Brooklyn.Nine-Nine.S03E07.HDTV.x264-KILLERS[ettv].txt

(22 KB) Pobierz
{14}{109}Jakey, w knajpie na rogu|serwujš lemoniadę w słoiku.
{109}{218}- Fajna sprawa.|- Żeby wiedział.
{234}{293}- Wybaczysz na momencik?|- Pewnie.
{293}{341}Ludzie!
{341}{430}- Scully ma słoik z lemoniadš.|- I po to nas tu cišgnšłe?
{430}{489}cišgnšłem was tutaj,|by odmienić wasze życie!
{490}{557}Ledwie 5 minut temu|Hitchcock przedstawił mnie
{557}{595}swojej złotej rybce,|którš trzyma...
{615}{672}- W identycznym słoiku!|- To nie skończy się dobrze.
{693}{768}Widzę dwa możliwe zakończenia.|Obstawimy, co będzie pierwsze:
{768}{828}Hitchcock dosypie do lemoniady|pokarmu dla rybek,
{828}{870}czy może to Scully|osuszy akwarium?
{870}{930}Pewnie sšdzicie,|że nasypanie żarcia...
{930}{965}Hitchcock włanie łyknšł|swojš rybkę.
{965}{1077}Że co? Nie!
{1078}{1168}{Y:b}Tłumaczenie - Danuve|3x07 - Materac
{1498}{1554}{y:b}grupaHATAK.pl
{1606}{1678}Ames, dwie minuty spónienia.|Obdzwoniłem już wszystkie szpitale.
{1678}{1737}Wiem. Pojechałam do siebie,|żeby wzišć prysznic,
{1737}{1797}ale byłam tak padnięta,|że zasnęłam przy goleniu nóg.
{1797}{1862}Przecież wczenie poszlimy spać,|"MasterChef" skończył się o 22.
{1864}{1939}Znaczy się... seks.|Uprawiamy go.
{1939}{1976}Zmęczyła się ciachaniem.
{1976}{2015}- Z kim rozmawiasz?|- Z posterunkiem.
{2015}{2128}Daj spokój. Całš noc nie spałam|przez twój nierówny materac.
{2128}{2238}- Ale zrobiłem cię równo.|- Milcz, póki nie skończę kawy.
{2238}{2340}- O, sprzeczka kochanków.|- Po prostu jestem zmęczona.
{2340}{2395}- Nie pytałam.|- Nie bój nic, Amy,
{2395}{2447}mam rozwišzanie|wszystkich twoich problemów:
{2447}{2492}łatwo przyswajalny,|płynny spid.
{2492}{2523}Pokochasz go.
{2523}{2561}Devon, jestemy glinami.|Ogarniaj sytuację.
{2561}{2617}Wiem, że się zajarasz,|bo złapałem Devona,
{2617}{2678}gdy miał przy sobie 4 fiolki|nowego narkotyku o nazwie...
{2678}{2714}Taxi!|Naprawdę na niego trafiłe?
{2714}{2769}Tak. Twój informator miał rację.|Narkotyk wypłynšł na ulice.
{2769}{2866}Moi kapusie sš najlepsi.|Wysyłam im odręczne podziękowania.
{2866}{2958}To co, przeniesiemy nasz zwišzek|spod pierzyny na ulice?
{2963}{3010}Pierwsza sprawa|jako para...
{3010}{3052}- Czemu by nie?|- Czeć wam.
{3052}{3094}Ja również odkryłem|nowy narkotyk.
{3094}{3144}Nazywajš go "Wasz zwišzek".|Mocno daje w głowę.
{3144}{3215}- Charles, obniż loty.|- Przyjšłem.
{3223}{3271}Dobra, wezmę jednego.
{3271}{3319}A teraz id wciskać batony|innym ludziom, tłuku.
{3332}{3405}Nie nazywaj go tłukiem.|A jeli jest nim naprawdę?
{3405}{3470}Terry, to Sam,|mój podopieczny z fundacji.
{3470}{3511}To nawet zabawne,|kiedy mnie przezywa.
{3511}{3566}- Nikogo to nie obchodzi, głšbie.|- Kij ci w oko, Rosa.
{3566}{3620}Handluje batonami, żeby zapłacić|za stroje do koszykówki.
{3620}{3676}Jest rodkowym.|Nauczyłam go walić z łokcia.
{3676}{3704}Spoko?
{3704}{3780}A teraz leć odrabiać lekcje,|bo inaczej cię zniszczę.
{3780}{3841}Nie daj się jej zwieć,|wcale nie jest taka straszna.
{3841}{3898}- Kiedy tańczyła w balecie.|- Nie może być!
{3898}{3956}Dzięki temu mogłabym|zadusić cię stopami.
{3956}{3992}Spylaj.
{4068}{4111}Uwielbiam być mentorem.
{4152}{4199}Nazywajš to "Taxi",|bo jest żółte
{4199}{4248}i przewiezie człowieka|po różnych miejscach.
{4248}{4291}Dilerzy zrobili się|bardzo kreatywni.
{4291}{4426}Co rusz sypiš nowymi nazwami.|Jak nie "feta", to "wład".
{4426}{4469}Warto się temu przyjrzeć.
{4469}{4510}Santiago, zajmiesz się tym|razem z Boylem.
{4510}{4614}Ale Jake... Znaczy, detektyw Peralta|zatrzymał podejrzanego, więc...
{4614}{4674}Słuszna uwaga.|Peralta i Boyle zajmš się sprawš.
{4674}{4758}Tak po prawdzie to liczylimy,|że zajmiemy się tym wspólnie.
{4758}{4832}- Ale czy wy już nie...|- Czy już się nie stukamy?
{4833}{4894}Tak, dokładnie w taki sposób|chciałem zakończyć swojš wypowied.
{4894}{4928}- Wyczułem to.|- Nadal się spotykamy.
{4928}{4955}Gramy w otwarte karty.
{4955}{5038}Na bieżšco informujemy dział HR,|majš nawet wglšd w nasze maile.
{5038}{5087}To dlatego Jim z HR-ów|cišgle przybija mi pištkę.
{5087}{5175}Z reguły nigdy|nie wysyłam w teren par,
{5175}{5263}ale jestecie tu najlepsi,|więc się zgodzę.
{5263}{5299}Tylko nie pozwólcie,|by sprawy osobiste
{5299}{5352}- wpłynęły na waszš pracę.|- Spokojna głowa.
{5352}{5412}Między nami jest cacy.|Nigdy nawet się nie kłócilimy.
{5412}{5490}Chociaż było blisko, gdy okazało się,|że Jake nie zna Willa Shortza.
{5490}{5519}Poważnie?
{5562}{5606}Nie znasz mistrza puzzli?
{5647}{5689}Na pewno chcesz być|z kim takim?
{5710}{5775}Nie powinienem się mieszać.|Powodzenia ze sprawš.
{5778}{5821}Dziękujemy.
{5883}{5930}Co jest, Furiosa?
{5930}{6005}Byłem w garażu|i się wpieniłem.
{6006}{6119}/# Charles dowodzi dniami i nocami #
{6119}{6231}Co? No nie...|Jak mam... Bez jaj!
{6231}{6301}Jaki błazen zaparkował|swój błazeński wóz
{6301}{6365}na miejscu kapitana|i po trochu na moim.
{6366}{6389}Co za błazen!
{6389}{6415}- Sportowy?|- Tak.
{6415}{6455}- Kabrio?|- To ten.
{6455}{6507}Nienawidzę ludzi|w sportowych autach.
{6507}{6574}Nie jestecie Gloriš Estefan,|a to nie jest Miami.
{6574}{6610}- Charles...|- Panie kapitanie,
{6610}{6648}za moment wcišgnę pana|w mojš furię.
{6648}{6699}- Nie...|- Jaki czub...
{6699}{6770}Widziałam, że Gertie|poszła w ruch, co?
{6779}{6833}Owszem. W końcu udało się|cišgnšć jš tu ze wsi.
{6833}{6868}Gertie to kabriolet.
{6868}{6932}Polubiłby jš,|jest charakterna.
{6932}{6977}Nie wiedziałem,|że to pański wóz.
{6977}{7004}Mój?
{7004}{7101}Mogę być wpisany w dokumentach,|ale nikt nie zawłaszczy jej duszy.
{7102}{7202}Przeszkodziłem ci, przepraszam.|Mówiłe o jakim czubie.
{7202}{7329}Zatrzymałem... dusiciela.|Tak, to o to chodzi.
{7329}{7372}Doskonała robota.|Papiery zostaw mi na biurku.
{7372}{7442}Dziękuję.|Super.
{7442}{7492}Teraz muszę znaleć|jakiego dusiciela.
{7578}{7648}Oznaczyłem wszystkie skrzyżowania,|na których zetknięto się z Taxi.
{7648}{7706}Jak pewnie zauważyła,|powstał z tego cycek.
{7708}{7767}Fantastycznie.|To potwierdza słowa Devona.
{7767}{7870}Jego diler działa gdzie tutaj,|pod cyckiem. Wskaże nam go.
{7870}{7906}Ty zajdziesz go od południa,
{7906}{7953}a Devš i ja|zaczekamy w aucie.
{8009}{8096}"Devš i ja"?|A może "Devon i ja"?
{8096}{8156}- Dobry Boże...|- Poprawiłem cię!
{8156}{8203}Jeste ze mnie dumna?|A może przerażona?
{8203}{8229}Napalona?
{8229}{8311}- Jestem zmęczona, odczep się.|- Odczepić siem?
{8311}{8337}Nie, to nie siadło.
{8337}{8403}- Oboje obsysamy w gramatyce.|- Ja nie obsysam.
{8403}{8462}Po prostu jestem wykończona,|bo nie chcesz kupić nowego materaca!
{8462}{8536}To może ty kup sobie|nowe plecy?
{8539}{8592}Nie chciałem tego.|Wcale się nie kłócimy.
{8592}{8635}Wszystko jest w porzšdku,|możemy razem pracować.
{8635}{8738}Włanie, to nie kłótnia.|To seksowne przekomarzanki.
{8739}{8763}Dokładnie.
{8763}{8821}Materace też sš seksowne,|bo to tam dzieje się akcja.
{8835}{8930}Za gramatyka to system|składniowo-semantyczny
{8930}{9062}- i jest równie sexy.|- Grunt, że wszystko gra.
{9158}{9226}/Jestemy prawie na miejscu.|Na pewno cię nie zdemaskuje?
{9226}{9295}/Bankowo. Moje przebranie|czyni mnie niewidzialnym.
{9299}{9326}Przepraszam paniš!
{9326}{9380}Powięci pani dwie minutki,|by pomówić o rodowisku?
{9380}{9403}W dziesištkę.
{9403}{9478}- Nikt nawet na mnie nie spojrzy.|- To całkiem urocze.
{9478}{9523}Jeste niczym jaki|idealistyczny student.
{9523}{9583}/Podoba ci się?|/A opowiedzieć ci,
{9583}{9631}/jak podróżowałem z plecakiem|/przez Holandię?
{9631}{9720}Wszystko ciasno upakowałe?
{9720}{9823}- Mam przytaknšć?|- Jest mój diler.
{9823}{9886}Jake, szara kurtka,|na szóstej.
{9892}{9918}Przepraszam!
{9918}{9962}Ma pan chwilkę czasu,|żeby pomówić o rodowisku?
{9962}{9987}Policja,|nie ruszaj się!
{9987}{10041}- Mamy uciekiniera!|- Kieruje się do budynku.
{10066}{10100}To ja tu posiedzę.
{10250}{10302}Rozdzielmy się.|Spotkamy się na tyłach.
{10427}{10504}Stój, policja!|Jake, biegnie do ciebie!
{10650}{10695}- Niezłe obalenie.|- Dzięki.
{10696}{10733}- Rety...|- Co?
{10733}{10808}- Nic, zgarnijmy go.|- No powiedz.
{10808}{10901}Ten materac wyglšda|identycznie jak twój.
{10901}{10986}Co? Wcale nie.|Jest podobny, ale...
{10986}{11082}Kurde, jest taki sam.|Mam mietnikowy materac!
{11082}{11138}To przesšdza sprawę.|Kupujemy nowy materac.
{11138}{11229}Naprawdę? Idealnie.|Jestem z ciebie dumna.
{11229}{11293}Wiesz, jak już go kupimy,|trzeba będzie go pougniatać.
{11293}{11373}Wiem, co masz na myli:|zrobimy trampolinę!
{11373}{11408}Czekaj, nie.|Mówiła o seksie.
{11408}{11449}- Owszem.|- Trampolina potem.
{11449}{11487}Pewnie.
{11528}{11657}- Diaz, jest tu twój kolega Sam.|- Gnojek skończył już odrabiać lekcje?
{11657}{11715}- Gdzie jest?|- Nim odpowiem,
{11716}{11790}może zrelaksujemy się|przy herbacie,
{11790}{11819}- a potem...|- Wydu to!
{11819}{11861}Zatrzymano go|za kradzież telefonu.
{11930}{11991}Mam też rumianek,|działa uspokajajšco.
{11991}{12053}Jak chcecie się uspokoić,|to w magazynie leży metakwalon.
{12053}{12095}Mnie nie pozwolš|się do niego zbliżyć.
{12116}{12173}- Co ty sobie mylał?|- Popełniłem błšd!
{12173}{12238}Telefony leżały odłogiem.|Nie przemylałem tego.
{12238}{12267}Przepraszam, Rosa.
{12268}{12319}Rosa nie przyjani się|z kryminalistami.
{12319}{12358}Teraz masz do czynienia|z detektyw Diaz,
{12358}{12427}która na resztę życia|właduje cię do poprawczaka.
{12452}{12487}Możemy zamienić słówko?
{12577}{12657}- Chyba jeste trochę za ostra.|- Dzięki za cynk.
{12657}{12703}"Trochę" to za mało,|podkręcę obroty.
{12703}{12790}Diaz, to tylko dzieciak.|Nie możesz dać mu pouczenia?
{12790}{12941}- Taka bura nie zawsze jest dobra.|- To nie sprzeczka między twoimi córkami.
{12941}{12997}Nie będzie taryfy ulgowej.
{12997}{1305...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin