Wisłocki Władysław - Legenda o św. Aleksym. Wiersz polski z r. 1454.pdf

(2183 KB) Pobierz
I>r, W L
Wisłocki-
LEGENDA
o
ś w .
4
L
E
K
S
Y
M
.
Wiérss polski
z r . 1454.
Odbitka eTV, tomu Sprawozdań. Wydź, filolog. Akademii Umiejgt.
KRAKÓW,
W DRUKARNI UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO
pod Kftrzfidera Ignacego Stelela
1876.
Legenda o św. Aleksym wyznawcy, synie sena­
tora rzymskiego Eufemijana i zony jego, zwanej Agli-
jas, którzy podług tradycyi kościelnej żyli przy koń­
ca IVgo i na początku Ygo stulecia ery chrześcijan-
skiój, za czasów imperatorów rzymskich Arkadyjusa
i Honoryjnsa i papieża Innocentego I, była w wie­
kach średnich bardzo rozpowszechnioną. W ś wiecie
katolickim krążyły po rękach pobożnych chrześcijan
liczne jej odpisy, w rzeczy głównćj ze sobą zgodne,
choć w szczegółach niektórych, n. p. co do nazwy żo­
ny św. wyznawcy, którą po ślubie opuścił, ażeby sit;
zupełnie oddać bogu, i miast, gilzie przebywał, zanim
znowu do Rzymu powrócił, nieco różne. Acta Sancto­
rum wyliczają pod dniem 17 Lipca, w którym kościół
z dawien dawna obchodzi pamiątkę św. Aleksego, nie­
które Legendy tej redakcyje, z podaniem ważniej­
szych w nich odmianek, dwie zaś z nich dają w ca­
łości: jeduę napisaną prozą przez bezimiennego anto-
, ra, drngą ułożoną na jej podstawie wićrszem p. t.
„Vita s. Alexii m etrical przy końcu XIgo wt prcez
niejakiego Harboda, arelńdyjakona andegaweńskiego,
a później około r. 1096 biskupa Redony w Armoryce.
jpierwsza zaczyna się: „Fiut llomae vir magnus et
riobilis, Euphemianus nomine, dives valde et primus
in palatio im peratoris...1; początek zaś drugićj według
*
układu Marboda brzmi:
Praestans magnatis summae vir nobilitatis,
Stemmafce Roman us effulserat Euphemiamis,
Magnus magnarum possessor divitiarum*
Regibus.&equalis, aulaedux imperialism
U nas dawniej Legenda o św. Aleksym musiała
być także, jak się zdaje, dosyć lubioną i powszechną.
Wnosić to stąd mianowicie należy, że już na począt­
ku w. XVIgo, r. 1529, pojawił się polski jej przekład,
razem z życiem św. Eustachego, w Krakowie u Ma­
cieja Szajffenberka, jak się drukarz na końcu książe­
czki nazwał. Wyszła ona w maleńkim formacie o 12
karteczkach nl., opatrzonych u dołu sygnaturą Aij—
Ciij,
j_j). t „Ziwot blogoslawenego* Alexego spowednika.Drugi
źiwotli Eustachiusza męczennika.1, z wymienieniem na
1
końcu firmy drukarni: „Prassowano w Krakowe* przes
Alaeieia Szayifenberka. Lata Bożego. 1529u3 Żywot
Aleksego, którego tłómacz zamiast w y zn aw cą, prze­
kładając niewolniczo łacińskie co n fesso r, nazwał,
sp o w ied n ik iem , zajmuje w nićj tylko pierwsze 4
kartki, Aij—B, i zgadza się mniej więcej z Legendą
łacińską w Actach Sanctorum, napisaną prozą
Był
ieden senat* w Eziinie, mieście sławnym*, ijmieniem
Eufemian, ienżbyt wielini bogaty, a przi cesarskim
dworu sław ny..A Wydawcą jej był prawdopodobnie
nieznany bliżej Jan S., który na karcie tytułowej taki
„Ku cźitelnikowi Szostowirszik* położył:
Chceszli dostępicz niebieske radości:
Zgardziż roskoszi, vcż se cirpliwósci.
Nie mnimay iechacz z gód potim na gody,
Pomni bogacza boyu ego przigody.
Zgardzicz roskoszi żiwot Alexego,
A cirpliwósci ycżi Eustaehćgo.
łan. S. cżinił.
O rozpowszechnieniu zresztą u nas za dawnych
czasów Legendy o tym wyznawcy, świadczy także
*) Wyjątki z edycyi Szajffenberka, które w tem miejscu
i mżej kilka razy przytaczam, daję wiernie, z za­
chowanie ni ortografii oryginała : niby czeska, niby
nie, a w każdym razie, jak na r. 1529, ciekawa.
¿ywot jego, napisany wierszem po polsku, który się
znajduje w rękopiśmie biblijoteki Jagiellońskiej pod
Krem 2317, opatrzonym dawnym znakiem AA X I I I ,
w 4ce. Od wilgoci uszkodzony przy końcu, liczy ko­
deks ten obecnie tylko 370 kart, i zawiera kilka tra k ­
tatów teologicznych, pisanych współcześnie, jak fili­
grany czyli znaki wodne papieru dowodzą, różnemi
jękami w samym środku prawie w. XVgo. Jedna
z
nich zanotowała t,é¿ na 1 próżnej karcie treść rę­
ku pismu, ja k następuje: ,tÍÍÍc cuntiuentnr infrascripta:
B iblia
métrica cum canonibus (karta 2—52); M iracu-
lnm de teste Amiunciacionis Virginia et ieinnio eius-
dem (k. 63—55); V i ta sa n e t
i
A lJ e x ij in w lg a ri*
rítm ic o (k- 55 od 4 wierszu z góry — 60); dibcllus
beati Bernardi De disciplina elericomm et inonacho-
î m (k. 62—74); Magíství vtilíssüm determinado is ti­
as question is: Ytrum XrisUis ornneni sanguinem, qui
de cor pore suo effiuxit, in eodem corpora tempore re-
surreccionis gloriiieauifc (k. 75—86); Omelie beatissirai
Gregory pape super Ezechielem (k, 87—266); tracta-
talus qui dicitur P etrus et Paulus (k 267—297); post
hune pideer Bermo de exeqys et s, Laurencio (k, 297
—302); Pharetre quatuor lihri secundum ord in «un alpha­
bet! cum Regestr is suis (k. 303— 370); post alia mi­
nutą Epístola Poncij Pylati, scripta ad Claudium im­
peratorem de operibus Ibesu X rîsti, sîgnanter de morte
et re s u m e d one suis; Epistole que dam missiles inter
sanctos Cnsonum* et Anastnsiam* diu (limiter habito“.
Z powodu, jak zauważyłem, uszkodzenia kodeksu
od wilgoci na końcu, brak mu już obecnie po karcie
370 właśnie wspomnianego w tćm wyliczeniu listu
P iłata do cesarza Klaudyjusa Tyberyjusa i listów
św. Anastazy! do Cliryzogona, czyli, jak tu nazwany
jest, Kryzona, listów, które, jak to skądinąd wiado-
mo1 uważane bywają za apokryfy. Inne zaś trakta­
),
ty rękopism w rzeczy samé] zawiera, na kartach, któ­
re w klamrach przy każdym zaznaczyłem; pierwszy
z nich tylko nazwał kopista niedosyć właściwie „Bi-
blia métrica cum canonihns*. Jest to bowiem praca
Piotra z Rosenhejmu, mnicha benedyktyńskiego z Mel-
ku, w Austryi poniżej Anizy, zmarłego około r. 1440,
w której głośny ten swego czasu asceta wierszem opi­
suje treść każdego rozdziału Pisma św.* i którą za-
t
zwyczaj *) nazywają „Memoriale roseum sacrae Scrip-
turae*. Zaczyna się też w kodeksie naszym wprost
od dedykacyi autora, prozą ułożonej: „Reuerendissimo
in Xristo patii et domino domino Brande, diuina mi­
seración e tituli s. Cleni en tis sacrosancte Romane ec-
cłesie presbítero cardinali, Placentino wlgariter* inne
cupato, frater Petrus de Rosenheim, monachus inona-
stery Mellicensis, sedi Romane immedíate subiecti,
ordinis s. Benedicti, Patauiensis dyocesis...“
Ipw a z nich tylko jednakowoż mają na końcach
swoich obyczajem średniowiecznym zapiskę, która po­
wiada, kiedy odpisanie kodeksu uskutecznione zosta­
ło* Na karcie
74
verso, po traktacie św. Bernarda,
który następuje zaraz po Legendzie o św* Aleksym,
położył kopista: „Explie.it liber beati Bernhardi I)e
disciplina clericorum et monachomm vigésima men-
sis lulij“; odpisał go więc 20 lipca, t. j. w trzy dni
zaledwie po uroczystości naszego wyznawcy. Po dy-
jałogu zaś między Piotrem i Pawiem, czyli traktacie,
zwanym „Petrus et Paulus“, na k. 297, zanotował
znowu inny pisarz: „Sit deus benedictos in sécula se-
culorum, Amen. Explicit Spéculum aureum, finitum in
C. per Lucam de Gostis anno 1454“. Rok tćż 1454,
*) Nowodworski, Encyklopedyja kościelna, l 320.
s) Wetzer et Welte, Kircheu-Lexicou, V il 50
i
ü
.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin