wazne, korwa WAZNE!.rtf

(7 KB) Pobierz

siema cukiereczki, melduje się wasz kotuś. na wstępie chciałam prosić, abyście nie pytali kiedy wrzucę jakieś tłumaczenie, bo po pierwsze, sierpień to dla mnie pracowity miesiąc pod wieloma względami, a po drugie, są rzeczy ważniejsze...

 

takie jak Cecil. założę sie, że wiele osób z was pierwszy słyszy o tym lwie, zresztą tak jak ja, a to tylko z powodu jego mordestwa. yep yep, typowego morderstwa :) pomimo tego, że intensywnie boli mnie ząb, to korwa zbojkotuje tego pierdoloego dentyste o cudnym imieniu Walter Palmer z kurwa sztuczną szczęką, który stacjonuje w Minessocie i ukrywa swój blady zad, bo why not :/ a miałam do niego jechać po uśmiech blenda med biel.

do rzeczy i koniec żartów - frajer and jego company stwierdziło, że poleci swą awionetką do Afryki, bo egejn, why not :) nie z aparatem, a korwa pewnie z snajperówką i lunetą, by sysko dobrze widzieć. po co? trofeum, a jakże inaczej ;) celem okazał się cud blus Simba z naszego króla lwa ; ; co mnie naprawde wkurwia, bo sprawa się ruszyła tylko dzięki jego śmierci. Jakiej? Wywabienie z parku jakaś padlina, gdzie królewskiej rzyci było dobrze i chowała 6 małych lwich papmpersów. Co dalej? strzał bodajże z łuku i tropienie przez kolejne 40h, bo księciunio nie padł. kontynuować? Okej, później kulka w majestic łeb, obedrzemy pana ze skóry i odetniemy paszcze na cudne trofeum.

nie tylko Cecila spotyka taki los, bo w przeciągu 30 lat populacja lwów spadła aż o 60% i jest ich onli poniżej 32tysi. Nie mówię, że powiniśmy się tu martwić tylko i wyłącznie lion kingiem, acz i resztą potworków. serio, po co mordować zwierzęta, które nie zagrażają naszemu ekosystemowi a ich populacja spada? Podejrzewam, że kłusownicy i pseudo hunterzy nie głodują, skoro stać ich na profesjonalny sprzęt i wyprawy za ocean. bo ponoć zjadają co zabiją i się  nic nie marnuje - to rzekła jakaś amerykańska, ładna blondi której imienia nie pamiętam, a zabiła dorodnego miśka =_=...

w czym rzecz? chcę ich śmierci :) moja empatia w stosunku do ludzi spadła głęboko poniżej zera i rzeknę, że i don't care. rzadko kiedy się wzruszam z powodu raka u ludzi starych, w kwiecie wieku, dzieci - tych ostatnich to zwłaszcza, bo nie przepadam za dziećmi. i innych życiowych tragosów i blablabla, korwa, nie zapominajmy, że ludzie sami są twórcami takich pojęć jak rasizm i terroryzm, gdzie kurwa głównie chodzi o władze. nie tylko my umieramy na raczysko, taka kukurydza też ją ma a nikt nie płacze. tak naprawdę, to zajebałabym każdego, kto skrzywdziłby futrzaka, robaka (z wyjątkiem komara, bo wystrzegam się malarii jak ognia :/). sami przeznaczamy datki na zwierzaki i czego żałujemy, na unicef, acz niech zeżrą tą miskę ryżu, niech strace

polecam przeczytać arytuł pana Morgana, bo kolo ubrał ładnie w słówka to co się we mnie gotuje:

http://www.dailymail.co.uk/news/article-3177611/PIERS-MORGAN-d-love-hunting-one-day-Dr-Walter-Palmer-killer-dentist-stuff-mount-office.html#comments

a najlepsze jest to, że kolo zabił simbe nielegalnie. yep, wciąż chcemy jego łba na swojej ścianie nad kominek, bo takowy mam na obecnym mieszkaniu, choć elektryczny. świetnie się wkomponuje w ścianę z cegły.

co dalej? jeżeli macie możliwość, to przelejcie trochę kasy na wildcru.org bo to właśnie ta organizacja zajmuje się zakładaniem obroży z nadajnikiem takim potworkom jak Cecil i jego zebry. rili, guys . -  .

jeżeli nie macie zamairu, albo nie jesteście w staniu, to proponuję podpisać petycje, której za cholere teraz nie moge znaleźć, aby wyjebać Palmera do Zimbabwe czy gdzie tam ma się odbyć jego proces :)

 

 

druga sprawa, PLIS PLIS PLIS, korwa PLIS, adoptujcie zwierzaki :< sama w swoim życiu (of kros z pomocą mamy i ojca, bo co taki gówniarz jak ja może) adoptowałam kilka animalsów. nie kupiłam w sklepie (no okej, może i rybki i żólwia, acz ten szybko zdechł, fuck), acz adoptowałam. dzisiaj obejrzałam filmik na YT jak koles podczas przechadzki w lesie znalazl kotke, ktora sie do niego garnela. miauczala i garnela, miala obroze. nie wyrzucajcie zwierzakow ;  ; oddajcie juz do schroniska. a pozniej pokusilo mnie, zeby obejrzec kolejny, tym razem jak jakis frajer w usa wyrzucil kota na autostradzie wyrzucil przepiepknego kota  ;;  o cudnym imieniu Freeway. na szczescie zgarnal go dobry koles, acz miauczek mial zdarte lapki, mordke i stres gotowy. potem przerzucilam sie na filmik, jak jakies pojebcy wrzucily do rury kociaka i zalaly go cementem :) cuz why not? this is only for fun. let's play with somebody's life, guys, haha! nagrane do momentu rozlupania cementu i oddania bejbi kitty w łapki wete. albo jak w chinach zywcem obdzierano psy ze skory a koty gotowalo sie w plastikowych workach. tez zywcem dla scislosci ;)

acz serio, jesli macie czas, dom z ogrodem czy bez, nieco pieniędzy któych strata was nie zbawi, albo zamiast kupna nowych dżinsów, idźcie do cholernego, pobliskiego schroniska i adoptujcie jakiekolwiek zwierze. kota, psa, królika, chomika, papużke.

zwierzęta to naprawdę wspaniale stworzenia, domowe czy nie, a te drugie przy odrobinie czasu i opieki naprawdę potrafią się odwdzięczyć. bo nie ma nic lepszego po gownianym dniu jak mruczenie i ocieranie sie o nogi albo merdanie ogonem.

jezeli adopcja nie wchodzi w gre, to przeznaczcie choc troche kasy na donacje na rysie czy chociazby jeże. na kogokolwiek, kej ; ; ?

 

 

po trzecie, jeździjcie po ulicach ostroznie. ja wiem, ze jestescie wyjebani po pracy do domu albo sie gdzies spieszycie, ale naprawdę, kierowcy, pare minut was nie zbawi, wiec jezdzijcie ostroznie! podczas swych wypraw rowerem nie raz widzialam rozjechane koty i psy, nad ktorymi stalam i plakalam bo ktos oczywiscie musial przypierdolic. ja wiem, ze zwierzak nagle wyskoczy pod kola i nic nie da sie z tym zrobic, ale uwazajcie, oks?

 

i pomagajcie zwierzakom, ktore zostaly wyrzucone przez okno samochodu. nie ma nic gorszego niz rozjechanie na drodze. jezeli zauwazycie cos podejrzanego w rowie przy drodze, albo cokolwiek innego, to nie wahajcie sie zatrzymac. bo tak rodzą się bohaterzy, guys.

 

xoxo

Zgłoś jeśli naruszono regulamin