Umarli w Butach.txt

(81 KB) Pobierz
00:00:13:UMARLI W BUTACH
00:01:12:Nowi kadeci, proszę pana.
00:01:14:Żadni z was kadeci, a ja nie ''pan''Wyprostować się!
00:01:17:Stać na bacznoć,gdy rozmawiacie z podoficerem!
00:01:21:- Brown. Tak, sierżancie.
00:01:22:Niech maszerujš do biura naboru.
00:01:25:Tak jest, sierżancie.Odkomenderowani, naprzód marsz!
00:01:29:Głowy do góry!
00:01:31:Patrzeć przed siebie! Wyprostować się!
00:01:34:Pierwszoroczni, stać!
00:01:36:-Nowa grupa generałów?- Teraz sš już w armii.
00:01:39:-Przystojni nieudacznicy.- W tył zwrot!
00:01:45:W prawo zwrot!
00:01:48:W prawo zwrot! Głowy do góry.
00:01:51:Wyżej!
00:01:52:Wyżej!
00:01:54:Naprzód i biegiem marsz!
00:01:57:Głowy w górę. Energicznie! Energicznie!
00:02:00:Głowy w górę!
00:02:06:- Jeste rzeki, jak na kadeta.- Mogę sobie na to pozwolić.
00:02:10:Podetniesz nogę niewłaciwemu,
00:02:12:upadniesz na twarz.Pienišdze ojca nie pomogš.
00:02:16:- l w tym sęk, armia nie rozróżnia.- Nie.
00:02:19:Wszyscy sš tacy sami.
00:02:21:Nie mówimy: ''Witamy w West Point'',nie stawiamy warty na czeć kadeta.
00:02:26:Oto kto, komu trzeba postawić wartę.Chyba sam generał brygady.
00:02:36:Jaki obcokrajowiec do komendanta.
00:02:39:Ustawić wartę. Generał.
00:02:41:- Ustawić wartę, generał!- Stanšć w szeregu!
00:02:49:Prezentuj broń!
00:02:56:Opucić broń!
00:03:04:Witamy w West Point.Skierować do komendanta?
00:03:07:Tak, jeli jest właciwš osobš.
00:03:09:Jestem George Armstrong Custer z Monroe w Michigan.
00:03:13:Zostałem powołany do akademi jako kadet.
00:03:16:Witamy w West Point.
00:03:18:- Niezła robota.- Odprawić straż!
00:03:21:- Na co czekasz? Przejmij.- Pokażę panu kwaterę, panie Custer.
00:03:25:- Pójdzie pan ze mnš?- A psy?
00:03:28:Proszę się nie martwić. Pójdš za mnš.
00:03:31:Spuć je ze smyczy.
00:03:32:A to dolar dla ciebie.
00:03:34:Dziękuję panu.
00:03:37:Odsłużyłem swoje w kawalerii.Mylałem, że wszystko widziałem.
00:03:41:Ale jeli to nie jest najdzi...
00:03:44:- Woli pan buty kawalerzysty.- Pójdę do kawalerii.
00:03:48:Piechur gorszy od zwierzęcia jucznego.
00:03:51:Ma pan jasne zamiary.
00:03:53:Czym armia sobie to zawdzięcza?
00:03:56:Chwałš, panie Sharp, chwałš.
00:03:57:Chcę, aby naród oddawał mi honory.
00:04:00:Żołnierze majš więcej posšgów niż cywile.
00:04:03:Będzie pan pasował do posšgów
00:04:06:tak jak częć konia.
00:04:08:Więc jestemy, panie Custer.
00:04:13:Nie przeniesiono rzeczy Pinchbelly'ego.
00:04:16:Ale proszę się nie martwić,zaraz to naprawimy.
00:04:21:- Pomoże mi pan z tymi gratami?- Oczywicie, panie Sharp.
00:04:25:Chyba nie przysparzam komu kłopotu.
00:04:27:Nie, nie. Wręcz przeciwnie,to panu go przysporzono.
00:04:31:Ależ nie.
00:04:32:Liczę, że będzie tu panu wygodnie.
00:04:35:- Pierwszoroczni nie majš apartamentu.- Oczywicie, że nie.
00:04:38:Tak między nami, panie Sharp,
00:04:40:ta kwatera jest lepsza od tej,do której nawykłem.
00:04:43:Naprawdę?
00:04:46:Szykowny ten pana strój, panie Custer.
00:04:49:Dziękuję, panie Sharp.
00:04:51:Tak, tu nie ma z czym go porównywać.
00:04:54:Nie? Szył krawiec z Monroe.Aby rodzice zobaczyli mnie w mundurze.
00:04:59:- Sam go pan zaprojektował?- Nie, ale jak ma pan chwilę,
00:05:02:- pokażę, skšd miałem pomysł.- Oczywicie.
00:05:06:Jest tu.
00:05:07:Największy bohater, jaki żył,panie Sharp.
00:05:11:Murat, król kawalerzystów.
00:05:13:Znany jako Piorun.Jego jednš taktykš była:
00:05:16:jazda z hukiem dział.
00:05:20:Muszę jak najszybciej zdobyć skórę tygrysa.
00:05:23:- Niezwykły człowiek.- Tak.
00:05:24:Muszę uciekać.
00:05:26:Przepraszam, ale psami zajmiemy się dopiero jutro.
00:05:30:Proszę o tym nie myleć.Przywykły do spania ze mnš.
00:05:33:Bardzo dziękuję za pańskš uprzejmoć.
00:05:47:Cezar, co chcesz? Jak to?Wiesz, że nie lubisz cebuli.
00:05:51:Co z tobš? Chcesz koci, co? Chod.
00:05:54:Chod. Chod.
00:05:57:Tutaj. Tutaj, Cezar.Chod, Hannibal. Chod.
00:06:00:Tutaj. Tutaj. Kleopatra. Masz.
00:06:04:Tutaj. Masz.
00:06:06:Hannibal!
00:06:28:Co to jest, do diabła?!
00:06:37:- Przepraszam.- Przepraszam?
00:06:39:- Nie słyszałem pukania.- Nie słyszał pan pukania?
00:06:43:- Mogę co dla pana zrobić?- Tak.
00:06:46:Powiedzieć, co pan i ta menażeria robiš w mojej kwaterze,
00:06:49:czemu wyrzucono moje rzeczy,
00:06:52:z którego szpitala wariatów pan uciekł?
00:06:54:i co pan tu robi w tym mundurze,zamiast być na balu przebierańców.
00:06:58:Pan to wyjani!
00:07:00:Jestem kadet George Armstrong Custer.
00:07:03:- Przydzielono mnie do tej kwatery.- Tak?
00:07:05:Jestem major Romulus Taipe,kwatermistrz i dowódca kadetów.
00:07:10:l tak się składa, że to moja kwatera.
00:07:13:A pan jest imbecylem.
00:07:15:Kto pana tu przyprowadził?
00:07:17:Kto pana tu przyprowadził?
00:07:20:Zadałem pytanie.Kto pana przyprowadził? Nazwisko?
00:07:23:- Mudd.- Mudd?
00:07:25:W akademii nie ma nikogo takiego.
00:07:27:Omiela się pan stroić ze mnie żarty?
00:07:31:Nie słyszy pan wezwania?
00:07:32:lnspekcja nowych kadetów.
00:07:34:Wynocha i do szeregu!
00:07:37:Nie sšdzę, aby został pan z nami długo, panie Custer.
00:07:42:Wylę pana na badanie psychiatryczne.
00:07:46:Wynocha! Wynocha!
00:07:48:Wynocha, przeklęte psy! Wynocha!
00:07:50:Wynocha! Wynocha stšd! Już!
00:07:52:Nowi kadeci, do szeregu!
00:07:55:Ustaw się.
00:07:59:Wyrównać szereg.
00:08:01:Przygotować się do inspekcji!
00:08:07:- Pasek pod brodę.- Tak jest.
00:08:11:Co to za niechlujstwo?Zapišć pasek. Wzišć nazwisko.
00:08:15:Dopilnować, aby nauczyli się
00:08:17:właciwie nosić mundur.Jak konieczne, dodatkowa musztra.
00:08:21:Tak jest.
00:08:22:Patrzeć przed siebie, ty.
00:08:24:- Patrzeć przed siebie!- Pan, marszałku Murat.
00:08:30:Pozbycie się pana zajmie mniej czasu,niż przypuszczałem.
00:08:34:Aresztować tego maniaka.
00:08:36:- Zabrać do pułkownika Sheridana.- Tak jest. W prawo zwrot!
00:08:40:Naprzód marsz!
00:08:43:PUŁKOWNIK PHLLIP H. SHERIDAN KOMENDANT
00:08:52:Panie Custer,
00:08:54:oskarża się pana o bardzo poważne przestępstwo.
00:08:56:Uderzenie przełożonego
00:08:58:jest jednym z poważniejszych w wojsku.
00:09:01:W niektórych wypadkach jest karane mierciš.
00:09:04:Czemu uderzył pan Sharpa?
00:09:06:Nie mogę powiedzieć. Sprawa osobista.
00:09:09:Na placu apelowym nie ma spraw osobistych.
00:09:12:Ma pan co do powiedzenia?
00:09:15:Nie.
00:09:16:Nie mam innego wyboru,jak usunšć pana z akademii.
00:09:20:Usunšć?
00:09:24:Nie wiedziałem, że armia może zwolnić za walkę.
00:09:27:Cóż, teraz pan wie.
00:09:33:- Jaka jest pańska pozycja?- Pozycja?
00:09:36:Tak, pozycja. Na formularzu.
00:09:38:- Podpisanym u adiutanta.- Formularz?
00:09:41:Nic nie podpisałem.Nie byłem w biurze adiutanta.
00:09:45:Nie podpisał się pan pod artykułami wojennymi?
00:09:48:Nie, pułkowniku.
00:09:52:Wobec tego nie możemy pana wyrzucić z armii.
00:09:55:Nie jest pan w armii.Miał pan szczęcie. Będzie to nauczka.
00:09:59:- Zabrać go do adiutanta.- Tak jest.
00:10:01:- Chciałbym...- W tył zwrot!
00:10:04:- Chciałbym...- Naprzód marsz!
00:10:09:I tak dziękuję.
00:10:13:Wiesz, Taipe, cieszę się, że tak wyszło.
00:10:16:- Co w nim jest.- Tak?
00:10:20:Ja nie wiem, co to jest.
00:10:22:Mylę, że będzie najgorszym kadetem
00:10:25:od czasów Ulyssesa S. Granta.
00:10:29:REJESTR WYKROCZEŃ AKADEMIA WOJSKOWA
00:10:30:WYKROCZENIA
00:10:31:wiatło po capstrzyku - Uderzył kadeta-Nieobecny - Brak szacunku
00:10:45:Niezapięty - Spóniony na niadanie-Hazard - Brudna broń
00:10:49:Z pełnym ładunkiem, 5-kilogramowy pocisk rozprynie się na 50 kawałków.
00:10:54:- Panie Custer!- Słucham.
00:10:58:Na ile kawałków rozprynie się 5-kilogramowy pocisk?
00:11:02:Na pewno na nie mniej niż dwa.
00:11:06:Spóniony na inspekcję - Rozmawia w szeregu - piewa po capstrzyku
00:11:11:Harold McCord.
00:11:15:Ronald McKenzie.
00:11:19:Francis Dupont.
00:11:21:- Gratuluję panu.- Dziękuję.
00:11:23:Edward Sharp.
00:11:25:- Powodzenia.- Dziękuję.
00:11:27:Nie sšdziłem, że będę zazdrocił tej gadzinie ukończenia przede mnš.
00:11:31:- Chciałbym być w jego skórze.- Czemu?
00:11:35:Czemu?
00:11:36:Bo jak wybiorš Lincolna,będzie wojna, a Sharp w niej.
00:11:40:Bzdury. Tylko gadajš. Nie będzie wojny.
00:11:43:Nie? Czekaj i patrz, Rosser.
00:11:45:Mówię ci, jak wybiorš Lincolna,Południe będzie walczyć.
00:11:56:Custer przepowiedział.
00:11:58:Północ zaufała człowiekowi z siłš i wiarš,by sprostał temu, co nieuchronne.
00:12:01:Pierwszy strzał padł w forcie Sumter,a naród wstrzymał oddech
00:12:04:na zagrożenie wojnš domowš.
00:12:10:Batalion,
00:12:11:bacznoć!
00:12:13:Usłyszycie rozkaz odczytany przez cywilnego członka rzšdu.
00:12:18:Senatorze Smith.
00:12:20:Z powodu obecnego kryzysu w sytuacji kraju,
00:12:23:który zagraża zbrojnš rebeliš
00:12:26:i zniszczeniem unii ustanowionej przez naszych ojców,
00:12:29:Kongres wydał dekret,iż każdy oficer i kadet
00:12:32:podpisze się pod niniejszš przysięgš:
00:12:36:''Przyrzekam bronić suwerennoci Stanów Zjednoczonych
00:12:40:jako nadrzędnej wobec lojalnoci,jakš winny jestem innemu terytorium,
00:12:46:tak mi dopomóż Bóg'' .
00:12:48:Oficer lub kadet, który nie może podporzšdkować się wymogom,
00:12:54:wystšpi na prawo od batalionu.
00:13:00::Panowie z Południa, wystšpić!
00:13:14:Nie wprowadzono mnie w błšd co do przewagi zdrajców w West Point.
00:13:19:Pora, aby Kongres zajšł się tym gniazdem secesjonistów.
00:13:23:Nie zajmujemy się tu wywoływaniem wojen,
00:13:26:tylko walkš w nich.
00:13:28:Akademia pozostawia każdemu poczucie honoru.
00:13:31:Panowie z Południa, do szeregu!
00:13:36:Akademia Wojskowa Stanów Zjednoczonych,
00:13:39:wyrównać do lewej!
00:13:46:Szkoda, iż nasze braterstwo musi zakończyć się w tych okolicznociach.
00:13:52:Żylimy jak żołnierze,
00:13:54:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin