i tak oglšdamy gwiazdy tylko przez dno butelki przechylajšc procenty by było więcej we krwi truje to nasz wiat wypacza zdrowe patrzenie otłumanione muzgi sš łatwiejsze w kontroli po alko nic dobrego nie zrobisz prędzej na kacu się spocisz w nocy tyle po nim mocy nie jeden słaby psychicznie człowiek pije go tyle by zagłuszyć wewnętrzny krzyk wiesz apetyt ronie w miare jedzenia to kruchy temat gdzie połowa społeczeństwa ronie na menela zaczyna się od piwa a kończy na krodzieżach wypije piwko po pracy i tak zostaje po pewnym czasie nię możesz wcisnšć cancel ogromna rzesza uzaleznia się i zostaje w kleszcach daj na wstrzymanie to urywa banie nie pasuj nie bastuj alkohol jest dla mas napij za nas ziom kielon szklanka lampka pogło muzykę niech wpadnie sšsiadka w góre szkło za twojš paczke za matke wszystkie problemy te kace nad ranem moralne wchodzšce w pamięć awięc pij dalej pije prozent zmysły idš spać głowe cina kat kontrole przejmuje ego co podłego niszcze wszystko co stoi mi na drodze to co było wczeniej przeszkodš teraz to nie problem upita wiadomoć przegrała w karty wolnoc popadam w narcyzm arcy skromnoć teraz godnoć bierze gure chce pić całš noc mam moc pustš flaszke przesuwam w bok kto tu pardš a kto kulture pierdolnš w kšt jade non stop twardo z uniesionš gardš zabijam marnoć będę pił aż organizm powie doć no i bang bijemy na sklep dorzucam się do spółki alko szybko znika z półki nie zawsze stać na łyche dzi uracze sie przeroczystym kielichem na ciężkim kacu powtarzasz to był ostatni raz nic z tego dalej chlasz w góre flaszka alkohol to nalug kolejna porażka jest go w okół tyle większoć bierze go na każdš impre po nim rozkręca się bibke laski kręcš tyłkiem stukajšcych kieliszków dwięk wszystko pięknie zaraz co jest nie ma alko spoko zaraz jestem mieszkam nad nocnym sklepem melanż trwa i zapominasz rano głowę od podłogi odrywasz boli jakby przebiegło po niej stado słoni w oczach ci się troi noi się boisz że odjebałe co i poszło w niepamięć telefon w łape i sprawdzasz co cię wczoraj z anteny zdięło piwo problem pomięło sam jeszcze nie wiesz że to punkt zero no i przełom bo w portfelu nikt nie mieszka szukasz w monetach szczęcia może wygrzebiesz na piwo dobrze tak zaczšć dzień w upał chować się w cień
jackspliff90