WOLNOMULARSTWO W WALCE Z KOŚCIOŁEM I RELIGIĄ.txt

(54 KB) Pobierz
Zagadnienie roli Kocioła w życiu państw i ludów przybierało rozmaitš, czasami bardzo ostrš postać w różnych okresach dziejów redniowiecznych i nowożytnych. W najtrudniejszš wszakże i najniebezpieczniejszš fazę weszło ono, zaczynajšc od wieku XVIII, kiedy, postawiono znak zapytania nad rolš nie już Kocioła, ale religii w życiu jednostki, rodziny i narodu.

Okres dziejów, który się rozpoczšł w wieku XVIII, a dzi dobiega swego końca, postawił sobie za zadanie uczynić celem wszystkich zabiegów i wysiłków ludzkich jednostkę i jej szczęcie, ma się rozumieć, na ziemi; to szczęcie za pojšł, jako możliwie największš sumę przyjemnoci. Zapanowało dšżenie do zdobycia dla jednostki jak największych praw przy jak najmniejszych obowišzkach, do możliwego usunięcia z jej drogi wszystkiego, co jš krępuje w używaniu życia. Najsilniejszy w tym względzie hamulec widziano, nie bez słusznoci zresztš, w religii, i zniszczenie tego hamulca stało się jednym z głównych celów wieku XIX. Zjawisko walki z religiš w tym okresie jest wcale skomplikowane i ma różne strony, zasługujšce na bliższy rozbiór tam, ma się rozumieć, gdzie jest na to miejsce; istota wszakże jego tkwi w dšżeniu do uwolnienia jednostki ludzkiej od więzów, krępujšcych jej swobodę, przeszkadzajšcych jej żyć pełnym, jak rozumiano, życiem.

Nie zmienia prawdziwoci tego twierdzenia fakt konfliktu między religiš a naukš, konfliktu, który w tej walce ogromnš rolę odegra, a którego ostroć wynikała z jednej strony ze zbytnich nadziei, pokładanych na naukę, z oczekiwania, że rozstrzygnie ona człowiekowi wszystkie zagadki bytu, z drugiej za  z mylnego pojmowania przez wielu obrońców religii ich zadań, z wkraczania ich w dziedzinę dostępnš dla umysłu ludzkiego, dla badań naukowych, i przeciwstawiania tradycji religijnej nie doktrynom i ,lekkomylnym teoriom, ale utrzymujšcym najsurowszš krytykę wynikom badań.

I tu chodziło o wyzwolenie z wszelkich więzów jednostki, jej umysłu, i nie tylko umysłu, bo zdobywano dla niej swobodę nie tylko w pojmowaniu wszelkich zagadnień, ale i w szerzeniu swych poglšdów, bez względu na ich wartoć umysłowš i moralnš. Mamy dzi półtora wieku dowiadczenia, które nam ten ostatni okres dziejów przyniósł, widzimy czekajšce na gruntownš ocenę wyniki jego dšżeń, ci wreszcie z poród nas, którzy starajš się i umiejš jako tako myleć, majš przed swymi oczami w sprawach religii i Kocioła zagadnienia, które dla ojców naszych z przed kilku pokoleń wcale nie istniały.

Do rozwišzania tych zagadnień trzeba przystšpić, przystšpić tak, jak to dzisiejsza doba nakazuje, opierajšc się na pogłębionym przez badania naukowe rozumieniu dziejów i na całym, o ile to możliwe, zapasie dowiadczenia ostatnich czasów. Jest to wielkie zadanie i wielka a różnostronna praca, do której wykonania wiele potrzeba sił ludzkich i wiele czasu.

Nie zawsze istota danego w dziedzinie społecznej zjawiska pozostaje w cisłym zwišzku z jego głównym ródłem. Gdy idzie o ródła walki z religiš, trwajšcej od połowy XVIII wieku po dni dzisiejsze, to mogš one być tylko wówczas w pełni wyjanione, gdy dostatecznie cisłe badania należycie wyjaniš charakter i rolę organizacji wolnomularskiej. Bo gdy wielu rzeczy o działaniach masonerii nie wiemy, gdy o wielu wnioskujemy  drogš zestawienia faktów  z całš pewnociš, nie posiadamy wszakże na poparcie naszych wniosków dowodów, zdolnych przekonać najciemniejszych nawet ludzi, to kierownictwo lóż wolnomularskich w walce z religiš jest dowiedzione przez ogłoszone w różnych krajach, głównie we Francji, oficjalne tychże lóż dokumenty.

Walka przeciw religii w skrajnej, brutalnej postaci rozwinęła się właciwie tylko w krajach katolickich. Dokumenty też, o których mowa, odnoszš się na ogół do nich i wychodzš z odłamu masonerii, zwanego Wielkim Wschodem, a będšcego kreacjš francuskš i rozpowszechnionego głównie w krajach łacińskich. Jest to walka zwrócona bezporednio przeciw Kociołowi Rzymskiemu i, jako taka, jest ona niejako dalszym cišgiem Reformacji. Wielki Wschód stanowi tylko odłam powszechnego wolnomularstwa, którego główny zwišzek, istniejšcy na podstawach, ustalonych w Anglii w poczštku XVIII wieku, działa we wszystkich krajach, ale szczególnie jest potężny w protestanckich, z Angliš i Amerykš na czele. Jak wiadczš fakty, nie poszedł on na walkę z kociołami i sektami protestanckimi, ale działa wewnštrz nich przez duchowieństwo protestanckie znajdujšce się w ogromnej liczbie w jego szeregach, działa z takim skutkiem, że dzi społeczeństwa protestanckie znakomicie górujš swš bezreligijnociš nad katolickimi. Górujš w dwóch kierunkach: liczbš ludzi, nie uznajšcych potrzeby religii w ogóle, i samym charakterem wyznań protestanckich, które tracš szybko resztki ducha religijnego i stajš się bezdusznš formš. Fakty również wiadczš, że loże tego zwišzku, działajšce w krajach katolickich, usiłujš często stosować względem religii te same metody postępowania, co w protestanckich, to znaczy nie wypowiadać Kociołowi walki otwartej, jeno oddziaływać nań od wewnštrz, uzyskiwać wpływ na społecznoć katolickš, na duchowieństwo i nawet na wyższš hierarchię kocielnš.

Nie trzeba zapominać, że wschodnie kocioły chrzecijańskie na ogół nie miały doć silnej organizacji, pozwalajšcej im na istnienie niezależne od państwa, że najpotężniejsze w ostatnich czasach państwo chrzecijańskie na Wschodzie, Rosja, uczyniła kociół departamentem machiny państwowej i narzędziem w rękach rzšdu; że jednym z głównych dzieł Reformacji na Zachodzie było upaństwowienie religii, cisłe uzależnienie Kocioła od władzy państwowej; że jedynš potężnš organizacjš chrystianizmu, niezależnš w swej istocie od władz wieckich i od polityki państw, jest Kociół Rzymskokatolicki. Zrozumiałš tedy jest rzeczš, że ten Kociół stał się głównym celem ataków masonerii: raz jako potężna organizacja, stojšca na drodze tym, którzy dšżš do niepodzielnego panowania w wiecie; po wtóre, jako instytucja niezależna, jedynie zdolna  o ile, ma się rozumieć, jej kierownicy pozostajš wierni jej zasadom  do organizowania życia religijnego ludów bez ingerencji podkopujšcych podstawy religii i rozkładajšcych jej ducha interesów polityki wieckiej, nie majšcej często ze sprawami religii nic wspólnego.

Wynikiem walki przeciw religii, ataków na niš od zewnštrz, jak to się przeważnie działo w krajach katolickich, i rozkładania jej na wewnštrz, jak w krajach protestanckich, było odpadanie od Kocioła lub przynajmniej zobojętnienie religijne coraz liczniejszych jednostek, z poczštku głównie w warstwie inteligentnej, póniej, na skutek propagandy socjalistycznej, wród robotników przemysłowych, wreszcie nawet wród ludnoci wiejskiej, co zwłaszcza we Francji przybrało szerokie rozmiary.

Zrazu ruch przeciwreligijny ogarniał prawie wyłšcznie mężczyzn: kobiety, jako na ogół konserwatywniejsze, mało mu ulegały. Często najzajadlejsi wrogowie religii mieli żony, odznaczajšce się wielkš gorliwociš religijnš i religijnie wychowujšce dzieci. Były więc liczne jednostki, stojšce poza religijnym życiem, ale rodziny pozostawały religijnymi. Z czasem wszakże wpływy wrogie religii zaczęły oddziaływać i na kobiety. Zaczęła rosnšć liczba kobiet religijnie obojętnych lub nawet wypierajšcych się religii, a tym samym mnożyły się rodziny, wychowujšce dzieci bez religii, lub w formalnym tylko, bezdusznym do niej stosunku.

W ostatnich dziesięcioleciach na czoło życia naszej cywilizacji wysunęły się społeczeństwa protestanckie, mianowicie anglosaskie. Spychajšc Francję na plan drugi, Anglia i Ameryka, coraz mniej pierwsza, a coraz więcej druga, zaczęły nadawać ton wiatu. Jak dawniej Francja, tak one dzi szerzš wród innych społeczeństw swoje zasady, swój stosunek do zagadnień życia, swoje metody w zmaganiu się z nimi, swoje upodobania i rozrywki, swój wreszcie typ zepsucia. Odbywa się to bšd przez proste wywoływanie naladownictwa, które zawsze zjawia się tam, gdzie kto imponuje innym, bšd przez planowš, zorganizowanš i znacznymi rodkami pieniężnymi zasilanš propagandę. Przejawy ostatniej widzimy i w naszym kraju, do którego po wojnie wiatowej zjechali różnego rodzaju misjonarze, głównie z za Oceanu.

Szerzy się skutkiem tego w wiecie anglo-saski stosunek do religii, polegajšcy na nie wypowiadaniu jej otwartej walki, jeno na coraz zupełniejszym jej ignorowaniu, w pewnych za odłamach dšżšcy bšd do zastšpienia jej bladš, nieudolnš filozofiš, bšd do rozlunienia jej takiego, żeby w niej mogli zejć się razem ludzie wszystkich wyznań chrzecijańskich, a nawet i żydowskiego, bšd wreszcie szukajšcy od niej ucieczki w teozofii i okultyzmie.

Nawiasem tu wtršcimy, że  jak sšdzić należš z publikacji wolnomularskich, na użytek członków lóż wydawanych  akcja przeciw religii, prowadzona w zeszłym stuleciu w imię nauki, wcale nie miała na celna oddania pod władzę nauki umysłów ludzkich. Publikacje te mówiš o tajemnicach, które masoneria posiada dla inicjowanych, mówiš tak, iż widoczne jest, że tu idzie o zastšpienie jednej religii przez innš, religii chrzecijańskiej przez religię wolnomularstwa. Tym się tłumaczy fakt, że w najnowszej dobie często spotykamy się z szerzeniem przez sfery wolnomularskie nieufnoci do nauki, z popieraniem natomiast okultyzmu w rozmaitych jego postaciach.

Trzeba stwierdzić, że najnowszym w krajach katolickich zjawiskiem, zaczynajšc od Francji, a kończšc na Polsce, jest zwrot ku religii  znamię rozpoczynajšcego się nowego okresu w dziejach Europy. Zwrot ten występuje wród żywiołów, które zawsze idš w pierwszym szeregu pochodu myli, od których rozpoczynajš się przeobrażenia duchowe epoki, mianowicie wród młodszego pokolenia warstw owieconych. Natomiast wród żywiołów bardziej konserwatywnych, cišgnšcych się zawsze w ogonie ducha czasu, niereligijnoć w dalszym cišgu postępuje. Obojętnoć religijna szerzy się we...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin