Hotelowy kram Hotelowe życie wiele pokus zna Cišgle kto na zbyciu jaki towar ma Telefony gęsto dzwoniš tu co noc Z drugiej strony często chętny słychać głos Zakazane owoce Słodkie czasem tez powinny być Darowane noce Nie smakujš dzi Tak jak dawniej mi Zbyt dobrze chyba znam Ten cały damsko-męski kram Mowa byle jaka, potem łóżka zgrzyt Robisz za zwierzaka, aż nadejdzie wit Zakazane owoce Słodkie czasem tez powinny być Darowane noce Nie smakujš dzi Tak jak dawniej mi Sš chwile nieprawdziwe W rodku robaczywe W nocy tuż za cianš Dziwny słychać krzyk Chwytasz w dłoń szampana I pocišgasz łyk A jednak bywa tak Że pokochasz ich I gorzki potem smak Już towarzyszy ci Samotnoć ma tę moc Samotnoć długich tras Hoteli, w których noc Dopadnie cię nie raz Zakazane owoce Zakazane owoce Zakazane owoce Zakazane owoce
mmng