ae.doc

(64 KB) Pobierz


ODSTAWIENIE:

droga do zycia w wolnosci, radosci i nadziei





Regularne uczestnictwo w AE daje nam szanse nowego zycia: zycia bez obsesji na punkcie seksu i milosnego "haju" - zycia bez dawnych chorych zachowan, intryg i emocjonalnej zaleznosci. I kiedy slyszymy ludzi, ktorzy mowia na mityngu o cudach, jakich doznali w swoim zyciu dzieki zdrowieniu w AE, wstepuje w nas odwaga i nadzieja. Lecz kiedy ci sami ludzie opowiadaja o bolach odstawienia, jakie musieli przy tym przejsc, zaczynamy sie zastanawiac, czy w ogole jeszcze chodzic na te mityngi. Jednak odpowiedz brzmi stanowczo: TAK! W slowach naszego podstawowego tekstu, ksiazki Anonimowi Erotomani, czytamy:



Nie mozemy przejsc procesu odstawienia za Ciebie. Zreszta ktoz z nas przy zdrowych zmyslach chcialby przechodzic znowu te meki?! Na pewno nikt. Mimo to, bol odstawienia - proces odtruwania sie z toksyn erotomanii - byl dla kazdego z nas jedyny i niepowtarzalny, a nade wszystko bezcenny, (choc teraz pewnie trudno Ci tak pomyslec). W pewnym sensie doswiadczenie to jest dokladnie Toba - jest najistotniejsza czescia Ciebie, ktora od dawna probowala wyplynac na powierzchnie, narodzic sie. Unikales - lub unikalas - tego bolu bardzo dlugo, starajac sie zagluszyc go w sobie roznymi kompulsjami, ale nigdy nie udawalo Ci sie odlaczyc od niego na stale. Teraz musisz przejsc odstawienie w calosci, aby stac sie integralnym, o-calonym czlowiekiem. Musisz spotkac sie z prawdziwym - lub prawdziwa - soba. Pod warstwa terroru i przerazenia, co sie w rezultacie moze z Toba stac, odstawienie kryje zarodek Twojej osobistej integralnosci. Musi ono stac sie Twoim zywym doswiadczeniem, abys mogl - lub mogla - zdac sobie sprawe, a raczej urzeczywistnic w sobie i swoim zyciu, ow przechowywany tak dlugo i zaniechany potencjal.

Tak wiec, aby stac sie ludzmi integralnymi, musielismy odwazyc sie na odstawienie swoich seksualnych i uczuciowych "narkotykow" i musielismy przejsc przez ten proces osobiscie. Jesli utozsamiasz sie z naszymi dawnymi przezyciami, Ty rowniez potrzebujesz spotkac sie w ten sposob ze soba. Zaprzestanie, pod powierzchnia terroryzujacego strachu, kryje w sobie nasiona wewnetrznej integralnosci: poczatek odzyskiwania siebie calego i powracania do zdrowia. Mozesz tego tak samo doswiadczyc, przechodzac OSOBISCIE przez swoj proces odstawienia. Przechowywany w nim tak dlugo potencjal czeka na Ciebie. Tylko Ty mozesz go dla siebie urzeczywistnic. Tylko Ty mozesz go zrealizowac w swoim wlasnym zyciu.



Czym jest odstawienie?



Pierwszym i rozstrzygajacym krokiem, ktory rozpoczyna nasze zdrowienie, jest identyfikacja wlasnych nalogowych zachowan: okreslenie swojego mechanizmu spustowego erotomanii. Aby osiagnac fizyczna, mentalna, uczuciowa i duchowa integralnosc - aby stac sie czlowiekiem calym, o-calonym z choroby - musielismy najpierw powstrzymac odtwarzanie sie wszystkich tych destrukcyjnych wzorcow. Po wsparcie i przewodnictwo zwracalismy sie do sponsora, do naszej Sily Wyzszej i do doswiadczen innych trzezwych erotomanow z AE. Zmiana naszych zachowan, czyli powstrzymywanie uzaleznienia (tzw. nie uruchamianie sie przez jeden, dzisiejszy dzien, godzine, minute) oznacza poczatek abstynencji. Fizyczna, mentalna, uczuciowa i duchowa rewolucja, ktora wybucha w nas wskutek zaprzestania kompulsywnych zachowan, to odstawienie. Niezaleznie, czy nasze pozadania i "glody" dotyczyly seksu, uczuc czy zwiazku i niezaleznie, czy trwaly caly czas, czy byly napadowe, odstawienie ich zwykle wywolywalo w naszym organizmie silny szok. Fizyczne i mentalne nie uruchamianie sie, czyli abstynencja, przechodzi w tzw. proces odstawienia, ktory trwa przez pewien, nie okreslony z gory, czas.

Slowo odstawienie niezmiennie przywoluje na mysl obraz narkomana czy alkoholika, uzaleznionego od substancji, ktore zmieniaja mu nastroj i pozwalaja na ucieczke od chwili obecnej. Erotomania rowniez moze pozbawic nas wszystkiego, wystawiajac na coraz wieksze szkody nasze samopoczucie, nasze fizyczne i psychiczne zdrowie, a wreszcie i samo nasze zycie. Podobnie jak alkohol, narkotyki czy leki, erotomania uzaleznia nas od substancji chemicznych, jakie nasz organizm produkuje przezywajac nadintensywnie seks, uczucia i ryzyko. Uzaleznia nas takze od zachowan (podobnie jak hazard czy kompulsywne zakupy) oraz od fantazji, w czym przypomina jeszcze inna grupe uzaleznien (np. massmedia).

Okres odstawienia dla wiekszosci z nas bywa bardzo nieprzyjemny, gdyz praktycznie obejmuje on wszystkie sfery organizmu. Cialo przechodzi przez nieoczekiwany chemiczny szok i czesto to bolesnie sygnalizuje. Emocje moga wejsc w hustawke przekraczajaca nasze wyobrazenia o tym, co mozliwe. Duchowo, pewnie pierwszy raz w zyciu, moze nas dopadac taka pustka, jakby nas juz nie bylo - jakby zycie z nas odplynelo i stracilo wszelki sens. To wlasnie te pustke staralismy sie zapchac naszym uzaleznieniem (uzaleznieniami), jednak w ten sposob dziura tylko sie powiekszala. Teraz musielismy ja otworzyc - poczuc "do konca" - aby mogla w przyszlosci napelnic sie nowym, wyzwolonym zyciem.



Doswiadczanie odstawienia


Abstynencja od uzaleznionych destrukcyjnych zachowan seksualnych i uczuciowych obdarza nas stanem wrazliwosci i podatnosci na zranienie - stanem, ktorego do tej pory z cala determinancja staralismy sie unikac. Kazdy z nas na swoj sposob doswiadcza owej podatnosci na zranienie. Proces odstawienia, jaki sie przez to w nas zawiazuje, mozemy poznac po jego pierwszych symptomach:



ŕ stala lub napadowa chec uruchomienia sie;

ŕ niewyjasnione dolegliwosci i bole;

ŕ choroby lub uczucie wyczerpania;

ŕ wlaczanie sie innych uzaleznien;

ŕ zaburzenia snu i apetytu;

ŕ ogolne zwatpienie w siebie;

ŕ rozpacz i leki;

ŕ mysli samobojcze czy pragnienie smierci;

ŕ pragnienie izolowania sie;

ŕ obsesyjne myslenie;

ŕ smutek, depresja, utrata nadziei;

ŕ sny o uruchamianiu sie;

ŕ hustawka emocji;

ŕ drazliwosc, zlosc, wscieklosc, furia;

ŕ owladniecie fantazjami;

ŕ wewnetrzny zamet i trudnosci z koncentracja;

ŕ kwestionowanie sensu zdrowienia;

ŕ slabniecie zainteresowania mityngimi AE i Wspolnota.



W okresie odstawienia wiele naszych dlugo tlumionych mysli i lekow wyplywa na wierzch. Stajemy sie bolesnie swiadomi, jak bardzo nam czegos "brakuje": jak z tego powodu w przeszlosci uruchamialismy sie czy ulegalismy komus; jak wydzwanialismy do pewnych osob; jak trzymalo nas tzw. tunelowe widzenie; jak szukalismy skoku adrenaliny, stosujac przerozne stymulatory i ciagly zyciowy ped; jak wloczylismy sie po "zakazanych" miejscach; czy jak uciekalismy w swiat fantazji.



Problemem byla w pierwszym rzedzie nasza nieswiadomosc, ze z zachowan tych rodzily sie zwykle uzaleznione intrygi i seksualne kontakty, a kiedy juz dotarlo do nas, jaka gre prowadzimy, nie wiedzielismy co dalej ze soba zrobic. Nie zachowywac sie w ogole? Nasza osobowosc nie dawala sie latwo oddzielic od tych, jakze charakterystycznych dla erotomanii, strategii - "oglaszania sie" czy nadawania "S.O.S.", stylu ubierania sie, wzrokowego szukania obiektow, seksualizujacych rozmow, zartow "niedzwiadkow", "karpikow", laszenia sie, ocieractwa, i tak dalej.



Jesli mamy sie nie uruchamiac, to jak w ogole mamy sie zachowywac?



Czasami pomagaja glebokie oddechy. Innym razem po prostu ucieczka. I nieraz moze to byc wszystko do zrobienia w danym momencie. Wielu z nas pomagala przetrwac chwile kuszenia modlitwa o pogode ducha, modlitwa AE, lub odmawianie pacierza. Moze nas ratowac telefon do sponsora czy innego bezpiecznego uczestnika programu, tak samo jak czytanie broszur AE (zwlaszcza tej) czy rozdzialu piatego z naszej podstawowej ksiazki, Anonimowi Erotomani. ktory najpelniej opisuje doswiadczanie odstawienia. Takze rozdzial czwarty - refleksje nad Dwunastoma Krokami AE - pomaga skupic sie na zdrowieniu, zamiast rozpraszac sie na uruchomienia. Dziala wszystko, co konstruktywnie pomaga nam wyrwac sie z izolacji i z zasklepienia w problemie.



Odkrylismy, ze najlepszym lekarstwem na nasze watpliwosci, wewnetrzne i zewnetrzne zmagania oraz dracy bol odstawienia, jest powierzanie Bogu (lub jakkolwiek pojmowanej Sile wiekszej od nas samych) wszystkich naszych pytan, i obaw co do koncowego rezultatu - Bogu, ktory nas prowadzi i pomaga w abstynencji od dawnych zachowan i wzorcow.



Myslisz sobie byc moze: "Nie dam rady!... Nie warto sie tak szarpac!" Tak naprawde jednak jest warto. Oplaca sie. TY jestes wart (warta). Jestes wart (warta) kazdej walki o siebie. I nie jestes w niej sam (sama).

W miare jak abstynencja staje sie dla nas czyms normalnym, nasze wewnetrzne "centrum doswiadczania", przesuwa sie z bolu odstawienia w strone nadziei, jaka daje zycie programem na jeden dzien, jedna godzine, jedna minute). Nawet jesli mialby to byc ostatni dzien zycia, warto jest przezyc go trzezwo, z dala od czynnej erotomanii. Musimy jednak pamietac o zachowywaniu pewnego dystansu i na luzie podchodzic do wszystkiego, co sie w nas - i poza nami - dzieje. Erotomania z wszystkimi formami nie zniknie w magiczny sposob za horyzontem jednego dnia. Podobnie zdrowienie: nie zmaterializuje sie natychmiast. Tak jak nasza choroba potrzebowala czasu, by sie rozwinac, potrzebujemy tez czasu, zeby sie z niej wydobyc.



Rozpoczecie nowego zycia


W okresie odstawienia - procesie poznawania siebie, uczenia sie nowych zachowan, unikania starych i radzenia sobie z uruchamiajacymi bodzcami - siegamy do naszych zrodel odwagi i sily, tak nowych jak i znanych poprzednio. Znajdujemy czas, by zatroszczyc sie o siebie fizycznie, emocjonalnie, mentalnie i duchowo. Przekonujemy sie, ze pustke, ktora nas tak dlugo gnebila, musimy wypelnic nasza Sila Wyzsza. Poniewaz rozpoznajemy erotomanie jako chorobe niewlasciwych wiezi, zrywamy dawne kontakty, zaczynajac budowanie nowych, zdrowych: wiezi z trzezwymi uczestnikami AE, wiezi z wlasna osoba i wiezi z Bogiem (jakkolwiek Go pojmujemy). Procz tego zdrowe nawyki, jak dobre odzywianie, kapiele, kondycja fizyczna i duchowa czy wypoczynek, tez pomagaja nam unikac stanow, ktore kiedys pchaly nas w strone nalogowych zachowan. Szukalismy wiec nowych sposobow cieszenia sie zyciem i kochania samego siebie, nie manipulujac przy zapalnikach czynnej erotomanii. Moglismy chciec jakiejs nagrody za swoja abstynencje, lub probowac sie z nia obnosic. Jednak zamiast uruchamiania sie czy autoreklamy znajdowalismy teraz inne dzialania, ktore nas koily. Zafundowanie sobie schludnego, smacznego obiadu, wyprawa do sanktuarium natury, wspolne rozegranie jakiegos meczu, koncert w filharmonii, spacer z psem, piknik z rodzina czy szkolne przedstawienie z udzialem naszych dzieci, to tylko niektore przyklady aktywnosci niosacych nam radosc i spelnienie.

Obok tego zwracalismy sie po wsparcie i sile do sponsora lub przyjaciol z programu AE, a zwlaszcza do naszej Sily Wyzszej, ktorej powierzylismy sie w opieke, oddajac wszystkie wzorce erotomanii. Zaufanie do Boga i stosowanie programu AE wylewa oliwe na wzburzone fale nalogowej przeszlosci. W rezultacie wielu z nas rozpoczynalo, na przyklad, glebsza prace nad rozwijaniem duchowosci, wlaczajac sie w rezultacie do religijnych wspolnot swoich wyznan, czy budujac w domu czysty, cichy kat do modlitwy i medytacji. Dzialania takie wzmacnialy w nas swiadomosc wiezi z Sila wieksza od nas samych - Bogiem, tak jak Go kto wyznawal.

Innym sposobem na utrzymanie nowo uzyskanej sily jest sledzenie w swoim zyciu i eliminowanie tych aktywnosci, ktore dyskretnie podkopuja zdrowienie. Zwykle taki przeglad wlasnego stylu zycia pokazuje nam, jak jeszcze mozna je uproscic i oczyscic. Odstawiwszy uzaleznione doznania, czesto uswiadamialismy sobie, ze nasze hobby, praca, a nawet zwykle, codzienne zajecia, byly przez nas podswiadomie tak dobierane, zeby otwierac nam dostep do "obiektow" czy fundowac erotyczny haj. Teraz, bez perspektywy uruchomienia sie, zajecia te przestawaly nas interesowac. Mimo, ze niektore zmiany w zyciu byly trudne do przeprowadzenia, decydowalismy sie wybierac zajecia wspierajace nasze zdrowienie i unikac tych, ktore dawaly dostep lub erotyczny haj, niosacy w konsekwencji niespelnienie i rozpacz.



Wolnosc, radosc, nadzieja



Byc moze zaczynamy odstawienie z uczuciem, jakby zblizal sie na nas ostateczny koniec. Co mnie teraz czeka? Jak ja to zniose? Czy ktos mi pomoze? Czy jeszcze cokolwiek warto? Czego mam sie wyrzec i ile to bedzie kosztowalo? Czy cos ze mnie zostanie, jesli w ogole przezyje odstawienie? Czy ono sie kiedykolwiek skonczy? Czy bede jeszcze kiedys mogl miec seks, milosc, zwiazek?

Nie mozemy przewidziec Twojej przyszlosci. Wiemy jednak, ze seks, milosc i zwiazek to niekoniecznie sprawy, ktorych na zawsze musimy sie wyrzec. Z chwila, kiedy w naszym zyciu gore bierze rownowaga i zaczyna nim kierowac nasza Sila Wyzsza, uzyskujemy (lub odzyskujemy) trzezwa ocene i zdolnosc wybierania takich miejsc i zajec, ktore sa dla nas bezpieczne. Uczciwa i otwarta komunikacja ze sponsorem, grupami AE i innymi ozdrowialymi erotomanami to rozstrzygajacy element w naszym podejmowaniu decyzji.

Mimo, ze powstrzymywanie sie od uzaleznionych zachowan i fantazji jest bolesne, bol ten nie trwa wiecznie. Nie zabija i nie szkodzi; swiadczy tylko, ze rozpoczelo sie uzdrawianie. Okres wychodzenia z odstawienia zaznacza sie wyraznym spadkiem poziomu pozadan, fantazji i przede wszystkim pragnienia, by sie na powrot uruchomic. Uzyskiwanie wgladow w erotomanie, gotowosc, by sie nie uruchamiac, przerabianie Krokow, uczciwosc i otwartosc na mityngach, to narzedzia programu AE. Poslugujac sie nimi z wiara i zaufaniem do Sily wiekszej od nas samych, stajemy sie zdolni zbudowac w sobie zycie wolne od uzaleznionych zachowan - seksualnych i uczuciowych - i od innych form destrukcji. Nie tylko akceptujemy odstawienie, jako konieczny krok na poczatku drogi, ale i zaczynamy je bardzo sobie cenic. Napelnia nas radosc, kiedy - byc moze pierwszy raz w zyciu - zaczynamy czuc swoja wartosc, godnosc, szacunek do siebie i milosc. Sila wieksza od nas samych rzeczywiscie przywraca nas zdrowiu, a nasza wdziecznosc ciagle rosnie.



Zestaw narzedzi pozwalajacych przezyc odstawienie



Jesli przezywasz dyskomfort odstawienia erotomanii, ponizsza lista narzedzi - sloganow i sugestii - moze Cie zainteresowac. Pamietaj, ze to tylko propozycje; niekoniecznie wszystkie beda dla Ciebie dzialac i niekoniecznie w kazdej sytuacji. Wybierz te, ktore sie w Twoim przypadku sprawdzaja i STOSUJ JE! Nieczynny erotoman nie znaczy: bezczynny erotoman. Program dziala tylko, jesli go przerabiasz:



ŕ Najpierw najwazniejsze - zdrowienie stawiaj zawsze na pierwszym miejscu;

ŕ Nie komplikuj - nie kombinuj;

ŕ Chron sie przed choroba, nie przed AE i programem - badz "nieprzemakalny(a)" we wlasciwa strone;

ŕ Miej dystans; bierz siebie i zdarzenia na luzie;

ŕ Pusc wszystko, co trzymasz i pozwol to poukladac Bogu;

ŕ Bog robi dla nas to, czego nie mozemy sami;

ŕ Zdrowienie boli, erotomania zabija - kazdy bol mija;

ŕ Nawet najdluzsza droga zaczyna sie od pierwszego kroku;

ŕ Kazda przemiana zaczyna sie od wnetrza;

ŕ Nie zajdziesz daleko bez tzw. pracy nog - chodz na mityngi;

ŕ Jesli nie chce Ci sie isc na mityng, idz na dwa;

ŕ Wyrzuc tzw. siedmiomilowe buty - daj czas czasowi;

ŕ Najdluzsza jest droga z glowy do serca - daj czas czasowi;

ŕ Jestes tak gleboko chory, jak gleboko chowasz swoje tajemnice;

ŕ AE dziala, jesli i Ty sie dzielisz;

ŕ Porownuj swoje uczucia, nie zachowania - plywamy roznymi stylami, topimy sie jednakowo;

ŕ Sluchaj, sluchaj, sluchaj;

ŕ Nie rozmawiaj z pokusa - rozmawiaj z bezpiecznymi AE;

ŕ Mow prawde szybko;

ŕ Najwieksza przeszkoda tkwi w Tobie - nie walcz z nalogiem, pokonuj siebie;

ŕ Uwazaj na tzw. S.O.S. Nie nadawaj, nie odbieraj;

ŕ Ratownik = ofiara, ofiara = ratownik;

ŕ Nie uruchamiaj sie, zeby nie wiem co. Tylko dzisiaj - jeden dzien, jedna godzina, jedna minuta;

ŕ Nie izoluj sie; Nie uruchamiac sie nie znaczy: unieruchomic sie;

ŕ Ustal prosty rozklad dnia;

ŕ Dzwon do bezpiecznych ludzi z AE; pros ich, by dzwonili do ciebie;

ŕ Korzystaj ze sponsora. Angazuj sie w sprawy grupy;

ŕ Prowadz dzienniczek uczuc;

ŕ Czytaj literature AE;

ŕ Rozmawiaj ze swoja Sila Wyzsza. Pros o poznanie calej prawdy i opieke;

ŕ Unikaj osob, miejsc, zajec i sytuacji, ktore cie uruchamiaja lub rozwalaja;

ŕ Nie zalamuj sie jesli zaliczysz wpadke. Startuj znowu;

ŕ Szukaj pomocy profesjonalistow znajacych problem erotomanii;

ŕ Wyrzuc z domu (pracy) "zapalniki": magazyny, kasety, adresy, telefony, akcesoria; listy i zdjecia mozesz tez dac na przechowanie, np. sponsorowi.

ŕ Zalicz 30 mityngow w 30 dni - na poczatek przez 12 miesiecy;

ŕ Szukaj mozliwie najbezpieczniejszych miejsc i tras podrozy;

ŕ Reguluj swoja energie: wyciszaj sie, skupiaj lub mobilizuj;

ŕ Napisz swoj Pierwszy Krok, omow ze sponsorem i oddaj grupie;

ŕ Jesli nie masz pod reka AE, korzystaj z rownoleglych Wspolnot lub, najlepiej, zaloz grupe AE;

ŕ Nie boj sie mowic: "nie". Masz prawo postawic kazda granice w ochronie siebie i swojej trzezwosci;

ŕ Wylaczaj inne uzaleznienia: (obzarstwo, hazard, zakupy, substancje, etc.) - zamiana kabin na Titanicu nie jest rozwiazaniem;

ŕ Korzystaj z miejsc kultu: kosciolow, cerkwi, synagog, zborow etc.;

ŕ Szukaj wyciszenia, swiatla i pokoju;

ŕ Modl sie. Medytuj. Utrzymuj staly kontakt ze swoja Sila Wyzsza;

ŕ Zapraszaj Boga do kazdej sytuacji, zwlaszcza niebezpiecznej;

ŕ Unikaj szkodliwych dla Ciebie mediow: TV, kina, wideo, pism, muzyki, literatury etc.;

ŕ Podaruj sobie czasem kwiaty; wyslij zyczenia do siebie; obejmij siebie i przytul;

ŕ Ogranicz rodzine tylko do bezpiecznych czlonkow;

ŕ Nie tlum uczuc;

ŕ Znajdz bezpieczne miejsce i bezpieczna osobe, przy ktorej mozesz plakac, smucic sie czy wyladowywac furie; pamietaj, ze uczucia to nie fizyczne fakty - nikogo nie zabija;

ŕ Nie probuj zachowan, ktorych dotad nie uzywales (np.: podgladactwa zamiast pornografii; zwiazkow zamiast prostytutek, zakochania w gwiezdzie zamiast w kims dostepnym);

ŕ Nie wracaj, by sprawdzic, "czy juz moge";

ŕ Poczekaj z pojednaniem do konca odstawienia;



A przede wszystkim nie trac ducha. Odstawienie nie trwa wiecznie. Pamietaj: NIE JESTES SAM!











[Non-text portions of this message have been removed]



------------------------ Yahoo! Groups Sponsor --------------------~-->
Make a clean sweep of pop-up ads. Yahoo! Companion Toolbar.
Now with Pop-Up Blocker. Get it for free!
http://us.click.yahoo.com/L5YrjA/eSIIAA/yQLSAA/9rHolB/TM
--------------------------------------------------------------------~->

Wazne adresy:
Wysylanie wiadomosci: wiosna@yahoogroups.com
Wypisanie sie: ae_admin@wp.pl

Yahoo! Groups Links

<*> To visit your group on the web, go to:
http://groups.yahoo.com/group/wiosna/

<*> To unsubscribe from this group, send an email to:
wiosna-unsubscribe@yahoogroups.com

<*> Your use of Yahoo! Groups is subject to:
http://docs.yahoo.com/info/terms/

 

Krok Szosty:


Stalismy sie calkowicie gotowi, aby Bog uwolnil nas od wszystkich wad charakteru.



Na etapie Kroku Drugiego i Trzeciego idea poddania naszej tozsamosci procesowi calkowitej przemiany, koniecznej, by trwale wyzwolic sie z erotomanii, byla dla nas raczej abstrakcja. Teraz mielismy stanac twarza w twarz, co to naprawde oznacza. Jednak o pozbyciu sie wszystkich wad charakteru, jakie w sobie odkrylismy w toku obrachunku moralnego, duzo latwiej bylo nam pomyslec, niz rzeczywiscie sie na nia zdobyc. Czym bylo to, co blokowalo nasza gotowosc?

Pierwsza trudnosc pochodzila stad, iz latwo wpadalismy w poczucie, ze znowu mamy cos stracic. Czyz nie oddalismy juz wystarczajaco wiele, odstawiajac wszystkie wzorce czynnej erotomanii? Czyz naszym problemem nie bylo samo uzaleznienie od seksu i milosci? A skoro tak, to dlaczego, gdy jestesmy juz trzezwi, nie mamy prawa odpoczac i zyc wreszcie jak kazdy normalny czlowiek: bez poczucia winy i nowych stresow? Czyz nie mielismy podstaw, by w pewnym sensie uwazac sie za lepszych niz pozostali? Czyz najpierw musimy osiagnac doskonalosc, by moc byc akceptowanym? Poza tym, ktoz chcialby zostac swietym!

Taka postawa latwo prowadzila nas do samousprawiedliwien. Tymczasem znajdowalismy sie w bardzo krytycznym, rozstrzygajacym punkcie zdrowienia. Dzieki pierwszym pieciu Krokom udalo nam sie rzeczywiscie oddalic od czynnej erotomanii. Obecnie mielismy wykonac pierwszy krok w strone wewnetrznej przebudowy. Choc moze nie kazda czesc naszej osobowosci wymagala gruntownego przemodelowania, prawda jednak bylo, ze nie moglismy polegac na samym sobie w decydowaniu, co w nas takiej przebudowy wymaga. Nasze tak typowe dla uzaleznienia i swietnie schowane pokretne myslenie i nieprawe motywy, zbyt latwo mogly zmienic pozornie nieszkodliwe wady w zrodlo nawrotu choroby. Musielismy wiec dopasowac nasza wole do zamierzen Boga wobec nas.

Nalezalo jeszcze raz zmierzyc sie pokora. Poniewaz nasze braki odciskaly pietno na wszystkich dziedzinach zycia, byloby groznym bledem przypisywac wszystkie nasze problemy tylko uzaleznieniu od seksu i od milosci. Stanowczo nie byl to dobry czas na odpoczynek! Nadal musielismy kazdego dnia byc czujni wobec seksualnych pozadan, pokus i uporczywie odzywajacej iluzji, ze gdy spotkamy swoja "milosc doskonala" znikna wszystkie problemy. Znajdujac gotowosc pozbycia sie wad charakteru, decydowalismy sie odrzec sie z tej czesci siebie, ktora wyposazala nas w latwosc nawiazywania seksualnych kontaktow i milosnych intryg - zlamac i wyrzucic nasz "luk Kupidyna" i "strzaly", ktorymi polowalismy na kochankow i milosne gratyfikacje. Oznaczalo to, ze bez jakichkolwiek masek - nie oszukujac wiecej i nie uwodzac - bedziemy odtad wystepowac wylacznie we wlasnej skorze wobec rodziny, przyjaciol czy potencjalnych kandydatow na stalego partnera. A przeciez, jako erotomani, pod pozorami swietnosci skrywalismy poczucie wstydu, zagrozenia, niezaslugiwania i nizszosci. Balismy sie, ze oddawszy wraz z wadami charakteru nasze jedyne atuty, ktore je oslanialy, bedziemy traktowani ze wzgarda i nie znajdziemy nikogo, kto by nas znow "pokochal".

Druga trudnosc polegala na tym, ze jako erotomani uzaleznilismy sie od bolu. Cierpienie, czesciej niz jego brak, przenikalo nasze uczuciowe zaangazowania i "milosci", a nieraz tez wiekszosc kontaktow seksualnych. Stawialismy nawet znak rownosci miedzy bolem a miloscia, by wobec jej braku pozostawala nam na pocieche chociaz udreka, ktora, choc przykra, zapelniala jednak nasza pustke. Bo coz nam zostalo z dawnego siebie po kapitulacji, przejsciu odstawienia i obrachunku moralnym? Prawie nic! Czyz wiec nie mozna nas bylo zostawic w spokoju? Gdybysmy pozwolili odejsc wszystkim naszym brakom - zrodlu cierpienia - kompletnie nic by juz z nas nie zostalo! Czyz nie mielismy zadnego prawa decydowac, jacy chcemy byc? Takim mysleniem bronilismy ostatnich okopow uzaleznienia.

Dawne schematy emocjonalnego funkcjonowania wciaz w duzym stopniu stanowily czesc naszej osobowosci, dostarczajac pewnych, subtelnych gratyfikacji, z ktorymi trudno nam bylo sie rozstac. Wielu z nas, jako ofiary emocjonalnej deprywacji i wykorzystania od najwczesniejszych lat zycia, nauczylo sie pielegnowac w sobie nienawisc, zlosliwosc, nieufnosc i urazy. Dzieki nim moglismy przetrwac; w nich znalezc motywacje do dzialania i izolacje przed odczuwaniem zranien i lekow. Obecnie zaczynalismy widziec, jak bardzo okaleczala nas ta monotonna strategia. Mimo nieraz wielu kontaktow i intensywnych zwiazkow, w gruncie rzeczy zylismy w samotnosci i emocjonalnie niewydolni. W skrajnych przypadkach nie bylismy zdolni do nawet najmniejszego zaufania i intymnosci - nawet z tymi, ktorzy teraz, wspierajac nasze zdrowienie, akceptowali nas bezwarunkowo, wierzyli nam lub byli gotowi wspolpracowac w budowaniu stalego zwiazku.

Okazywalo sie, ze w dalszym ciagu w relacjach z ludzmi nie potrafimy odplacac dobrem za dobro i rozbijamy sie o swoje wewnetrzne blokady. Sprawialy one, ze doswiadczanie prawdziwej troski i ufnosci wciaz bylo poza naszym zasiegiem. Uswiadamianie sobie tych blokad bylo tym bolesniejsze, im bardziej czulismy, ze chcemy zaufac i podjac ryzyko bliskosci - ryzyko dzielenia sie z drugim czlowiekiem swoja wrazliwoscia i podatnoscia na zranienie. Widzielismy teraz swoje emocjonalne bariery, lecz nie wiedzielismy jak je zdemontowac. Ostatecznym ich rezultatem byl potegujacy sie lek, ze jesli, z jednej strony, dopuscimy kogokolwiek blisko, zostaniemy przez niego wchlonieci lub zmiazdzeni, z drugiej strony balismy, ze jesli nie pozwolimy na to, nieuchronnie skonczymy w totalnej samotnosci.

Jednakze w miare, jak coraz dluzej zylismy w pojedynke i pracowalismy nad soba, nasz komfort poblazania swoim wadom coraz wyrazniej sie kurczyl. Dowodzily tego nagle napady zlosci, napelniajace nas mordercza furia oraz leki, straszace wizja ostatecznej katastrofy. Za ciagi uczuciowej euforii placilismy depresjami, ktore wtracaly nas w rozpacz i nastroj samobojczy. Stany te podkopywaly w nas wole dalszego zdrowienia i nadzieje na jakas lepsza przyszlosc. Zaczynalismy widziec jak naciagane bylo nasze myslenie o zyciu bez poczucia winy i nowych stresow, jak reszta "normalnych ludzi" - myslenie, ze wszystkie nasze klopoty sprowadzaly sie do nalogowych zachowan seksualnych i obsesyjnych zwiazkow milosnych. Pod maska rezygnacji z perfekcji, co zadawalo sie byc tak bardzo w zgodzie z programem, ujrzelismy swoje duchowe bankructwo. Stalo sie jasne, ze w przelamywaniu naszych blokad nie pomoze wyliczanie, co Bog moze, a czego nie moze z nami zrobic, a tylko szczera gotowosc, by sie ich do konca pozbyc.

Nasza postawa wobec wad wlasnego charakteru i rodzacych je problemow zaczela sie zmieniac. Nowym okiem widzielismy, jak dotkliwe konsekwencje ponosza ci, ktorzy nie sa gotowi skapitulowac przed swoimi brakami - ktorzy nie chca ich oddac. Wraz z rosnaca dojrzaloscia docieralo do nas, ze zdrowe relacje moga zaistniec nie miedzy nadludzmi, a tylko miedzy ludzmi. Nie musielismy do tego byc idealni, ale tez nie moglismy nic nie robic. Odkrylismy, ze choc z zewnatrz uzaleznienie od seksu i milosci wyglada na chorobe zachowan, to od wewnatrz, postrzegana jako nasze osobiste doswiadczenie, jest calkowita perwersja systemu wartosci moralnych i etycznych. Duchowy wymiar erotomanii stal teraz przed nami w pelnej okazalosci.

Kapitulacje, ograniczona z poczatku do oddania czynnych wzorcow naszej choroby, rozszerzylismy obecnie na wszystkie cechy charakteru hamujace nasz rozwoj, godzac sie trwajacy do konca zycia proces odzyskiwania wewnetrznych wartosci i zalet. Fundamentem tej zmiany w naszej postawie byla rosnaca ufnosc i poleganie na Bogu, jakkolwiek Go sobie wyobrazalismy. Otrzymywalismy jeszcze jedno zaproszenie do poglebiania wiezi z Nim. Wystarczalo, ze dalej wykonywalismy tzw. prace nog i otwieralismy sie na rezultaty przychodzenia do AE - a laska Boza zaczynala nas uwalniac od uciazliwosci wlasnego "ja". W postawie pokory zrozumielismy, ze jestesmy proszeni przede wszystkim o to, aby zejsc Bogu z drogi - nie przeszkadzac Mu w dokonywaniu cudow, aby, w kooperacji z nami, mogl przeprowadzic w naszym zyciu swoje zamiary.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin