Po dzikich stepach Zabajkala,
gdzie w górach wydobywa się złoto,
włóczęga przeklinając los
wlókł się z sakwą na plecach.
Uciekał z więzienia ciemną nocą,
w więzieniu długo cierpiał za prawdę.
Uciekać dalej nie można było -
przed nim rozpościerał się Bajkał.
Włóczęga podchodzi nad Bajkał,
bierze łódkę rybacką
i zawodzi smutną pieśń,
śpiewa coś o ojczyźnie.
Włóczęga przepłynął Bajkał,
na przeciw rodzona matka.
"Witaj, ach, witaj, matuchna,
czy zdrowi ojciec mój i brat?"
"Ojciec twój dawno już w grobie
leży zasypany ziemią,
a brat twój na dalekiej Syberii
dawno dźwięczy kajdanami."
poleva60