WIERSZ O 12 MIESIĄCACH
W ciągu roku, jak co roku, Idzie miesiąc za miesiącem. Idą zgodnie, krok po kroku, Chłodne dni i dni gorące.STYCZEŃ, śniegiem oprószony, Kroczy dumnie jako pierwszy, Bowiem został poproszony, Aby raczył zacząć wierszyk.
Za nim idzie miesiąc LUTY, Choć króciutki, to wesoły. Ubrał ciepły płaszcz i buty,Bo nie lubi chodzić goły.MARZEC się pożegnał z zimą,Teraz śmieje się radosny – Skacząc żwawo, z dziarską miną, Poszukuje w lesie wiosny.KWIECIEŃ idzie mu z pomocą, Zdobiąc grządki i rabatki,Więc w słoneczku nam migocą Tulipany oraz bratki.MAJ się ubrał na zielono, By w zielone grać z zającem, I na łąkę umajoną Zwołał wszystkie małe brzdące.Tu czekają i czekają, Aż nadejdzie CZERWIEC w lecie. I już razem podążająPo skąpanym w słońcu świecie.Patrzą, a na skraju drogiSiedzi LIPIEC na kamieniu,Mokry brzuszek ma i nogi, Bo się pluskał dziś w strumieniu.
SIERPIEŃ nigdzie się nie śpieszy.Myśli sobie: „Gdy się skończę, To nadejdzie złota jesieńI do szkoły pójdą brzdące.Za nim biegnie krnąbrny WRZESIEŃ,Bawiąc się z deszczową chmurą,A pod pachą farby niesie,By malować świat purpurą.Po usłanych liśćmi drogach Pan PAŹDZIERNIK dzielnie kroczy,Choć wiatr wieje mu po nogach,A deszcz pada prosto w oczy.Lecz LISTOPAD go doganiaZmarzniętego, z mokrą głowąI puszystą mgłą osłaniaW czarną noc listopadową.GRUDZIEŃ idzie zaś na końcu, Wznosząc w górę mroźny wzrok.I tak, miesiąc po miesiącu,Mija nam kolejny rok.
evitka881