00:00:21:Pod koniec swego życia,|pisarz i bohater wojny secesyjnej|Ambrose Bierce, 00:00:25:autor ksišżki "Diabelski słownik -|Incydent przy Owl Creek Bridge", 00:00:30:zniknšł w Meksyku z zamiarem wstšpienia|do rewolucyjnych oddziałów Pancho Villa. 00:00:34:Nigdy więcej o nim nie słyszano. 00:00:52:Zdejmijcie mi to,|chcę widzieć moje imię na dosięgajšcej mnie kuli. 00:01:05:Krew wielu dzielnych ludzi,|zaschła na tym murze. 00:01:08:Dzi do nich dołšczysz. 00:01:13:Przyjmuję ten zaszczyt. 00:01:15:To zaszczyt dla mnie. 00:01:23:Ostatnie słowo? 00:01:25:mierć jest kresem cierpienia.|Ostatnim bólem. 00:01:49:Smierć jest kresem cierpienia... 00:02:13:Ładny rewolwer. 00:02:14:Nie zamierzałem go wcale ukrać. 00:02:20:Chciałem tylko obejrzeć z bliska. 00:02:23:Tak jest doć blisko? 00:02:28:Tak. 00:02:32:Zjeżdżaj stšd!|Kręci się tu od kilku dni, nic nie pijšc. 00:02:36:Brandy. 00:02:39:Nie ma brandy. 00:02:41:To whisky. 00:02:44:Pro Pana o przebaczenie,|a on zbawi twojš duszę. 00:02:51:Oto kartka z modlitwš. 00:03:12:Przyjechał pan na egzekucję? 00:03:15:Nie. Mam tu inne sprawy. 00:03:19:Proszę tu zostać.|Zapewniamy wietnš rozrywkę. 00:03:22:Otwórzcie serca Królestwu Niebieskiemu|dla każdego jest miejsce przy tronie Pana. 00:03:28:Procie Boga o przebaczenie,|a on wam przebaczy. 00:03:48:Nie chcę tu być gdy to się stanie, kochanie.|Jak szybko będš gotowi? 00:03:53:Pójdę sprawdzić. 00:04:04:Czy był tu Villa? 00:04:05:Pancho Villa?|Nie on jest na południu.|A dlaczego? 00:04:09:Mam dla niego co bardzo cennego. 00:04:11:Najłatwiej go pan znajdzie w Tierra Negra,|to jaki dzień drogi stšd. 00:04:16:Ale to niebezpieczna okolica.|Taki starszy człowiek jak pan, nie powinien tam jechać sam. 00:04:21:Naprawdę? 00:04:25:Lepiej podróżować w uzbrojonej grupie. 00:04:30:Ten dyliżans jedzie w tamtym kierunku. 00:04:34:Wielu białych ludzi znika w tamtej okolicy. 00:04:36:Czy mogę spytać o pańskie nazwisko|na wypadek gdyby kto pana szukał? 00:04:41:Bierce. 00:04:42:Ambrose Bierce. 00:04:45:Ale nikt nie będzie mnie szukał. 00:05:35:OD ZMIERZCHU DO WITU 3 00:05:42:CÓRKA KATA 00:05:48:Bracie, czy pragniesz życia po mierci? 00:05:53:Nazywam się John Newlie.|- Ambrose Bierce. 00:05:57:Chyba będziemy podróżować razem... 00:05:59:Komu tu się płaci? 00:06:02:On nie ma języka. 00:06:05:Ja jestem jego głosem,|a on moimi oczami. 00:06:08:Z nami jeste bezpieczny. 00:06:10:Czuję się doskonale. 00:06:44:Co łaska. 00:06:50:Znam cię. 00:07:33:Madrit 00:07:38:Spójrz na mnie Madrit. 00:07:40:Spójrz! 00:07:42:Spójrz w oczy, które będš patrzeć|jak wisisz na tej linie. 00:07:47:Moje uszy usłyszš jak trzeszczy|twój pękajšcy kark. 00:07:50:Mój nos poczuje smród gówna|w twoich spodniach. 00:07:52:A moje usta będš się miać|gdy będziesz umierał. 00:08:02:Trzymaj go... 00:08:39:Esmeralda...|Co tutaj robisz?|Id do domu. 00:08:44:Nie będę powtarzał! 00:08:46:Chcę popatrzeć. 00:08:47:Masz czelnoć mi się sprzeciwiać?|Prosto w oczy. 00:08:54:Przyprowadcie jš tu! 00:09:08:To twoja córka.|Krew z twojej krwi. 00:09:22:Zabierzcie jš stšd. 00:09:38:Ostatnie słowo? 00:09:43:Do zobaczenia w piekle. 00:09:52:On ma w sobie diabła. 00:13:16:To twoja córka!|Co robisz?!|Mogłe jš zabić! 00:13:21:Lepiej żeby nie żyła.|Id po konie! 00:13:39:Co się stało John. 00:13:41:Mylałem, że zostawiłem Biblię|ale sš tutaj. 00:13:46:Dzięki Bogu.|Nie moglibymy otworzyć szkoły Biblijnej w Tierra Negra bez Biblii. 00:13:52:Może pan Bierce chciałby jednš? 00:13:55:Dziękuję już czytałem.|- Naprawdę? 00:14:00:I uważam, że jest stanowczo za długa... 00:14:06:Słucham? 00:14:07:Uważam, że Biblia jest największym|na wiecie zbiorem kłamstw i zmyleń. 00:14:13:Może poza sprawozdaniem Kongresu. 00:14:15:Czy jest pan ateistš? 00:14:17:Tak, dzięki pani Bogu, jestem ateistš. 00:14:21:Więc dla pańskiej duszy nie ma już nadziei|gdy Gabriel zadmie w swojš tršbę|pańskie uszy pozostanš głuche na ten wspaniały dwięk. 00:14:29:Przeciwnie. Gdy Gabriel zadmie w tršbę|ja będę grał na tubie. 00:14:36:Daj spokój Marry, pan Bierce|jest przywišzany do swojej wiary, czy raczej niewiary. 00:14:42:Jestem wdzięczny. 00:14:45:Co pan tu robi, panie Bierce?|- Jestem ambasadorem dobrej woli. 00:14:50:Ambasadorem dobrej woli, o kogo? 00:14:52:U generała Francisco Villa. 00:14:56:- Tego rewolucjonisty?|- Dokładnie. 00:14:59:Jutro mam go spotkać w Tierra Negra.|Wiozę dla niego co niezwykle cennego. 00:15:07:co to takiego? 00:15:08:Obawiam się, że jeżeli bym to pani zdradził|musiałbym odebrać jej życie. 00:15:14:A nie chciałbym mieć tego na sumieniu. 00:15:19:On żartuje, kochanie. 00:16:03:Johnny! 00:16:08:Gdzie byłe, Joaquin? 00:16:10:Mylałem, że... 00:16:13:...Chato powiedział...|- Co powiedział Chato? 00:16:17:Powiedział, że... 00:16:22:...on jest nowym szefem. 00:16:26:Gdzie jest Chato?|- Nad rzekš. Z innymi. 00:16:29:Przyprowad go. 00:16:39:Nie wierzę w to, co o tobie mówiš. 00:16:44:Lepiej uwierz. 00:16:45:Przecież mi pomogłe. 00:16:48:Mylałem, że nie będš do mnie strzelać.|Ale się myliłem. 00:16:51:Dokšd pójdziemy?|- Słucham? 00:16:55:Dokšd pójdziemy? 00:16:57:Jak to my?|ty pójdziesz w jednš stronę, ja w drugš.|Koniec tematu. Cisza! 00:17:05:Mozesz mnie uderzyć jeli chcesz. 00:17:09:Odwróć się. 00:17:46:Smaruj tym. 00:17:49:Nie masz żadnych krewnych, którzy by cię przyjęli? 00:17:52:Nie 00:17:52:A co z twojš matkš?|- Umarła przy porodzie. 00:18:00:Jak mówi mój ojciec: ukradłam jej życie. 00:18:03:Możesz jechać ze mnš do Tierra Negra.|Znam tam kogo, co może ci załatwić jedzenie i pracę. 00:18:08:Jakš pracę?|- Takš, jakš wykonujš dziewczyny. 00:18:13:Chyba nie jestem typem takiej dziewczyny. 00:18:14:Prędzej czy póniej wszystkie takie się stajš. 00:18:50:Dobrze, że wróciłe szefie. 00:19:02:Jakie dwie godziny temu. 00:19:05:Ruszyli na wschód. 00:19:10:Jed do miasta i zbierz tylu ludzi|ilu się da. 00:19:13:Powiedz, że zapłacę 100 temu|kto przyprowadzi mi Esmeraldę żywš. 00:19:59:Kto ty?|- Nie chcę pana skrzywdzić 00:20:02:Zajmę tylko sekundę. 00:20:05:Chcialbym zostać pańskim czeladnikiem. 00:20:12:Posłuchaj, gringo, drzwi mojego saloonu|prowadzš tylko w jednš stronę. Na zewnštrz. 00:20:17:Nie wie pan kto to jest czeladnik?|To uczeń... 00:20:22:...chcę być prawdziwym wyjętym spod prawa.|Legendš, jak pan. 00:20:27:Mam go zastrzelić, szefie? 00:20:34:Zabij jš. 00:20:40:Odstrzeliłam stryczek|i to samo zrobię z twoim kutasem. 00:20:44:Przestrzeliła linę? 00:20:45:We mnie do siebie, chcę się uczyć.|Umiem sobie radzić. 00:20:50:Już to udowodniła. 00:20:54:Mam na imię Reese. Kiedy zaczynamy? 00:20:56:Lekcja nr 1: Ja zadaję pytania, ty odpowiadasz.|Daj mi swój pistolet! 00:21:04:Lekcja nr 2: Nigdy nie oddawaj nikomu swojej broni. 00:21:08:Lekcja nr 3: Nie lubimy tu gringos.|- Znam jednego gringo, którego możemy załatwić. 00:21:13:Mów. 00:21:14:To stary czlowiek.|Wiezie co dla Pancho Villa. 00:21:17:Co to jest? 00:21:18:Nie wiem, ale mówi, że to bardzo cenne. 00:21:20:Kłamie!|- Przysięgam. 00:21:22:To może być broń albo złoto! 00:21:25:Gdzie jest ten gringo?|- Jedzie dyliżansem do Tierra Negra. 00:21:29:Dobra robota. 00:21:33:Ale jeli mnie kiwasz, wylšdujesz|w drewnianej skrzynce, rozumiesz? 00:21:40:Więc uważaj... 00:22:06:Mr Bierce, Pan jest chory. 00:22:12:To znak, że musi pan przestać pić. 00:22:22:Człowiek pijšc, rozwija swoje zdolnoci. 00:22:25:Jakie zdolnoci?|- Jasnowidzenia. 00:22:31:Moja żona ma rację.|Powinien pan o siebie zadbać. 00:22:34:To najlepszy sposób konserwcji.|Przygotowuję się tak, na to wasze przejcie. 00:22:46:Co on dokładnie powiedział? 00:22:47:Że wiezie co dla Villa. Co bardzo cennego. 00:22:51:Jeli kłamiesz. Umrzesz.|Jasne? 00:22:57:Ruszamy! 00:23:02:Kto finansuję tš waszš biblijnš eskapadę?|Nie musimy tego słuchać. 00:23:08:Mój ojciec umarł niedawno, zostawił mi dużš|sumę pieniędzy, którš postanowiłam wykorzystać dla chwały Pana. 00:23:13:Więc pastor Newlie zgarnšł nie tylko|pannę młodš ale i ładny posag. 00:23:21:Sugeruje pan, że polubiłem mojš żonę dla pieniędzy?|My mamy skrupuły. Co co pan juz dawno stracił|o ile w ogóle pan je miał. 00:24:01:Ten z karabinem jest lepy! 00:24:09:Co to za jeden?|- Niewštpliwie bandyta. 00:24:15:Na ziemię! Zostalimy napadnięci!|- Pewnie zginiemy. 00:24:37:Drań! 00:24:54:Joaquin, wonica! 00:25:04:Jose! 00:25:26:Załatwiłem go! 00:25:45:Mr Bierce! Niech pan przestanie! 00:25:57:Oszalała! 00:26:02:Chcesz umrzeć? 00:26:09:Wysiadać! 00:26:13:Który z was do mnie strzelił!?|- On. 00:26:19:To ten. 00:26:31:Szukajcie złota. 00:26:36:Reese! Tutaj. 00:26:56:Zobacz co zrobiłe mojemu przyjacielowi. 00:26:58:Moja whisky, oddawaj! 00:27:13:Boli, co? 00:27:24:Mogę w czym pomóc?|- Co z tobš? 00:27:34:Szefie dostaniemy za to 50 pesos.|Prawdziwy jedwab. 00:27:39:Moja suknia lubna. 00:27:42:Powiedziałem, szukajcie złota! 00:27:51:/Mnich i córka kata./ 00:27:58:Nic nie jest dla was więte?|- Co jest w skrzyni? 00:28:01:Biblie...|- Nie ciebie pytam. 00:28:06:Wieziemy Biblie dla dzieci w Tierra Negra. 00:28:11:Gdzie jest złoto?|- Szefie, znalazłem co! 00:28:27:Powiedziała, że wiezie dwie skrzynie złota.|- Nie, powiedziałam, że to może być złoto. 00:28:39:Wieziesz co cennego dla Villa.|Co to jest? 00:28:42:Zastrzel mnie.|- Nie, proszę. 00:28:47:Pocišgnij za spust, dasz radę. 00:28:48:Niech pan im powie co to jest. 00:28:53:Słuchaj więtej.|Nie warto oddawać za to życia. 00:28:56:To moje życie.|- Co? 00:28:59:To ja, będę żołnierzem Villi w Rewolucji. 00:29:12:Szalony, stary gringo.|Jaka armia by cię przyjęła? 00:29:20:Dam mu to czego chce.|- Zostaw go, to człowiek honoru.|Jedziemy. 00:29:35:chciałem panu podziękować, Mr Bierce.|Przez pańskš brawurę o mało nas nie pozabijali. 00:29:44:Niech pa...
suhacz