018. BBY 0044 - Uczeń Jedi 4 - Królewskie znamię.pdf

(584 KB) Pobierz
Królewskie znami
GWIEZDNE
WOJNY
UCZE JEDI
KRÓLEWSKIE ZNAMI
Jude Watson
Małgorzata Strzelec
Tłumaczyła
EGMONT
1
Królewskie znami
Tytuł oryginału: Star Wars:
Jedi Apprentice The Mark of the Crown
©
1999 Lucasfilm Ltd. & ™. All rights reserved.
Used under authorization. First published by
Scholastic Inc., USA 1999 © for the Polish edition
Egmont Sp. z o.o.
All rights reserved. No part of this publication may be reproduced,
stored in a retrieval system, or transmitted in any form or by any
means, electronic, mechanical, photocopying, recording or
otherwise, without the prior written permission of the copyright
owner.
Projekt okładki: Madalina Stefan.
Ilustracja na okładce: Cliff Nielsen.
Redakcja: Jacek Drewnowski
Pierwsze wydanie polskie: Egmont Polska 1999
00-810 Warszawa, ul. Srebrna 16, tel. 625-50-05
ISBN 83-237-0473-K
Druk: ŁZGraf. Łód
2
Królewskie znami
ROZDZIAŁ 1
Gdy tylko Obi-Wan Kenobi i Qui-Gon Jinn wysiedli ze
statku, który przywiózł ich na Gal , podniebny pojazd
zawarczał i zatrzymał si u ich stóp.
Drzwi otworzyły si bezszelestnie. Wysun ł si trap. Ubrany
w granatowy mundur pilot wygramolił si i stan ł w progu,
czekaj c na nich. Obi-Wan zerkn ł do
przepychu wn trze.
- Królowa Veda posłała dla Jedi swój prywatny pod-
niebny pojazd - oznajmił pilot.
- Prosz
podzi kowa
królowej za jej go cinno
si pieszo.
-
odpowiedział Qui-Gon z lekkim ukłonem. - Jest taki
pi kny dzie ; woleliby my do pałacu przej
skocznego.
- Dzi kujemy ci - przerwał stanowczo Qui-Gon i go
omin ł.
,
- Ale królowa poleciła mi... - Pilot wygl dał na za-
rodka, na pełne
Obi-Wan ruszył za Mistrzem. Wiedział, e pogoda nie ma nic
wspólnego z decyzj
Qui-Gona o spacerze. Misja Jedi
3
zaczynała si
nale ało skupi
Królewskie znami
w momencie, kiedy ich stopy dotkn ły
na otoczeniu. Dostrojenie wzroku, w chu,
zobaczy przebieg całej
powierzchni nowej planety. Ka dy zmysł, jaki Jedi posiadał,
słuchu i dotyku pomagało kierowa si Moc . Mówiono, e
niektórzy Mistrzowie Jedi mog
misji a
przechadzki w nowym wiecie.
Trzynastoletni Obi-Wan nie był ani Mistrzem, ani nawet
Rycerzem Jedi - przynajmniej na razie. Jako ucze
miał jeszcze przed sob dług
powierzchni
drog . Jednak e nawet on
mógł wyczu mroczne fale, które przepływały pod spokojn
Galu, stolicy planety. Nie potrafił zobaczy
ostatecznego rezultatu misji, ale ju teraz wyczuwał, e
jej powodzenie zostanie okupione du ym wysiłkiem i nie
jest bynajmniej takie pewne.
Opu cili port kosmiczny i wkroczyli na szerokie bulwary
miasta. Galu zbudowano na trzech wzgórzach. Na szczycie
najwy szego
znajdował
bogat
si
l ni cy,
biały
pałac,
widoczny z ka dego miejsca w stolicy.
Gala była kiedy
przepa
planet , klejnotem układu, l
nadal mieszkało tu sporo zamo nych obywateli, ale
mi dzy tymi, którzy mieli maj tek, a biednymi była
cy do
4
znaczna, l cho obok z warkotem przelatywały podniebne
pojazdy niemal tak luksusowe, jak ten nale
po jej zako czenie po kilku krótkich krokach
królowej, na ulicach miasta
kredytów i jedzenie.
Obi-Wan był ju
Królewskie znami
ebracy błagali o par
na Gali w czasie poprzedniej misji.
Dostrzegł wtedy bied kryj c si za fasadami wspaniałych
budowli. Kamie , z których je zbudowano, był wy-
szczerbiony i zwietrzały; budynków od dawna nie odna-
wiano. Wspaniałe lindemory kiedy
kształcone
-
wznosiły
si
ponad
decyzj
rozkwitały wzdłu
ziemi
niczym
bulwarów, a teraz stały zaniedbane, martwe i znie-
szponiaste palce.
- Królowa podj ła słuszn
- zauwa ył Qui-
planet . Nad
-Gon. - Wybory powinny ustabilizowa
szedł czas na demokracj na Gali.
- Najwy szy czas, jak mi si
zje wła nie teraz?
- Istniało
spore
zagro enie
wojn
domow
wyja nił mu Mistrz. - Dynastia Tallah rz dziła tysi c lat.
Przez pewien czas z powodzeniem. Jednak e władza
cz sto poci ga za sob
zepsucie. Po mierci króla Cana
królowa zrozumiała, e monarchia staje si coraz słabsza. W
ko u uznała yczenie ludu i zarz dziła wybory do rz du.
-
l to dlatego jej syn, ksi
Beju, mo e by niebez-
pieczny - stwierdził Obi-Wan. - Jak my lisz, w jaki spo-
sób zareaguje na nasz widok?
5
wydaje - dorzucił Obi-
decy-
-Wan. - Jak my lisz, dlaczego królowa podj ła t
Zgłoś jeśli naruszono regulamin