PS.ST.Esej.Maciejak.Homoseksualizm.docx

(21 KB) Pobierz

Homoseksualiści są wśród nas

 

Pojęcie „homoseksualizm” powstało w 1869 r i oznacza orientacje seksualną nastawioną na osobę tej samej płci. Homoseksualizm był na początku uważany za chorobę Psychiczną ale z czasem uświadomiono sobie że jest to pewne zaburzenie emocjonalne które poprzez różne doświadczenia życiowe powoduje że człowiekowi się wydaje że czuje coś do osoby tej samej płci, oczywiście jest to temat który budzi bardzo wiele kontrowersji, czy to w kwestii legalizacji takiego związku, czy adopcje dziecka, poprzez nadanie im praw jak normalnym parą które są tworzone przez mężczyznę i kobietę.

Często w szkole, na ulicy, i nie tylko tam słyszysz niekiedy takie epitety: zboczona, pedał, zboczeniec, gej, lesbijka. Wypowiadane są zazwyczaj podczas przepychanek i zaczepiania, ot tak dla żartu. Ale niekiedy wypowiada się je złośliwie, żeby komuś „dopiec”. I wtedy faktycznie takie słowa są raniące, ale nie dlatego, że ktoś rzeczywiście jest homoseksualistą. Nie muszę się jednak przekonywać, że są i tacy, których dotyka ten problem i nie koniecznie biorą udział w paradach. Żyją pośród nas; to nasi koledzy i koleżanki. Często niewidoczni i tacy zwyczajni, ale trochę inni. Czy warto spróbować ich zrozumieć? Przecież można tak łatwo skwitować sprawę jakimś stereotypowym epitetem i potępić ich, tak jak to inni robią. Ja chcę cię przekonać, że warto temu przyjrzeć się z bliska i wejść do ich „tajemniczego ogrodu” – w którym sporo jest także pięknych kwiatów ale i zapomnianych ścieżek, bo ludzie Ci często są bardzo samotni, zamknięci w swoim bólu z powodu braku nadziei i zrozumienia... Tak naprawdę to mało kto wie o co chodzi w zmaganiu się z problemem homoseksualnym, ja do niedawna też nie wiedziałem. Uważałem, że jest to coś, co jest niemoralne, nienormalne i obrzydliwe. Jakieś kolejne wynaturzenie. Wystarczyło zobaczyć zdjęcia w artykułach na ten temat, obejrzeć wiadomości z parad gejów i lesbijek ulicami miast, żeby poczuć niesmak – budowany przez pewien stereotyp, który lansują media. Mało powiedziane – wstręt na widok całujących się w usta mężczyzn, czy kobiet. Na dodatek można było zauważyć tłumy ludzi gapiących się na te dewiacje z powodu chorej ciekawości. A może za tym wszystkim kryje się coś głębszego; jak myślisz? Homoseksualiści to są ludzie niosący głębokie rany zadane im w dzieciństwie, tyle że niewielu z nich to sobie uświadamia. I w tym cały problem.

Jest duże grono homoseksualistów, które odbiera swoją skłonność jako ciężar trudny do zniesienia, jako trudną rzeczywistość, z którą chce się uporać. Ale sam nie da rady. Ale są i tacy homoseksualiści, którzy nie patrzą w głąb swojego życia, a jedynie krzyczą głośno i agresywnie o tolerancję, przywileje i wyjątkowe traktowanie jak rozkapryszone dzieci paradoks łączenia agresji i walki z tolerancją. To są ci wojujący, o których jest najgłośniej. Ci pierwsi z pomocą innych podejmują się wysiłku prowadzącego do uzdrowienia. Do wyjścia na prostą, jak to niektórzy określają. I to jest możliwe. Znam takie osoby. Zastanawiałem się jakie są przyczyny tych skłonności.

Ci wojujący homoseksualiści uważają, że jest to rzecz wrodzona. Z taką orientacją się urodzili i nie można tego zmienić, bo jest to sprawa genów; koniec, kropka. Nie ma dyskusji. I dlatego walczą o „prawa”, bo inni uważają homoseksualizm za zaburzenie psychiczne i nie chcą się z nimi zgodzić. Jakie są zatem prawdziwe i przekonywujące przyczyny zjawiska homoseksualizmu? Tkwią one w rodzinie, środowisku i społeczeństwie i najbardziej skuteczne są w działaniu na dorastające dziecko. Dorastające dziecko potrzebuje wzorca. Chłopiec buduje swoją tożsamość poprzez identyfikację z ojcem, córka poprzez identyfikację z matką. Chłopiec będzie wpatrzony w swego ojca, a córka w matkę. Chłopiec oczekuje od ojca, że ten pokaże mu jak być prawdziwym mężczyzną. Jak być silnym, jak podejmować ryzyko, jak walczyć, jak sobie radzić z różnymi pracami i zajęciami, jak prawdziwie kochać kobietę, a przy tym wszystkim jak okazywać i wyrażać swe uczucia. Chłopiec oczekuje od ojca, że w swoim zachowaniu wykaże te cechy a także, że je dostrzeże w swoim synu i potwierdzi je swoją ojcowską miłością. Ojciec powinien zaakceptować syna takim jaki jest i stać się dla niego nauczycielem, swego rodzaju mistrzem. Córka zaś w pewnym okresie swojego dorastania szuka u matki odpowiedzi na to, jak dbać o własne piękno ciała i duszy, jak towarzyszyć mężczyźnie, być dla niego ważną, jak dbać o dom i atmosferę w nim, jak być szlachetną i troszczyć się o ludzi. Będzie szukała kobiecości u matki i potwierdzenia swojej z jej strony. Gdy będzie miała zainteresowania inne niż tego oczekiwałaby matka nie może być przez matkę odepchnięta. Podobnie jest z chłopakiem. Oczywiście dziecko nie jest tego świadome i nie potrafi tego tak nazywać. To jest w jego dziecięcej psychice i podświadomości. Gdy tego wszystkiego zabraknie w wychowaniu dziecka, jeśli zostanie przez rodzica odrzucone lub pozostawione samemu sobie, to dokonuje się coś, co psychologia nazywa obronnym zerwaniem więzi z rodzicem. Dziecko pozbawione jest potwierdzenia własnej płci i często jest tak, że nie identyfikuje się z nią z powodu zranień od osób tej samej płci. Mówiąc prościej chłopiec widzi, że jest chłopcem, ale tego nie czuje, nie jest o tym przekonany. Wygląda to analogicznie w przypadku dziewczynki. Wiem; ja też się dziwię, że w dziecku mogą się dziać takie rzeczy. Ale wystarczy przypomnieć sobie te różne sytuacje z naszego dzieciństwa, żeby przekonać się o tym, że już wtedy mieliśmy swój wewnętrzny dziecięcy świat przeżyć, uczuć, wyobrażeń, oczekiwań, przemyśleń. Mieliśmy radosne i smutne, budujące i raniące chwile –ważne wtedy było dla nas by  nasi rodzice byli blisko ze swoją pełną miłości troską i akceptacją nas z naszymi zaletami i wadami. Wróćmy jeszcze do przyczyn homoseksualizmu. Obronne zerwanie więzi u dziecka i wszystko co się z tym wiąże zobacz wyżej, może być spowodowane brakiem rodzica w domu, brakiem czasu dla niego np. z powodu pracy, zaborczym zachowaniem matki lub ojca, rozwodem, sieroctwem, naśmiewaniem się z jego nietypowych zainteresowań (chłopak maluje, dziewczynka interesuje się samochodami), odrzuceniem przez rodzica, molestowaniem seksualnym, do którego niekoniecznie dochodzi w domu i niekoniecznie spowodowane jest przez rodzica. Poza tym dochodzi do tego szkoła, ulica, gdzie dziecko jest wyśmiewane z powodu wyglądu fizycznego, braku umiejętności sportowych, czy braku zainteresowania kobiecymi sprawami takimi jak makijaż, fryzury, itd. Decydujący wpływ ma też telewizja, Internet, subkultura i różne akcje mające miejsce w społeczeństwie pod wpływem których to środków tożsamość płciowa wrażliwego dziecka może być zachwiana. Tych przyczyn można jeszcze trochę wyliczyć. Pewnie powiesz, że z ciebie też się naśmiewali, a nie masz wcale takich problemów. Owszem, pośmiali się z nas i spłynęło to po nas jak woda po kaczce, albo jakoś to wytrzymaliśmy. Może powiesz, że w domu niektóre sytuacje też były podobne. Dobrze, ale są takie osoby, które sobie z tym nie poradziły, które zostały aż tak skutecznie zranione, których rozwój wewnętrzny został tak dotkliwie zaburzony i zahamowany. Później w dorosłym życiu chcą uzupełnić braki akceptacji szukając kogoś kto ich rozumie. A kto ich najlepiej zrozumie? Oczywiście, że ci którzy mają ten sam problem. Akceptację może otrzymają, ale wzorca męskości czy kobiecości nigdy, bo są tak samo poranieni i z brakami inaczej jest gdy chodzi o osoby które już zostały uzdrowione z homoseksualizmu. Koło się zamyka. Po przeczytaniu tego można mieć wrażenie, że osoby o tych skłonnościach w zasadzie są niewinne i tak naprawdę to o co my w ogóle mamy do nich pretensje, skoro to inni ich poranili.  Tak, ale przecież każdy człowiek jest odpowiedzialny najpierw za siebie i za swoje czyny. Ważne jest to, czy te osoby zaczną coś z sobą robić, czy podejmą jakiś krok w kierunku uzdrowienia.

Mężczyźni i kobiety zostali stworzeni by w pewnym etapie swojego życia połączyć się w parę i dać nowe życie, nie jest to tylko mój wymysł, ale sama Biologia, Etyka, Religia i inne dziedziny o tym mówią, jest to coś niewłaściwego, niezgodnego z naszą naturą że osoby tej samej płci chcą robić to samo co osoby odmiennej płci czyli mężczyzna i kobieta, do tego dochodzi jeszcze wychowywanie dzieci. W tej kwestii uważam że jest to bardzo wielka krzywda dla dzieci pomimo że osoby o tej samej orientacji mogą być lepszymi rodzicami niż osoby odmiennej płci to jednak rodzice są dla dziecka dużym autorytetem, a także mają wpływ na zachowanie i funkcjonowanie w społeczeństwie takiego dziecka poprzez kształtowanie od małego.

Osoby homoseksualne płci męskiej postrzegam różnie. Zależy od tego jak oni sami siebie postrzegają. Jeżeli mężczyzna ma tylko skłonności i zadaje sobie zdrowe pytania „co z tym zrobić?”, szuka odpowiedzi nie tylko w jakichś fundamentalistycznie zorganizowanych stowarzyszeniach głoszących niemożliwy do zrealizowania pluralizm, to jak najbardziej dopinguje taką osobę aby spotkała się z prawdą o sobie. Jeżeli natomiast mężczyzn jest aktywnym homoseksualistą, przy czym aktywność rozumiem w każdym możliwym sensie, to jestem jak najbardziej negatywnie do tego nastawiony. Negatywnie nastawiony do zachowań tego typu, ale zachowuje szacunek dla osoby. Piętnuje poglądy, ale nie osobę. Wobec tego także moje ustosunkowanie emocjonalne jest uzależnione od homoseksualnej rzeczywistości z jaką mógłbym się spotkać: od złości i wstrętu wobec ostentacyjnych oznak homoseksualizmu w miejscu publicznym, oraz wobec przesadnej homofobii, po współczucie dla osób zmagających się z własnym niechcianym homoseksualizmem.

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin