gradual - jeden ze śpiewów wykonywanych między lekcją (wyjątkiem z Biblii) a ewangelią;
książka z nutami i tekstami wszystkich śpiewów mszalnych.
na święto Epifanii*. Rozbrzmiewające w jej głowie najrozmaitsze głosy przeplatają się niczym nici w
wielobarwnym gobelinie. Chwilami następują po sobie tak spiesznie, że z trudem nadąża z zapisywaniem
strumienia nut kredą na łupkowej tabliczce. Zdarzają się noce, gdy siostra w ogóle nie sypia, a także
takie, podczas których glosy stają się tak donośne, że wyśpiewuje wraz z nimi na cale gardło. Nikt jednak
nie upomina jej następnego dnia ani nie budzi, gdy nagle zapada w drzemkę w refektarzu. Kompozycje
siostry Benedicty przynoszą zaszczyt i zapewniają klasztorowi ofiarodawców, toteż ekscentryczność
zakonnicy zostaje jej wybaczona.
Młodziutka siostra Perseveranza poddaje się symfonii cierpień.
Pojedyncza świeczka łojowa rzuca cienie na ściany jej celi. Koszula siostry jest tak cienka, że
Perseveranza, lgnąc plecami do kamiennej ściany, odczuwa zimową wilgoć. Podciąga materiał,
odsłaniając łydki i uda, a potem ostrożnie odkrywa brzuch, wydając serię pojękiwań, gdy odrywa
tkaninę, która przywarła do otwartych ran. Zakonnica nieruchomieje, po kilkakroć oddycha szybko, by się
uspokoić, a potem, napotykając opór, silnym szarpnięciem zrywa koszulę wraz ze świeżo zasklepioną
skórą. Światło świecy ujawnia talię mniszki otoczoną skórzanym pasem nabijanym krótkimi gwoździami,
których końce skierowane są do wewnątrz. Kilka z nich wbitych jest w ciało tak głęboko, że tam gdzie
ono i pas zlały się w jedność, widać jedynie zaskorupiałe, opuchnięte rany. Siostra powoli, z namysłem
przyciska jeden z ćwieków. Jej ręka odsuwa się instynktownie. Zakonnica zmusza się, by znowu nacisnąć
gwóźdź, i wydaje okrzyk, w którym pobrzmiewa radość spowodowana zwycięstwem nad własną
słabością.
Wzrok ma utkwiony w ścianie powyżej głowy, gdzie tańczące światło świecy ukazuje rzeźbiony w
drewnie krucyfiks: Chrystus,
* Epifania (Objawienie Pańskie) - w chrześcijaństwie liturgiczna nazwa święta Trzech Króli
wprowadzonego w IV w, aby upamiętnić objawienie się Chrystusa poganom (w osobach trzech
magów).
mlody i żywy; słoje drewna uwydatniają Jego mięśnie, gdy przybite gwoździami ciało pręży się z bólu,
twarz wyraża cierpienie. Siostra, dygocąc, spoziera na Niego, z jej lśniących oczu po policzkach
spływają łzy. Drewno, żelazo, skóra, ciało - w tej chwili jej świat ogranicza się tylko do tego. Odczuwa
Jego cierpienie. On jest w niej. Nie jest sama.
Cierpienie staje się rozkoszą. Znowu przyciska ćwiek i wydaje jęk przechodzący w przeciągły pomruk
Zgłoś jeśli naruszono regulamin