1 ososba zabita, 20 rannych w wypadku autobusu z Monachium.
Wycieczka z Monachium do Paryża skończyła się tragicznie, gdy wskutek zaśnięcia kierowcy autobus stoczył się po stoku. Pasażerowie w większości wtedy spali. Około 20 osób wylądowało w szpitalu, a jeden z pasażerów, śmiertelnie ranny, zmarł po przewiezieniu na oddział intensywnej terapii. W zniszczonym pojeździe podróżowało 59 osób, przeważnie w wieku około 15 do 20 lat .
Wszystko rozegrało się około 6:15 na europejskiej trasie przez Belgię niedaleko Liege. Kierowca, który prowadził autobus, prawdopodobnie zasnął, a gdy to się stało autobus przebił barierkę i stoczył się w dół po stoku. Pasażerowie, pytani przez dziennikarzy belgijskiego RTL-u, opowiadają, ze spali gdy to się działo. Nagle autobus zaczął koziołkować i staczać się po stoku. Zatrzymał się na grupie drzew, co uratowało pewnie bardzo dużo osób od śmierci. Jednak, osoba siedząca na fotelu niedaleko kierowcy odniosła tak poważne rany, że zmarła po przewiezieniu do szpitala.
Belgijski minister spraw wewnętrznych Joelle Milquet powiedział, że na szczęście obyło się bez poważniejszego wypadku. Mogło zginać wiele osób, ale szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że autobus nie uległ całkowitemu zniszczeniu. Ranni zostali koło południa odtransportowani przez inny pojazd do domów.
Heikum