25.Zjednoczeni.txt

(28 KB) Pobierz
12. Zjednoczeni?
Sobotnia noc była zimna i wietrzna, wręcz czuło się w powietrzu nadchodzšcš zimę. Większoć mieszkańców Powiatu Cieszyńskiego spała już snem sprawiedliwego obywatela, nieliczne jednostki szalały na parkietach. Dzień był zimny i pochmurny, nie sprzyjał romantycznym, jesiennym spacerom czy nawet najzwyklejszym wyprawom na miasto, tak więc jedynš okazjš do uwolnienia swoich żšdz i emocji były włanie imprezy i dyskoteki.
Gdyby jednak zapytać włacicieli takowych lokali w Powiecie o iloć goci tej nocy, rozłożyli by ręce i odparli: niewielu. Bardzo niewielu.
Jedno miejsce w całym Cieszyńskim zgromadziło setki kibiców i obserwatorów, nie tylko z Powiatu czy Województwa lšskiego, ale wręcz z całej Polski.
Każdy, kto choć trochę interesował się wycigami wiedział, że tego wydarzenia nie może ominšć.
Ostateczna rozgrywka pomiędzy najlepszymi z Ligi Białego Krzyża, a nieokrelonš jeszcze drużynš Serpentyn, o dominację na tym odcinku. 
Pojedynek mógł zmienić rozkład sił. Przegrana Serpentyn oznaczała utratę trasy i honoru.
Porażka LBK była by sygnałem, że nie majš już czego na Serpentynach szukać.
Nic więc dziwnego, że górska droga Kubalonka  Wisła zgromadziła na poboczach setki widzów.
Jak głosiła plotka, legendarny Mistrz, nieoficjalny przywódca kierowców z Serpentyn, był wciekły z powodu przyjęcia wyzwania na tak niekorzystnych i praktycznie awykonalnych zasadach. Podwójny pojedynek z potężnymi czteronapędówkami, prowadzonymi przez jak dotšd niepokonanych kierowców nie był czym, co dało się łatwo wygrać.
Nikt jeszcze nie wiedział, kto wystšpi w barwach Serpentyn. Mistrz postanowił zachować tš informację do samego końca.
Tuż po dziewištej wieczorem zaczęły zjeżdżać się pierwsze samochody, i zaczęto pomniejsze pojedynki.
Prawdziwe widowisko miało się jednak rozpoczšć dopiero o godzinie 12.
Około jedenastej pojawili się gocie z innych częci kraju

Cztery Nissany 200SX S13 i S14 przemknęły przez Patelnię, idšc pod górę pełnym driftem. Auta były w perfekcyjnym stanie, lnišcy lakier i felgi markowych producentów wskazywały na pasjonatów, dla których te maszyny były całym życiem.
Jeden z obserwatorów dojrzał wreszcie oznaczenia na tylnej klapie, i wrzasnšł:
- Turbokillersi! Reprezentacja turbokillers.com przybyła na Serpentyny!!

Gapie oniemiali patrzyli, jak trzy białe kruki parkujš na górnym parkingu na szczycie Przełęczy. Większoć tutejszych prostaczków, wychowanych na Golfach i BMW serii 3, gdzie najbardziej wyrombistym pojazdem była stara Calibra, nie wiedziała nawet, z czym majš do czynienia.
Pierwszy wóz, niski, srebrny kabriolet, ze znakiem Hondy na masce.
Drugi, czarne, kanciaste, klasyczne Subaru o niespotykanej linii nadwozia. 
I trzeci. Biała jak nieg, wychuchana sportowa Honda. Laik nazwał by jš Civiciem Coupe.
Laik popełnił by grzech totalnej ignorancji.
Honda S2000. Subaru XT. Honda Integra Type R.
Obserwatorzy z JDM Option

Wciekły pisk opon i gęste kłęby białego dymu skierowały oczy wszystkich na pierwszy zakręt za startem. Wypadły z niego, idšc synchronicznym driftem, trzy obklejone reklamami sponsorów maszyny.
Koło przy kole, idšc dosłownie lusterko obok lusterka, pokazali tutejszym dobitnie, jak powinno się latać bokiem w wiecie profesjonalistów.
Maszyny swš niecodziennociš dorównywały umiejętnociš kierowców.
Biały Nissan Skyline R33.
Czarna Mazda RX7 FD3S.
Pomarańczowe, klasyczne BMW 5 E28.
Stareńki Bawarczyk wywołał poczštkowo umiechy na twarzach tutejszych. Ryk potężnej jednostki o mocy przeszło 400KM uciszył ich jednak na dobre.
Ekipa z drift-forum.pl również pojawiła się, by ocenić rywalizację

- Kogo wybierze? Jak mylicie, panowie?  rzucił Michał, gdy całš męskš częciš klasy zbliżali się do tworzšcego się wokół Mistrza tłumu  Nie chcę wyjć na pyszałka, ale który z nas może mieć spore szanse
- Podjšłby wyzwanie?  rzucił retoryczne pytanie Karol.
- A co za problem?  odpalił za Michała Sebastian  Przecież to zwykły wycig, obchodzi cię tylko jeden przeciwnik!
- Tym jednym przeciwnikiem  odrzekł z ironiš w głosie Karol  Jest, zależnie od szczęcia, Impreza WRX STi albo Lancer Evo III. Impreza  le. Lancer - zawiesił głos  Jeszcze gorzej. Żaden z naszych samochodów nie dorównuje choć tym potworom. Ba, to jedne z najpotężniejszych maszyn w touge. Wycig będzie ekstremalnie trudny, nie ważne, kto pojedzie.
- Na pewno nie ty  warknšł Błażej  Ani twoje 318ti. Więc przestań chrzanić, bo samym gadaniem nikomu nie pomagasz.
Karol zamilkł. Nie należał do osób, które lubiły wdawać się w utarczki słowne. 
Był pewien, że ma rację. 
Jeszcze tylko miesišc, dwa tak czy inaczej, na wiosnę będzie gotowy.
A wtedy Błażej pierwszy dowie się, że potrafi nie tylko chrzanić.
- Uciszcie się!  stwierdził mocny głos Mistrza  Proszę was wszystkich o ciszę!
I zapanowała cisza, wręcz całkowita i natychmiastowa.
- Jak wam wszystkim dobrze wiadomo  zaczšł Mistrz  Jestemy zmuszeni do wzięcia udziału w Podwójnej Bitwie z Ligš Białego Krzyża, na naszej własnej trasie. Nie muszę chyba dodawać, że jest to ostateczny wycig obronny, od którego zależy panowanie nad Serpentynami. Jeżeli chcemy móc tu pozostać i nadal być gospodarzami, musimy wygrać. W tej walce nie będzie substytutu zwycięstwa. Nie ma możliwoci poddania się lub wycofania.  zawiesił głos, po czym kontynuował nieco ciszej  Na wasze wyrane życzenie, wyrażone poprzez pochopne przyjęcie wyzwania kilka dni temu.
Przez tłum poniósł się jęk. Niektórzy dopiero teraz uwiadamiali sobie powagę sytuacji.
- Poprosilicie mnie  zaczšł ponownie Mistrz  Abym wybrał naszych reprezentantów do tego wycigu. Nie ukrywam, że to trudna decyzja. Przeciwnicy nie przegrali ani razu, za kierowca LanEvo dzierży tytuł najlepszego z najlepszych na Salmopolu. Ich auta to rasowe maszyny wręcz stworzone do wycigów górskich, czteronapędowe rajdówki używane także w WRC. Dlatego jeli którykolwiek z tych, na których padnie mój wybór nie czuje się na siłach  zawiesił głos  Zrozumiem to, i nie będę go namawiał.
Zebrani milczeli aprobujšco.
- Mam wybrać dwóch kierowców  kontynuował Walter Rohrl, znany w Istebnej wyłšcznie jako Mistrz  Pierwszym z nich, będzie...
Wszyscy wstrzymali oddech.
-  Robert z S13 200SX.  zakończył Mistrz. 
Rozległy się gromkie brawa, a Robert, poklepywany po plecach przez tłum, ryknšł:
- Pojadę! Przyjmuję!
Oklaski jeszcze mocniej przybrały na sile, tłum wiwatował.
Niewielu zwróciło uwagę na błysk złoliwoci w oku Mistrza.
- Idę się przygotować!  stwierdził Robert, ruszajšc w kierunku auta, tak, aby wszyscy go słyszeli  Obronię honor Serpentyn!
- Drugim kierowcš, którego widzę w roli naszego zawodnika, jest...  Mistrz zawiesił głos, patrzšc, jak Robert oddala się w kierunku srebrnego Nissana.
Ponownie zapanowała głęboka, nieprzerwana niczym cisza.
- Mateusz i jego Sierra Cosworth.
Klasa IIIe huknęła oklaskami, zebrani kolejny raz zaczęli wiwatować na czeć wybranego kierowcy.
Twarz Mateusza wyrażała całkowite zaskoczenie.
Udawał.
Odkšd tylko dowiedział się o tym pojedynku był przekonany, że z dużym prawdopodobieństwem zostanie jednym z reprezentantów.
Nie było w tym krzty pychy.
Czuł, że stał się niezłym kierowcš.
- Czy zgadzasz się pojechać?  zapytał Mistrz, uważnie patrzšc mu w oczy.
To była tylko kwestia formalna.
- Zgadzam.  odparł krótko Mateusz.

- Do wszystkich diabłów!  wrzasnęła Julia, gdy zamknęły się za nimi drzwi 200SX  Ta stara pierdoła wybrała tš młodš pierdołę, Mateusza!
- Spokojnie!  tym razem to Robert zachował zdrowy rozsšdek  To nie jest wycig między mnš a nim! Liczy się rezultat pary, zresztš w takich warunkach on nie da rady nawet zrównać się ze mnš, o wyprzedzaniu nie wspominajšc. Niech jedzie, istnieje spora szansa, że poniesie sromotnš klęskę.
- Nie tylko o to chodzi!  odpaliła Julia  Nie możesz dopucić do jego triumfu! Musisz zmiażdżyć go swojš osobš, za wszelkš cenę, nie pozwolić błyszczeć! To ty masz być gwiazdš tego wycigu! Rozumiesz, Robercie
Przerwała, i zaniemówiła.
-  co robisz?  dokończyła powoli.
Robert wcišgnšł biały proszek do drugiej dziurki w nosie, i powoli wypucił powietrze.
- Cel uwięca rodki  odparł, całkowicie zadowolony  Sama tak mówisz

- Gdzie jedziecie?!  zapytał zdziwiony Sebastian, widzšc Błażeja i Natalię, oraz Michała i jego dziewczynę, Amelię, wsiadajšcych do Eclipse i MR2  Nie zostajecie na wycigu?
- Nie twój interes.  odpalił Błażej, uruchamiajšc silnik. Rzędowa czwórka zagrała miarowo.
- Na Patelnię, Sebciu  odpowiedział kumplowi grzecznie Michał  Tam będzie chyba najlepszy widok na wycig

- Posłuchajcie mojej ostatniej rady  stwierdził Mistrz, bioršc ich na stronę  Choć na ten jeden wycig, musicie odrzucić wzajemne animozje. Zrozumiano?  zakończył twardo.
Przytaknęli. Żaden jednak nie odezwał się słowem.
- OK. Teraz rada  zrobił krótkš pauzę  To podwójny wycig, czyli jedzicie kolejne rundy dopóty, dopóki oba auta z jednego teamu nie ukończš go na prowadzeniu w obu parach. Innymi słowy, to niejako dwa wycigi, które musicie zwyciężyć jednoczenie. Każdy wyprzedza swojego przeciwnika z pary, i dociera przed nim do mety, to jedyny sposób, aby wygrać. I teraz  ponownie przerwał, uważnie obserwujšc, czy nikt się nie zbliża  Najważniejsza rada. To czteronapędówki. Wy macie auta RWD, FR. Moce we wszystkich czterech sš podobne, ale różnica technologiczna ogromna. Czteronapędówki będš wolniej grzać ogumienie, jadšc gripem, co więcej, zużycie opon będzie bardziej równomierne. Wy będziecie pewnie zmuszeni do jazdy driftem na najwyższym poziomie i z maksymalnš prędkociš. Wasze tylne opony nagrzewać się będš błyskawicznie. Dlatego musicie to skończyć w jednej, góra dwóch rundach. Potem nie ma już szans na zwycięstwo. Zrozumielicie?
Przytaknęli
- W takim razie powodzenia.  zakońc...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin