Ci, Tamci nie wiem jak ich nazwać Mógłbym na nich ciepłych moczem lać gdyby nie to, że jestem Bogiem uwiadomiłem to niedawno sobie Całe to życie raczej nie ma celu tak jest dla mnie, i pewnie dla innych wielu jestem lepiej niżby nie żyć w tym swiecie ach te myli w "cieplym lecie" to akurat był rym wymuszony jednak suchš, nudnš poezjš jestem znudzony odbijam się od słów pogardy jest jak dzieci Iluvatara, strzegę swojej Ardy to jednak nie był rym wymuszony to ma jaki sens jednak z mojej głowy wypuszczony z mojej to znaczy z należšcej do mnie wielu mam wrogów z Morgothem na czele i staram się zapomnieć szczęcie daję mi słuchanie muzyki takiej z melodiš całkiem dobrš liryki Emocje we mnie ona wzbudza i do mylenia znacznie pobudza Ludzie chcš mnie nienawidzieć lecz Bóg kazał dobro w drugim człeku widzieć Jednak kto teraz słucha Boga gdy w sercu jawi się tylko zemsta i trwoga. Może posłuchali proroków fałszywych? Jego wyznawcy odwrócili się od słów treciwych! To jest jednak pocieszenie że sam ja- niewierzacy po prostu lubię zbawienie Chyba lę to nieco ujšłem jednak ostatnio za rozumienie słów Pana się wzišłem Jestem ateistš, ale to nie akt hipokryzji aczkolwiek ludzie na pewno nie poskšpia wyzwisk Dlatego nikt się o tym nie dowie kim jestem ja, maluczki człowiek To moja słodka tajemnica tajemnic posiadanie- to mój zwyczaj. Grobowce w czarnej dolinie Strach historiš skryty Rzeka ciał smutkiem płynie i martwe ukazujš się płyty Gdzie w oddali katedra na horyzoncie tańczy w tej scenie rolę odegra spowity mgłš oddech skazańczy każdy grób przypieczętowany czaszkš, pozostałociš po życiu Oto i kraj trwogš zalany Hades na nich czeka w prawdy wydobyciu niewyobrażalny potok słów w każdej z 7 miliarda głów wszyscy już niosš innym cierpienie mierć krzyczš! mierć daje zbawienie! nie wiedzš, że wiara jest pokojem! nie mogš zyć bezkrwistym spokojem bezlitosne gwiazdy Koszš! Jak rolnicze pojazdy Anioł mierci kroczy po wiecie swym mieczem ludzkie życia miecie lecz czym byłby plon gdyby nie troska jego kosiarza? zapewne tylko ródłem zysku dla grabarza O wpływie Boga uroczyste poruszenie myli tymże Bogiem niezmšconych. Ja naprawdę mam jakie zaburzenie ateistš bycie i tego stanu burzenie nie chciałem być takim to lepsze niż bycie człekiem nijakim Uznaję za prawdę rzeczy dla mnie ważne Decyzję podejmuję tylko rozważne koszę samego siebie posiadajšc nadzieję, że znajdę się w jakim tam "niebie" definicjš tego miejsca jest pozytywny dobra i wiary test ale nie mam pewnoci o jakš wiarę chodzi...LITOCI! nie mogę okrelić w jakim jestem stanie ale liczy się dla mnie w niepewnoci trwanie Żar prawdziwej wiary otwiera dla mnie coraz to nowsze wymiary Wymiary czego? Pewnie wiadomoci i pozyskiwanie większej mšdroci nie mogę uwierzyć w człowieka i nie wiem co na mnie po mierci czeka to chyba poezja pozwala na wzniesienie ponad wiat i ponad zbawienie Umożliwia odkrycie nowej drogi do ominięcie tej ludzkoci czyli zła i trwogi Natchnieniem dla mnie sprawy codzienne nie jakie tam wartoci wymienne zależne tylko od funduszy Najważniejsze to rozwinięcie duszy "A zatem ukryłem swojš nikczemnoć, słowem skradzionym z Pisma więtego. I więtego udaję, diabłem będšc" "Przebacz mi to kim jestem i bšd dla mnie pomocš która przez przypadek stanie się moim pragnieniem." wieczór trzech króli O dla boga zachowaniu należytym wszak, tylko w Bogu nieistniejšcym szukam jeszcze nadziei. Nie wiem dlaczego ale przez całe życie na próżno uciekam przed Bogiem Prawdš lub miłociš ten Bóg się zowie Wiem, że traktować innych trzeba należycie I taka wiara właciwie opisuje całe moje istnienie jednak trzeba jeszcze dodać, że jest w tym również błšdzenie Darwinizm wszak od paru wieków mówi ten kto nie będzie najsilniejszy ten się zgubi ja jednak wolę wypełniać wolę Boga by w moim sercu nie jawiła się tylko trwoga nie potrzebuję walki by udowodnić mojš rację a takie zachowanie traktuje jako dewiację O życiach nieistniejšcych, aczkolwiek majšcych w przeszłoci takš szansę niewykorzystanš w przyszłoci. O losach życia ludzkiego rzuconych na ocean zła, którym sš odchody tejże istoty[ludzkiej]. Urodziłem się bo byłem najsilniejszy w każdej chwili jestem coraz wierniejszy ideom w darwinimie ukazanym zapomniałem już dawno o owocu zakazanym którym jest zabójstwo człowieka niewinnego nie zrobię tego, bo to sprawa da innym zbyt wiele złego jednak unicestwianie żyć ludzkich to ciekawa rzecz jeszcze gorzej gdyby użyty został do tego miecz Patrzcie ludzcy synowie na zawrotne gry losu! w jednej chwili jeste o włos od stosu potem zdobywasz miliony a na końcu jeste zwyczajnie poniżony Nie można cofnšć czasu Wszak Pan, to nie grecki bóg lasu to istota doskonała jej potęga niemała O atomowym triumfie. Atomowy strach wymiata ze wiata ludzi i najgorsze pragnienie władzy w nich budzi' Atomowy atak pojmujšcy ludzkie życia wymaga plutonu 239 użycia Niczym Armagedon idzie w wiat Jšdrowe skażenie, dla którego granicš nie jest iloć lat Nie mówię tutaj o skażeniu promieniotwórczym tylko tym ludzkim Potworotwórczym Zmiany ze sobš niesie atomowa zima nastaje nowy radioaktywny klimat nasze życia sš tylko cieniem traktowane przez władców tylko zniewoleniem Więc lecš nowe głowice by kosić miliony Strach w ludzkich oczach, ginš nasze żony Po co ta wojna? Po co chęć hegemonii i władzy? Jest to nieważne dla ludzi zamienionych w grudki sadzy. Tak, więc idziemy my-dzieci plutonu nie podważajšc naszych myli, nie mówišć nic nikomu Droga umarłego naszš ziemiš obiecanš A każdy widok szczęcia fatamorganš Czy można dać Bogu przebaczenie? Tak, jeli dał nam zbyt duże cierpienie Jestemy dziećmi strachu atomowego! Tak się czuję czysty człowiek uznany za winnego! Kara spotkała wszystkich wyznawców Pana ale czy była do testu wiary wymagana? Redemptor Hominis okazał się pomyłkš a kapłani umysłu zmyłkš Szaleństwo- lubię to słowo u mnie jest pokazywane mowš , bezlistonie dršzy mi dziury w głowie nie chcę bym sam dla siebie stał się Bogiem O wyrażaniu swojego niezadowolenia i pragnień. Chciałbym widzieć na własne oczy ludzkie przemienienia tak, aby ludzkoć była godna zbawienia Cała prawda i wyznanie spada w dół Bóg w ludzkich sercach natrafia na mur Nic już nie było i nie będzie tak jak kiedy dlatego proszę Cię zachowanie swoje przemyl spróbuj zmienić ten ułomny wiat niezależnie od tego ile masz lat Ja twórca wypełniam swoje starania dziwne mnie nawiedzajš doznania Niestety większoć ludzi ginie w chęci szczęcia pożarze ignorujšc fakt, że po mierci znajdš się w Boskim wymiarze O Wyniosłoci słów wszelakich i o samych słowach. Pierwsza została stworzona ludzka mowa dopiero póniej potężne słowa One sš w stanie przekazać wszystko nawet nazwać wybicie ludzkoci czystkš. Słowa, to bardzo ważna rzecz warto jš używać jako ostry miecz udawadniać nimi swojš rację i czynić nimi niemałe sensacje Częciami składowymi LITERY samogłoski i spółgłoski jeli mam być szczery Wiersz osobisty o sprawach osobistych, wiele w nim rzeczy oczywistych. Moje myli przejmujš się wiata zagładš miem twierdzić, że jestem cżłowiekiem z ogładš "uczyć głupiego to jak kleić skorupy" ale jak można oceniać dziewczyny tylko patrzšc na ich dupy nie chwale się swojš inteligencjš ilorazu ,ale głupiego umysł jest ciężki jak mazut chciałbym, żeby wiat był całkiem inny spokojny i do pewnych rzeczy dorastajšcy jak ten rolinny faktem jest, że to ziemskie otoczenie jest w autodestrukcji ale to nie jest ciekawe tak jak pojęcie elektromagnetycznej indukcji dla mnie ciekawoć się najbardziej liczy ale też na mšdrych grobach iloć zniczy O samym sobie na ustach w sercu i mšdroi Syracha. Skryte głęboko w ludziach potwory dršżš w mojej głowie coraz większe otwory a ja czytajšc mšdroć Syracha wiem, że istnienie to nie jest sprawa błacha mylałem, że moje zniewolenia dadzš mi ucieczkę od cierpienia nie wiem czy takie myli to nie błšdzenie ale pobudzajš znacznie moje mylenie nauka nie dla mnie jak pęta na nogi ale wcišż pogłębiam moje straszne nałogi u końca mojego życia "przepać Szeolu" kto i kiedy(mówišc płaczę) pozbawił mnie wyboru? Serca mego nad wyraz potężne pokrzepienie Istnienie bez wiary w Boga, zdobycie wielkiej chwały to cele mego życia, jak i również cierpienia nawały to nie sš słowa nierozważnego głupca nie będę odłšczał się od mej nadziei hufca całe życie jestem w okowach takie myli rodzš się w ludzkich głowach jestem niczym spragniona wiedzy istota to właciwie okrela cel mojego zywota jestem wštpliwociami opętany każdy mój rich jest niepewnociš sterowany lecz żeby samego siebie zachować nie można darów od losu marnować O sprawach wagi nie do końca czystej. Czysta kartka...czeka na zapisanie wštpie bym opanował sobš władanie błšdze stale szukajšc mojej drogi dlatego przywołuję cierpienie z mojej prawej nogi abym poczuł się silny, abym pokonał siebie nie będę na pewno silniejszy od Boga, który jest w niebie cišgle rozważam co jest mojej duszy strawš i stale powięcam mój czas takim sprawom i tylko jedno w mojej duszy pozostaje pewnoć mam, że upadkiem się staje to łechta strukturę mojej duszy myli zmieniajš się w kłębiska burzy chciałbym się uspokoić, opanować mentalnoć dużo dałaby mi umysłowa n...
oktaryna1