Charroux R. - Księga władców świata.pdf

(2836 KB) Pobierz
Robert Charroux
Księga władców świata
Tytuł oryginału: Le livre des maitres du monde Przełożyła: Kazimiera Fekecz
© Editions Robert Laffont S.A. Paris, 1967 ©
Wydawnictwo Prolog 1994
ISBN 83-85763-11-2
Wydanie I
Dziękuję przyjaciołom, którzy pomogli mnie i moim współpracownikom swoją wiedzą, oraz
przyjaciołom, którym zawdzięczam cenną dokumentację:
Jeannine Baussant, archeologowi Michelowi Danguy, pisarzom Rogerowi Delorme, Jean-
Albertowi Fox, Jimmy'emu Gieu, Guyowi Laclau, Michelowi Ponge-Helmerowi, historykowi Jean
Royowi, Michelowi Simkinowi i p. M. Stark.
Wdzięczny jestem także mojej wiernej współpracownicy
Ivette Charroux i Catherine Krikorian za dokumentację
fotograficzną.
"Nasze uszy, od pierwszych lat przyzwyczajone do kłamliwych przekazów, nasze umysły
przepojone przesądami, od wieków przechowują jako cenny depozyt bajeczne domniemania... do
tego stopnia, że prawda jawi się jako ekstrawagancja, a sfałszowane przekazy nabierają pozorów
prawdy."
napisane przez Sanchoniathona 4000 lat temu
Tę książkę dedykuję Sanchoniathonowi i pionierom pierwszych prawd
WŁADCY ŚWIATA
Ludzie z trudem przystosowują się do fantastycznych wręcz wydarzeń swoich czasów i nie
dostrzegają, iż są one powiązane z przeszłością w wyraźną i logiczną ciągłość. Niechętnie też
wyobrażają sobie przeszłość inaczej, niż opierając się na stereotypowych obrazach ze starych
książek szkolnych.
A przecież dziś jesteśmy bliscy kolonizacji Księżyca, a ten pierwszy krok nieuchronnie
doprowadzi do podboju innych planet. 1
T aka jest prawda jutra.
Kiedy ludzie z Ziemi wylądują na Wenus, na Marsie czy jeszcze dalej - być może - znajdą tam
inną cywilizację, dla której tym razem oni będą prawdziwymi władcami świata.
To, co prawdopodobnie jutro zaistnieje, na pewno przeżyli nasi przodkowie sprzed kilku
tysiącleci.
Są bowiem tysiące dowodów, że niegdyś przybyły na nasz glob istoty pozaziemskie, które
nazywano bogami, aniołami, inicjatorami lub demonami.
Człowiekowi z XX wieku trudno jest wierzyć w zjawy, w bogów wtrącających się do życia
społecznego, w anioły uczące topienia metali, rolnictwa, przynoszące zboże, napój wtajemniczenia
i... uwodzące młode dziewczyny.
Trudno jest wierzyć w "chmury", w niebiańskie pojazdy przenoszące eteryczne i nieśmiertelne
istoty.
Jego
czasy,
doświadczenia,
osiągnięcia
techniczne
i
inteligencja
nakazują
mu
racjonalizować przestarzałe koncepcje, nadawać bogom i demonom ludzką osobowość, a wizjom
konsystencję.
Istota przybywająca z kosmosu jest kosmonautą.
Przedmiot wylatujący w naszą atmosferę jest samolotem.
"Objawienie" tajemnicy jest nauką przekazywaną przez jednego człowieka innemu człowiekowi.
Taka jest prawda XX wieku, taka była prawda historyczna w czasach starożytnych, dopóki fakty
nie zamknęły się w otoczce legend lub nie wypaczyły z przyczyn politycznych czy też religijnych.
Kiedy się myśli w taki sposób, wydarzenia nabierają racjonalnego znaczenia: kosmonauci przybyli
z innej planety,
byli autentycznymi władcami świata.
Przez nasz świat rozumiemy oczywiście naszą planetę, sądzimy jednak, że wpływ władców
rozciągał się dalej. W każdym razie zostawili oni piętno na owych epokach, cywilizacjach na Ziemi,
skoro
u początków każdego języka znajdujemy wspólny,
uniwersalny korzeń,
odkryty w
sanskrycie.
Równie nagle pojawiły się na globie symbole:
skrzydlaty wąż
czy też smok, znak rakiety
kosmicznej,
koń
władców świata sprzed potopu oraz
byk,
atrybut władców popotopowych i planety
ich pochodzenia: Wenus.
1
Książka została wydana w 1967 r.
Pierwsi władcy, ci których się utożsamia z biblijnymi aniołami, przybyli ponad 12 000 lat temu,
stworzyli dwa antagonistyczne bloki, jeden na Atlantydzie, drugi na Ziemi Mu. Byli to cytowani
przez Hebrajczyków
nephilim,
to znaczy: świetliści, cudotwórczy olbrzymi.
Ich rywalizacja doprowadziła do wojny atomowej i spowodowała zniszczenie ludzkości wskutek
powszechnego potopu. Po czym nastąpił nowy cykl, znów wyznaczony wtargnięciem obcych na
naszą planetę.
5000 lat temu wystąpiło wielkie zjawisko meteorologiczne na naszym niebie i w cywilizowanych
krajach zapanowali "bogowie".
Najbardziej znani byli: Wirakocza w Peru, Quetzalcoatl w Meksyku, Baal w Azji Mniejszej, a
wszystkich utożsamiano z planetą Wenus, wszyscy przybyli na latającym wężu, wszyscy nosili
znak byka.
W iele tysiącleci wcześniej, tak w Egipcie jak w Indiach, dzięki temu samemu zjawisku rozwinęło
się pięć cywilizacji: fenicka, asyryjska, babilońska, Inków i Majów.
Czy można zaprzeczać oczywistym faktom?
"Nowo przybyli", jak ich później nazwali prorocy, rozporządzali mocą wynikającą z wiedzy
naukowej, mieli samoloty, dysponowali prawdopodobnie bronią atomową, skoro unicestwili
Sodomę i Gomorę oraz inne miasta.
Hebrajczycy, Hindusi, Grecy, mówili o ich "chmurach", ich latających wozach, a Ezechiel opisał
ich tak: widział "sześciu mężów, a każdy miał narzędzie śmierci", udawali się do Jerozolimy, która
przecież liczyła tysiące mieszkańców i uzbrojonych żołnierzy!
A zatem karali, nagradzali, uczyli, przenosili się dowolnie w przestrzeni, rządzili narodami.
Byli bezsprzecznie Władcami Świata, stali się jego bogami lub demonami długo po swoim
zniknięciu - odjeździe lub śmierci - w zależności od tego, czy ludzie oddawali im cześć, czy też
przeciwnie, chcieli zatrzeć ich ślad na rzecz innego, absolutniejszego władcy: Boga.
W naszej tajemnej historii przypomnimy właśnie dzieje W ładców Świata, odwołując się do
dokumentów, które nam zostawili, do wydarzeń, które były ich dziełem, do dowodów na ich
przybycie.
Prawda przeszłości jest równie fantastyczna, jak fantastyczna będzie prawda jutra.
Rozdział I
CENTRALA PRZECIWPRAWDY
Autentyczna historia cywilizacji jest zakazana. Wskutek spisków możnych spreparowano i
przechowano wypaczoną wersję, jedyną, ja ką wolno przekazywać.
Ludzie mniemający, iż są wolni od wszelkich przesądów, ponieważ są wolnomyślicielami,
anarchistami czy masonami, faktycznie ulegają psychozom lub przywiązaniu do dyktatorskiej
władzy, warunkującym ich działalność i zachowanie.
Nasza
społeczna
i
religijna
historia jest
od
tysiącleci
fałszowana...odkąd
Egipcjanie,
zapominając lub chcąc zapomnieć, prawdy przekazane przez przodków, przywłaszczyli sobie tytuł
pierwszych Inicjatorów i pierwszych ludzi na naszej planecie.
Grecy z kolei "zapomnieli" przytoczyć własne źródła, oddać cześć mistrzom celtyckim i
egipskim, i ze swojej ojczyzny uczynili kolebkę ludzkości.
Następnie przyszli Hebrajczycy. To oni zadali ostateczny cios. Przedsięwzięcie mogło się udać
jedynie przez nakazywanie siłą wiary w imperatywne dogmaty o charakterze religijnym. W ten
sposób wylansowano i narzucono nowe mity i religie, których zadaniem było zahipnotyzowanie
mas i odwrócenie ich uwagi od prawd pierwotnych
W naszych czasach dwa miliardy ludzi ma intelektualne i psychiczne przygotowanie odlane
według biblijnych pierwowzorów. Mogą swobodnie dyskutować na wiele tematów, na przykład
dotyczących nauki, handlu, przemysłu, ale gdy chodzi o genezę świata, prehistorię, historię i religię
- nakładają opaskę na oczy.
Trzeba zatem przedstawić dowody, aby pomóc tym zahipnotyzowanym umysłom uwolnić się,
przebudzić.
Oto dowody:
istnienie spisku przeciw prawdzie,
nauczanie historii w sposób całkowicie odwrotny, niezgodny z rzeczywistymi faktami.
To właśnie spróbujemy uczynić.
Słowa, których nie wolno wymawiać
Słowo anioł jest tak niebezpieczne 2, że rabini usunęli je z obrzędów, a chrześcijanie na soborze
w Laodycei w 366 roku zabronili "nazywać anioły ich imionami!"
Od 2000 lat jeszcze inne słowo przeraża historyków, kiedy mają wskrzeszać dzieje fenickie i
asyryjsko-babilońskie, nazwa najjaśniejszej planety na niebie: Wenus.
Redaktorzy Biblii i egzegeci z niepokojem unikają tego nienawistnego słowa!
Dlaczego? Dlatego, że to słowo, ściśle związane z nazwą "anioły", jest kluczem do księgi
rodzaju ludzkości, do prawdziwej genezy, a zadaniem spisków jest stłumienie prawdy.
2
Na ten tem at Le livret des secrets trahis (Księga zdradzonych tajemnic), rozdz. VII Sekret nr 1 świata i
niebezpieczne słowo, autor: Robert Charroux, wyd. Robert Laffont.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin