Milczanowski Andrzej - relacja świadka historii 006.pdf

(165 KB) Pobierz

ANDRZEJ MILCZANOWSKI

ur. 1939; Równo

Miejsce i czas wydarzeń

Słowa kluczowe

Szczecin, Police, PRL

Szczecin, Police, PRL, Grot, Rada Koordynacyjna, NSZZ

Solidarność, Obraz, Bis, Ogniwo, Jedność, Od do, Z

podziemia, niezależny ruch wydawniczy, wolna prasa,

drukarnia w Policach, rewizje, działalność podziemna

Podziemne wydawnictwa

Była cała cieć kolportażu, właściwie nie jedna, były sieci, bo jakby każde pismo

zazdrośnie strzegło swojego monopolu. Więc „Grot”, który był takim pismem

stoczniowców i Rady Koordynacyjnej NSZZ „Solidarność”, on miał format A4 złożony,

czasem to była jedna kartka A4, czasem to były dwie, a czasem trzy. Oczywiście były

punkty, kilka punktów, cztery – pięć, na które dostarczano na przykład po trzysta, po

pięćset egzemplarzy, nakład był gdzieś do dwóch tysięcy. Z punktów przekazywano

już po pięćdziesiąt – to była minimalna ilość, jaką kolporter mógł wziąć, [ale] bywało,

że brał i sto. Na terenie zakładu to nie tylko do ręki, ale się kładło w różnych

miejscach też. Inna była sytuacja z „Obrazem”, który był zupełnie niezależną oficyną

wydawniczą. On miał format pełne A4, to była wielostronicowa [gazeta], gdzieś

trzydzieści, czterdzieści stron, a nawet więcej. To był miesięcznik, [ukazywał się]

regularnie. Miał znakomitą drukarnię. Ta drukarnia była w Policach – była tak

zakamuflowana, że tam były chyba ze dwie rewizje, nie znaleziono nic. Dopiero przy

trzeciej rewizji była wpadka. A to miało miejsce w osiemdziesiątym ósmym roku.

„Grot”, „Obraz”, „Bis”, „Ogniwo”, „Jedność” – to są te tytuły, które wtedy najbardziej

chodziły. Jeszcze było „Od do”, „Z podziemia”, mnóstwo efemeryd było. Były

pisemka, gdzie dwa, trzy numery i koniec, albo dwa, trzy numery, przerwa

kilkumiesięczna, wznowienie i nie więcej jak dziesięć. Tak to wyglądało.

Data i miejsce nagrania

Rozmawiał/a

Transkrypcja

Redakcja

Prawa

2010-07-26, Szczecin

Piotr Lasota, Karolina Kryczka

Justyna Maciejewska

Piotr Lasota, Piotr Krotofil