Dlaczego mieszkający w Londynie Polacy otrzymują wezwania do wojska.doc

(30 KB) Pobierz
Dlaczego mieszkający w Londynie Polacy otrzymują wezwania do wojska

Dlaczego mieszkający w Londynie Polacy otrzymują wezwania do wojska?

 

http://marucha.wordpress.com/2014/03/25/dlaczego-mieszkajacy-w-londynie-polacy-otrzymuja-wezwania-do-wojska/

Posted by Marucha w dniu 2014-03-25 (wtorek)

 

Polska czuje się narażona na rosyjską agresję – i nie zapominajmy, będziemy musieli jej pomóc, tak jak w roku 1939.

[Oczywiście nikt w Polsce, może z wyjątkiem garstki kretynów, nie czuje zagrożenia ze strony Rosji, już prędzej ze strony Banderlandu. Ale co szkodzi podkręcać atmosferę?
Co do "pomocy" udzielonej Polsce w 1939 roku, to można tylko parsknąć ironicznie kiszką stolcową.
Admin]

Następnym razem, gdy weźmiesz tacę z herbatą i ciastkami dla sympatycznych polskich robotników odnawiających twój dom, możesz zauważyć, że będą trochę nieobecni myślami i przygaszeni. Spytaj ich, dlaczego – a usłyszysz odpowiedź, że niektórzy z nich w ostatnich tygodniach dostali wezwania do wojska jako rezerwiści.

Przynajmniej 7000 rezerwistów z Polski ma się natychmiast zgłosić na ćwiczenia trwające od 10 do 30 dni. Władze twierdzą, iż chodzi o “rutynowe” wezwania, ale Polacy są dobrze świadomi, iż chodzi o rosnące napięcie w Warszawie z powodu agresji prezydenta Putina, lekceważonej – wg. słów premiera Tusja – przez wiele krajów europejskich.

Moim zdaniem Putinowi chodziło o naprawienie historycznej krzywdy, jaka spotkała ludność Krymu, a nie o rozpoczęcie nowej Zimnej Wojny. I nadal prawdopodobnie tak jest, mimo iż “Cesarz” EU/NATO ewidentnie świeci gołą dupą.

Najgorszym scenariuszem była by rewanżystowska Rosja. Wschodnie granice Polski – Rosja, Litwa, Białoruś, Ukraina – nie opierają się na żadnych naturalnych barierach, jak rzeki albo pasma górskie. Są to linie wytyczone przez Stalina.

Nie tylko Polska, ale i my powinniśmy się zatem martwić: kraj ten jest członkiem NATO i EU, a więc mamy obowiązek go bronić w razie ataku. Tak jak – choć niechętnie – stało się w roku 1939, gdy Chamberlain łamiącym się głosem ogłosił, iż Wielka Brytania przystępuje do wojny.

Jako państwo jesteśmy nadal w stanie bronić Polski, jeśli zaistnieje taka konieczność. Mamy czołgi, piechotę zmotoryzowaną i artylerię w Niemczech. Generał Lord Dannatt zasugerował, aby nie tylko nie likwidować tamtejszych garnizonów, ale je wzmocnić. Moim zdaniem nie ma lepszego sposobu, aby ostrzec prezydenta Putina przed awanturnictwem militarnym.

Polska to jedno, ale przecież są inne kraje graniczące z Rosją i będące członkami NATO i EU: Estonia, Łotwa, Litwa. Czy powinniśmy za nie walczyć, czy pozwolić prezydentowi Putinowi dokręcić im śrubę?

Obawiam się, że kraje te będą jednak musiały pogodzić się z silniejszymi wpływami Moskwy, niż przypuszczały. Zarówno NATO, jak i EU, poczyniły im obietnice, których nie będą w stanie dotrzymać. Wpuściliśmy ich w maliny naszymi pustymi gwarancjami.

Za http://www.theweek.co.uk/
T
łumaczenie / skrót – gajowy Marucha.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin