[750][785]Ostatni raz.|Uważajcie na mundur. [785][815]- Nie wyglšda na tobie dobrze.|- Zbyt błyszczšcy i nowy. [815][828]Jakby ubrała cię mama. [828][865]- Dokładnie.|- Aramisie, jak sšdzisz? [866][905]Sšdzę, że trafilimy do raju. [905][935]- Posłuchajcie tego.|- Czego? [1079][1094]Nie, nie! [1134][1153]- Już lepiej.|- Dużo lepiej. [1153][1187]- Kto wie, może kiedy nas trafi.|- Nic z tego! [1290][1317]Wszyscy Francuzi sš tacy|dowcipni jak ty, Wasza Wysokoć? [1317][1342]Na pewno nie. [1356][1385]Modlę się, by twoja córka|dołšczyła do nas na prowincji. [1385][1408]Mogłaby podziwiać ogrody,|gdy będziemy polować. [1408][1453]- Albo mogłabym polować z wami.|- Charlotte niele strzela. [1453][1480]W Hamburgu kobiety strzelajš? [1480][1530]- Ależ jeste dokuczliwy, Wasza Wysokoć!|- I co wtedy? [1541][1573]Twoja córka to urocza|młoda dama, hrabio Mellendorfie. [1573][1620]Z dumš mówię, że jej dwie siostry|dokonały cudownych wyborów. [1620][1664]Obdarzyły mnie dziewięciorgiem wnuków,|siedmiu to chłopcy. [1672][1708]Z pewnociš jeste zdeterminowany,|by Charlotte wyszła za mšż równie udanie. [1708][1754]Ma doć pokany posag. [1777][1806]Więc ustalone.|Wszyscy ruszamy na polowanie. [1806][1836]Przygotować ogary, sokoły|i pełnš eskortę muszkieterów. [1836][1870]Zadbasz o wszystko pod naszš|nieobecnoć, prawda, kardynale? [1870][1885]Naturalnie, Wasza Wysokoć. [1885][1925]Przykro mi, że nie mogę wam towarzyszyć, panie,|ale moi ludzie wiedzš, czego od nich oczekuję. [1925][1949]Będzie nam cię brakować,|kapitanie. [1983][2011]Pokażemy naszym gociom,|jak polujš Francuzi. [2011][2074]Ze stylem, ostentacjš|i zimnš krwiš do zabijania. [2088][2105]Kardynale? [2140][2168]/Gdyby tylko Anna bardziej|/przypominała Charlotte Mellendorf. [2168][2207]Bardziej zaangażowana i ciekawa.|Zainteresowana zajęciami na powietrzu. [2207][2231]Rzadkoć jest pięknem. [2231][2264]Nie ty żonaty z kobietš,|która odrzuca twój dotyk. [2264][2326]- Królowa ma wiele niezwykłych cech.|- Rodzenie dzieci nie jest jednš z nich. [2326][2368]Jest młoda.|Nadal jest czas. [2368][2412]Wieci z Bourbon-les-eaux mówiš,|że jest w wietnej formie. [2412][2444]Tamtejsze wody sš sławne|ze swych mocy płodnoci. [2444][2482]Anna jedzi tam od lat|i nadal nic. [2490][2548]Gdybym tylko polubił kobietę, która dałaby mi to,|czego najbardziej pragnę, syna i dziedzica! [2548][2586]Gdyby Charlotte Mellendorf była mojš królowš,|wypełniłbym ten pałac dziećmi! [2586][2620]Przypuszczam, że te opinie|wygłasza wino, nie król. [2620][2650]Bank jej ojca mógłby sfinansować|wszystkie nasze wojny. [2650][2705]- Byłaby idealnš żonš.|- Tylko że Wasza Wysokoć jest już żonaty. [2712][2759]Lepiej by było, gdyby Anna zginęła.|Lepiej dla mnie i dla tego kraju. [2759][2783]Rozwišzałoby to wszelkie problemy. [2783][2834]Ja miałbym żonę, która mnie naprawdę rozumie,|a Francja dziedzica. [2910][2942]Pobożne życzenia, kardynale. [3301][3355]The Musketeers 1x9 Knight Takes Queen|/Rycerz zabiera królowš [3355][3405]Tłumaczenie: Mausner [3554][3585]- Monsieur Gallagher?|- Ile ich tam jest? [3585][3642]Pięć. Może więcej.|Ciężko zliczyć. Sš w stodole. [3878][3898]Gallagher. [3974][3992]Mam dla ciebie robotę. [3992][4036]Co bardziej...|godnego twych zdolnoci. [4036][4079]- A dla kogo będę pracował?|- Oczywicie dla mnie. [4080][4119]Oraz najpotężniejszego człowieka|w Paryżu. [4198][4238]- Zostaw w spokoju te ptaszki.|- Nie cierpię ich i tego... [4244][4264]Sšdziłem, że to raj. [4264][4345]To było dwa dni temu. Teraz się nudzę.|Tęsknię za Paryżem, podekscytowaniem i hałasem. [4345][4369]Za niebezpieczeństwem. [4388][4426]- Aramisie!|- To nie ja. [4474][4499]Wasza Wysokoć! [4556][4593]Karolino?|Pożyczyła mojš podomkę. [4593][4619]- Ukryć jš!|- Wasza Wysokoć! [4658][4680]Nie wychylać się! [4712][4741]Zostań z królowš.|Ty Id po konie. [4753][4783]My mamy skrytobójcę do złapania. [4783][4797]Teraz! [4838][4852]Szlag! [4852][4879]D'Artagnanie, jak to wyglšda? [4893][4905]Droga wolna. [5003][5046]Działa w pojedynkę.|Nie powinno być problemu. [5058][5089]Choć z drugiej strony... [5089][5105]Ognia! [5123][5153]Uciekamy przez las,|zgubimy ich poród drzew. [5201][5239]Powinnicie zabić|przynajmniej jednego. [5340][5364]Kardynale? [5364][5396]Wybranie zięcia to największa|odpowiedzialnoć ojca. [5396][5453]Mšż Charlotte będzie szczęliwy.|Może nawet szczęliwym Francuzem. [5453][5485]Jeli pytasz, czy jestem nastawiony|na przymierze z Francjš, [5485][5517]to tak...|z odpowiednim zalotnikiem. [5523][5565]Ale wielce cenię sobie|mojš drogš Charlotte, kardynale. [5565][5589]Zaprawdę wielce. [5592][5628]Z pewnociš znajdziemy kogo,|kto jest jej godny. [5651][5689]Charlotte... wraz z ojcem|pojedziecie ze mnš. [5883][5918]- Nadal nas ledzš?|- Tak, i nie męczš się. [5918][5935]Determinacja. [5949][5976]- Co, jeli nie zdołamy ich zgubić?|- Zgubimy. [5976][6005]- A jeli nie?|- Bywalimy w gorszych sytuacjach [6005][6033]i zawsze zwyciężalimy.|Nie masz się czego lękać. [6033][6069]To dla nas stosunkowo|spokojny dzień! [6084][6107]Czas ruszać. [6500][6521]Nie było po nich ladu|już od godziny. [6521][6560]Póki co jestemy bezpieczni.|Królowa musi odpoczšć. [6635][6655]Mogę pomóc? [6655][6694]Oczywicie nie w łapaniu ryb,|ale... jakkolwiek. [6699][6729]Odpoczywaj, póki możesz, Wasza Wysokoć.|Wkrótce ponownie ruszamy. [6729][6767]Chciałbym się do czego przydać.|Naprawdę. [6772][6810]Czy w takim razie mogłaby|sprawić rybę? [6842][6863]Portos szykuje ognisko. [6863][6907]- Pewnie doceni pomoc w szukaniu gałęzi.|- Dziękuję. [6925][6952]Zapewne mogę co upiec. [7059][7085]Przepyszne, Wasza Wysokoć. [7110][7155]- Pierwszy raz w życiu piekłam.|- Ciężko w to uwierzyć. [7155][7179]Chcesz jeszcze jednš? [7186][7221]Dziękuję, ale...|już się najadłem. [7364][7394]- D'Artagnanie.|- Wasza Wysokoć. [7394][7437]- Męczy mnie uciekanie.|- Może to my powinnimy być cigajšcymi. [7437][7480]Najważniejsze jest bezpieczeństwo królowej.|Nie możemy ryzykować stawianiem oporu. [7480][7542]- Ani wiecznie się z nimi cigać.|- Będziemy walczyć, kiedy będziemy mogli. [7869][7888]Patrzcie. [7894][7916]Wy jedcie do Paryża|i sprowadcie posiłki. [7916][7953]- Poczekamy tam do waszego powrotu.|- Tylko was dwóch? [7953][7979]- Sami?|- Dzięki za kredyt zaufania! [7979][8000]Wrócimy najwczeniej jutro. [8000][8031]- Jest ich co najmniej tuzin.|- Więc lepiej się pieszcie. [8031][8047]Powodzenia. [8440][8478]- Te bramy nigdy nie sš zamknięte!|- Mamy nagły wypadek. [8478][8508]Każdy jest tu mile widziany|o każdej porze dnia i nocy. [8508][8543]- Jestemy królewskimi muszkieterami.|- Opowiadam przed wyższš władzš. [8543][8579]To twoja królowa.|Masz obowišzek jš chronić. [8581][8607]Zamknšć bramę, siostro! [8784][8808]Atosie! [8832][8877]Witaj, Wasza Wysokoć.|Nasz skromny klasztor jest twym azylem. [9094][9119]Gadamy czy strzelamy? [9307][9337]Przyjmuję, jeli przyszlicie|się poddać. [9337][9372]Słyszałem, że poczucie humoru jest|pocieszajšce w obliczu mierci. [9372][9409]- Czego więc chcecie?|- Zaoferować wam wolnoć. [9421][9477]- Oddajcie królowš, to pozwolę reszcie żyć.|- Albo odjedziecie teraz, a ja was nie zabiję. [9552][9583]Miał szansę was zabić|i jš zmarnował. [9583][9629]Jeli tak rozprawiam się z własnymi ludmi,|wyobra sobie, co zrobię z wami. [9629][9666]Gdyby mylał, że kto|po was przybędzie, nie stanie się tak. [9666][9712]Moi ludzie dopilnujš, by dwóch waszych|przyjaciół nie dotarło do Paryża. [9712][9742]- Dlaczego to robisz?|- Jestem w tym dobry. [9742][9773]Żołnierz tak nie postępuje. [9773][9811]Biała flaga. Buty oficerskie.|Twoi ludzie trzymajš linię. [9811][9848]Kimkolwiek niegdy byłem...|teraz nie jestem żołnierzem. [9848][9887]Możesz nie mieć munduru,|ale byłe żołnierzem... [9887][9934]- A żołnierze nie zabijajš kobiet.|- Tylko tę jednš. [9936][9989]Dokonałe błędnego osšdu. Rozumiem.|Możesz odjechać i zachować honor. [9995][10042]Dałem słowo.|Nie mogę go nie dotrzymać. [10042][10089]- Bez tego nie mam nic.|- Masz życie. Zostań tu i zabiję cię. [10089][10125]Jeden z nas zginie.|To jest pewne. [10150][10183]Zakonnice mogš wyjć bez obaw, [10183][10231]ale każdy, kto zdecyduje się|pozostać w klasztorze... zginie. [10401][10426]Czy to nie lepsze niż ucieczka? [10426][10465]Spytaj mnie ponownie za dwie minuty,|jeli nadal będę żył. [10670][10685]Portosie! [10697][10708]Co to? [10723][10748]Nie widziałem tego wczeniej. [10795][10852]Weksel własny, który ma zostać wypłacony|u lichwiarza na Rue de Bonnasse... [10852][10865]w Paryżu. [10884][10931]Nalegam, bycie odeszły.|Nie spotka was krzywda. [10931][10963]Mogłybymy zabrać z nami królowš|przebranš za siostrę. [10963][11013]- Jeli zostanie rozpoznana, nie ochronimy jej.|- Królowa zostaje z nami. [11031][11089]Każda, która chce odejć,|może ić z mym błogosławieństwem. [11137][11168]Zdaje się, że wszystkie jestemy|do waszych usług. [11168][11191]Wasza lojalnoć|nie zostanie zapomniana. [11191][11231]- Musimy zabarykadować bramę...|- Możecie użyć stołów z refektarza. [11231][11272]...i ustalić dwa punkty obserwacyjne,|każdy z czystym widokiem na krajobraz. [11272][11323]- Najlepsze będš moja sypialnia i zakrystia.|- Nie macie tu przypadkiem żadnej broni? [11323][11352]Jeden muszkiet i trochę naboi. [11352][11400]Aby strzelać do królików...|oraz protestantów. [11400][11448]Możemy wykorzystać co jeszcze.|Mogę pokazać Aramisowi. [11503][11523]Pomogę wam. [11699][11741]- Sprzedajecie to?|- Ratowanie dusz nie jest tanie. [11754][11823]Mój ojciec miał taki destylator.|Cały czas robił brandy z winogron i miodu. [11833][11850]Mogę? [12000][12048]- Dokładnie taki jak mego ojca.|- Może dlatego, że użyłam jego przepisu. [12050][12091]Nadal mnie nie poznajesz...
Asfaloth